Przed wojującym Islamem kroczył ...grzech.

Zanim Europa Zachodnia pochyliła kark przed Islamem, stopniowo i konsekwentnie brnęła w konsumizm, hedonizm, żądze... Wszystko to stoi w sprzeczności z Bożym prawem, które dla człowieka dla wszystkich ludzi, zarówno wierzących jak i pozbawionych laski wiary, oznacza naturalny i jedynie słuszny porządek wszelkich rzeczy. Dla ateisty czy agnostyka, który jest tzw. przyzwoitym, uczciwym człowiekiem oznacza to naturalne prawo człowieka, które wynika z natury ludzkiej i prowadzi do takich relacji względem świata, które są wewnętrznie spójne, logiczne a przy tym w żaden sposób nie naruszają powszechnej sprawiedliwości i nie niszczą wolności i  godności innych jednostek a przy tym budują wspólnotę, która służy każdej jednostce. Dla wierzących prawo to jest również naturalne, zakotwiczone w naturze człowieka, ale źródłem jego pochodzenia i owego zakotwiczenia jest Bóg.

To, co dzieje się ze światem tzw. Zachodu, wszystkie jego problemy, jest wynikiem pogwałcenia tego prawa. Zachód sam na własne życzenie podeptał cementujący jego społeczność i wynoszący dotąd ponad inne cywilizacje, porządek. Gdybyż to wystarczyło tylko odrzucając Boga, zachować wartości, prawa... Niestety, człowiek potrzebuje motywacji by być dobrym, by zachowywać prawa służące jemu samemu jako jednostce jak i całej wspólnocie; aby myśleć bardziej perspektywicznie i odpowiedzialnie niż "aby do rana"...

Przed pierwszą falą tzw. uchodźców, w Europie byli obecni już muzułmanie. Poszczególne państwa Europy same ich zaprosiły kusząc pracą, której ich - powiedzmy wprost: LENIWI i PYSZNI - obywatele nie chcieli wykonywać. Sytuacja stała się jednak niemal komiczna, bo oto robotnicy przyszli do winnicy leniwego pana w przekonaniu, że skoro ojcowie pomachali w niej łopatą, im należy się z niej za darmo wszystko wraz z samą winnicą.

Patrząc sprawiedliwie i obiektywnie, Europa zasłużyła na swój los. Pycha. Chciwość. Nieczystość. Nieumiarkowanie. Gniew. Lenistwo.
A wszystko w sosie bezbożnictwa, agresywnego i ekspansywnego ateizmu.

Pojawienie się Islamu w tych warunkach nie jest przypadkiem. Nie tylko z ludzkiej kalkulacji. Czyż pycha nie kroczy przed upadkiem? Czyż to nie tu manipuluje się dowolnie z życiem i śmiercią, bawi się w Stwórcę?!

Kiedy człowiek upada w błoto, unika towarzystwa lśniącego bielą. Kontrast jest nie do zaakceptowania. Jeśli nie oczyści się, łazi coraz bardziej oblepiony i coraz dalej od Boga. W końcu jego świat wydaje się być pozbawiony Go w zupełności. Bóg ma szlaban. Człowiek krzyczy, że Boga nie ma, albo jest niemy, głuchy, ślepy,...może nawet lekko głupi? On, człowiek sam w sobie i dla siebie jest źródłem sukcesu i celem istnienia.

Wydawałby się, że oto po Bogu została pustka. Tylko, życie, również życie duchowe, nie znosi pustki. W to miejsce wydarte Bogu z naszego życiorysu natychmiast wypełnia zło - zło osobowe skryte za jakże rzeczowym grzechem, chorobą, nałogiem, cierpieniem... Pozornie szczęśliwe życie nabiera pędu. Im bardziej brnie człowiek w grzech, tym prędzej wszystko się toczy. Aby tylko nie starczyło mu czasu na refleksję. W pewnym momencie dostaje np. zawału i w ostatniej sekundzie widzi, że ...idzie (jednak) do Boga, który wymierzy mu sprawiedliwość. W tym kontekście skłaniające do refleksji cierpienie choroby własnej lub bliskiej osoby, jawi się jak dobrodziejstwo - łaska, szansa, koło ratunkowe. Tym są rekolekcje, misje, niby przypadkowe apele z nagłówka oszołomskiego dziennika w kiosku, słowa audycji w radio...

Europa miała objawienia Maryjne, kaznodziejów na miarę tysiącleci... Nic to. W miejsce Boga wdarło się zło: mord, nienawiść, gwałt, podłość w najgorsze szacie, bo tej religijnej.

I oto jej kres. Pomóc może jedynie cud -  Boże Miłosierdzie. Możliwe, bo Chrystus Zmartwychwstał, nawet jeśli wielu już o tym nie pamięta a inni wątpią.

Z okazji Świąt Zmartwychwstania Pana życzę każdemu (czy mu się to podoba czy nie) osobistego zmartwychwstania do życia w Bogu i z Bogiem, zmartwychwstałej całej Europy i  naszej Polski - żeby wypełniła Jasnogórskie Śluby Narodu. By w miejsce cierpienia i wątpliwości rozeznania dobra i zła zajęło światło Prawdy, Dobra i Piękna.  Tylko tak świat może się ostać a my w nim. Nie ma przypadków, wszystko jest celowe. Nie ma innej drogi. A że Różańcem (nawet jeśli jedni tego nie widzą a inni nie uznają) Polacy wywalczyli rządy Dobrej Zmiany, Różańcem walczmy o resztę. Życzę zwycięstwa (również nad wątpliwościami).

Alleluja.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika anakonda

28-03-2016 [08:51] - anakonda | Link:

Niestety autor bardzo upraszcza sprawe, a to nie sluzy prawdzie.

p.s.

Dla mnie NIE ma roznicy pomiedzy wojujacym islamem,
a wojujacym chrzescijanstwem.

Obrazek użytkownika Boruta

28-03-2016 [10:54] - Boruta | Link:

zamiast trzymać nas w niepewności lepiej powiedz ile dywizji ma papież ?

Obrazek użytkownika anakonda

28-03-2016 [13:42] - anakonda | Link:

Papiezowi wystarczy ideologia, dywizje posiada
Polska i inne panstwa chrzescijanskie.

p.s.

Dla scislosci, papiez nie jest zwierzchnikiem
wszystkich chrzescijan.

Obrazek użytkownika gorylisko

28-03-2016 [17:19] - gorylisko | Link:

ok to ilu niewiernych ścięto w chrześcijaństwie... mam na myśli ostatnie pięćdziesiąt lat...ścięto... misiek, ścięto...

Obrazek użytkownika anakonda

28-03-2016 [19:01] - anakonda | Link:

" ostatnie pięćdziesiąt lat "

Dlaczego tylko ostatnie pięćdziesiąt lat?
W koncu " nie ma dymu bez ognia ".
Moim zdaniem zasluzylismy sobie ( chrzescijanie )
na ta nienawisc, zabijajac ich nie od piedziesieciu
lat ale od wielu stuleci.

Obrazek użytkownika Celarent

28-03-2016 [22:36] - Celarent | Link:

Większej bzdury nie słyszałam. Największym osiągnięciem świata Zachodu, które było możliwe dzięki Chrześcijańskim wartościom i pogłębionej refleksji przesłania Ewangelii, jest fakt, że dąży się do pokoju, sprawiedliwości, pojednania... Poprawność polityczna jest złem i faryzeizmem, ale ona istnieje dlatego, że nikt nie chce przyznać się wprost do negowania tych wartości, że to byłoby piętnowane. Islam pod tym względem jest kulturowo i religijnie prymitywny. Twierdzenie, że ich niedorozwój kulturowy i zacofanie w zakresie rozumienia istoty ludzkiej (niespójności, niekonsekwencji w teologii nie tykam) i świata, skutkujący nienawiścią, agresją do wszelkiej odmienności, jest wynikiem tego, że pięćset czy tysiąc lat temu byliśmy również jakby kulturowo niedojrzali, jest nonsensem. Jeśli Niemcy na oczach mojego ojca zastrzelili mojego dziadka, czy to znaczy, że moje dzieci mają prawo mordować Niemców? Cóż to za logika? Idąc tym tropem należy przyjąć, ze Polacy powinni wyciąć w pień wszystkich Niemców i Ruskich jak leci. Należy im się czy nie?
Osiągnięciem świata Zachodniego jest zdolność wybaczania i miłosierdzia, szacunek dla życia innych istot ludzkich, nawet zbrodniarzy.

Obrazek użytkownika Celarent

28-03-2016 [22:38] - Celarent | Link:

Podobno Polska to państwo świeckie ;) a nie wyznaniowe.

Obrazek użytkownika Celarent

28-03-2016 [19:38] - Celarent | Link:

Chrześcijaństwo jest chrześcijaństwem dopóki walczy ...ze złem. Innego nie ma. Nie można w imię dobrych intencji prowadzić do większego zła, niż to, z którym się walczy. Tym zaś są ośrodki imigranckie, nadawanie praw muzułmanom większych niż chrześcijanom w ich własnym kraju, pozwalanie na gwałty na dzieciach, poniżanie kobiet i kaleczenie ich od wczesnego dzieciństwa, pozbawianie dziewczynek dzieciństwa w imię chuci zboczeńców. Obrażanie Chrześcijan w Europie pozostaje bez echa i nikogo nie gorszy, nie oburza a jedna karykatura ich proroka jest powodem krwawej zemsty. To jest fair?
Istnieje zasadnicza różnica między wojującymi; Islamem i Chrześcijaństwem. Leży ona w: środkach, metodach i skutkach. "OFIARY" wojujących Chrześcijan żyją i mszczą się. Ofiary wojującego Islamu nie mają głów. Ofiary Chrześcijan mszczą się maczetami, bombami, gwałtem i zbrodnią. Za cierpienia doznane głównie językiem i brakiem zgody na łamanie praw człowieka odpowiadają krwawą i bezlitosną zemstą. Chrześcijanie w świecie Islamu nie mają praw. To zaś zasadnicza różnica.

Tego wszystkiego zabrakło w tym wpisie, ale chodziło o Zmartwychwstanie. I tym różnią się Chrześcijanie (będący Chrześcijanami), że w kwestii Boga widzą Zbawienie - widzą je zaś w poświęceniu Mu świata i siebie na modlitwie. Wszyscy Chrześcijanie codziennie grzeszą, niektórzy potwornie, ale w Ewangelii nie znajdziesz słowa: zabij niewiernego, bo swoją niewiernością Jezusowi winien jest śmierci. Nie, Bóg mówi, że kara za grzechy jest śmierć, ale On sam sobie ją weźmie, kiedy uzna za stosowne i nie pozwala człowiekowi zabijać! Człowiekowi wolno tylko się bronić. Nie wolno zabijać dla zabijania. To różnica. Myślę, że dość istotna. I sadzę, ze o oczywistościach nie ma potrzeby się rozpisywać. A jednak...

Obrazek użytkownika mada

28-03-2016 [10:40] - mada | Link:

Napisz w czym są podobne.

Obrazek użytkownika Celarent

28-03-2016 [22:39] - Celarent | Link:

Prawo Boskie zawarte w Dekalogu jest niczym innym jak tzw. prawem naturalnym. Różnica leży w motywacji do jego zachowywania. Wierzący zachowuje je ze względu na Boga a przynajmniej nagrodę /karę. Jako prawo świeckie mniej determinuje, jest płycej pojmowane i swobodniej łamane a jednak np. zabójstwo w pojęciu wszystkich jest zbrodnią, potwornością i zasługuje na najwyższą karę. Dla wierzącego wina jest większa, podwójna: przeciw Bogu oraz Jego przykazaniom i przeciw bliźnim: ofierze, jej rodzinie, społeczeństwu... Prawo naturalne zostało w człowieku zaszczepione przez Stwórcę. Różnica leży w uznawaniu tego faktu lub nie. Europa XXI wieku poszła dalej: zaprzeczyła wielu zbrodniom i grzechom uznając je za moralnie godziwe - w zależności od okoliczności. Korzenie przemian ideologicznych sięgają Renesansu a Oświecenie wraz ze swoim największym bodajże osiągnięciem: relatywizmem, sekularyzmem i liberalizmem jedynie ujęły to i usystematyzowały w ramach filozofii. Sekularyzm oddzielił odwiecznie współistniejące i przenikające się sacrum i profanum (Fides et ratio JPII) - wyrzucił Boga ze sfery codzienności i zamknął w kościołach. Zaprzeczono oczywistościom, ich istnieniu. Zło może odtąd być dobrem, jeśli zmienią się okoliczności a jeśli nie dobrem to przynajmniej nie jest już "takim" wielkim złem. Już nie ma prawd obiektywnych, rzeczy obiektywnie słusznych, prawd i norm obiektywnie zasadnych a więc i zawsze, bezwzględnie trwałych. Wszystko bowiem jest ...względne. Liberalizm wyzwolił człowieka z pet powinności, obowiązków i owych (dziś powiemy: oszołomskich) obiektywnych prawd i prawd. Człowiek ma prawo do samodzielnego stanowienia moralności i decydowania o tym co jest dobre i źle. Jeśli aborcja jest dla niego dobrem, przestaje być zbrodnią. Pomieszanie prawd doprowadziło do naiwności w najbardziej prozaicznych wyborach decydujących o systemie społecznym a przecież człowiek ma w sobie to Prawo - poczucie przyzwoitości, tęsknotę za dobrem, iskierkę sumienia i wyrzuty, kiedy czyni zło. Nie mając rozeznania a chwytając się do czynienia dobra doprowadza do większego ...zła. Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane (jak widać). Tym piekłem u nas są np. obozy imigrantów, ulice, środki transportu i lotniska zroszone krwią.