Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Mój bohater Witold Kieżun
Wysłane przez jazgdyni w 30-09-2014 [15:18]
Boże mój, daj mi takie zdrowie i rozum, abym w wieku 92 lat, chociaż w niewielkim stopniu był w tak świetnej kondycji, szczególnie umysłowej, jak profesor Witold Kieżun.
Czy to dwóch historyków i jeden tygodnik rozpętali ataki i histerię wokół prof. Kieżuna? Nie, to czytelnicy, krytycy i obserwatorzy nie potrafią na skutek swoich mentalnych ograniczeń ogarnąć bohaterskiej złożoności życia wielkiego człowieka. Widzą źdźbło w oku, a nie widzą polskiego olbrzyma.
Przeczytałem specjalnie ostatnio dużo pism profesora. Dzięki internetowi wysłuchałem godzin jego wykładów na różne tematy. Z podziwem i zazdrością. Stale mając z tyłu głowy, że ten człowiek ma przecież 92 lata!
O dwa lata starszy od mojego ojca. Tylko tata nie żyje już tyle lat.
Nie ważne, to było pokolenie herosów.
Witold Kieżun – siedemnastolatek w chwili wybuchu wojny przystępuje do AK, cała wojna w konspiracji, bohater Powstania Warszawskiego. Podczas tych walk, za dzielność odznaczony osobiście przez gen. Bora-Komorowskiego orderem Virtuti Militari i awansowany do stopnia podporucznika. Miał wtedy 21 lat...
Rok później ktoś opowiedział ruskim jego historię – zdradził go. NKWD aresztowało go i wywiozło do Azji, gdzieś na pustynię Kara-Korom. Tam omalże nie zmarł z chorób i wycieńczenia. Po amnestii wrócił do Polski. Ale nawet wtedy Urząd Bezpieczeństwa nie dawał mu spokoju i Kieżun lądował we więzieniu.
Inteligentny, błyskotliwy człowiek, klasyczny przykład naszego unikalnego intelektualizmu polskiego rozpoczął karierę naukową. Pracował naukowo w zakresie zarządzania i prakseologii w Polsce, USA i Kanadzie. Pomagał tworzć administrację wielu post-kolonialnym państwom w Afryce.
Po transformacji nadal pracował naukowo w Warszawie. A w latach dwutysięcznych dosyć blisko związał się politycznie z śp. Lechem Kaczyńskim.
I teraz właśnie, w dosyć przełomowym momencie naszej polskiej historii, osiem dni temu, 22 września 2014 roku, prawicowy i niezależny tygodnik "Do rzeczy" publikuje artykuł Sławomira Cenckiewicza o tym, jak profesor Kieżun współpracował z Bezpieką.
Witold Kieżun przyznał się do rozmów z SB, jednak zaprzeczył formalnej i świadomej współpracy. Twierdził również, że te kontakty były pozorne i potrzebne w związku z jego współpracą ze służbami amerykańskimi.
I co byście państwo nie myśleli sami, ja profesorowi wierzę.
Dlaczego? Bo był człowiekiem odważnym, nie był tchórzem, a jego całe życie pokazało, że bezdyskusyjnie był człowiekiem prawym.
To przekonanie ugruntowało się we mnie po wielogodzinnym czytaniu i odsłuchiwaniu jego wystąpień. Ani cienia hipokryzji, zakłamania, czy konfabulacji nie zauważyłem.
Tam gdzie wielu widzi słabość człowieka rozmawiającego z UB i teraz pała oburzeniem, ja widzę siłę mężczyzny, który dla siebie i dla swojej ukochanej rodziny (żona jego Danuta, też była sanitariuszką w Powstaniu Warszawskim), gotów jest się poświęcić i zostawić rysę na swojej godności i przyjąć na siebie cały wstyd, tylko po to, by ratować i ochronić tych, których kochał.
Czy ten, jakże inteligentny człowiek lepiej by zrobił, gdyby wykazał się niezłomnością, zniszczył swoją karierę, wylądował w jakimś prowincjonalnym mieście, klepał biedę i unieszczęśliwił swoją rodzinę?
To tego chcemy dla swoich bliskich? I niech ktoś mi powie, że przekonania, niezłomność i złudna bohaterszczyzna jest ważniejsza niż rodzina.
Czy istnieją jakiekolwiek materiały, że profesor Kieżun w swoich kontaktach z SB komukolwiek zaszkodził? Nic jeszcze takiego nie słyszałem.
Natomiast są i ciągle żyją ludzie i mogą świadczyć pod przysięgą, że Lech Wałęsa ps. "Bolek" zaszkodził im i złamał życie. Lecz Wałęsa jest ciągle bohaterem, dumą narodową i powszechnym celebrytą.
Jak wypada porównanie prof. Kieżuna z prezydentem Wałęsą?
SB to było kilkadziesiąt tysięcy pracowników (może nawet kilkaset, nie wiem). Takie firmy, jak Polskie Linie Oceaniczne, gdzie pracowałem, miały nawet swoją własną, na ostatnim piętrze komórkę wywiadu wojskowego. Jak miałem wyjechać na placówkę do Londynu, to musiałem wypełnić ponad 40 stron formularza, gdzie służby prześwietlały moją i żony rodzinę zaczynając od okresu międzywojennego. Byłeś kimś nieważnym, służby się tobą nie interesowały. Chciałeś wówczas robić karierę, nie ważne jaką, naukową, artystyczną, czy nawet zakładając własną firmę, choćby ogrodnictwo, to musiałeś zetknąć się ze służbami.
Gdy ktoś, nawet szczerze powie, że to nieprawda, znaczy to tylko tyle, że nie był kimś na tyle ważnym, by skierować na siebie uwagę służb.
Ciekawym, nawet bardzo ciekawym pytaniem, którym tu nie chcę się zajmować, jest, dlaczego teraz i dlaczego podał te "rewelacje" tygodnik "Do rzeczy" i Sławomir Cenckiewicz.
Dla mnie, starającego nie opierać się na stereotypach i prostych odpowiedziach, profesor Witold Kieżun pozostaje nadal bohaterem, wielkim Polakiem i wybitnym intelektualistą. Człowiek honoru najwyższej klasy. A życie jego i historia, to coś, podobnie jak Witold Pilecki, z czego zawsze powinniśmy być dumni.
YouTube:
Komentarze
30-09-2014 [16:25] - Rapax | Link: Świetny tekst, który
Świetny tekst, który zdecydowanie lepiej oddaje sens sprawy niż z palca wyssana rodzinna klechda niejakiego ironicznego anglosasa. Żal mi, że w Polsce nadal jedyni pełnoprawni bohaterowie to martwi bohaterowie. Jeśli ktoś nie skonał pod płotem lub nie został rozstrzelany,to w ogóle nie powinien się wg. niektórych wypowiadać. Ludzie dziś lekką ręką osądzają i chętnie pastwią się nad przeszłością tych, którzy śmieli w tamtych czasach nie umierać z głodu. Zastanawiające jest jak patrzymy na przeszłość. W Krakowie mój dobry przyjaciel zamieszkał w lokalu po zmarłym prezesie fabryki guzików. Wszyscy sąsiedzi opowiadali jaki prawy i walczący z systemem był to człowiek. Tymczasem w jego szufladach roiło się od donosów, dokumentów i tzw. "haków" na tychże dobrych ludzi. Nadal nikt nie chce uwierzyć, że była to zwykła sb-cka świnia. Pozdrawiam serdecznie!
30-09-2014 [19:50] - jazgdyni | Link: Wielu z ludzi piszących nie
Wielu z ludzi piszących nie znają dobrze tamtych czasów. Nie znają ustawicznej grozy i zagrożenia. lepkiej atmosfery przy stole - kto jest agentem, kto doniesie. Towarzystwo biesiadne, gdzie członkiem byl znany ubek, czuło się bezpeczne. Bo wiedzieli, że on zweryfikuje i panuje nad sytuacją.
To są klimaty, które teraz ciążko odtworzyć.
Prof, Kieżun chciał być wolny. Nie mał poparcia w KC jak Michnik, czy Kuroń. To co miał robić? Zacisnąć szczęki i pójśc hodować kozy?
Pozdrawiam
01-10-2014 [13:30] - HAEDI | Link: Czytałam Pana wpis , i teraz
Czytałam Pana wpis , i teraz rozumiem kim pan jest.Znam ludzi ,w tym żyjących "którzy poszli paść kozy" ,a na żadne łajdactwo się nie zgodzili.To tyle ,duszna atmosfera przy stole? , może to przy pańskim stole ubecy siadali.
Poganiaczka kóz .
Za nazwanie bydlakiem chama który obrażał prawdziwych patriotów mój wpis moderator zablokował-nie wiem w co tu gracie.Ale to ani prawica ,ani uczciwe.Zaczynacie jak michnikowi memlić prawdę.
01-10-2014 [15:00] - jazgdyni | Link: Każdemu uczciwemu Polakowi,
Każdemu uczciwemu Polakowi, jak widzi "prawdziwych patriotów", to nóż się w kieszeni otwiera.
03-10-2014 [19:02] - eska | Link: "Każdemu uczciwemu Polakowi,
"Każdemu uczciwemu Polakowi, jak widzi "prawdziwych patriotów", to nóż się w kieszeni otwiera."
Oj, to, to !!!
Właśnie, jak pisze sam pan Darski, mamy popisy "prawdziwych patriotów" z najprawdziwszych "patriotycznych mediów".
10-10-2014 [12:59] - HAEDI | Link: Odpiszę Panu ,Mama
Odpiszę Panu ,Mama prosiła-jest ciężko chora i pisać już nie może.Słowa''prawdziwi patrioci'' dotyczyły osób które walczyły w Powstaniu Warszawskim ,jak i szerzej we wszystkich zrywach narodowych-jeżeli to na ''ich widok '' Panu nóż się otwiera ,no cóż.Mamę okłamię i powiem że to pomyłka .To ostatni wpis na tym portalu. - Agata.
30-09-2014 [23:00] - ironiczny anglosas | Link: Zajebisty komentarz! Opowieść
Zajebisty komentarz! Opowieść o moim Dziadku to wyssana rodzinna klechda :) . Nijaki Rapax znał mojego Dziadka i wie że on nie był w Powstaniu Wielkopolskim, nie był potem we Lwowie, nie mordował komuchów i w 1920 nie bronił Warszawy. Nijaki Repax wie też że mój Dziadek nie miał rzezni, że niemcy ją zamknęli a jego na przymusowe roboty skazali. ŻE ruskie zabrali mojemu Dziadkowi rzeznię, sklep i większość domu..
Cóż, są osobnicy co wiedzą więcej niż bloger który urodził się nad rzeznią :)
02-10-2014 [13:48] - esa | Link: Pan mieszka w Angli, czy to
Pan mieszka w Angli, czy to dobrze dla Polski, czy to zdrada? Niech Pan odpowie we własnym sumieniu... czy jest Pan tam z powodów, ze Panstwo nie stwarza warunkow do zycia (obarczansie kogos nie sibie) czy z wlasnej nieprzymuszonej woli? kazdy ma zycie do przezycia, kazdy zyje w czasach ktore sa wyzwaniem, IIRP byla wyzwaniem, wojna byla wyzwaniem, PRL byl wyzwaniem i teraz IIIRP jest tym samym wyzwaniem
30-09-2014 [16:35] - Ptr | Link: Wart bohater bohatera
Wart bohater bohatera
30-09-2014 [16:50] - Józef Darski | Link: Na współpracę po 1956 roku
Na współpracę po 1956 roku nie szło się ze strachu. Bolek dla korzyści, a Kieżuń z powodów ideologicznych. Agenci ze strachu są bezwartościowi.
No a skoro sam zaprzeczył to wystarczający dowód. Proponuję uznać tę zasadę wobec wszystkich. W Do Rzeczy są faksymile odręcznych no czego, właśnie, czego?
Lans prof. nie zaczął się od Powstania, to dopiero ostatni rok i stąd teraz ta katastrofa wizerunkowa, ale 2-3 lata temu przez Nowy Ekran od stwierdzeń sugerujących, że winny wszystkiemu jest świat zachodniej finansjery. Jak wiadomo Soros to był ostatni szef KGB. Nagle pojawiło się Powstanie i to mnie zaskoczyło, myślałem, że Zachód/USA jako autor transformacji i budowy Ubekistanu pozostanie głównym tematem.
30-09-2014 [19:53] - Maksimus | Link: Zgadzam się w pełni z opinią
Zgadzam się w pełni z opinią Pana Darskiego i jego bezkompromisowością w tych sprawach. Po zapoznaniu się ze wszystkimi dostępnymi materiałami i ciekawą książką prof. Kieżuna "Niezapomniane twarze" /II wyd 2008/ z przykrością stwierdzam, że profesorowi Kieżunowi nie można wierzyć. Twierdził on ostatnio, że nic nie wiedział o jakiejś rejestracji i nadaniu mu pseudonimu Tamiza, niestety sam w tej właśnie książce w rozdziale "Władek" ujawnia ten pseudonim i czyni to w dość zaskakującym kontekście dotyczącym w domyśle Władysława Chrzanowskiego. Nie wiem, dlaczego wiedząc o tych materiałach profesor zdecydował się na taką społeczną grę, narobił tym wiele szkody nie tylko sobie, ale przede wszystkim tym, którzy kochają Polskę. Postawa profesora w całej tej sprawie po prostu się nie broni. I jest to bolesne, o czym świadczy również powyższa notka.
Warto zobaczyć w materiałach IPN, jak bezpieka perfekcyjnie kreśliła portrety psychologiczne!!!
30-09-2014 [20:30] - jazgdyni | Link: Jestem nieco
Jestem nieco zdezorientowany.
Sporo materiałów źródłowych prześledziłem. Stąd moja opinia.
Ciągle powtarzam - to 92 letni człowiek. Psycholog geriatryk wie jak to jest. Drobne fakty się mylą i zanikają.
Trzeba być bardzo uważnym z wydawaniem sądów.
Ja doszedlem właśnie do takiego poglądu.
30-09-2014 [19:56] - jazgdyni | Link: Atak na Sorosa OK. Podobnie
Atak na Sorosa OK. Podobnie myślałem i podobnie oceniłem Sachsa i Balcerowicza. To było jawne łupiestwo i chyba nikt rozsądny nie ma co do tego wątpliwości.
Mówi Pan lans? (Może źle zrozumiałem) po co 92 facetowi lans? Wianek do trumny?
Ja mu wierzę. Znam analogiczne przypadki bardzo dobrze.
Pozdrawiam
01-10-2014 [10:51] - Józef Darski | Link: A gdzie napisałem, że jemu
A gdzie napisałem, że jemu był lans potrzebny. Złożyło się kilka czynników i bardzo ważna operacja polityczna.
Kieżuń był potrzebny narodowej prawicy. Soros itp. jak się mówi tylko o nim a pomija się KGB to jest to podstawa ideologiczna pod antyzachodnią i prorosyjską orientację - stąd NE. Ci jednak nie przewidzieli sprawy Powstania
Patriotom i przeciwnikom orientacji pasywizmu (proniemieckiego i prorosyjskiego) Kieżuń był potrzebny jako symbol Powstania. To się oczywiście kłóciło z p. 1, ale sprawa Powstania pojawiła się dopiero w tym roku. Tego ci którzy rozpoczęli lans nie przewidzieli. Mieli błędny profil psychologiczny prof.
Kieżuń na to wszystko poszedł, bo chciał być doceniony właśnie przynajmniej pod koniec życia. To jest tak proste psychologicznie, że nie warto nawet dyskutować.
Kieżuń to przykład kolaboracji inteligencji z systemem, gdy ten się liberalizował. Już w Banku prof. współpracował z SB właśnie po 1956. Gdy była walka, zdał egzamin.
Pierwszą rzeczą. którą czytałem w IPN była jego książka. Jako endek z lat 1930-tych Kieżuń był zwolennikiem etatyzmu i to była płaszczyzna porozumienia z komuną. Z książki wynika jasno, że prof. był przeciwnikiem wolnego rynku.
Kieżuń był przeciwnikiem KOR, gdyż widział w nim masonów itp. Podobnie traktował partyjnych reformistów jako przeciwników. To są właśnie sprawy istotne, które pomagają zrozumieć dlaczego pisał donosy na byłych stalinistów, aktualnie w konflikcie z towarzyszami. Podobnie postępowali reformiści denuncjując patriotów przez SB - wystarczyła rozmowa przez telefon na podsłuchu i brak dowodów. Byli inteligentniejsi i bardziej przewidujący.
01-10-2014 [11:05] - Józef Darski | Link: A kiedy należało opublikować?
A kiedy należało opublikować? Może czekać aż zrobi to jakiś Czuchnowski?
Patrioci potrzebują symboli i postaci pomnikowych, ale wybrali lekkomyślnie albo był to sabotaż, by spowodować kryzys, gdy wszystko wyjdzie na jaw. Gdy dostałem dostęp do IPN szukałem dokumentacji by sprawdzić pogłoski, ale nie ma w archiwum żadnego Kieżuna. Jest Kieżuń. Zanim na to wpadłem trochę minęło. Potem czekałem kilka miesięcy. Cenckiewicz pracował nad tym wcześniej. Woyciechowskiego spotykałem w IPN od kilku miesięcy. Sam pracuję nad innym tematem i musimy z Kanią i Maroszem natychmiast kończyć (umowa), więc nie miałem czasu zająć się tą sprawą.
Wiem że w jednym wypadku pewien prof. zablokował pompowanie prof. gdyż znał teczkę, inni znali i uważali, że to się nie zdąży wydać, a tak nam potrzeba pomników, więc pro publico bono. A teraz macie Państwo problem i musicie ten dysonans poznawczy jakoś przezwyciężyć, najłatwiej jest odrzucić prawdę.
Kolaboracja wielu akowców była bardzo szeroka. Można powiedzieć, że chcieli się łudzić, że coś jednak zrobią, alternatywą był śmietnik. Jako uczeń poznałem pewnego Powstańca, który był woźnym. Problem zaczyna się na granicach przystosowania do systemu. Co jeszcze można zrobić, a co już nie. Pisanie donosów jest poza tą granicą. Tak przynajmniej mnie uczyli rodzice, mimo że byli członkami partii.
01-10-2014 [11:37] - Ewaryst Fedorowicz | Link: i dobrze uczyli.
i dobrze uczyli.
01-10-2014 [12:23] - jazgdyni | Link: Panie doktorze jesli Pan
Panie doktorze jesli Pan pozwoli,
jest Pan tylko o dwa lata ode mnie młodszy, więc musi Pan rozumieć kontekst tamtych czasów. Kiedy Pan uświadomił sobie całkowicie i uzyskał pełne przekonanie, że komunizm skończy się za naszego życia i będziemy w zupełnie innej sytuacji? Czy za komunizmu nie chciał Pan żyć normalnie i w spokoju? Nie każdy zdolny był być taki, jak Andrzej Gwiazda, którego obserwowałem z zazdrością, jak razem pracowaliśmy na Politechnice Gdańskiej w 1971 roku. (A może w 1972?). To wówczas były godne podziwu jednostki, a 99,8% społeczeństwa było raczej pasywne i pogodzone z losem.
Widzę również, że ma Pan pewien kłopot z wydaniem ostatecznego werdyktu w tej sprawie. Podejrzewam, że ma pan ten właśnie dylemat, który opisałem - czy być dobrym sędzią, czy surowym sędzią.
A i tak historycy po pięćdziesięciu latach będą oceniać po swojemu.
01-10-2014 [18:51] - Józef Darski | Link: Pudło - uświadomiłem sobie w
Pudło - uświadomiłem sobie w szkole średniej, a w 1983 pisałem, że za 5-7 lat, więc zostałem ogłoszony przez "S", agentem, KGBistą, wariatem, bolszewikiem, harcerzem
Moja sytuacja jest z pewnych względów nieporównywalna.
Natomiast przystosowania się nie zarzucam nikomu (tzn. zarzucałem rodzicom w 6 klasie ale zrozumiałem). Chodzi wyłącznie o jego granice. Współpraca z SB i donosicielstwo, jak uczyli mnie rodzice, jest przekroczeniem czerwonej linii. Pamiętam jak Tata musiał pisać o socjalistach by móc o nich pisać.
01-10-2014 [19:36] - jazgdyni | Link: Oczywiście, że była czerwona
Oczywiście, że była czerwona linia, której nie wolno było przekroczyć.
To był pewien naturalny kodeks, czy to towarzyski, czy pracowniczy.
Kto jest esbekiem, zazwyczaj wszyscy wiedzieli, zresztą oni się nie kryli.
Gorzej było z donosicielami. Chociaż też, prędzej, czy później to wypływało.
03-10-2014 [18:37] - eska | Link: No to mnie Pan wzruszył -
No to mnie Pan wzruszył - mama w PZPR, tata w PZPR, ale tacy porządni...
A więc Pan nie wie (ciekawe), ze obowiązkiem każdego partyjnego było okresowe składanie sprawozdań z tzw. oceny politycznej środowiska, czyli najzwyczajniej na świecie sprawozdań z tego, co kto gada wokół nich. No, ale to nie były donosy, to była "naiwność polityczna" - bo śladu po tym nie ma w papierach i nic nie grozi..
W mojej rodzinie nikt nigdy nie był w PZPR, tłumaczenie się na SB można było zrozumieć (strach), tylko trzeba było o tym zaraz potem opowiedzieć bliskim osobom - natomiast zapisanie się do PZPR było nie do przyjęcia.
Dla mnie Kieżun to człowiek, który próbował - słusznie czy nie - ograć SB, natomiast członkowie PZPR to zwykli kolaboranci systemu. Koniec, kropka.
30-09-2014 [20:23] - jazgdyni | Link: Pozostawiłem jedno pytanie
Pozostawiłem jedno pytanie otwarte i bardzo mnie ono nurtuje:
Ciekawym, nawet bardzo ciekawym pytaniem, którym tu nie chcę się zajmować, jest, dlaczego teraz i dlaczego podał te "rewelacje" tygodnik "Do rzeczy" i Sławomir Cenckiewicz.
Może Pan wie coś na ten temat?
30-09-2014 [19:24] - Janko Walski | Link: Z taką przeszłością por.
Z taką przeszłością por. Kieżun nie miał wyboru! Jednak ujawnione do tej pory szczegóły jego kontaktów z SB dowodzą, że to on rozdawał karty. Wygląda na to, że rzeczywiście udało mu się to co Bolkowi zdawało się, że osiągnął: wpuszczał esbeków w maliny. Nie sądzę by kolejne materiały podważyły tę tezę. Wielkie zatem uznanie dla prawości, odwagi, błyskotliwości i inteligencji Profesora.
30-09-2014 [19:59] - jazgdyni | Link: Witam Też mi się wydaje, że
Witam
Też mi się wydaje, że to on rozdawał karty i grał na fujarce esbekom.
Proszę popatrzyć jaki potencjał intelektualny reprezentował wobec tych kmiotków z UB.
To jest dumny człowiek. I honorowy. A SB ograł.
Pozdrawiam
30-09-2014 [19:39] - darek kolbiarz (niezweryfikowany) | Link: Cytat z panskiego wpisu:"Czy
Cytat z panskiego wpisu:"Czy ten, jakże inteligentny człowiek lepiej by zrobił, gdyby wykazał się niezłomnością, zniszczył swoją karierę, wylądował w jakimś prowincjonalnym mieście, klepał biedę i unieszczęśliwił swoją rodzinę?
To tego chcemy dla swoich bliskich? I niech ktoś mi powie, że przekonania, niezłomność i złudna bohaterszczyzna jest ważniejsza niż rodzina." dedykuje go:
-Danucie Śedzikównie
-Emilowi Fieldorfowi
-Hieronimowi Dekutowskiemu
-Mieczysławowi Dziemieszkiewiczowi
-Józefowi Kurasiowi
-Bolesławowi Kontrymowi
- Witoldowi Pileckiemu
Oni z cała pewnoscia podzielali panski punkt widzenia
30-09-2014 [19:57] - Maksimus | Link: Właśnie!!! Posłuchajmy zatem,
Właśnie!!! Posłuchajmy zatem, pięknej pieśni o Ince z płyty Panien wyklętych pod tytułem "Jedna chwila"
http://www.youtube.com/watch?v...
30-09-2014 [20:04] - jazgdyni | Link: Hmmmm..... Zadał mi pan
Hmmmm.....
Zadał mi pan trudne pytanie.
Czy Pan sądzi, ze wszyscy ludzie są równi? Czy wszyscy myślą tak samo i mają takie same priorytety?
Czy gdyby wróg powiedział, jak pan podpisze, to nie zgwałcimy pana córki i nie zarżniemy pana żony, to co? Nie podpisałby pan???
Ja bym podpisał.
30-09-2014 [21:23] - darek kolbiarz (niezweryfikowany) | Link: Ja nie , ale tak jak Pan
Ja nie , ale tak jak Pan napisał nie wszyscy mysla tak samo.Gdyby wiecej było ludzi wyznajacych podobne do Panskich poglady nigdy nie powinna sie zdarzyc w Polsce wojenna konspiracja o czasach zaborów juz nie wspomne a i pierwszej solidarnosci tez by pewnie nie było .Przeciez za dzialalnosc w podziemiu groziły tortury,śmierc, nie tylko dla uczestników konspiracji ale i dla ich rodzin które szykanowano bezlitosnie .Prezentowanie stanowiska : "Jesli nie mozesz pokonac wroga ... przyłacz sie do niego" raczej nie miesci sie w moim swiecie wartosci.
01-10-2014 [00:17] - goral | Link: Panie Darku. Postawa
Panie Darku.
Postawa prezentowana przez panskiego adwersarza w polemice nazywa sie Konformizmem.
Relatywizuje on wartosci..
Wartosci o ktorych mowwimy maja to do siebie ,ze sa niezmienne..
Zaden imperatyw nie jest w stanie je zmienic bo przestaly by byc tymi Wartosciami.
Zmienia sie Etyka,Moralnosc..Niezmienne jest Prawo Naturalne wplecione w Akt Stworzenia..
Osoba z ktora pan polemizuje zatracila zdolnosc oceny Rzeczywistosci.
Dala sie poniesc Aksjomatom Relatywizmu..Jest na prostej drodze do Hipokryzji..
Gratuluje panu umiejetnosci prawidlowej oceny Rzeczywistosci.
Tylko Dusza wypelniona Laska moze zachowac taki stan postrzegania Prawdy.
Serdecznie pozdrawiam.
01-10-2014 [12:34] - jazgdyni | Link: Drogi Panie, daleka jest
Drogi Panie,
daleka jest droga między wielkodusznością i wybaczeniem, a konformizmem.
Konformistą jest ten, który całą swoją drogę życiową zbudował na potulności i podporządkowaniu się silniejszym.
Pozdrawiam
01-10-2014 [12:30] - jazgdyni | Link: Jednakże wojenna konspiracja
Jednakże wojenna konspiracja się zdarzyła i to na taką skalę, jak w żadnym innym państwie pod niemiecką okupacją.
A prof. Kieżun, od 17 roku życia, do końca wojny był bohaterskim członkiem tej konspiracji.
I dręczony był również po wojnie.
Gdyby wówczas poległ tak, jak Inka, to zapewne miałby Pan skrajnie inne zdanie o nim.
A gdyby Inka nie zginęła i w roku 1972 została by dyrektorem szpitala, co oczywiście wiązałoby się z kursami WUML, to wtedy by Pan nią pogardzał?
Pozdrawiam
30-09-2014 [20:13] - Janko Walski | Link: darek kolbiarz 2014-09-30
darek kolbiarz 2014-09-30 [19:39]
To czysta demagogia. Ci wielcy Bohaterowie byli w zupełnie innej sytuacji w innym czasie.
30-09-2014 [23:58] - goral | Link: Jak pan smie! To nie
Jak pan smie!
To nie DEMAGOGIA.
To Zasady i bycie im wiernym.
Wiernym za cene wlasnej Smierci.
Jak Siedzikowna..Jak Fieldorf.Jak Kuras..Jak Maxymilian Kolbe..Jak Jerzy Popieluszko.Jak moj wujek Wawrzyn..i setki tysiecy bezimiennych..Ktorzy umierali dla Polski za POLSKE i dla nas..
To Uczciwosc wobec samego siebie...
Jestem panskim pokretnym relatywizmem mocno rozczarowany..zreszta nie po raz pierwszy..
30-09-2014 [20:09] - Maksimus | Link: Niestety, prezentuje Pan
Niestety, prezentuje Pan wielką naiwność.
30-09-2014 [20:49] - jazgdyni | Link: A może Pan?
A może Pan?
30-09-2014 [21:22] - Maksimus | Link: Być może, też z początku był
Być może, też z początku był to dla mnie szok, ale niech Pan spojrzy uważnie na dostępne akta, uświadomi sobie, że Bezpieka często od osób współpracujących dobrowolnie nie przyjmowała oświadczeń o współpracy, i tak dalej i tak dalej. Powtarzam, przeżyłem boleśnie kłamstwa profesora Kieżuna, ale nie mogę opierać się na chęci uratowania jego jako bohatera tylko na tym co uczynił.
01-10-2014 [12:36] - jazgdyni | Link: Czy naiwnością jest
Czy naiwnością jest wybaczyć?
Czyli Bóg jest nieskończenie naiwny, bo bez przerwy wybacza nam nasze grzechy.
30-09-2014 [20:35] - wandaherbert | Link: po panskim tekscie poznaję
po panskim tekscie poznaję ,że jest Pan prawym czlowiekiem .Jestem pełen podziwu dla Pana Profesora Kiezuna za jego bohaterską postawę w latach wojny ,ktory jako bardzo mlody czlowiek wykazal się odwagą i patriotyzmem wysokiej klasy, za co zostal odznaczony.Nie czytalem tych akt ,ale to co przedstawili w TV Republika panowie Cenckiewicz i Woyciechowski mnie nie przekonalo,a natomiast przekonało mnie ,że manipuluja poniewaz do tej dyskusji nie zaprosili oponentow.Ci co biorą udzial w tej haniebnej nagonce są wyjatkowo perfidnymi osobnikami .Mam nadzieję ,że kiedyś los im za to zapłaci
30-09-2014 [20:56] - jazgdyni | Link: Witam Nie jest wcale
Witam
Nie jest wcale powiedziane, że mogę sie mylić.
Cóż - takie życie.
Jednakże wychodżąc z założeń, że człowiek jest zasadniczo dobry, wnioskuję, ze profesor Kieżun jest, może niestety dla niektórych, bohaterem.
Tak swoim życiem pokierował, aby osiągnąć sukces i jak najbardziej ochronić swoją rodzinę.
My, Polacy nie lubimy bohaterów z sukcesem. Oni powinni zginąć rozerwani salwą z messerchmitta.
30-09-2014 [22:42] - ironiczny anglosas | Link: Nie czytałeś? Nie czytałeś a
Nie czytałeś? Nie czytałeś a latasz wszędzie i swoje wnioski z tego czego nie przeczytałeś głosisz jako prawdę objawioną? Przeczytaj! Jak już przeczytasz, i zrozumiesz to co przeczytałeś, dopiero wtedy "wydaj" swój głos :) I nie czytaj co w tej gazetce ogłosili. Dostępne są już archiwa IPN w tej sprawie.
01-10-2014 [12:39] - jazgdyni | Link: Ma pan kwalifikacje do
Ma pan kwalifikacje do analizy akt IPN?
Pan doktor Darski, który jest fachowcem wysokiej klasy, nie ryzykuje jeszcze tak stanowczych stwierdzeń.
Czy moralność jest dążeniem do dobra i sprawiedliwości, czy do surowego ukarania?
30-09-2014 [21:17] - Maksimus | Link: To niech Pan przeczyta akta
To niech Pan przeczyta akta IPN, do tego rozdziała "Władek" w "Niezapomnianych twarzach" i przestanie obrażać Pana Cenckiewicza, którzy nie obrażają Pana Kieżuna!!!
30-09-2014 [21:31] - Maksimus | Link: Poniższy komentarz był do
Poniższy komentarz był do wandaherbert!
30-09-2014 [21:39] - Maksimus | Link: No a teraz, niech Panowie
No a teraz, niech Panowie obejrzą bardzo ciekawą debatę. Już dostępna na YouTube, podaję link
http://niezalezna.pl/59944-gor...
30-09-2014 [23:59] - wandaherbert | Link: Latam czy nie latam to nie
Latam czy nie latam to nie Twoja sprawa ,a czy to "gazetki "to juz inni decyduja .Moj poglad na temat tego artykułu niestety byl niepoparty przeczytaniem dokumentow z IPN .Po przesluchaniu dzis 1/5 godz.dyskusji w Klubie Ronina, przyznaję ,ze byłem w błędzie co do oceny zachowania Profesora Kiezuna w latach opisywanych przez Panow Cenckiewicza i Woyciechowskiego
01-10-2014 [00:05] - Marek1taki | Link: @autor Był bohaterem
@autor
Był bohaterem Powstania, był ofiarą sowieckiego łagru i był beneficjentem systemu PRLowskiego, i współpracował z SB na co są dokumenty. I to może być przykrą prawdą dla wielu osób ale nie rozumiem potrzeby wybielania. Trzeba odróżnić jedno od drugiego a nie zacierać granice. To źle służy sprawie prawicy. Z perspektywy tygodniowej dostrzegam kolejną udaną akcję podziału społeczeństwa. Tym razem linią podziału jest lustracja i co szczególne kontrowersje są po stronie niepodległościowo-prawicowej, czyli wydawałoby się świadomej problemu kolaboracji.
01-10-2014 [12:43] - jazgdyni | Link: Witam Wszystko to prawda i
Witam
Wszystko to prawda i granicy nie powinno się zacierać.
Lecz wiek prof. Kieżuna, 92 lata, pozwala już chyba dokonywać podsumowań i syntezy tej postaci.
Mnie wyszło, że to bohater.
01-10-2014 [00:16] - U1 | Link: Widzi Pan cały horyzont.
Widzi Pan cały horyzont. Humanum est.
01-10-2014 [10:09] - Krzysztof Pasie... | Link: "To czytelnicy, krytycy i
"To czytelnicy, krytycy i obserwatorzy nie potrafią na skutek swoich mentalnych ograniczeń ogarnąć bohaterskiej złożoności życia wielkiego człowieka..."
---------------------------------
Niestety. I tu jest pies pogrzebany.
Serdeczności.
01-10-2014 [12:45] - jazgdyni | Link: Witam Dlaczego nagle ludzie
Witam
Dlaczego nagle ludzie zatracają całą swą dobroć? Wydają tylko surowe sądy. Chcą kary dla Kieżuna. Niech umrze i pochować go pod płotem.
Straszne
01-10-2014 [12:04] - goral | Link: ...
...
01-10-2014 [11:38] - jazgdyni | Link: Bardzo sobie cenię pisanie na
Bardzo sobie cenię pisanie na tym portalu. Mam nieodparte odczucie, że obcuję tutaj z koleżankami i kolegami blogerami o wysokich walorach intelektualnych, prawdziwie niezależnymi. Taka sama opinia dotyczy czytelników. Tu jest prawdziwa, mądra prawica, mająca na względzie dobro kraju i dobro obywateli. Czy my też dajemy sobą manipulować wrogiemu systemowi? Pewnie tak... lecz pewnie w znacznie mniejszym stopniu i zdajemy sobie z tych manipulacji sprawę.
W powyższym tekście starałem się dokonać gwałtu na czytelnikach, zmuszając do niestandardowego i nieschematycznego myślenia. Bardzo często upraszczamy sobie życie myśląc i reagując stereotypami. Unikając w ten sposób pogłębionej analizy i wydawania moralnie najsprawiedliwszych sądów.
Tutaj przykład takiego stereotypowego myślenia u blogera którego bardzo lubię i wysoko cenię - kata:
"[...]Jeśli zaś chodzi o Kieżuna czy kieżunia to wali mnie jego historia . Agent jest tylko agentem i co by nie legendować to facet donosił i współpracował . To oczywista oczywistość !!! No chyba że prawica ma zamiar przydzielać tytuły mniejszego kapuchy i kapuchy większego . Dla mnie to kapucha i niech się wali na ryj ze swoimi kompanami z SB."
Taaa.... kapucha to kapucha... po co rozmyślać i rozdzielać włos na czworo. Proste? Jak dla gliniarza, który cię złapał radarem, jak ty akurat starałeś się szybko wyprzedzić niebezpiecznego tira.
Po to własnie są te wszystkie check - listy, kodeksy, formularze, gdzie się stawia ptaszki. Żeby nie trzeba było za dużo myśleć. System nie potrzebuje mądrali, nie potrzebuje intelektualistów. Po cholerę? Oni są od myślenia. A reszta to poddani. Im głupsi i posłuszniejsi tym lepiej.
W armii amerykańskiej istnieje nawet instrukcja prawidłowego podcierania tyłka (autentyczne!). Taaa... - kapucha to kapucha i już.
cdn
.
01-10-2014 [11:44] - goral | Link: Polskie i Polakow
Polskie i Polakow Schizofrenie.
..."Czy gdyby wróg powiedział, jak pan podpisze, to nie zgwałcimy pana córki i nie zarżniemy pana żony, to co? Nie podpisałby pan???
Ja bym podpisal "...
Zawsze gotowi na kolaboracje ze Zlem.
Powyzsza opinia i deklaracja egezemplifikuje myslenie "en masse" obowiazujace w Polsce.
Polacy pozadaja zmian,pragna innej Polski,gotowi sa na Wojne ze Zlem i zwiazanymi z nim patalogiami w zyciu publicznym.
I w tym stanie wojny ktora rzekomo prowadza sa gotowi i kolaboruja z tymze Zlem.
Rozdwojenie jazni ? Hipokryzja ?
Skorumpowane Dusze..
Bezdusznosc..
Drodzy bracia Polacy zmiany nalezy zaczac od samych siebie a Wojne od walki z wlasnymi slabosciami i Konformizmem.
.."Spraw, byśmy błogosławić mogli
Pożar, co zniszczył nas dobytek,
Jeśli oczyszczającym ogniem
Będzie dla naszych dusz nadgnitych "..
01-10-2014 [12:49] - jazgdyni | Link: Ojtam, ojtam... Mądry
Ojtam, ojtam...
Mądry człowiek powiedział, że walka nasza usiana jest trupami. Trupami naszych wrogów.
A Pan woli zginąć niż zwyciężyć. Czy to nie dziwna postawa? Ja to właśnie nazywam bohaterszczyzną.
01-10-2014 [14:23] - goral | Link: ..."A Pan woli zginąć niż
..."A Pan woli zginąć niż zwyciężyć"..
No wlasnie..Ktos musial poswiecic zycie abys mogl glosic tutaj te swoje glupie farmazony.
Przypomniec ci jeszcze raz nazwiska tych ludzi ?
Nazywanie ich poswiecenia "bohaterszczyzna" jest zwyklym chamstwem.
01-10-2014 [14:56] - jazgdyni | Link: Spadaj Pan stąd, bo z
Spadaj Pan stąd, bo z mętownią nie dyskutuję.
01-10-2014 [11:53] - jazgdyni | Link: W czasie Ostatniej Wieczerzy
W czasie Ostatniej Wieczerzy Pan Jezus oswiadczył swojemu najwierniejszemu uczniowi Piotrowi, że wkrótce się Jezusa wyprze, czyli praktycznie go zdradzi. I tak też się stało:
Mt 26,31-35
Wówczas Jezus rzekł do nich: «Wy wszyscy zwątpicie we Mnie tej nocy. Bo jest napisane: Uderzę pasterza, a rozproszą się owce stada. Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei». Odpowiedział Mu Piotr: «Choćby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię». Jezus mu rzekł: «Zaprawdę, powiadam ci: Jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz». Na to Piotr: «Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie». Podobnie zapewniali wszyscy uczniowie.
Po aresztowaniu Jezusa, Piotr wpierw wyparł się Jezusa trzy razy.
Czy potem Jezus wybaczył tą zdradę Piotrowi? Czy może powiedział: - kapucha to kapucha. - I odwrócił się ze wstrętem?
- Tak - ktoś powie - ale to Jezus, nasz Bóg. Jego miłosierdzie jest nieograniczone.
Lecz czy nie dlatego Bóg zstąpił na ziemię w postaci swojego syna Jezusa, jako człowieka, byśmy się od niego uczyli i brali przykład?
Dlaczego mamy się tylko posługiwać schematami i stereotypami, uproszczonym myśleniem, mimo, że Bóg dał nam łaskę wolnego umysłu, łaskę miłości i zrozumienia, więc i empatii i miłosierdzia.
Mamy to zlekceważyć? W imię czego? Sztywnych zasad, które sami określiliśmy? Profesor Kieżun z punktu widzenia chrześcijaństwa jest grzesznikiem skazanym na piekło? A jeżeli Bóg ma mu darować, to my mu teraz, pod koniec życia zgotujemy piekło na ziemi.
cd.
.
01-10-2014 [12:03] - jazgdyni | Link: cd. Nie jestem konformistą,
cd.
Nie jestem konformistą, czy oportunistą. Broń mnie Panie Boże! Nawet wprost przeciwnie. jednakże staram się w sobie znaleźć empatię i zrozumienie.
Staram się też znaleźć usprawiedliwienie. Wolę być dobrym sędzią, niż surowym sędzią. I przypomnieć tu jeszcze taki trywialny zwrot - każdy przypadek jest inny.
Weźmy tego 92-letniego człowieka, jego życie, jego historię i spróbujmy to zważyć, zanim to uczyni Bóg Ojciec. Co wam wyszło?
No właśnie - mi wyszło coś zupełnie odwrotnego, niż w przypadku próby oceny takiego Wałęsy, czy choćby Boniego.
Staram się być sprawiedliwy. Przy wszystkich ograniczeniach, jakie mam. I wyszło mi, że prof. Kieżun jest bohaterem. Mimo tego, że nie uniknął kontaktu z SB. I mimo dokumentów, które mi na Facebooku kolega podesłał.
Pozdrawiam
01-10-2014 [12:59] - NASZ_HENRY | Link: Trzymaj się Tyzgdyni; @eska
Trzymaj się Tyzgdyni; @eska nadciąga ze wsparciem ;-)
01-10-2014 [13:44] - goral | Link: .."dobry Sedzia"..,"surowy
.."dobry Sedzia"..,"surowy Sedzia"...
Panie!! o czym pan pieprzysz ?
Kto kogo tutaj sadzi ?
Konstatujemy ta historie z Kiezuniem w kategoriach Rzeczywistosci Empirycznej..
Starasz sie pan "znalezc ,Empatie,Zrozumienie"..I to one maja byc narzedziem w ocenie otaczajacej nas Rzeczywistosci ??
"Darski" ma racje...Jest pan ofiara "dysonansu poznawczego"..Nastepnym etapem choroby jest Dialektyka..ktora uprawiasz pan tutaj ,juz od dluzszego czasu..
01-10-2014 [14:54] - jazgdyni | Link: O czym ja pieprzę? Cóż...
O czym ja pieprzę?
Cóż... trudno mi Panu odpowiedzieć. Dziecku nie wytłumaczę pojęcia limesu, bandycie pojęcia moralności, a głupkowi niczego.
Daj Pan sobie spokój i poproś kogoś by wytłumaczył.
29-10-2014 [14:46] - Jean Bart | Link: Jestes pan drogi kolego
Jestes pan drogi kolego Megalomanem! tak, tak megalomanem! Zaraz napisze dlaczego i dlaczego "kolego"!
Otoz, troche wiecej pokory bo latwo stac sie "smiesznym" piszac pod swoim zdjeciem kim sie to nie jest! Szczegolnie po angielsku zabrzmialo to prawie "wow"! dla laika jestes pan kims! tyle czegos tam po angielsku ,wow widac ze swiatowy czlowiek!
Drogi megalomanie! jestem absolwentem WSM w Gdyni, rocznik 1982/83. Obecnie Kpt.Zeglugi Wielkiej, jeszcze nie na emeryturze i ciagle "orajacy" morze.....na bardzo duzych kontenerowcach, typu 13 000 TEU.Do tego tez posiadam te wszystkie madre i tajemniczo po angielsku brzmiace "firefightery" itp a nawet duzo duzo wiecej!
Takimi "tekstami" to mozesz pan , panie kolega bajerowac mieszkancow Wachocka a nawet nie bo jeden mieszkaniec z Wachacka tez konczyl WSM w Gdyni!
Mdli mnie jak piszesz pan te swoje wypociny!szczegolnie te odnoszace sie do Kiezuna! Byl bohaterem powstania to fakt i nikt temu nie zaprzecza!powtarzam ze nikt temu nie zaprzecza! ale pozniej dal "ciala" i stal sie kapusiem i konformista! akurat moje studia na WSM to okres Solidarnosci i walk ulicznych z ZOMO w Gdyni. W mundurze studenta WSM bylem tzw .ochrona podczas odsloniecia pomnika poleglych w Gdyni przy przystanku SKM Gdynia Stocznia. A co wtedy robil pan Kiezun? gdzie wtedy byl? prostowal banany w jakims afrykanskim kraju?Dlugo by tak pisac! Pamietam ze jako dziecko czekalem na Boze Narodzenie zeby zobaczyc i zjesc jedna pomarancze bo wtedy rzucili na rynek a mamie udalo sie kilka kupic!A co wtedy robil pan Kiezun? Siedzial sobie w Nowym Yorku w ONZ jako przedstawiciel PRL!Powtarzam przedstawieciel PRL! Kto w tamtych czasach mogl byc wyslany do Nowego Yorku jako przestawieciel jesli nie "zaufany" czlowiek? Wiele osob w swoich komentarzach dostatecznie to wytlumaczylo ale pan , panie kolego coz.....zal odbytnice sciska jak sie pana czyta!
01-10-2014 [14:07] - Maksimus | Link: Moja ostatnia refleksja do
Moja ostatnia refleksja do autora notki.
- Ja bardzo proszę nie mieszajmy do tego Boga i religii !!!
Bo mi się niedobrze robi!!! I zaraz przypominam sobie pogrzeb Jaruzelskiego i to zdjęcie
http://www.rmf24.pl/fakty/pols...
i to też sobie przypominam
http://www.youtube.com/watch?v...
Zróbmy najpierw pogrzeb naszym prawdziwym bohaterom z procesją hierarchów Kościoła, przywróćmy im pamięć i dopiero Boga w to mieszajmy.
Nikt profesora Kieżuna karać nie chce, nikt nie odbiera mu bohaterstwa, lecz jak to mówił Józef Mackiewicz - Prawdy jak chleba nam potrzeba.
01-10-2014 [14:51] - jazgdyni | Link: Przepraszam, nie wiedziałem,
Przepraszam, nie wiedziałem, że zwracam się do ateisty.
Lecz zapewniam, że prawa boskie są identyczne z prawami naturalnymi.
Wiem, wiem... wielu robi się niedobrze, gdy wspomni się religię. Na czelel tej grupy stoi Palikot z Hartmannem.
01-10-2014 [16:17] - Maksimus | Link: Drogi Panie, wyjaśnienie: 1.
Drogi Panie, wyjaśnienie:
1. Po pierwsze nie jestem ateistą - Viva Cristo Rey!!!
2. Widzę, że nic Pan nie zrozumiał.
3. Prawda, bardziej niż bezosobowym twierdzeniem, jest sposobem myślenia i czucia.
4. Religia nie jest ani wnioskiem z rozumowania, ani wymogiem etycznym, ani stanem wrażliwości, ani instynktem, ani produktem społecznym. Religia nie ma źródeł w człowieku.
Koniec!!!
01-10-2014 [20:36] - jazgdyni | Link: Ucieszyłem się. W swoich
Ucieszyłem się.
W swoich pierwszych słowach pan Woyciechowski, współautor artykułu o prof. Kieżunie, w czasie debaty w klubie Ronin, przyznał, że materiały IPN w niczym nie umniejszają pozytywnego znaczenia postaci profesora.
http://vod.gazetapolska.pl/821...
02-10-2014 [13:37] - esa | Link: I ja tak mysle, jak Pan, to
I ja tak mysle, jak Pan, to ta subtelna granica, ktora czesem sie przechodzi, zeby poczuc niebo, i odpusc nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajca, poprostu niemoge przejsc bez tego aktu nad osoba prof. Kiezuna, i taka dodatkowa uwaga, przeciez byl w zwiazku malzenskim z Danuta, ktora tez walczyla w Powstaniu, mysle ze wszytkie swoje decyzje byly konsultowane z nia, jezeli ona go akceptowala z jego wyborami, to czy i ona jest zdrajca? mysle ze oboje wiedzieli w jakiej bitwie biora udzial, oceniali ze moge sie temu przeciwstawic tylko tak... prof. Kizeun to rowniez moj bohater, nawet z tym ciezarem prl, ja sie pytam czy dzis ludzie jadacy na emigracje tez nie wybieraja normalnosci, nie sa komformistami, a przeciez wszedzie mowi sie ze PL sie wyludnia, ale oni mowia ( i to miliony) panstwo nie daje im szans, PRL tez nie dawal szans, a jak nastepne pokolenia zrobia instytut uchodzctwa i zrobia wielkie ksiegi spisy kto i gdzie wyjechal... i beda sie mowic oni wszyscy zdradzili...
02-10-2014 [14:29] - jazgdyni | Link: Witam Bardzo trafne
Witam
Bardzo trafne spostrzeżenie - czy emigracja nie jest pewnego rodzaju zdradą?
Ludzie generalnie są dobrzy. Ale są zapiekli w swojej złości.
Im mniej im się w życiu nie udało, tym bardziej nie zamierzają wybaczyć cokolwiek innym.
Pozdrawiam
29-10-2014 [15:03] - Jean Bart | Link: Jestes pan drogi kolego
Jestes pan drogi kolego Megalomanem! tak, tak megalomanem! Zaraz napisze dlaczego i dlaczego "kolego"!
Otoz, troche wiecej pokory bo latwo stac sie "smiesznym" piszac pod swoim zdjeciem kim sie to nie jest! Szczegolnie po angielsku zabrzmialo to prawie "wow"! dla laika jestes pan kims! tyle czegos tam po angielsku ,wow widac ze swiatowy czlowiek!
Drogi megalomanie! jestem absolwentem WSM w Gdyni, rocznik 1982/83. Obecnie Kpt.Zeglugi Wielkiej, jeszcze nie na emeryturze i ciagle "orajacy" morze.....na bardzo duzych kontenerowcach, typu 13 000 TEU.Do tego tez posiadam te wszystkie madre i tajemniczo po angielsku brzmiace "firefightery" itp a nawet duzo duzo wiecej!
Takimi "tekstami" to mozesz pan , panie kolega bajerowac mieszkancow Wachocka a nawet nie bo jeden mieszkaniec z Wachacka tez konczyl WSM w Gdyni!
Mdli mnie jak piszesz pan te swoje wypociny!szczegolnie te odnoszace sie do Kiezuna! Byl bohaterem powstania to fakt i nikt temu nie zaprzecza!powtarzam ze nikt temu nie zaprzecza! ale pozniej dal "ciala" i stal sie kapusiem i konformista! akurat moje studia na WSM to okres Solidarnosci i walk ulicznych z ZOMO w Gdyni. W mundurze studenta WSM bylem tzw .ochrona podczas odsloniecia pomnika poleglych w Gdyni przy przystanku SKM Gdynia Stocznia. A co wtedy robil pan Kiezun? gdzie wtedy byl? prostowal banany w jakims afrykanskim kraju?Dlugo by tak pisac! Pamietam ze jako dziecko czekalem na Boze Narodzenie zeby zobaczyc i zjesc jedna pomarancze bo wtedy rzucili na rynek a mamie udalo sie kilka kupic!A co wtedy robil pan Kiezun? Siedzial sobie w Nowym Yorku w ONZ jako przedstawiciel PRL!Powtarzam przedstawieciel PRL! Kto w tamtych czasach mogl byc wyslany do Nowego Yorku jako przestawieciel jesli nie "zaufany" czlowiek? Wiele osob w swoich komentarzach dostatecznie to wytlumaczylo ale pan , panie kolego coz.....zal odbytnice sciska jak sie pana czyta!
30-10-2014 [09:01] - jazgdyni | Link: Nie jestem pańskim kolegą. Na
Nie jestem pańskim kolegą. Na WSM to ja pracowałem i dobrze wiem, że wielu durni zostało k.ż.w. A kontenerowce to dosyć niski standard.
A jak pan, panie kapitanie ż.w. poszperasz, to znajdziesz z czego to cytat umieściłem na moim blogu. Ale to wymaga więcej wysiłku niż powtarzanie za pilotem komend.