Mam nadzieję, że wszyscy a przynajmniej większość z nas, dostrzega tendencję odwracania się oszukanych wyborców od Platformy Obywatelskiej. Odwracają się, niechętnie poszukując alternatywy, gdyż rozczarowani rządami, a raczej brakiem rządów ekipy trampkarzy Tuska wstydzą się przyznać do błędu przed bliskimi i przed samymi sobą. Kolejny entuzjazm, jeśli w ogóle, to narodzi się w części z nich za przyczyną kolejnego impulsu popkultury, lecz teraz już niezwykle ostrożnie. Część tych wyborców i to jest pocieszające, zacznie samodzielnie myśleć. Ci, w odróżnieniu od poprzednich, którzy po cichu wesprą PiS, nie będą wahali się przyznać, że ulegli kłamliwej, idiotycznej kampanii przeciw ugrupowaniu zdolnemu przeprowadzać prawdziwe zmiany w Polsce. Kampanii prowadzonej przez grupki zdemoralizowanych do cna celebrytów paradziennikarskich, pseudo idoli pióra i mikrofonu, którym na szczęście coraz mocniej trzęsie się broda i drgają ręce oraz gangi niby liderów politycznych, których cała charyzma polega na protektoracie starej wiary z SB, a działalność na ochronie ich interesów i pozorowanej troski o „ten kraj”. Do tego dochodzi większa mobilizacja normalnych ludzi, którzy od dawna trzeźwo oceniają rzeczywistość PRL – bis, ale nie chciało im się chodzić na wybory. Teraz widzą, że nie mają wyjścia.
Jest duża szansa na to, że w wyniku tego zjawiska PiS uzyska albo dość dużo mandatów, by skutecznie współkształtować politykę albo wręcz większość parlamentarną, co osobiście uważam za bardzo prawdopodobne.
Tu wkracza Marek Jurek.
Zawsze przyzwoity, zawsze kulturalny, na poziomie, nigdy nie sprowokowany do poniżającej pyskówki. Jego deklarowane i poparte czynami poglądy, kwintesencja mojej, twojej, naszej, wiedzy o społeczeństwie, naszych rozważań o kierunkach rozwoju cywilizacji, o budowie państwa, systemie prawa... I co zrobi z tym Marek Jurek? Tworzenie jakiejkolwiek konkurencji dla PiSu w takim przełomowym momencie, po Smoleńsku, który zdawał się być bożym palcem włożonym w świadomość społeczną, po tylu aferach PO, przy takiej szansie na normalne rządy i państwo, jest niczym innym jak bezmyślną destrukcją. Więcej, przecież Marek Jurek jest inteligentny, z pewnością wszystko to rozumie. W związku z tym można śmiało stwierdzić, że z pełną świadomością, cynicznie i bezwzględnie odbierze szansę na przełom jedynej liczącej się sile w stronę centrum od lewackiego i ełropiejskiego (bo nie europejskiego – to wielkie słowo) melanżu połączonego uprzężą z lejcami dzierżonymi przez postkomunistyczny beton. Czy Jurek liczy na zwycięstwo strony konserwatywnej i koalicję Jurek z przystawkami i PiS po wyborach? Nierealne. Czy liczy na dobry wynik, kilkadziesiąt mandatów i budowanie na przyszłość „prawdziwej prawicy”? Może, ale ta prawica zostanie spacyfikowana i rozebrana przez postkomunę tak szybko jak powstawała. Ma syndrom AWSu – kilka kanap i na każdej lider, z którym, a jakże, trzeba się liczyć. Możliwość jest tylko jedna. Liczy na odebranie miliona głosów PiSowi, bo przecież nie SLD ani PO. Skutkowało to będzie wepchnięciem Polski na kolejne cztery lata w pełnię władzy zdemoralizowanych sługusów postkomunistycznej oligarchii, praktycznie bez żadnej kontroli. PiS nie jest idealny, wszyscy możemy mieć do niego uwagi krytyczne. Do kierownictwa także. I co z tego? Kto poszukuje idealnego ugrupowania w polityce, niech zatopi się w literaturę piękną, najlepiej o jakiejś utopijnej idei społecznej. W takim momencie żywić urazy do niedoskonałości programowych lub faktycznych PiSu, to czysta prywata. Tak, jak nie potrafi się odłożyć części swoich postulatów politycznych na bok, to jest to po prostu prywata. Jak ten ruch Marka Jurka ocenią wyborcy, mam nadzieję, że rozsądnie. Czy Jurek w pewnym momencie przystanie do PiSu w jakiejś formie, przed wyborami – oby nie było za późno. Nie należy przecież potępiać w czambuł jego jako człowieka, lecz szczerze krytykować jego zachowania.
Panie Marku, ja wiem, że wypowiadam się z pozycji jakiegoś tam podrzędnego pionka samorządowego, nie ukrywam, że sam jestem w PiSie, ale czasem warto posłuchać właśnie tych prostych, tych maluczkich. Szanowałem Pana i pewnie będę szanował. Obecne Pana zachowania oceniam bardzo negatywnie. Arytmetyka wyborcza jest taka, że kilka procent odebranych głosów PiSowi oznacza odebranie prawicy łącznie kilkunastu. To się nie zsumuje, a zredukuje. Niech się Pan nie obraża, tylko opamięta. Umiejętność zachowania niektórych ważnych postulatów, zdawałoby się fundamentalnych, na później, co prawda nie pozwoli mieć poczucia ginącego na barykadzie od pierwszej kuli bohatera, ale dzięki niej cała linia frontu może przesunąć się znacząco do przodu.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5067
Przeraża mnie krótkowzroczność.
Dlaczego Marek Jurek to robi? I tylko mam tę nadzieję, że jest to ruch głęboko przemyślany, w końcowej fazie wzmacniający PiS. Taką mam nadzieję!
tego pana ani nie lubię, ani nie szanuję. Mały człowieczek z przerostem ambicji. Za to Boga ma wiecznie na ustach. Obłudnik i zwyczajny szkodnik.
Zdrajca i rozbijacz.Niby mądry i wykształcony,a zarazem tak go zaczadziło politycznie i rozumowo,że stracił ostrość właściwej oceny i brnie coraz głębiej w bagno w którym się utopi.
Jak niewiadomo o co chodzi to znaczy, że chodzi o pieniądze. A jak niewiadomo o co komu chodzi to zawsze można skorzystać z jakiegoś zestawienia.
Jeśli wiadomo, że chodzi o Pana Marka Jurka to można poszukać tutaj
http://pl.wikipedia.org/…
Pozdrawiam i miłej lekturki życzę...
ps. Proponuję sobie przypomnieć również inne nazwiska z tej listy..
Przestańcie się ludzie przejmowac tym człowieczkiem. Jego partia dostanie 2 /dwa/ głosy - Jego i Jego teściowej. To jest typowy przykład wykształconego kretyna - nie ma w tym sprzeczności. Co On osiągnął, bez przerwy się ośmiesza. Nawet jako marszałek Sejmu robił z siebie idiotę. Pamiętam jak wicemarszałkowi Sejmu chciał odebrac prowadzenie obrad - ŻENADA.
to nie Marek Jurek i jego kanapa,a może tylko sofka powinna być przedmiotem rozważań o prawicy.Ciężar odpowiedzialności za wybory powinien przenieśc się na struktury lokalne,na samorządy,a Pan jest przeciez samorządowcem.Od tego jak pracują w Polsce na prowincji,w małych miasteczkach samorządy i przedstawiciele PiS-u zależy jak potocza się sprawy kraju.To nie tylko Warszawa,Poznań czy Kraków wyznacza nasz przyszły los.Mniej zawracania sobie głowy Markiem Jurkiem a koncentracja na pracy w terenie,kontakt z ludźmi,zaznaczanie swej obecności w sprawach może małych z pozoru ,ale ważnych w lokalnych społecznościach da więcej niż kręcenie koalicyjek z Markiem Jurkiem zachowującym się jak panna na wydaniu.Więcej wiary w siebie i więcej aktywności da lepszy efekt.
ten pan już od 1989roku zachowuje się dwuznacznie ,takich w srodowisku prawicy jest więcej .ale gdy pokazano .M.Jurka jak sklada życzenia lub gratulacje Leszkowi Moczulskiemu ,to tak jak L.Moczulskiemu także M.Jurkowi nie podałbym ręki .Jestem robociarzem .byłym szeregowym działaczem SOLIDARNOŚCI .Przypyszczam .że obecny Przewodniczący SOLIDARNOŚCI Też do nich należy .ZOBACZYMY