Co dalej z tą Ukrainą? Kampania Wsześniowa bis?

W chwili obecnej wydaje się, że determinacja tzw. Zachodu jest tak duża, iż ten zrobi wszystko, by utrzymać Ukrainę w orbicie państw UE. Gdyby jednak chodziło o same Niemcy czy Francję, Putin zwiedzałby już Kijów – miasto kolejnej rosyjskiej guberni, czy co oni tam mają. Jednakże, tak jak w Holandii społeczeństwo wymogło na premierze zdecydowane działania w związku ze strzeleniem samolotu nad Wschodnią Ukrainą, tak i tu, społeczeństwo zadziałało. Można powiedzieć, że rządzący spóźnili się niejako z okiełznaniem mediów, które zdążyły podgrzać atmosferę na tyle, by nie można było już sprawy uciszyć, stonować opinii itd. Itp. Zestrzelony samolot, to było za wiele. Nawet zwyczajni Niemcy skłonni byli odłożyć interesy z Rosją na bok z tego powodu - ot, taki ludzki odruch, którego nie zdołano okiełznać w porę. Bo nikt ze starej UE nie myślał, ze możliwe jest takie działanie Rosji. I powiem więcej, przy tym wszystkim, sztucznie napędzonym aferą Snowdena, antyamerykańskim nastrojom Europejczyków a Niemców w szczególności, to właśnie amerykańskim dowodom uwierzono. Nie wiem, czy uwierzono by nam - Polakom a tym bardziej Ukraińcom. Mielibyśmy znowu nie wyszkoloną załogę, naciski z góry, błędy załogi, winę Ukraińców - całą ruską mgłę kłamstwa. Separatyści ewentualnie mogli popełnić błąd. I podobno jednak do pomyłki doszło. Putin chciał zamordować cywili, …ale w rosyjskim samolocie, by mieć powód do wojny.

Osiągnął Putin też inną korzyść, udało mu się zastraszyć wiele społeczeństw. Szczególnie tych, które nie odniosły Smoleńska do jego działań i zbrodniczych planów. Tych które chciałyby zerwać romans z sowiecką karykatura państwa w Rosji. Putin i jego szalony doradca wiedzieli - cokolwiek chcieli zestrzelić, ze taki osiągnął efekt. Oni wiedzieli, ze Europa jest interesowna, że Obama jest tchórzliwy i n=unika zbrojnych interwencji, jest zachowawczy, że można... Tak, jak można było w Smoleńsku.

Jeśli więc idzie o różnice między Smoleńskiem a Donbasem, jest jeszcze i ta, że media Zachodnie nie dały się okiełznać tak szybko i tak łatwo. A przecież tam nie było partii politycznych, którym zależałoby na podgrzewaniu atmosfery, o co nieustannie jest posądzany PiS z oczywistych racji (a nie że np. z SLD, które jakby wyparło się swoich kolegów partyjnych – wszystko jedno jak zginęli, byle mieć spokój i zachować „ważniejsze” priorytety).

Taka tam refleksja po spotkaniu „Komisji Macierewicza” i lekcji poglądowej rządowego eksperta, Laska. Bardzo chciałam bowiem usłyszeć (o, ludzka naiwności), co on na takie argumenty, zdawałoby się logiczne, nawet dla laika… Niestety, znowu za moje pieniądze robił ze mnie idiotkę. Nie wiem, jak to możliwe, że coś, co spadało z baaardzo wysoka zachowało się w całości a coś co spadało z niska i krócej (teoretycznie z mniejsza siłą) roztrzaskało się w mak. Rozumiem, że p. Lasek nie chciał bratniego narodu radzieckiego urazić  negując wartość dorobku nauki i techniki sowieckiej – konstrukcji Tupolewa. Eksperymenty bowiem pokazały, w praktyce, że myśl techniczna radziecka jest  - mówiąc językiem ministra spraw zagranicznych, Radka Sikorskiego (to chyba legalne i poprawne ma być, wszak ja tylko do kilku czytających mnie osób to kieruję…) – sto lat za murzynami.  Bo jak trzasnął to urwało a jak walnął to się rozsypał. Boeinga zestrzelili, leciał 10 km w dół napędzony wybuchem i  wprawdzie zabił wszystkich (teoretycznie) na miejscu, zachował we względnych kawałkach.  No, inaczej nie pojmuję logiki Laska i jego czczego gadania niby na temat a jednak zupełnie  do koła sedna sprawy i zasadniczych pytań.  Bo dla niego nic nie ma potwierdzenia w dowodach, badaniach…, ale skąd on to wie, skoro dowody u Ruskich a wyniki badań nie mogą być wiarygodne a w każdym razie mogą być z dużym prawdopodobieństwem podrobione, znaczy dopasowane do neosowieckiej linii obrony czy raczej ataku i co dziś szczególnie należy zbadać, choćby profilaktycznie. Tylko ktoś, kto ma proch na rękach tego nie zrobiłby.

Powołanie na doradcę w jednym z zespołów przy Białym Domu USA świadczy i o sporej nobilitacji naukowca i o wielkim zaufaniu do niego ze strony BD, i o jego wiedzy, która BD zamierza wykorzystać. Pomijam, że Lasek tego pojąć nie może i nie chce – zapewne z zazdrości – a zwrócę jedynie uwagę na fakt, że jeśli kogoś takiego zauważono BD i powołano do współpracy, jest to osoba, która posiada wiedzę, co do której wiadomo, że jest zweryfikowana, ale nie przez niego… I to dla mnie podstawowy dowód na fałsz w teoriach Laska i jego ekipy tuszowania prawdy. USA mają dowody na zamach smoleński, podobnie jak na zamach dokonany na cywilnym samolocie na Ukrainie. I jestem pewna, że ta sprawa wypłynie zaraz po tym, jak PiS obejmie władzę lub że PiS potrzebuje wsparcia w wygraniu wyborów i jeśli będzie to w ich interesie… Dowody na zamach smoleński mogą znaleźć się również i wtedy, kiedy USA zabraknie innych powodów/pretekstów do wykonania jakiegoś gwałtownego ruchu wobec Rosji, choćby na poziomie werbalnym.

Kiedy w 1939 roku wybuchła II wojna światowa nikt nie myślał, że będzie tak długa i wyniszczająca. Ona jednak wcale nie musiała taka być.

Kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie, nikt nie myślał, że ono tak długo przetrwa… Tak nam mówią, ale ja sądzę, że nikt z ówczesnych nie myślał, że tak tragicznie się skończy i że pewniakiem idą na śmierć – oni walczyli o wolną Warszawę. Przegrali, ale wcale tak nie musiało być.

Zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku zawiedli  ci, po których można było i chyba należało się spodziewać solidnej pomocy. Zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku efekt mógł być zgoła odmienny. I moim zdaniem taki by był – odmienny. Niemcy nie podpaliłyby Europy. Powstanie Warszawskie zaś z pomocą aliantów czy czerwonoarmistów, którzy spokojnie przyglądali się warszawskiej rzezi niewiniątek, mogło być wcześniejszym początkiem końca wojny. Bratnia armia jednak nie miałaby pretekstu do zagarnięcia pod swój płaszcz naszego kraju, kraju bohaterów i zwycięzców. Stalin patrzył na to, czego dokonywał Hitler, a co właśnie sam dla siebie osiągał bez jednego naboju: mordował kwiat polskich młodych bohaterów – potencjalne zagrożenie dla sowietyzmu w Polsce powojennej.

Anglicy i Francuzi zawiedli. Pomijam rozprawki nad swoistym charakterem, genotypem narodów, który tłumaczyłby takie zachowania, bo wolę zachować jakieś resztki szacunku dla tychże, jakkolwiek przychodzi mi na myśl, że narody, które mordowały (i to z taką częstotliwością) swoje koronowane głowy, muszą być tak krótkowzroczne.

Hitler, przy całym swoim szaleństwie, był geniuszem (zresztą podobno każdy geniusz jest i szaleńcem, tyle, że z tej drugiej strony). Zaatakował od wschodu, bo wiedział, że zmiażdżeni Polacy nie polecą na pomoc sojusznikom a ci z kolei – odwrotnie (niż Polacy) nie polecą na pomoc Polakom w żadnym wypadku…

Zastanawiam się dziś, w dobie kryzysu Ukraińskiego, wojny Ukraińsko-Ruskiej, na ile Putin  liczy, że Zachód odda w końcu Ukrainę. Pewnikiem jest dla mnie niechęć Włoch, Francji, Niemiec … a do niedawna i Holandii, do wprowadzania sankcji wobec Rosji. Interesy tych państw nie są tajemnicą a dziś stały się powodem krytyki całej Europy. Nie polityków - zwykłych ludzi, których ruszyła krzywda niewinnych i pazerność zbrodniarzy.

Ruszyły sankcje – te bardziej bolesne. Znaczy co, tamte były pieszczotami? Na to wygląda a i historia relacji rusko – niemieckich jest i burzliwa i  bogata w epizody wręcz perwersyjnej czułości. Wspomina się pakt Ribbentrop-Mołotow, ale przecież caryca Katarzyna Rosjanką też nie była… a do tego te informacje o dziwnych powiązaniach, zależnościach i podwładnościach typu: Merkel-Putin  z czasów NRD… Jakie podwładności rządzą u nas? Bo przecież rządzą…

Kiedy zerkałam na  obchody rocznicy Powstania warszawskiego, nie mogłam uwierzyć. Patrzyłam na fetę, w której powstańcy pełnili rolę ładnego tła do kampanii wizerunkowej prezydenta. Najważniejszym z nich miała być chyba jego ciocia (inni, którzy nie mieli tak wysoko postawionej rodzinki, która chciałaby ich wykorzystać do realizacji swoich interesów, stali pokornie z boku lub wtapiali się w tło). Gloria Victis zaś polegała na  śpiewaniu (z prezydentem na scenie) wojennych pioseneczek. „Raduje się serce, raduje się dusza…” i inne nawet bardziej rubaszne piosenki mogły towarzyszyć Powstańcom, ale jako wewnętrzny karabin na strach i beznadzieję, na zmęczenie i zniechęcenie. Dziś Gloria Victis to zaduma, refleksja i edukacja – czym jest miłość do ojczyzny i jaki jest jej sens, że …właśnie – Gloria Victis…

Bo Powstanie było potrzebne, zasadne   - dobrze, że  w tym roku jakoś nie kwestionowano tego tak wyraźnie (zapewne dzięki uczestnictwu cioci w Powstaniu i potrzebom politycznego marketingu) – ale było to Powstanie, niestety, przegrane. I rocznice, wszystkie, choćby najokrąglejsze, są raczej smutne. Osobiście nie widzę powodu do radosnego podśpiewywania. Dobrze, wprawdzie, że ciocia i inne osoby przeżyły, ale można to oblać przy innej okazji. To, że Warszawę odbudowali również. Szczególnie, że niewielu Warszawiaków przeżyło i nie oni stanowią dziś Warszawę.

W tym czasie najważniejsze jest postawienie sprawy jasno, zwłaszcza w dobie wojny na Ukrainie: Powstanie nie było szaleństwem, marnotrawstwem młodej polskiej krwi, głupotą… Powstanie nie musiało upaść. To opieszałość Zachodu i bezczynność bratniej sowieckiej Armii Czerwonej skazała tysiące warszawiaków na śmierć, miasto na zagładę a wojnę przedłużyły o kolejne długie miesiące obfite w krew niewinnych ludzi.

Rosja Putina  porównywana jest dziś do kolosa na glinianych nogach. Przypomina się, że podobnie histerycznie prężyła muskuły przed rozpadem ZSRR.  Mówi się, że poszczególne republiki, zwłaszcza Syberia, przymierzają się do odłączenia od Moskwy, że Moskwa straszy potencjalnych separatystów oraz inne kraje ze swojej strefy wpływów, że innych argumentów już nie ma… Sądzę jednak, że, jakkolwiek owa słabość może cieszyć, jest też swoistym koniem trojańskim w percepcji rzeczywistości. Szczur zapędzony w ślepy zaułek skacze do oczu.

Zachód nakłada sankcje uprzedzając o nich zainteresowanych, stopniuje owe kary… Odpowiedź Putina musi być kpiną. Nawet on wie, że Ukraina potrzebuje wsparcia, ale militarnego. Podobnie jak Polska i inne postsowieckie kraje niejako zależne od jej niezależności .

O ile rozumieć mogli niektórzy Laska, Tuska i resztę przed wojną ukraińską, że ci po ludzku bali się …  - no trudno, zawiedli… O tyle dziwi dziś ich argumentacja a motywy muszą zatrważać. To już nie jest tuszowanie własnego tchórzostwa. I to nie taśmy zdyskwalifikowały Tuska czy Sikorskiego w strukturach UE w wyścigu po unijne stołki a ich hańba. To, czego nie pozwala powiedzieć poprawność polityczna, zdemaskują fakty. Tym panom powiedziano już „dziękujemy”. Może ktoś poklepie po plecach …by szybciej wypchać za drzwi. 

Hitler był szaleńcem, Stalin był zbrodniarz em.  Dziś obaj rządzą Rosją. NATO  zrywa z nią współpracę, ale nie daje wsparcia Ukrainie. A tam ważą się i nasze losy. Historia Euro-Majdanu pokazuje ile znaczą dla ruskich ich wpływy i do czego zdolni są, by je zachować względnie odzyskać. Jeśli więc jest w naszym kraju jakiś polityk, który poddał w jakikolwiek sposób i w jakiejkolwiek formie Polskę Putinowi, mamy poważne kłopoty.  I myślę, że dziś Polacy czują to bardzo wyraźnie. Na jakieś 40% - przed wakacjami. Nie wiem jak po przyśpiewkach estradowych  prezydenta, ale cienko mu szło…
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika angela

11-08-2014 [07:53] - angela | Link:

Sankcje powinny byc, ale mądre, a przy tym powinni WALIC MASOWO sprzet na Ukraine roznymi sposobami,i drogami i pieniądze, a oni juz by sobie poradzili.A teraz co? Putin zaglodzi narod a nie ustapi.
Tylko ze ten narod i ma gdzies wojny i chce zyc wolny i w europie i moze szybko obrocic sie przeciwko niemu.

Obrazek użytkownika Celarent

11-08-2014 [14:02] - Celarent | Link:

Te sankcje mogłyby być kilka ładnych lat temu. Dobra jakakolwiek reakcja, ale ona jest zbyt słaba. Zachód ze swoimi odpowiedziami wciąż jest w tyle, to Putin prze do przodu i naciska a tu nie chodzi by mu deptać po piętach a zagrodzić drogę. Abchazja, Osetia, Smoleńsk.... Pozwolili? Nie było konsekwencji? No to teraz jest Ukraina. A te sankcje to głaskanie po pośladkach towarzysza prezydenta. Mam przeczucie, że on i tak wkroczy na Ukrainę i jeśli nie weźmie tego jej wschodu, to doprowadzi do jego podziału jak niegdyś w Niemczech - lepszy wróbel w  garści... dla zachowania gęby. Zachód zaś odetchnie z ulgą - nawet jeśli Putin zagarnie wszystko. Taki już ten Zachód wierny i heroiczny jest...