Ten super-manipulator, skończony cynik i hipokryta, mający w głębokiej pogardzie Polskę i Polaków, jest jednocześnie kumplem wszystkich ważnych graczy.
Michnik i Kwaśniewski – wiadomo, to bliscy kolesie. Ale kto jeszcze? Komorowski, Nałęcz?
Marian Zacharski, nasz "super-szpieg" w swojej książce "Rosyjska ruletka" wielokrotnie opisuje, że Jerzy Urban brał udział we wielu poufnych rozmowach, w towarzystwie Kwaśniewskiego, Czemplińskiego i innych oficerów służb specjalnych. Znaczy to, że Kłapouch jest w bardzo dobrej komitywie ze służbami.
Pamiętacie Państwo 1-wszego kwietnia , czyli Prima Aprilis, ubiegłego roku?
Sensację i zamieszanie zrobiły właśnie podsłuchy, które jakoby zrobili ludzie Urbana, podczas meczu na stadionie narodowym. A potem, na koniec, jak już Tusk z wściekłości nie był w stanie zapalić cygara, Urban zawołał: - Ha, ha... to był żart!
Czyżby?! Tak sobie Urban zrobił jajca? A może on już przeprowadzał próby ze scenariuszem, który właśnie wprowadzano do realizacji?
Robię to z niewypowiedzianym wstrętem, jednakże celem dotarcia do prawdy, zmuszony jestem odesłać Państwo, do tamtego artykułu w paskudnym szmatławcu "NIE"
http://www.nie.com.pl/14-2013/tusk-na-podsluchu
Na wstępie fachowcy Kłapoucha piszą tam:
"Postanowiliśmy dobrać się władzy do dupy. Ale jak to zrobić, skoro dupę tę chroni gruba moczochłonna pielucha?
Otóż, drodzy Państwo, istnieje na świecie wynalazek, za który należy się Nagroda Nobla we wszystkich kategoriach – kardioidalny mikrofon kierunkowy Yukon DSAS. Co za cholera siedzi w środku tego 40-centymetrowego urządzenia, diabli raczą wiedzieć, niemniej dzięki działaniu w zakresie częstotliwości 500-10000 Hz, czułości na częstotliwości 1000 Hz wynoszącym 20+5 mV/Pa i wzmocnieniu dźwięku do 66dB da się usłyszeć przez ten mikrofon pierdnięcie myszy z odległości 50 m. Firma Yukon, znana niegdyś z produkowania przyrządów optycznych i nasłuchowych na potrzeby wojska, po upadku Związku Radzieckiego przekształciła się w spółkę międzynarodową i udostępniła swe technologie na rynku cywilnym. Korzystają z niej służby specjalne wielu krajów, muzycy operowi, ornitolodzy chcący odróżnić trele lecącego pochwodzioba żółtodziobego od czarnodziobego… I my."
Sprawdziłem dla siebie i dla Państwa. Dranie nie zmyślają. Firma Yukon Advanced Optics na prawdę istnieje i produkuje sprzęt najwyższej klasy. Także do podsłuchów ( http://main.yukonopticsglobal.com/ ). Czyli panowie wiedzą, o czym piszą.
A piszą m.in. takie głupoty:
"Od czasów upadku kariery Zbigniewa Chlebowskiego i jego słynnych pokątnych hazardowych rozmów na cmentarzach, trudno być pewnym, komu i gdzie przyjdzie ochota na podsłuchiwanie władzy. Ostatnim miejscem, na którym poważny polityk spodziewałby się chyba obecności wścibskiego mikrofonu jest dokładnie przeczesana przez BOR, odgrodzona od plebsu barierkami i rzędami krzeseł trybuna VIP na liczącym 55 tys. gardeł Stadionie Narodowym. [...]"
To tak na wstępie, by pokazać, że Urban na poważnie traktuje temat i bardzo dobrze wie, że z dobrym sprzętem podsłuchiwanie, czy to w knajpie, czy parku, a nawet na cmentarzach, to żaden problem. Urban wie, jak to zrobić i zrobi, jak go przyjaciele o to poproszą.
Tutaj, najprawdopodobniej, jako otwartą ofertę, zaprezentował parę wielce prawdopodobnych próbek, które absolutnie niczym nie odbiegają od stylu i jakości tych, zaprezentowanych przez Latkowskiego i jego tygodnik "Wprost":
"Po ok. 35 minutach pierwszej połowy LECH WAŁĘSA znika na zapleczu loży. GRZEGORZ SCHETYNA rozmawia z DONALDEM TUSKIEM:
S: - Ale czapkę przyodział. I wciąż z tym tabletem. W szpitalu nago zdjęcia, klata w Miami, jakieś małpie cyrki…
T: - Technologia nie dla każdego. Jak ta z Poznania od teatru, y… no, chuja papieża…
S: - No, wrąbała się po uszy. Posuną ją, nie ma siły.
T: - Tym bardziej, że on nie aż taki chuj. Na moje kapował, ale teraz czyszczą.
S: - Czyszczą. A Lecha z gejami za murem powinni posadzić na trybunie.
T: - To by przeskoczył (śmiech).
S: - A potem zakaz stadionowy…
T: - I co on, bidul, będzie robił? Żonkę męczyć, bo już dosyć Ameryki.
Operator telewizyjny pokazuje DONALDA TUSKA na stadionowym telebimie. Kibice zaczynają gwizdać. Ponownie GRZEGORZ SCHETYNA zwraca się do Tuska.
S: - Gwizdajcie, debile, gwizdajcie…
T: - Cicho, mogą nas jeszcze pokazywać. Tamto (stadionowy telebim – przyp. red.) niekoniecznie gra, co w telewizji…[...]"
Albo takie coś:
"ALEKSANDER KWAŚNIEWSKI do DONALDA TUSKA i GRZEGORZA SCHETYNY tuż przed końcowym gwizdkiem.
K: - Dziękujemy, gra marna, cięgi zbieramy, ale miło było.
S: – Od Ukraińców dostać, straszny wstyd.
T: – Przy takim kopaniu to o San Marino się boję.
S: – Chociaż ty to Ukrainę miło wspominasz.
K: – Głódź był moim actimelkiem (śmiech).
T: – Widzimy się jak umówione.
K: – Jak zwykle. Dzięki!
(Chwilę po odejściu Kwaśniewskiego).
T: – Patrz go, jaki chujek opalony.
S: – Ale Jola zmarzła. Cienki kożuszek taki. [...]"
Czy to może nie takie wprawki w trakcie montowania afery podsłuchowej "Wprost". Jerzy Urban jest też przecież biznesmenem.
Bardzo istotne jest tez zakończenie tego prima aprilisowego artykułu. Widać, że Urban i redakcja dokonali prawnych konsultacji, co do ewentualnych zarzutów o przestępstwo:
"Zabezpieczając się przed ewentualnymi zarzutami natury prawnej, informujemy, iż wszystkie rozmowy zostały przez nas zarejestrowane i będą zrozumiałe nawet dla głuchoniemych biegłych. Co zaś się tyczy zarzutów natury etycznej – powyższe rozmowy, choć miały charakter prywatny, padły w miejscu publicznym. A że je usłyszeliśmy dzięki wyjątkowo czułym uszom, cóż… Nieetyczne to było wypuszczanie Kwaśniewskiej na mecz w cienkim kożuszku!"
Obracamy się oczywiście ciągle w sferze hipotez i przypuszczeń.
Jednakże ten Urban strasznie mi pasuje do tego, co się właśnie rozgrywa. To afera, jak najbardziej w jego stylu. No i możliwości do tego ma, jak nikt.
I jeżeli jeden, z dobrych kolesi zapytał, czy takich podsłuchów na rząd Tuska nie można by zmontować, to jestem pewien, że Urban podchwyciłby pomysł z całym zapałem.
Warto jeszcze dodać, że inny jego koleś, Michnik, był pierwszym, który rozpoczął zabawę w podsłuchy, nagrywając Rywina.
Na koniec, to, kto podsłuchiwał, nie jest takie ważne. Ważne jest natomiast, jaki był cel zmontowania takiej operacji.
Jestem przekonany, że tym celem jest zniszczenie Tuska i jego rządu. Lecz tu jest następne pytanie – dlaczego teraz? I oczywiście – po co?
Rozum i sumienie niezmiernie rzadko jest na podsłuchu.
Pozdrawiam
A matoły nie.
Szanowna Pani robi mały błąd. Tutaj raczej nie chodzi o korzyść jednego człowieka.
Tutaj chodzi o zagarnięcie wpływów przez pewną grupę, czy sitwę.
Toteż ja stawiam na Komorowskiego, Schetynę i byłe WSI
Pozdrawiam
Ps. Urban może być zwykłym zleceniobiorcą.
Pozdrawiam.
Wszystko wtedy jakoś ładnie pasuje.
Pozdrawiam
Ja tylko w tym cyklu staram się przedstawić różnorodność prawdopodobnych hipotez, znacznie bardziej prawdopodobnych niż te, które posuwają usłużne media.
Tak jest, to jest silna grupa wewnątrz sitwy władzy.
Pozdrawiam
Dokładnie, jak w Smoleńsku,
Ma pomysły.
Taka Wielobranżowa Spółdzielnia Usług Porządkowych.
Tak mu po głowie biega. No i to - co jeszcze???
A czyje lepsze, to może się okaże. A może nigdy nie?