Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
W rękach humanistów
Wysłane przez izabela w 10-04-2021 [08:40]
„Я и не знал, что мы были в лапах у гуманистов” (Nie wiedziałem, że trafiliśmy w łapy humanistów) powiedział kiedyś Osip Mandelsztam. Humaniści mają to do siebie, że pragnąc naprawiać świat i uszczęśliwiać ludzi według swoich rojeń przynoszą światu i ludziom nieszczęście. Tak napisała żona Osipa Nadzieżda Mandelsztam w swoich wstrząsających „Wspomnieniach”. Może przeceniała swoich i swego męża oprawców, może byli to tylko zwykli głupcy.
„Skandaliczna dyktatura ciemniaków”- to słowa wypowiedziane przez Stefana Kisielewskiego 29 lutego 1968 r. na nadzwyczajnym zebraniu Oddziału Warszawskiego Związku Literatów Polskich (ZLP) w sprawie zdjęcia z repertuaru Teatru Narodowego Dziadów w reżyserii Kazimierza Dejmka. Kisielewski uważał komunistów za głupców permanentnie stwarzających problemy, których sami potem nie potrafią rozwiązać.
Społeczeństwo za czasów realnego socjalizmu pocieszało się myślą, że choć rządzą nim idioci, samo zachowuje zdrowy rozsadek. Powszechne było mniemanie, że w innej strukturze organizacyjnej, w innym systemie funkcjonowalibyśmy zupełnie inaczej. Faktycznie wielu Polaków odnosiło na Zachodzie sukcesy. Doskonale dawali sobie radę w konfrontacji z nieznanym językiem i obcą kulturą. Dzieci rodziców, którzy emigrowali albo przebywali czasowo za granicą osiągały lepsze od rówieśników wyniki w nauce i w testach na IQ. Wydawało się oczywiste, że po zmianie systemu władzę w naszym kraju obejmą fachowcy. Że skończą się czasy gdy fabryką czy gospodarką rządził człowiek wybrany na zasadzie : „ nie matura lecz chęć szczera” co oznaczało przynależność do PZPR i wierność komunistycznym ideałom. Komunistycznym czy jak twierdził Osip humanistycznym. Inaczej mówiąc utopijnym, po prostu idiotycznym.
Wydawało się oczywiste, że stadninami będą zarządzać znawcy koni, energetyką inżynierowie, a ekonomią ekonomiści.
Tymczasem nadal jesteśmy w rękach humanistów, bo humaniści decydują w Polsce o energetyce, strategiach ekonomicznych, prawie, edukacji a nawet o leczeniu. Politycy są na ogół historykami, filozofami lub socjologami. Cóż może wiedzieć na przykład historyk Tusk na temat energetyki jądrowej, czy ekonomii. Gdyby nie został politykiem, premierem, a potem przewodniczącym Rady Europejskiej, malowałby nadal kominy albo uczyłby historii w szkole podstawowej w Kartuzach. Jak twierdzili znajomi z Gdańska -sam tak mówił.
My też jako społeczeństwo jesteśmy głupsi, niż myśleliśmy bardziej infantylni, łatwiej podatni na manipulację. Do infantylizacji i głupienia w sensie społecznym czy kulturowym dochodzi obniżanie się poziomu inteligencji. Przez ostatnie kilkadziesiąt lat naukowcy żyli w przekonaniu, że powszechny jest efekt Flynna. Pisze o tym niezwykle interesująco Stanisław Janecki w tygodniku „ Sieci”, cytowała to niezawodna Elig, a ja tylko powtarzam. W 1987 r. nowozelandzki filozof i psycholog James Flynn, na podstawie badań 14 grup narodowościowych stwierdził, że w ostatnich 50 latach (czyli do czasu opublikowania badań) iloraz inteligencji w krajach kultury zachodniej, mierzony standardowymi testami psychologicznymi, wzrósł o około 15 punktów. Przyczyną tego oprócz zmian kulturowych, było upowszechnienie edukacji, zmiana sposobu żywienia, poprawa opieki medycznej. Inteligencja populacji rosła rzekomo co dziesięć lat o 3 punkty. Odnosiłam się zawsze dość sceptycznie do tych rewelacji. Test IQ mierzy moim zdaniem wyłącznie umiejętność rozwiązywania testów IQ. Efekt Flynna nie musiał być skutkiem wzrostu zdolności analitycznych społeczeństwa, mógł wynikać z powszechności rozwiązywania testów, także tych na inteligencję. Jak wiadomo zapobiegliwi rodzice japońskich dzieci przygotowywali je już w wieku przedszkolnym do rozwiazywania testów IQ gdyż decydowały one o przyjęciu do odpowiedniej placówki przedszkolnej, a potem zapewne o całej dalszej drodze życiowej.
Obecnie naukowcy ( zapewne też humaniści) twierdzą, że efekt Flynna wygasł, albo został stłumiony i odwrócony. Zgodnie z badaniami norweskiego Centrum Badań Ekonomicznych Ragnara Frischa od początku lat 70. XX wieku średni poziom inteligencji na świecie się zmniejsza. Analizując wyniki 730 tys. testów IQ osób powoływanych w latach 1970–2009 do wojska naukowcy doszli do przekonania, że IQ zmniejsza się o 7 punktów na pokolenie. Badania na University of Hartford prognozowały, że od roku 1950 do 2020 IQ spadnie o około 3,5 punktu, a z badań Ross University Medical School w Bridgetown na Barbadosie wynika spadek IQ o 8 punktów na pokolenie.
Informacje zebrane przez Stanisława Janeckiego są zgodne z moim nauczycielskim doświadczeniem. Obecni maturzyści mają często problemy z rozwiązaniem zadań ze zbioru przeznaczonego dla VI klasy szkoły podstawowej z którego korzystały dzieci w latach dziewięćdziesiątych. Niedawno zdarzyło mi się tłumaczyć dodawanie ułamków opornej na wiedzę maturzystce opowiadając jej o dzielonym wśród koleżanek urodzinowym torcie. Niepokojący jest też dla mnie brak wspólnego z uczniami tła kulturowego, tego co socjologowie nazywają z angielska „background”. Nasi rodzice mówili Wyspiańskim, Sienkiewiczem i Mickiewiczem. Ich pokoleniowym doświadczeniem była II Wojna Światowa, konspiracja, odbudowywanie kraju. My mówiliśmy Gombrowiczem i Mrożkiem. Naszym doświadczeniem pokoleniowym była Solidarność, nielegalne wydawnictwa, wybijanie się na niepodległość. Moi obecni uczniowie na przypadkowy żartobliwy cytat ( na przykład: „ Chińczycy trzymają się mocno”) reagują niekłamanym zdumieniem. Widać, że podstawowe lektury znają wyłącznie z opracowań i bryków, a w każdym razie nie są dla nich interesujące. Byłoby bardzo źle gdyby doświadczeniem pokoleniowym Julek i ich kolegów stały się uliczne burdy w obronie zboczeń płciowych i prawa do bezkarnego mordowania nienarodzonych dzieci. Gdyby do tego sprowadziły się ich wolnościowe pragnienia, a ich młodzieńcza wrażliwość kazała im angażować się w utopijne projekty społeczne. Za kilka lat to oni przejmą władzę w kraju. Oby nikt nie musiał stwierdzić : „ jesteśmy w rękach idiotów”.
Komentarze
10-04-2021 [08:19] - Zbyszek_S | Link: Fantastyczny tekst.
Fantastyczny tekst.
Trzy komentarze:
1. Jeśli dawniej obserwowano wzrost mierzonego IQ, a nie był to wzrost realnej inteligencji tylko umiejętności rozwiązywania testów IQ, to obecny spadek wyników tych testów nie świadczy o spadku realnej inteligencji?
2. Do "infantylizacji" społeczeństwa dodałbym niestety - feminizację.
3. Sprawowanie władzy przez humanistów ma głęboki sens. Dawniej polityk chciał i musiał się mierzyć ze światem zewnętrznym, z problemami natury zewnętrznej. To odpowiada charakterowi nauk ścisłych i inżynieryjnych. Obecny polityk musi się zajmować "zasobem żywym", który musi "urabiać" w celu osiągnięcia korzyści. Do tego niezbędne są "elastyczny" stosunek do prawdy. Giętki "kręgosłup". Krótka pamięć. Ergo humanistyczny nieco profil :)
Aha. Szef najludniejszego państwa na świecie - Chiny - jest inżynierem chemikiem. To tak... na marginesie i dla wniosków :)
10-04-2021 [12:43] - izabela | Link: Na płocie dawnego Instytutu
Na płocie dawnego Instytutu Fizyki ( obecnie wydział anglistyki, signum temporis) wiszą banery informujące na temat wysokości grantów przyznawanych wydziałowi fizyki. Wśród jest spora suma na :" materiał ludzki". Rozumiem,że na różne wydziały poza aspiracjami potrzebne są odpowiednie kwalifikacje. To zapewniały kiedyś egzaminy wstępne układane przez pracowników naukowych i dydaktycznych wydziału, a weryfikowało życie. Kto się nie nadawał rezygnował albo z niego rezygnowano. Obecnie dominuje przeświadczenie, że studiowanie należy do niezbywalnych praw człowieka i obywatela. Pewien profesor musiał przepraszać, że usiłował usunąć z zajęć na wydziale filozofii człowieka który mu notorycznie przeszkadzał. Wrzeszczał, zaczepiał słuchaczy . Większość absolwentów liceów wybiera bliżej nieokreślone studia humanistyczne w wyższych "szkołach tańca i różańca"jak mówi popularny żart. Nie przeceniam wykształcenia. Nasz gospodarz w Ochotnicy dolnej miała tylko 4 klasy przedwojennej podstawówki i były to klasy łączone. Sam zbudował piękny do , potrafił naprawić samochód, traktor, pralkę automatyczną i telewizor. Nie chodzi o wykształcenie formalne lecz o umiejętności
10-04-2021 [08:28] - jazgdyni | Link: Witaj Izo.
Witaj Izo.
Jakże mądry i gorzki tekst...
Test IQ mierzy moim zdaniem wyłącznie umiejętność rozwiązywania testów IQ. Szczera prawda. Dodałbym tylko tu testy do wstąpienia do MENSY.
Red. Janecki, którego bardzo cenię, za mózg, jak komputer kwantowy, podając dane, nie rozwinął wiedzy o efekcie Flynna i jego załamaniu. Wg. mnie, obecne młode pokolenia przeszły na inny tryb, czy algorytm rozumowania. Klasyczne testy IQ nie są tu w stanie dalej oceniać poziomu inteligencji. Dla nas młodzi wydają się głupsi, bo stosujemy nasze ponad 100 letnie standardy. Tymczasem oni nadal są mądrzy, tylko trochę inaczej.
Nie tylko takie dziedziny, jak socjologia, psychologia się walą w gruzy, ale nawet same fundamenty, jak matematyka, fizyka, czy chemia.
Przełom, to przełom. Niekiedy trudno się przystosować.
Serdeczności
10-04-2021 [13:57] - izabela | Link: Ważne są predyspozycje do
Ważne są predyspozycje do jakiegoś zawodu nie tylko formalne wykształcenie .Pewien młody człowiek niezwykle roztargniony, który nie potrafi napisać klasówki bez błędów rachunkowych powiedział mi, że marzy o pracy na lotnisku na wieży. Nie lubię nikomu podcinać skrzydeł ale musiałam mu powiedzieć żeby zmienił kierunek.. W średniej szkole lotniczej do której uczęszcza można jako specjalność wybrać obsługę pasażerów ( steward) . Na wieży spowodowałby katastrofę. Wychowawczyni powiedziała mi że każdy powinien iść za swoim marzeniem i niepotrzebnie go zniechęcam. I to jest ten błąd systemowy. Pozdrawiam serdecznie.
10-04-2021 [14:40] - Czesław2 | Link: Jeśli fizyka wali się w gruzy
Jeśli fizyka wali się w gruzy, ro może będziemy mieli wreszcie prąd w gniazdku czy paliwo do auta bez zasady zachowania energii?
10-04-2021 [20:34] - Imć Waszeć | Link: Pobożne życzenia ;) Nic się
Pobożne życzenia ;) Nic się nie wali, tylko drży w posadach obecny paradygmat. Wkrótce nastąpi jego oficjalna wymiana. Mój nauczyciel filozofii twierdził, że paradygmat składa się teorii powszechnie uznanych i głównych niczym filary nauki, teorii pomocniczych, których zadanie polega głównie na objaśnianiu wybranych fragmentów tych pierwszych nieco innym językiem i bardziej dogłębnie, oraz całego spektrum teorii próbnych, które aspirują do bycia uznanymi, ale z różnych powodów zalegają jeszcze Czyściec i są fachowo ociosywane z rozmaitych herezji. W momencie zmiany paradygmatu nic nie jest wyrzucane, tylko jakaś nowa teoria zajmuje poczesne miejsce, czasem spychając starych notabli na pozycję teorii pomocniczej. Tak się stało np. z teorią newtonowską. A co do zasady zachowania energii, to ona obowiązuje tylko w układach zamkniętych (zasada zachowania energii mówi o jej przemianach w inne rodzaje). Słyszał Pan wykład Meissnera o tym, dlaczego życie na Ziemi jest możliwe? Życie powstało, ponieważ Słońce jest dostarczycielem koniecznej dla jego utrzymania niskiej entropii. Nie energii, tylko entropii. Gdyby chodziło tylko o energię, to można by było w miejscu Słońca postawić gigantyczny grzejnik, który dostarczałby nam podczerwieni jako energii. Lecz podczerwień nie ma możliwości rozbijania wiązań atomowych w związkach węgla. Tak więc Słońce dostarcza nam niskiej entropii w dzień w formie promieniowania, które rozbija wiązania atomowe, zaś w nocy nadmiar energii jest w formie ciepła wypromieniowywany w próżnię. Gdyby nie był wypromieniowywany, to Ziemia (jako układ zamknięty) szybko zagrzałaby się do temperatury około 6 tys. stopni C.
Od około 1:20:30: https://www.youtube.com/watch?...
Emma Noether: "Jeżeli przesunięcia w czasie są symetriami, to stąd wynika zasada zachowania energii."
10-04-2021 [18:43] - Czesław2 | Link: Czegoś tu nie rozumiem, nie
Czegoś tu nie rozumiem, nie możemy Ziemi traktować jako układ zamknięty, jednocześnie akceptując energię ze Słońca.
10-04-2021 [19:15] - Imć Waszeć | Link: Mówię o zamknięciu w sensie
Mówię o zamknięciu w sensie zamknięcia, czyli braku odpływu ciepła. W przypadku odległości kosmicznych w przestrzeni wypełnionej masami, nie mamy sposobu na synchronizację wszystkich zegarów. To powoduje, że trudno jest nie tylko mówić o "fizycznym układzie zamkniętym" (w końcu wg. nowego paradygmatu przestrzeń się stale rozszerza w każdym miejscu jak dmuchany balon, prawda?), ale trudno mówić o rozwiązaniach układu równań różniczkowych na rozmaitości, czyli np. o rozwiązaniu równań Einsteina czy równań ruchu w tej teorii. Ta rozmaitość i jej geometria zależy of tego, w którym miejscu jest "trajektoria" rozwiązania, czyli rozkład i prędkości obiektów, które usiłuje opisywać. W szczególności gdy jednym z obiektów jest czarna dziura, mamy do czynienia z rozwiązaniami, które powodują zatrzymywanie się czasu dla obiektów spadających na czarną dziurę, widzianych przez obserwatora zewnętrznego. Tymczasem z punktu obserwatora spadającego na czarną dziurę wraz z obiektem, czas stale przyspiesza ale w skończonym czasie (lokalnym) przekroczy on horyzont zdarzeń i nie zobaczy już końca Wszechświata na zewnątrz. Zgodnie z matematyką oba rozwiązania powinny dawać te same wyniki, czyli rozwiązanie nie może zależeć od mapy na rozmaitości.
10-04-2021 [19:24] - Czesław2 | Link: Nie będę udawał, że wszystko
Nie będę udawał, że wszystko zrozumiałem. Skupiam się na Ziemi, tutaj, póki co perpetuum mobile w skali baku i licznika energii nie działa.
10-04-2021 [21:07] - Imć Waszeć | Link: To są właśnie problemy
To są właśnie problemy współczesnej nauki. Wiem co było w modzie jakieś 30 lat temu, jakie tezy i uogólnienia. Dlatego rozumiem problemy z przestawieniem się na nowy paradygmat. Jeśli chodzi o obiecujące zjawisko dotyczące "darmowej" energii, to właśnie kryje się ono we własnościach próżni. Są to jednak wielkości minimalne przy naszych obecnych możliwościach technicznych. Ale kiedyś też nie wierzyliśmy, że można skonstruować tak silne magnesy, że małe zwierzęta np. żaby będą mogły lewitować w ich polu magnetycznym. Takie magnesy pozwolą nam w końcu okiełznać fuzję jądrową.
W naturze zasada jest taka, że najtrwalszym jądrem pierwiastka jest żelazo. Wszystko inne w różnych procesach będzie próbowało dążyć w kierunku żelaza. W przypadku pierwiastków cięższych od żelaza mamy zjawisko rozpadu radioaktywnego, a dla lżejszych Natura przewidziała zjawisko fuzji jądrowej. To nic, że jeszcze nie znamy dokładnie technologii i warunków, bo dla rozpadów radioaktywnych też długo nie znaliśmy i nie umieliśmy określić warunków brzegowych. Takim warunkiem jest w tym przypadku możliwość dołączania dodatkowych neutronów lub jąder innych pierwiastków, a konkretnie prawdopodobieństwo takiego procesu w wyniku dostarczenia dostatecznej ilości energii w zderzeniach. Tą drogą układ okresowy pierwiastków osiągnął już prawdopodobnie swoją górna granicę, którą jest oganeson (l.a. 118). Większa energia powoduje już rozbijanie jąder, a nie dodawanie dodatkowych elementów.
A czy mogą istnieć cięższe jądra? Oczywiście, że tak. Tylko, że bardzo szybko się rozpadają. Wyjątek ma stanowić mityczna wyspa stabilności, której jednak nie osiągniemy znanymi metodami. Tego, że cięższe jądra "istnieją", dowodzi istnienie gwiazd neutronowych. Tutaj tez fizyka tak gęstej materii nawet nie zaczęła raczkować.
A co do teorii względności, to warto przyjrzeć się satelitom np. systemu GPS. Wiemy, że czas na nich biegnie inaczej niż na Ziemi stąd konieczne są poprawki. Ale dlaczego, skoro teoria Einsteina mówi, że poruszają się one po prostej? To znaczy pokutuje jeszcze stwierdzenie, że jakaś siła odśrodkowa równoważy siłę grawitacji, bo jak satelita porusza się za wolno, to spada w dół. Niby logiczne. Tylko że jest to ruch nie w przestrzeni 3D lecz w czasoprzestrzeni 3D+1 i prędkość można tu interpretować jako składową poruszania się w czasie. Dlatego dla nas na Ziemi jest to ruch okrężny jednostajny. Gdy zobaczymy klasyczne równania ruchu satelity, to będzie w nich taki składnik z trzema indeksami, czasami zwany symbolem Christoffela: https://en.wikipedia.org/wiki/...
To właśnie on koduje wszystkie "siły" działające na obiekty w danym układzie odniesienia. Znika dla układów inercjalnych. Na rozmaitościach to jest poprawka do metryki, czyli miary długości. Z tym, ze obiekt poruszający się zgodnie z tymi równaniami nie może być masywny. Masywny obiekt jak w układzie Słońce i Jowisz będzie wgniatał przestrzeń i stąd nawet bez uwzględniania ruchu zmieni własności metryki.
10-04-2021 [08:46] - Pani Anna | Link: Humanistów jak humanistów,
Humanistów jak humanistów, ale przede wszystkim psychopatów.
10-04-2021 [08:54] - Trotelreiner (niezweryfikowany) | Link: No cóż...ignoranci
No cóż...ignoranci wypowiadają sie na tematy,o których nie maja bladego pojęcia...marynarze po Politechnice i nauczyciele...nawet matematyki.
Faktem jest,że moja Alma Mater juz dawno nie wyklada socjologii,tylko to...co nakazuje politpoprawność i lewackie "postepowe" koła naukowe...
Ja powiązalem socjologie z etnografią [u mnie etnologia,to nauka o Etnie...:-)] i dopiero te dwa kierunki dają jaki/taki wgląd w w zdegenerowane nibymózgi Polaków.
W ministerstwie "zdrowia" u Niedzielskiego...jest JEDEN lekarz (sic!) a on sam jest ekonomista "słupkologiem" ,ale media mu dają Dr przed nazwiskiem...prosty,chamski
medialny myk! Ilu ludzi kupi tego "Dr" i pomyśli,ze to lekarz? 70% tego bezmyślnego tłumu kretynów gapiącego sie w ekran tv?
Ja tu dość pisałem,analizowalem tzw.polskie społeczeństwo...[oksymoron] na NB wylano na mnie wiadra hejtu...bo zabolało? Nie...bo trudno zrozumieć i przyjąć,że to tłum
dzikich i tępych ....z nazwy Polaków.
PS.IQ dalej się mierzy...każdy "ludź" który ma zająć odpowiedzialne stanowisko...jest sprawdzany...psycholog,psychiatra i HUMANISTA SOCJOLOG...u nas się wydaje
prawo jazdy...każdemu...strach sie bać.
Miłego weekendu...:-))
10-04-2021 [09:07] - jazgdyni | Link: @Trot
@Trot
Dodam ci Trocie, taki już historyczny fakt, że w służbach specjalnych, wojsku (oficerowie), marynarze (jak ja), piloci samolotów (dużych), a nawet u kierowców ciężarówek, przed podjęciem pracy, albo stanowiska, przeprowadza się testy psychologiczne. Natomiast, o ile wiem, takich testów nie przeprowadza się u polityków. A przecież ich moc destrukcyjna jest dużo wieksza niż pluton komandosów. Jedźmy dalej - czy u jakichś "humanistów" przeprowadza się testy osobościowe? Uważam, że wśród kandydatów na nauczycieli powinny być obowiązkowe. Itd badaczu Etny (blisko masz).
Czuwaj!
10-04-2021 [13:46] - izabela | Link: Jest jeszcze gorzej. Ludzie
Jest jeszcze gorzej. Ludzie podejmują się pracy na stanowiskach do których nie mają nie tylko formalnych uprawnień lecz nie mają prawa ich zajmować. Na przykład kierowania Janowem (stadnina arabów) podjął się facet, który sam powiedział, że wprawdzie nie zna się na koniach ale je bardzo lubi. To tak jakbym ja ponieważ bardzo lubię muzykę klasyczną podjęła się kierowania Orkiestrą Filadelfijską. Choć na koniach trochę się znam ( spędziłam 20 lat na wyścigach) . nigdy nie podjęłabym się kierowania stadniną koni czystej krwi bo to wymaga talentu porównywalnego z talentem poetyckim, To intuicja, dar niebios. Przez ciekawość .zapytałam znajomego trenera z Wyścigów który kieruje stajnią kilkadziesiąt lat.Powiedział, że nigdy nie przyjąłby takiego stanowiska. Konie pełnej krwi ( angliki ) można krzyżować dobierając dokumenty w szufladzie. Koni czystej krwi ( araby) to nie dotyczy . Do tego trzeba.talentu i intuicji- inaczej rodzą się różne pokurcze. Jeżeli stanowiska pochodzą z nominacji polityków czyli humanistów którzy nie muszą się znać na niczym konkretnym i nie ma mechanizmów weryfikacji mamy takie rezultaty.
10-04-2021 [14:41] - izabela | Link: Własnie o to chodzi, że
Własnie o to chodzi, że psycholog jako ekspert sadowy decyduje czy należy odebrać dziecko biologicznej rodzinie. Nawet jeżeli ma wysokie IQ. otrzymuje władzę nieadekwatną do możliwości.Pani psycholog posługuje się bzdurnymi testami, których nauczono ją na studiach. na przykład testem Rorschacha polegającym na prezentowaniu badanemu szeregu obrazków przypominających symetryczne plamy atramentowe, i na podstawie ich ustnej interpretacji wnioskowaniu o cechach mentalnych . Mogłabym przytoczyć wiele przykładów nadużyć związanych z tym idiotycznym i niemiarodajnym testem. Jeszcze poważniejsze są konsekwencje oszustwa naukowego jakim było odkrycie przez Gardnera rzekomego syndromu w oparciu o zdiagnozowanie którego dotąd orzekają polskie sądy pomimo, że w USA zakazano powoływania się na tego skompromitowanego oszusta który popełnił zresztą samobójstwo.Sam się zdyskredytował biorąc łapówki za orzekanie na rzecz pedofilii oraz takimi wypowiedziami jak poniższa: „Jeśli matka reaguje na molestowanie dziecka przez ojca w zbyt histeryczny sposób, należy pomóc jej docenić fakt, że w większości społeczeństw w historii świata takie zachowania były powszechne”.
10-04-2021 [19:07] - Imć Waszeć | Link: Przecież Wałęsa też jest
Przecież Wałęsa też jest doktorem i ów tytuł otrzymał wcale nie od społeczeństwa polskiego.
10-04-2021 [09:17] - Marek1taki | Link: Przyłączam się do oceny
Przyłączam się do oceny znaczenia testów IQ. To dotyczy wszystkich metod badawczych i diagnostycznych.
Ponieważ mamy wojnę ideologiczną to warto wspomnieć o narzędziu klimatyzmu pomiarze PM i pandemizmu teście na kowid.
PMy 10 i 2,5 mają znaczenie dla rozwoju pylicy ale ich ilość ma inne znaczenie w kopalni czy młynie a inną w środowisku gdzie nikt pylicy od nich nie dostanie a znaczenie ma ich skład.
Testy na kowid badają obecność wirusa na podstawie cząstki RNA lub antygenu ale nie wyręczają w interpretacji wyniku. W przeciwieństwie do testów na inteligencję w tym wypadku należy uznać działanie celowe bo trudno nie zauważyć selektywności przekazu medialnego i pseudonaukowego skoro pomija się całkowicie informacje o czułości i selektywności stosowanych testów i obraz kliniczny a w nim obecność innych niż kowid drobnoustrojow nie tylko chorobotwórczych ale i tych, które przełamują dopiero obniżoną barierę odporności.
10-04-2021 [14:55] - izabela | Link: Własnie o to chodzi że
Własnie o to chodzi że medycyna współczesna opiera się na wskaźnikach zaniedbując logiczne myślenie. Pies mojej znajomej ma dziesięciokrotnie przekroczony poziom kreatyniny we krwi. Weterynarz powiedział jej że w sensie medycznym ten pies dawno nie żyje..Ale żyje i co zrobić. Mnie kardiolog chciał namówić na rozrusznik na tej podstawie że niejaki Holter źle się o mnie wypowiada. Pytał przez telefon czy jestem w stanie przejść samodzielnie 500 metrów. Własnie schodziłam z Turbacza ale ta informacja nie zrobiła na nim żadnego wrażenia. (Przepraszam za wtręt osobisty). Rozjuszyło mnie to i byłam niemiła. Wiele lat uprawiałam sport wyczynowy, nadal chodzę po górach i nie odczuwam żadnych dolegliwości. Co mnie obchodzi jakiś Holter?
10-04-2021 [16:03] - Marek1taki | Link: :-) Nie łatwo leczyć
:-) Nie łatwo leczyć niektórych pacjentów. Może ten doktor miał rację bo podczas wysiłku może być OK a w spoczynku albo we śnie zwolnić za bardzo - rzucam luźno i może bez sensu. Generalnie na początku uczy się studentów że wyniki badań należy interpretować w połączeniu ze stanem klinicznym a potem uczy się lekarzy standardów a dalej dochodzi do ich bezmyślnego zastosowania.
Pozdrawiam serdecznie.
11-04-2021 [12:29] - izabela | Link: Pan kardiolog doktor mówił to
Pan kardiolog doktor mówił to samo, powinnam go przeprosić. Przepraszam za zajmowanie Pana uwagi osobistymi sprawami, to się nie powtórzy.
12-04-2021 [21:13] - Marek1taki | Link: To ja przepraszam, że się
To ja przepraszam, że się rozpędziłem z publiczną wypowiedzią. To odruch z pnia, co najwyżej ze śródmózgowia. A program ma analizować z czułością, z dużą czułością, czyli nieraz zliczy tysiąc fałszywych alarmów.
10-04-2021 [09:22] - sake3 | Link: Po co te ceregiele,zapytania
Po co te ceregiele,zapytania,dywagacje.Tu na NB mamy wspaniałych znawców w ocenianiu i mierzeniu IQ .Ich spytajcie.
10-04-2021 [09:59] - Marek1taki | Link: "Politycy są na ogół
"Politycy są na ogół historykami, filozofami lub socjologami."
Rzeczywiście jest nadreprezentacja - zwłaszcza historyków. Ktoś mógłby pomyśleć, że to wynik akcji werbunkowej służb. Sądzę, że patologiczne znaczenie odgrywa tu podatość na indoktrynację. Np. wszyscy premierzy IIIRP odbyli szkolenie IBM w amerykańskim instytucie, którego nazwy nie pamiętam, bo zawsze przesłania mi ją nazwa Instytutu Lumumby. Potem na bieżąco są mitygowani przez funkcjonariuszy mediów. To publicznie. Jakie telefony odbierają i od kogo to pozostaje tajemnicą poza ujawnionym telefonem Merkel do Dudy.
Przymioty charakteru nie są obce i absolwentom kierunków technicznych. Taki np.były min. górnictwa Tchórzewski, którego błędnie uważałem za człowieka wartościowego i cenionego w środowisku górniczym jest klimatystą i ostatnio mogliśmy doświadczyć jego aktywności medialnej w związku z objęciem przewodnictwa jakiejś rady przy premierze. Techniczny z wykształcenia, ale oczywiście ćwierkał z klucza.
10-04-2021 [10:15] - tricolour | Link: @Izabela
@Izabela
Tekst byłby o wiele lepszy gdyby autorka miała odwagę - zamiast przeterminowanego Tuska - wskazać innego historyka na prominentnym i dającym realną władzę stanowisku. Taka tuskowa wrzutka zdradza uprzedzenia oraz brak krytycyzmu, by nie rzec: poddańczość wobec przewodniej roli partii. Szkoda. Szkoda, że nauczyciel tego nie widzi, że ilustruje swój wywód nieaktualnymi przykładami i nie pyta - na przykład - dlaczego absolwent wydziału ochrony środowiska żadnej jakościowo uczelni zajmuje swoje stanowisko.
A dzisiejsza młodzież żyje dzisiejszymi sprawami, którymi nie jest wojna, nie jest zryw wolności Solidarności, nie jest nauka. Jest Martyniuk w jednej, Cleo w drugiej telewizji oraz klikalność w necie potrzebne do zaistnienia. Właśnie po to, by zostać absolwentem Wyższej Szkoły Gotowania na Gazie i zostać prezesem. Choćby całego państwa.
10-04-2021 [11:55] - Pani Anna | Link: @Tricolour
@Tricolour
mnie też boli ten brak odwagi w nawiazywaniu do rzeczywistości, jaką mamy przed oczami. Wkrótce dorosnie do głosowania pokolenie, które nawet nie będzie miało pojęcia kim jest/był Tusk. Mamy premiera ekonomistę (chyba) ktory z powodzeniem realizuje politykę ograniczania oczekiwań do miski ryżu, inny ekonomista calkiem zdewastował służbę zdrowia, a szpitale przekształcił w umieralnie (jak opowiadają ci, którzy mieli ostatnio nieszczęście w nich przebywać i opowiadają, co się tam obecnie dzieje). Psychopaci rządzą i głównie psychopaci idą do polityki. Wykształcenie to rzecz drugorzędna, nikt nie jest omnibusem (no, może poza naszym ulubieńcem Januszem), a zawsze mozna i należy korzystać z pomocy doradców. Ale prawdziwych doradców, a nie "doradców ".
10-04-2021 [16:44] - izabela | Link: Tusk przyszedł mi do głowy bo
Tusk przyszedł mi do głowy bo sam w chwili szczerości mawiał do czego się nadaje, a mogą to potwierdzić liczni znajomi ze spółdzielni robót wysokościowych Świetlik ( potem Gdańsk) którzy uczestniczyli w tych chwilach szczerości.O absolwencie ochrony środowiska nic nie wiem, proszę mnie oświecić.
10-04-2021 [21:07] - tricolour | Link: @Izabela
@Izabela
To szef Orlenu. Czlowiek wielu talentów, szczególnie osobistego korzystania z senkur. Pupil pierwszego. Ma dar przyciągania biletów narodowego banku polskiego. Nie ma chwil szczerości.
Znacznie ulepszona wersja Tuska, poprawiono w niej irytujące błędy.
Podoba się Pani?
10-04-2021 [22:52] - wielkopolskizdzichu | Link: Jesteś bardzo nieprzyjemny
Jesteś bardzo nieprzyjemny dla Pani Izabeli. Przecież Orlen to biznes rodzinny wedle pojęcia Gospodyni tej części NB.
Wara od prywatnych spraw.
11-04-2021 [12:10] - izabela | Link: Nie będę porównywała
Nie będę porównywała intelektu Tuska z prezesem Orlenu bo to mogłoby okazać się procesowe. Formalne wykształcenie nie ma znaczenia przy wybitnym talencie.W 1916 dr Hugo Steinhaus przechodząc Plantami w Krakowie, usłyszał dwóch młodych ludzi rozmawiających o całce Lebesgue’a. Jednym z nich był Banach najwybitniejszy matematyk polski, bez formalnego wykształcenia. W 1920 nie mając dyplomu ukończenia studiów, ale będąc właściwie twórcą analizy funkcjonalnej doktoryzował się na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie na podstawie pracy "Sur les opérations dans les ensembles abstraits et leur application aux équations intégrales". Warto o tym pamiętać jak również o losach Jana Czochralskiego genialnego wynalazcy metody otrzymywania monokryształów krzemu. Jego edukacja nie była formalna a geniusz bezsporny. Usiłowali go wykończyć koledzy profesorowie. Jak mówi znana anegdota w piekle żaden diabeł nie musi pilnować Polaków i wpychać ich do kotła. Inni Polacy ich sami wciągają.
11-04-2021 [15:05] - tricolour | Link: @Izabela
@Izabela
Przykład piekny, przyznaję... i o to właśnie chodzi. Dlaczego Tusk? Dlaczego właśnie ta osoba jako osoba pierwszego wyboru skoro to polityk przebrzmiały, wyeksploatowany, bez przyszłości?
Bo jeżeli z tego powodu, że ogląda go Pani codziennie w TVP, wiele razy dziennie (były takie badania ile razy go pokazują) i wyłącznie w złym świetle, to stała sie Pani produktem. Nie myślącym człowiekiem tylko produktem telewizyjnym.
Nie jestem do końca przekonany, że bycie produktem jest to Pani standard... i z tego powodu zwracam Pani uwagę, że są nowsi, lepsi, bardziej wpływowi i którzy mogą więcej szkód poczynić niż pięciu starych, zużytych Tusków wespół.
10-04-2021 [11:36] - AŁTORYDET | Link: Dominację absolwentów
Dominację absolwentów kierunków humanistycznych i społecznych nietrudno wyjaśnić. Moim zdaniem, wiąże się to bezpośrednio z zaawansowaniem nauk ścisłych i przyrodniczych. Proszę rzucić okiem na aktualne podręczniki do chemii, fizyki czy biochemii. Jeśli porównać je z tymi z lat 80-tych ubiegłego wieku, to przyrost wiedzy jest ogromny. A zakres tematyczny i czas, który przeznacza się na ich studiowanie, jest skracany. To co kiedyś wymagało dwóch semestrów, teraz często zamyka się w jednym. Aby studiować udanie te kierunki, trzeba być zdolniejszym i bardziej zmotywowanym niż kiedyś. A rozkładu statystycznego inteligencji w społeczeństwie się nie oszuka. Ale uchodzić za mądrego chce każdy. Niemalże. No to wytworzył się bypass, w postaci pseudonaukowych kierunków, dających szanse na doktorat i nadzieję na profesurę. Tym "uczonym" są potrzebni studenci, mamy zatem studentów "stosunków", europeistyk, lingwistów, "historyków idei" no i całkiem nowe "gender". Ten szajs ludzi ogłupia i gubi. Ale ma jedną istotną cechę: nie wymaga przesadnego wysiłku i zbyt wiele czasu. Można więc iść w politykę! A publika to łyka! Dr Piotr Naimski, chemik, który wiedział co mówi, do Sejmu się nie dostał, Klaudia Jachira, lalkarka - owszem. 3/4 posłów to nauczyciele. Nie matematycy, fizycy czy chemicy, lecz humaniści. Poziom kształcenia młodzieży, spadł na pysk i nurza się w pyle. To czego tu oczekiwać?
10-04-2021 [18:40] - Tomaszek | Link: Operator pajaca to humanista
Operator pajaca to humanista ? A może edukator od ch-d ? I ciągła walka o uznanie dwóch pedałów za rodzinę . To prosty efekt ery postindustrialnej . Dzisiejsi nawet inżynierowie są wiedzący inaczej . Nauczyciele zawsze wiedzieli jak się przepchać bokiem do przodu . Niezależnie od orientacji politycznej grali jak futboliści . Z Legii do Lecha , proszę bardzo . Grają zawsze to samo . I te same stałe fragmenty gry . Nawet kiwać się nie trzeba .
10-04-2021 [12:24] - sake3 | Link: Właśnie dzisiaj mamy
Właśnie dzisiaj mamy niepowtarzalną okazję widzieć pragnących naprawiac świat humanistów.Pokażcie mi kraj na świecie gdzie obchody rocznicowe katastrofy obchodzi się tak jak u nas,nową świecką tradycją wrzaskami,petardami,wyzwiskami rzucanymi przez pijaną w sztok ,opłaconą hołotę.Łatwiej nazywać rządzących psychopatami niż osmielić się skrytykować takie zachowania i udawać ,że to dopuszczalne.Może nawet uzna się to za wymóg czasu.
10-04-2021 [15:31] - RinoCeronte | Link: A jednak ktoś pojechał do
A jednak ktoś pojechał do Smoleńska i Katynia aby odprawić tam mszę. Nie tylko warto, ale trzeba pamiętać, zawsze pamiętać, bo kto jak nie my?
10-04-2021 [15:32] - Kazimierz Kozio... | Link: dobry inzynier musi byc
dobry inzynier musi byc humanista.
wsrod politykow dominuje selekcja negatywna - skoro nie mam zadnego zawodu pozwalajacego zarobic na chleb powszedni to bede politykiem, byle sie podpiac pod wlasciwa koterie...
10-04-2021 [15:46] - Czesław2 | Link: Polecamhttps://wei.org.pl
Polecam
https://wei.org.pl/article/pol...
Problem w tym że szkolenia w zagranicznych i polskich korporacjach o politpoprawności i wzajemnej miłości do współpracowników w Polsce są już od dawna. Skutek jest natychmiastowy. Takiego chamstwa w firmach i podkładania świń nie było nigdy.
10-04-2021 [18:00] - Imć Waszeć | Link: Duże firmy i korporacje
Duże firmy i korporacje przechodziły siebie, żeby wpływać na myślenie swoich pracowników (zgodnie z wytycznymi swoich mocodawców z branży bigtech). Każdy aspirujący o pracę u nich musiał mieć założone i wypełnione faktycznymi danymi wrażliwymi konta na amerykańskich portalach społecznościowych. Był to wymagany element procesu rekrutacji, a potem ścieżki kariery pracownika. Tak więc wiadomo skąd płyną do nas wzorce świństwa. Z tego samego kierunku co totalna lewacka cenzura. Do dziś znajduję byłych znajomych, którzy w tym amoku pozakładali sobie proszalne profile w rozmaitych Linkedinach. Stręczą się tam zupełnie jak te dziady spod kościoła, żeby ktoś wziął ich do zbierania truskawek za piątaka na dzień lub dwa ;).
10-04-2021 [18:51] - Centrystka | Link: A propos IQ pozwolę sobie
A propos IQ pozwolę sobie raz jeszcze przytoczyć Mrożka, który twierdził,że większość ludzi jest głupia, a im większa większość,tym głupsza.
W wywodach Autorki o predyspozycjach polityków do rządzenia z uwagi na ich przygotowanie zawodowe, doświadczenie i wykształcenie,zabrakło mi powołania się na więcej nazwisk,niż tylko Tuska (którego wina we wszystkim jesz wszak bezsporna, n'est-ce-pas?). Gdyby tak sięgnąć do nieprzebranych zapasów obecnych rządzicieli Polską,tych tffu!rców tzw.Dobrej (raczej jednak dojnej) Zmiany... Ale oczywiście Autorce to nawet przez myśl nie przeszło.
10-04-2021 [20:11] - spike | Link: "zabrakło mi powołania się na
"zabrakło mi powołania się na więcej nazwisk,niż tylko Tuska..."
przyłączam się do tej uwagi, a może protestu, Tusk nie jest dobrym, a faktycznie najgorszym przykładem niekompetencji, ten człowiek będąc premierem nic nie robił, nie rządził, głównym zajęciem była gra w piłkę, potem wypady wypoczynkowe, rehabilitacyjne, by zregenerować siły na następny mecz, w swoim gabinecie bywał 2 -3 dni w tygodniu, to był najbardziej wypoczęty i zrelaksowany premier w historii Polski, a mówiąc wprost i dosadnie, największy leń i kombinator, nie bez powodu zauważony przez niemiecką agenturę, która go hojnie nagradzała. Sumując, w życiu niczego nie osiągnął dzięki wykształceniu, pracy, wyrzeczeniem, osiągnął to kombinatorstwem i zdradzie.
11-04-2021 [13:21] - Centrystka | Link: @Spike
@Spike
Rozbawiłeś mnie serdecznie! Jednak nie przypuszczałam,że napisałeś to wszystko na serio o tym Tusku,który niczego w życiu nie osiągnął i niczego nie dokonał pomimo wybierania go dwukrotnie najpierw na stanowisko premiera polskiego rządu,a potem prezydenta Rady Europejskiej.. Zapomniałeś tylko dodać,że przez 8 lat swojego rządzenia doprowadził Polskę do kompletnej ruiny,z której już po kilku miesiącach swoich rządów wyciągnął ją - no ktio tio taki,ktio? Okazuje się,że ludzi ślepo wierzących w rewelacje podawane przez KurWizję,a nawet na pasku Info TVPiS, jest jeszcze trochę w Polsce. Ale chyba z podatności na totalne ogłupianie nie powinno się kpić, bo to jednak jakaś odmiana psychicznej dewiacji.
10-04-2021 [19:21] - spike | Link: Kiedyś przypadkowo oglądałem
Kiedyś przypadkowo oglądałem dok. o pewnym "małorolnym" rolniku, wyglądał jakby dopiero co wyszedł z planu filmowego Chłopi, można się domyślać, że jakby był badany testem IQ, to domyślam się, że byłby na poziomie szympansa. Rolnik ten miał marzenie, zbudować samolot, ale miał problem, bo nie wiedział dlaczego lata, a już szczególnie jak jest zbudowane śmigło. By poznać tajemnicę, pojechał do któregoś zakładu lotniczego, spotkał się z konstruktorem samolotów, rozmawiał z nim koło 2 godziny, głównie o śmigle. Po jakim czasie sensacja, rolnik zbudował samolot, fachowcy obejrzeli, sprawdzili, okazało się, że samolot lata. Oczywiście rolnik nie mógł nim latać, nie miał licencji, samolot może stoi gdzieś w stodole. Czasami czyta się o ludziach z wysokim IQ, jak czytałem o pewnej już kobiecie, że w wieku 8 miesięcy mówiła całymi zdaniami, jej rówieśnicy kończyli szkołę średnią, a on już miała doktorat, ale jakoś tak się składa, że ci z wysokim IQ, nieliczni są odkrywcami, wynalazcami, a często proste problemy potrafią wyjątkowo skomplikować. Testy wkraczają do codzienności, gdzie jakiś egzamin, są testy, a to jak uczy życie, prowadzi na manowce, głupiejemy, obniżając poprzeczkę posiadanej wiedzy, rozumowania, umiejętności, zwalając wszystko na komputery. Ciekawe ilu pracowników, pracujących "na kasie", w biurach rachunkowych, potrafi liczyć w pamięci?
10-04-2021 [20:04] - sake3 | Link: @Spike.......Obejrzałam
@Spike.......Obejrzałam kiedyś francuski film ,,Pałac idealny'' o biednym wiejskim listonoszu w początkach XX-go wieku który przez 33 lata sam budował dom w kształcie pałacu dla swojej córki.Przez cały czas pchał po pracy w taczce kamienie coraz bardziej chudy,zmęczony,zaniedbany.Kiedy dowiedziano się o jego ,,hobby''znani architekci przyjeżdżali z pytaniem w jaki sposób ustala proporcje,robił obliczenia bez planów,bez schematów.Odpowiedział że to mu nie było potrzebne,nie potrafił określić skąd miał wiedzę jak budować.
10-04-2021 [22:32] - spike | Link: W Polsce też mamy jednego. co
W Polsce też mamy jednego. co zbudował częściową replikę zamku krzyżackiego, nie pamiętam kim był z zawodu, ale z pewnością nie architektem. Najciekawsi są budowniczy budowli kamiennych, których w obecnych czasach lotów kosmicznych, nie jesteśmy w stanie zbudować, a ci budowniczy byli odziani w skóry, półnadzy z dzidami i łukami, potomkowie żyją do dziś, nie wykazują wysokiego IQ, więc jak tego dokonali?
10-04-2021 [22:45] - Centrystka | Link: To to jakby o Sake,która też
To to jakby o Sake,która też nie potrafi odpowiedzieć skąd ma taką wiedzę pisząc to,co pisze. Tu przypomina mi się pewna wybitnie yntelygientna "komentatorka", która w którąś rocznicę katastrofy smoleńskiej napisała,że polska telewizja pokazywała z miejsca katastrofy jak Tusk z Putinem rechotali,że udał im się zamach.
11-04-2021 [11:03] - spike | Link: "polska telewizja pokazywała
"polska telewizja pokazywała z miejsca katastrofy jak Tusk z Putinem rechotali,że udał im się zamach."
tak było, widziałem to nagranie, z różnicą, że od rechotania się Tusk powstrzymał, ale widać było tłumiony uśmiech, co nawet zdziwiło Putina, jego uśmieszek był wymowny, a już te żółwiki dopełniły i potwierdziły zadowolenie, "udało się, udało", to trzeba zobaczyć, potem się wypowiadać. Proste pytanie, kiedy i w jakich okolicznościach przybija się żółwiki, wtedy zarazy nie było.
11-04-2021 [13:26] - Centrystka | Link: A czy już po tych 11 latach
@Spike
A czy już po tych 11 latach wyleczyleś się z omamów wzrokowych i oglądając TV widzisz tylko to,co ona pokazuje czy nadal tylko wytwory twojego rozchwianego mózgowia?
11-04-2021 [13:54] - tricolour | Link: @Spike
@Spike
Nie widziałeś. Są zaciśnięte pięści, obie. Nie ma żadnych żółwików.
Nie widziałeś nagrania, zwyczajnie kłamiesz.
12-04-2021 [10:51] - spike | Link: "Są zaciśnięte pięści".....ty
"Są zaciśnięte pięści".....ty chyba normalny nie jesteś, żółwiki jak wyglądają? pewnie ich w życiu nie widziałeś, więc uświadomię ciebie, zapisz sobie na kartce, dla przypomnienia, "żółwiki" robi się z zaciśniętej pięści, jednej lub dwóch, którymi zderzamy z podobnymi zaciśniętymi pięściami ze spotkanym, najczęściej z bliskim znajomym. Zaciśnięte pięści jako oznakę wściekłości, nie podnosi się, chyba że nastąpi atak. Tusk swoje "zaciśnięte pięści" wysunął na powitanie, widać uśmiech na twarzy. tu masz fotkę:
http://media.wplm.pl/pictures/...
11-04-2021 [11:11] - spike | Link: "Wydawało się oczywiste, że
"Wydawało się oczywiste, że stadninami będą zarządzać znawcy koni, energetyką inżynierowie, a ekonomią ekonomiści."................tak się dzieje, ale w prywatnych niewielkich firmach, z zasady na początku, jak firma urośnie, fachowiec staje się urzędnikiem, duże molochy nie są kierowane przez inżynierów itp. fachowców, a specjaliści od zarządzania, do pomocy mają fachowców od finansów, prawników etc. oraz z dziedzin którymi zajmuje się firma.
12-04-2021 [16:08] - Jan1797 | Link: Szanowna Pani,
Szanowna Pani,
Świat klUDich, szczęśliwych posiadaczy ciepłej wody w kranie i dumy wynikającej z przyznanych
przez WRON kartek na mięso wcale się nie zakończył, trwa w ich dzieciach, w kolejnych pokoleniach
instalując genetyczną zdolność do błędnego wybierania i zwalania win na wszystkich oprócz właściciela
lustrzanego odbicia a wystarczy tak niewiele by znaleźć wspólny cel.
Bynajmniej nie za czasów realnego socjalizmu a dzisiaj przyglądam się "smartfonom" bez zdolności
obsługi automatu biletowego. Rozumiem zgodnie; jest nam przykro, że w młodym pokoleniu nie znaleźliśmy
następców pracy organicznej a jedynie wynalazców wyłamania drzwi otwartych. Mógłbym kontynuować parafrazą;
takie będą Rzeczypospolite, jakie rodziców chowanie ale brak wspólnego z uczniami tła kulturowego, wiąże lotki
definitywnie. Liczę na kontynuację. Pozdrawiam