IV Rzesza w UE a Berlin w Warszawie i nowy cud nad Wisłą

Tytuł tekstu miał brzmieć: wszystkie kłamstwa pana Rysia, ale waham się… Jutro debata w Brukselce… Rysiek zadeklarował, że wyrywny nie będzie i jednak Polski nie zeszmaci. Ot, łaskę robi…
W zasadzie dotyczy to całej opozycji dotąd protestującej. To czemu tego Ryska się uczepiłam? Cóż, Rysiek stał się dla mnie twarzą polskiego dna moralnego sejmu tej kadencji. Wiadomo, poprzednia kadencja miała inne twarze - dekadencja, dziś już nie biją swoim wątpliwym blaskiem po oczach z telewizora. Odkąd PiS przejął władzę, rzeczywistość nabiera blasku, którego nie przebiją takie miernoty. Wystarczyło dziś włączyć odbiornik i proszę... można?

Jutrzejszy dzień może martwić, a raczej mógłby martwić, ale krytyka krytykantów, jaka przetoczyła się przez Europę na ostatniej prostej, nie zostawia złudzeń: PiS zwycięża po raz kolejny. To zwycięstwo jest dziełem nie tylko polityki naszych Prezydenta i Premier. To znowu zwycięstwo obywatelskiej ofensywy. Obywatelska korespondencja ze światem Europy przyniosła wpierw irytację a wreszcie i opamiętanie. Dyskusja w Brukseli (oby jednak pomyślna dla nas, bo już nie raz nas Zachód sprzedał) może być kubłem zimnej wody i kneblem dla głupiej sprzedajnej opozycji...

Patrząc na zajadłą i jakże głupią walkę powyborczą PO z PiS, zastanawiałam się chwilami, jak to się skończy i mając na uwadze, że to s…stwo (mam na myśli bandę opasłych na państwowych ośmiorniczkach  grubych Misiów ) zdolne jest do rzeczy najpodlejszych, obawiałam się różnych pesymistycznych wariantów. Poza tym UE to również banda podobnych …misiów.
Wypowiedzi niemieckich polityków pobiły na głowę wszystkie inne i kiedy słyszałam po raz pierwszy cytat o putinowskiej demokracji w Polsce, zawyłam z wściekłości w duszy i wycedziłam coś o niemieckiej nazistowskiej trosce. I wcale nie dziwię się tonowi listu Zbigniewa Ziobry, który jak widać miał zupełnie podobne skojarzenia.

Nagle spojrzałam na całą UE w nowym świetle. Wstyd powiedzieć, bo chyba nie jest to odkrywcze a jednak ujrzałam Europę nie tylko zdominowaną przez Niemcy – to już truizm . Zobaczyłam Europę podbitą i zawładnięta, zawłaszczoną… Niemcy, po II wojnie światowej, wykorzystując i w znacznej mierze budując system poprawności politycznej a w ramach niej – milczenie o ich NIEMIECKIEJ zbrodni nazistowskiej (wpierw niemieckiej a potem dopiero nazistowskiej, bo naziści najpierw urodzili się Niemcami i w tych Niemczech stali sie nazistami!) i wykorzystując zawłaszczone w czasie wojny dobra,  kontakty, informacje…, budowali niemiecka siłę. Ta siła podbiła bez jednego wystrzału i bez zbędnego rozgłosu budzącego sprzeciw narodów, całą Europę. Polaków straszono IV RP? Oto mamy IV Rzeszę!

Nie wiem, czy, ale mniemam, że to wysoce prawdopodobne, iż tzw. „złoty pociąg” JUŻ nie istnieje. Mam na myśli to, że Żydowskie złoto stało się kanwą bogactwa niemieckich banków, które wpędziły w zadłużenie poszczególne gospodarki europejskie i które stały się zapleczem niemieckich koncernów, sieci, firm, które podbiły i zdominowały tamtejsze rynki.

Hiszpanię, Portugalię, Węgry  a  Grecję w sposób prawie dokonany, wykończyła niemiecka miłość europejska. To Niemcy zawłaszczyły ich rynki, drenowały ich gospodarki a na koniec narzucały swoje lekarstwo  na zaistniały regres. Jeśli wysysa się, nawet przez słomkę, z czasem widać jedynie dno a „z pustego to i Salomon nie naleje”, pani Merkel.

Szaleństwo Hitlera skończyło się wielkim, jak opinia publiczna myśli, krachem. Jeśli Hitler nie zdechł w dalekiej Argentynie ze starości (uprzednio ją wydrenują rękoma swoich towarzyszy doradzających Argentyńczykom) jak chcą niektórzy, to jedyne wielkie końcowe bum miało miejsce w bunkrze a i to nie wiadomo czy było jakiekolwiek bum, bo są poszlaki, że wszystko skończyło się po cichu. Ja zaś dowodzę, że dla niektórych nazistów niemieckich coś tam się skończyło, ale dla ich rodzin a w szczególności dla ich kraju nie skończyło się nic. Może to niepotrzebne marnowanie amuncji…

Owszem, Niemcy podzielono. Zachodnia część, gdzie spoczął wojenny depozyt, w tym nie jeden „złoty pociąg”,  za karę dostały przepustkę do lepszego świata i opiekę Amerykanów. Wschodnia… Może zazdrościła Zachodniej, ale i tak dostała więcej niż na to zasługiwała po wojnie. Bo dla takich Polaków pomimo swojej relatywnej biedy (wobec RFN) były obiektem zazdrości i wyjazdów zarobkowych wielu Polaków. Stamtąd płynęły do nas przemytnicze łupy w postaci magnetofonów, magnetowidów, dezodorantów, czekolad, orzeszków w czekoladzie i kaset HVS z bezpruderyjnymi Niemkami w roli głównej… przejawu (sic!) luksusu… a przecież to był naród morderców, którzy najechali na nasz kraj i wytłukli go, ograbili, poniżali plując w twarz, wyzywając od polskich świń, co zresztą robią do dziś na wrocławskim, poznańskim czy krakowskim rynku popijając piwko.

Ja wiem, jadę teraz po bandzie. Cóż, sadzę, że nawet taka wypowiedź, w porównaniu z schultzowym pełnym obłędu bełkocie, jest ciągle uprawniona. Niemcy mogą pochwalić się Nietzschem, Schopenhauerem, Hitlerem… Polacy wychowali na swojej polskości Wyszyńskiego, Wojtyłę… Mozart i Chopin mogą ludzi łączyć, ale pozycje dziejowe naszych narodów wobec siebie najlepiej ukazuje zestawienie: Hitler-Wojtyła…

Daruję sobie wredne przypominanie kim był Hitler, że był Niemcem (przynajmniej w sensie politycznym) i czego dokonał. Szczegóły powinny być przypominanie ku przestrodze po wieki wieków, nawet jeśli nie podoba się to Niemcom, czy chcą czy nie - spadkobiercom tej moralnej nędzy, nosicielom duchowego dziedzictwa i skutków duchowych w narodzie.  Ta nędza moralna ściska dziś również za gardło, zniewala, ustawia do pionu, musztruje, nadzoruje, grozi i karze. A to Węgry a to Grecja a to Hiszpania a to …Polska.

Niemiecki szał i agresja werbalna nie jest jednak kwestią przyzwyczajenia, choć faktycznie przez tyle lat mogło im to wejść w krew. To walka o realne wpływy. To oznacza, że Berlin przez ostatnie osiem lat był …w Warszawie. Berlin był w każdym polskim domu. Berlin był niemal w każdej polskiej mieścinie i Berlin był w każdej polskiej kieszeni. Berlin informował, sprzedawał i pobierał odsetki… Berlin rządził spokojnie w Polsce, jak Cesarstwo w Palestynie za Heroda, który cieszył się, że może spokojnie pić wino i żreć ośmiorniczki (?). Oto Berlin w Polandii kurczy się. I to w chwili, kiedy ów Berlin potrzebować będzie więcej miejsca dla niewolników ekonomicznych. Niemki w PRL słynęły z zachowań bezpruderyjnych, ale one nie dadzą się byle komu obłapiać… Nawet jeśli Berlin wolałby inaczej.

I tu dochodzimy do kłamstw. Tak, tych nt. sylwestrowych imigranckich gwałtów, które okazuje się już od roku się zdarzają i w innych częściach Europy, gdzie ci imigranci zwani uchodźcami, się pojawili. Znamienne, że zjawili się jako uchodźcy i jako tacy ulokowali a teraz coraz częściej są imigrantami. Uciekali niby przed wojną a okazuje się, że przyjechali  (jednak) po zasiłki i jeszcze po …seks.

Jak powiedziałam, pan Rysiek (analogicznie do „pana Zbyszka”, cóż osiem lat Lemingradu robi swoje z kulturą człowieka, który zdolny w innych nawet świnię polską zobaczyć), sporo kłamie. Nie dziwi nic. Z dwóch powodów: jako taki – kłamie. Nowoczesny jest i już. I dwa – czy do tego się przyznaje czy nie, dziedzicem pół żywej już PO jest a tam kłamców co niemiara z Premierą na czele. Jest w sumie i trzeci powód – stara niemiecka szkoła. Bo trzeba naprawdę dobrej szkoły, by oszukać tyle milionów ludzi w całej Europie, że żyją w wolnej rzeczywistości, dostatniej, w suwerennych państwach narodowych; że skupieni są dla (sic!) własnego bezpieczeństwa i dobrobytu w strukturach UE i że po II wojnie światowej wywołanej przez Niemcy, właśnie UE sterowana prze te Niemcy da im ów dobrobyt i bezpieczeństwo!

To tak, jak Polacy uwierzyli, że wodzireje i spadkobiercy nieboszczki PRL mogą to samo dać Polsce. I jak w Polsce długo ludziska budzili się i to często ze szczawiem zapijanym mirabelkami, okraszonym rechotem Niesiołowskiego, w zębach… Jak Grecy…

Kłamstwa Petru można by sprowadzić do stwierdzenia (kłamliwego a jakże), że wszyscy Polacy spokrewnieni z Tuskiem – debile. A jednak nie, to Polacy wygrali ostatnie wybory – dla siebie. Ale pan Rysiek magic jest i zaklina rzeczywistość, szaman jeden. lata po sejmie, po ulicach i placach, po telewizjach i radiach... Dziwy prawi. A od tych dziwów inna rzeczywistość właśnie się jawi. Przynajmniej jemu i jego wyznawcom.

Zasiadł Ryszard w ciepłym fotelu wygrzanym – jakże to symboliczne – przez sędzię Rzeplińskiego, który to chwilę wcześniej bawił się w aktora, grającego dziewicę Orleańską, mędrca ...mocno podstarzałego, jak te dziadki z Państwowej Komisji Wyborczej. Zasiadł w kolejnym zmarnowanym poniedziałkowym czasie antenowym, u Lisa. A zawsze wydawało mi się, że prawnik jest elokwentny, wygadany, taki erudyta… a tu dupa blada w ciemnych spodniach na jasnym fotelu. Koniec komentarza nt. Rzeplińskiego. Niech żyje swoim życiem, w swojej alternatywnej rzeczywistości – i na jotę nie popuszcza (na jasnych fotelach może być wszystko widoczne…).
Siedzi więc Rysiek i używa chrzanu bez ćwikły, że PiS nie takie rzeczy obiecywał w wyborach, że nie tego Polacy się spodziewali. Wyborcy PiS znaczy. On znaczy się nie spodziewał równiez, skoro się dziwi i wie... Ot, wyborca PiSu się znalazł. Tak czy inaczej ...kłamie.

Mało, on wie, jak powinna zmienić się partia Jarosława Kaczyńskiego po tyh wyborach i już. wiadomo: Kaczyński musi odejść... Rysiek ma widać swoją (nie swoją) wizję Polski i może by podzielił się nią wreszcie, ale nie zdążył. Lis,  jak to lis, chytra bestia, ubiegł jego wpadkę i asekuracyjnie podsumował, że on …boi się tego poranka, kiedy obudzi się z nową konstytucją. I poszedł pan Rysiek, jak przyszedł i dalej nie znamy prawdy o jego poglądach na Polskę. Może to taki myk, żeby prawdy nie powiedzieć, bo może ta Polska nie polska ma być  a np. niemiecka - jak wiekszść naszych polskich banków, mediów, marketów... Jak, nie przymierzając, niemiecka Grecja...
Toteż posiedział Petru na siedzeniu wygrzanym tyłkiem Rzeplińskiegoo i poszedł. Cóż, większy już go zaszczyt chyba nie spotka…

Bo tu IV RP się zaczęła.

Po nim rozsiedli się inni, ale ciepłych foteli nie było więcej, więc dyskusja była sztywna, drętwa i zimna. Prof. Dudek tłumaczył stosunki polsko-niemieckie, mówiąc (za) delikatnie o nowej polityce - „polityka twardszego partnerstwa z Niemcami” i szybko przepadł, bo i Lis i reszta towarzystwa, Michalski – ojciec założyciel TVP III RP i pani Materska-Sosnowska Anna , nie mogli spokojnie zdzierżyć jego niemal spolegliwości dla rządów PiS. (Człowieku, to nie wiesz jak się PiSiorów gnoi? Więcej już cię nie zaproszą...)

Pani Materska-Sosnowska Anna orzekła, że lepsze stosunki pozwalały na lepszą polską politykę w UE. Nie powiedziała tylko,  kiedy to było.  Bo jak Polska miała lepszą politykę w tamtej części Europy, UE nie było a jak była UE, nie mieliśmy tam dobrej polityki, bo większość czasu polityka Berlina była u nas. Paradoks polega na tym, że ona w tym kontekście niemal z rozpaczą przywołała Orbana jako wzór tworzenia Budapesztu w Warszawie. Ba, głupie to wg. niej tworzenie, bo na Orbana liczyć nie można. On Kaczyńskiego podobno zdradzi(?). Bełkot.

Czyli co, Polska jest …w ruinie? Jak PO zajęło osiem lat gruzowanie kraju, to PiS w osiem tygodni też tego nie zaorze…

Michalski dodał, że UE jest gwarancją dobrobytu, wolności, , rozwoju, bezpieczeństwa …  Michalski, ojciec założyciel TVP we własnym mniemaniu, dzięki któremu prof. Dudek może brylować dziś w TV (cóż za szczerość), zarzuca PiSowi obrzydzanie Polakom UE, że J. Kaczyński chce budować anty-unię w postaci wspólnoty jagiellońskiej. On chce tę wielką ideę sprowadzić do wspólnoty ekonomicznej…! Taką ideę… Ideę UE, naturalnie. Bo co tam przy niej Jagiellonowie, nie? I wszystko po to, by osłabić Niemcy w UE… On tę Unię chce rozmontować. Po co? No, po nic. Dla Polaków.  Żeby nimi zawładnąć.

(Taki strateg… Tylko, jak ten Kaczyński-strateg te wybory wygrał,  to ja nie wiem. Nowy cud nad Wisłą. Nie ważne, ważne, że się zdarzył znowu.)

Pani Ania użala się, że wali się u nas liberalna demokracja a to najlepszy (!)naturalny(!) system. Michalski, że PiS niszczy wizerunek Polski, że zawłaszcza po to też media, że te media nigdy tak zawłaszczone nie były.

(Dudek protestował, że były, ale wiadomo, on już się pogrążył na początku. W tym kontekście „dzieci i Dudki głosu nie mają”.)

Media były 40-60% niezależne… O, takie były, kiedy on – Pampers w TV za SLD – je zakładał, tworzył itd. (Słabe CV) . A stwierdzenie, że Kurski w TV jest śmiechem z takiego Michalskiego, bo wiadomo, kim był Kurski, tylko pokazuje …kim był Michalski… A ten twierdzi, iż to, że PO wolniej przejmowała TV (pewnie i resztę instytucji państwowych) było przejawem jej demokratycznego i konstytucyjnego wprowadzania zmian.

 Po ilu latach Amber Gold konstytucyjnie wprowadziła zmiany w mentalności POwskich politykach, którzy ciągnęli jej samolocik?  Nie wiadomo. I nie wiadomo, po ilu latach winko, dziewczyny i śpiew u Sowy przy ośmiorniczkach stały się synonimem konstytucyjnie sensownych zmian w Polsce.

Bełkot. Bełkot. Bełkot.  A jednak Lis pyta o bełkot …Schultza.

I o co w tym wszystkim chodzi?
 To zdradził kochany pan Rysiu: opozycja ma ograniczone prawa, ale formalnie nadal mamy demokrację… i to trzeba obnażyć. Jak to, że może opozycja nie ma prawa rządzić?

No, ciekawe, ile kolejek połów  PiSu mogło podchodzić do mównicy za PO… w czasie debat. Ile projektów poselskich Nowoczesnej leży w PiSowskiej zamrażarce? Tyle PiS mógł, co Polska w UE. Jak PO za mordę pół Polski trzymała, tak Niemcy większe „pół” Europy. Każde państwo jest na swój sposób Grecją, sterroryzowaną przez niemiecką finansjerę. Petru jest rzecznikiem jej interesów.
I jeśli dziś kończę ów tekst na temat kłamstw Petru, muszę napisać wreszcie słowa prawdy, które wypłynęły z jego ust, po spotkaniu liderów politycznych z Premier Beata Szydło. Otóż, Petru martwi się o …Niemcy. On chciałby, by Polska strona w czasie jutrzejszej debaty w Brukseli zbytnio nie objechała Niemców. No, szkoda tej na pół leżącej Anielicy kopać. Nie wypada? Czy, że ugryzie?

I wszystko jasne: ustawa bankowa – be; ustawa o hipermarketach – be; ustawa o mediach – be… No, to i wiadomo, dlaczego zmiany w trybunale – be i dlaczego ustawy socjalne też będą  „be”. Niemieckie banki, niemieckie markety, niemieckie media… wiele tracą na rządach PiS, tej putinowskiej demokracji, która wydziera niemieckim kapitalistom chleb z gardła i chce karmić polskie wieprze, jednak słowo świnia wobec Polaków mnie przez gardło nie przechodzi.

Tymczasem w Niemczech kończy się era Merkel. Kłamstwem jest „niemiecki sen”, „niemiecka przyjaźń”, „niemiecka uczciwość”, „niemiecka pracowitość”… Kłamstwem jest słuszność niemiecka. Kłamstwem jest wolność, równość i braterstwo. Kłamstwem jest solidarność UE, suwerenność państw. Nie ma wolnych państw Unii Europejskiej. Nie ma demokracji europejskiej. Jest tylko niemiecki dyktat, niemiecki interes w poszczególnych państwach, niemiecka polityka i niemieccy namiestnicy. I jest jeszcze nadzieja, że IV Rzesza rozdęta  i wzdęta zwinie się kulkę i tak jej zostanie.

Wolność, suwerenność, demokrację w poszczególnych państwach członkowskich mierzy się wolnością od niemieckich wpływów, głównie ekonomicznych wpływów, które kształtują ich politykę wewnętrzną i zewnętrzną; decydują o sile ich gospodarki. Im mniej Niemiec w jakimkolwiek państwie, tym bardziej to państwo jest niezależne, suwerenne i …więcej w nim dobrobytu wśród obywateli. Kłamstwem jest nieodwracalność i nieuchronność  niemieckiej globalizacji.

Niemcy są naszym sąsiadem. Trudne to sąsiedztwo. Wybór między Niemcami a Ruskimi to jak między dżumą a cholerą, ale trudno, tak mamy. I trzeba z tym żyć. Przed wścibskimi sąsiadami zamyka się drzwi i zasłania okiennice, co nie znaczy, że oni znikną, że nie będą szpiegować, plotkować; że wraz z tym i nasze problemy z nimi znikną. Niemcy są jacy są. I tacy będą:

Polskie miasto. Na starym rynku, w kafejce siedzi grupa Niemców, jeden z nich podchodzi do stolika obok – za ciasno im – w końcu zaczyna irytować się po niemiecku a potem wydzierać się na siedzącą przy nim Polkę, wyzywając ją od „polskich świń”...

 Rasa panów na folwarku. W ich pojęciu polska trzoda się rozpierzchła i trzeba ją zegnać do chlewa.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika OLI

13-01-2016 [04:52] - OLI | Link:

Dziękuję. To jest właśnie to, co powinniśmy sobie powiedzieć o niemieckiej IV Rzeszy w podbitej Europie, tylko obowiązująca narracja i autocenzura trzyma nas za gardło.

Obrazek użytkownika Celarent

13-01-2016 [09:47] - Celarent | Link:

Zawsze do usług. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

13-01-2016 [06:38] - Zygmunt Korus | Link:

Brawo! Nazwane po imieniu - sama PRAWDA o "rasie panów", co się na własne życzenie (ludobójstwo przemysłowe)wypisała po wsze czasy z Ligi Narodów. I w tym tonie stale należy o Szkopach mówić i pisać. Serdeczności.

Obrazek użytkownika Celarent

13-01-2016 [09:53] - Celarent | Link:

Dziękuję. Poprawność polityczna jakoś mi nie leży ;) Pozdrawiam.