|
|
Kazimierz Jarząbek @ Imć Waszeć
Mieliśmy różne kierunki i studiów, i geograficzne. Mnie pognało najpierw do Wołgogradu, a później za Ural, do Bracka. Opowiem więc najpierw niezapowiedzianą anegdotę z Wołgogradu, też związaną z matematyką. Na ostatnim roku studiów mieliśmy m.in. przedmiot; "mechanikę gruntów i fundamentowanie". Wykładowcami byli Tokin, do którego chodziłem na wykłady i Cyljurik, którego nie znałem nawet z widzenia i nie wiedziałem, że obaj ostro rywalizują ze sobą, tak jak Dyląg z Krystosiakiem w moich czasach na PW. Miałem wszystkie dokumenty na wycieczkę do Polski. Poszedłem więc do Dziekana załatwić kartę egzaminacyjną do Tokina w terminie przed sesją. Dziekan był przychylny, ale zmartwiony powiedział, że Tokin jest w podróży służbowej i wróci dopiero na sesję egzaminacyjną. Poprosiłem o skierowanie na egzamin do Cyljurika. Dziekan powiedział: :"Nie radzę." Byłem stanowczy, bilet do Moskwy już miałem wykupiony. Dostałem skierowanie i pobiegłem na egzamin, do którego byłem nieźle przygotowany. W trzeciej godzinie tego egzaminu Cyljurik z głowy powoli podyktował mi kilkanaście parametrów i zadanie do rozwiązania i podania konkretnego wyniku obliczeń. -- Gdy on mówił, ja obliczałem w głowie (jak komputer) i gdy on skończył mówić -- podałem mu wynik. Egzaminator zaczął się śmiać, powiedział, że gadam głupstwa, na co ja się zaperzyłem, w ciągu ok. 30 sekund policzyłem w pamięci jeszcze raz i zapisałem tę samą cyfrę na kartce. Cyljurik zaśmiewał się z 10 minut. Kiedy się uspokoił, wyjaśnił, że do rozwiązania tego zadania należy zastosować wzór znany w literaturze jako "wzór Cyljurika" (jego praca habilitacyjna) którego głupi Tokin nie wykłada i dlatego jego studenci się kompromitują jak ja. Na dużej karce napisał bardzo skomplikowaną funkcję matematyczną, określił przedział itd. powstawiał dane z zadania, pieszo obliczał ok. 15 min i, wyszedł mu ten sam wynik co mnie. Tak to bywa z wyższa matematyką :) |
|
|
Imć Waszeć No tak, ale tam jest taka ciekawostka jak dwa słowa powtarzane do znudzenia: sodipodi oraz inkscape. To są nazwy programów z których wyeksportowano te grafiki. Czyli jest to efekt słabo, a nawet bardzo słabo zoptymalizowanego eksportu do formatu SVG. Dlatego to jest takie wielkie. Ja mam przykłady, które dają dobre efekty już w kilku liniach, czyli mniejsze kilka lub kilkanaście tysięcy razy. Tak właśnie wygląda zawierzanie rozmaitym programikom, zamiast własnej pracy ;)
Już kiedyś pisałem, że pierwszą myślą programisty, który siada do cudzego kodu, jest wywalić to wszystko i napisać od nowa. To jest typowy punkt widzenia programisty. Natomiast analitycy już nie mają tak dobrze (vide skrypty), gdyż muszą to nie tylko przeczytać, lecz także zrozumieć jak działa każdy kawałek. Jeśli działa źle i generuje błędy, albo może służyć do exploitowania, to mają to wiedzieć i kropka. Prawda, że to mała różnica? :]
Sodipodi – program do tworzenia grafiki wektorowej. Jest wolnym oprogramowaniem rozpowszechnianym na licencji GNU GPL. Nazwa programu odpowiada słowu „miszmasz” w języku estońskim. Głównym autorem Sodipodi jest Lauris Kaplinski i kilka innych osób które przyczyniły się do projektu. Aktualnie projekt nie jest rozwijany. Następcą Sodipodi jest Inkscape, który oddzielił się pod koniec 2003. Sodipodi jako macierzystego formatu zapisu plików używa SVG, lecz posiada też funkcję eksportowania do PNG. Potrafi wyświetlać grafikę używając wygładzania, korzysta z kanału alfa dla uzyskania przezroczystości, obsługuje czcionki wektorowe.
Tu jest strona projektu Sodipodi na Sourceforge: https://sourceforge.net/…
A tu jest kod źródłowy w języku C (warto wziąć wersję sodipodi-0.34.tar.gz): https://sourceforge.net/…
Obsługa formatu SVG znajduje się w katalogu sodipodi-0.34.tar\sodipodi-0.34\sodipodi-0.34\src\svg w 5 plikach .c i 3 plikach nagłowkowych .h (w sumie ok. 55 kB).
Inkscape – darmowy program do tworzenia grafiki wektorowej, stworzony w ramach projektu GNU. Pozwala na tworzenie przede wszystkim symboli, znaków towarowych i logotypów produktów/firm/stowarzyszeń oraz tworzenie ikon czy postaci komiksowych. Jest odpowiednikiem popularnego, płatnego programu CorelDRAW. Umożliwia tworzenie kształtów i linii, strzałek, krzywych Béziera, wyginanie napisów wzdłuż krzywych, malowanie obiektów – także gradientem, nadawanie im przezroczystości, zmianę kształtów dowolnych obiektów za pomocą rozbudowanej edycji węzłów, sumowanie i odejmowanie ścieżek, grupowanie i rozgrupowywanie obiektów, kaligrafię. Zawiera również prosty edytor kodu XML. Macierzystym formatem zapisu plików w Inkscape jest SVG. Program jest odpowiedzią na niezadowolenie części programistów z kierunku i postępu prac nad innym podobnym programem – SodiPodi.
|
|
|
Anonymous Tak, otworzyłem poszczególne obrazki torów i źródła strony. Zrozumieć nie zrozumiałem, mogę się domyślać, że ta forma jest idealna do obróbki skrawaniem.
A kiedyś cieszono się TAGiem. |
|
|
Imć Waszeć W sprawie tabelek i automatów, niech Pan zajrzy koniecznie tutaj: https://www.tablesgenera…
To jest literatura, którą ja zwykle czytam :)))
A ten drugi link.... tak, właśnie pisałem, że TeX jest narzędziem do składu poligraficznego, czyli można w nim kodować obrazy książek do wydruku. Jest w tym podobny do PostScriptu. Natomiast SVG pozwala jeszcze więcej zrobić z grafiką. Tam w dokumentacji LaTeX-a jest przykład jak osadzać grafikę w formułach. Przy okazji, to jest plik SVG:
https://upload.wikimedia…
https://upload.wikimedia…
Proszę koniecznie zajrzeć do źródła strony dla tych obrazków, a zrozumie Pan dlaczego stale mówię o programowaniu przynajmniej w skryptach 8] |
|
|
Anonymous Wskutek lenistwa dotarłem do generatora tabelek
https://www.tablesgenera…
i jakiego takiego czegoś
https://www.sharelatex.c… |
|
|
Imć Waszeć Brawo. Ale to była tylko rozgrzewka. Teraz dopiero zacznie się jazda ;)
https://en.wikipedia.org…
https://en.wikipedia.org…
https://www.compart.com/…
PS: Zapomniałem dodać, że Notepad ma możliwość zapisu plików w formacie unicode, czyli w kodowaniu 16-bitowym. Niestety, takie strony HTML mają pewne problemy z poprawnym formatowaniem w Firefoxie (i być może w innych przeglądarkach). W takich 16-bitowych dokumentach znaki japońskie, koreańskie, czy w sanskrycie możemy wpisywać na żywca bez encji. |
|
|
Anonymous Ha:→ĀÄ
Perwersyjna krzyżówka macrona z umlautem nie przeszła - na pewno chodziło o cenzurę w sieci - ewidentne skojarzenia polityczne.
Mimo to gratuluję sukcesu pedagogicznego. |
|
|
Imć Waszeć Strzałka nie pojawia się w Notatniku, tylko w przeglądarce. Notatnik służy jedynie do edycji źródła strony w HTML-u. Ten kod (unicode) → to jest właśnie odpowiednik strzałki. Wprowadzanie encji HTML, bo tak to się fachowo nazywa, zaczyna się znakiem ampersand &, potem następuje znak #, który oznacza wartość numeryczną, później możemy użyć znaku x, który mówi, że nie będzie to kod w systemie dziesiątkowym tylko szesnastkowym, następnie sam kod długości najczęściej od 1 do 4 znaków (płaszczyzna BMP w Unicode, czyli 16-bitowy uwspólniony zestaw kodów dla znaków z praktycznie wszystkich języków świata), zaś na końcu musi być średnik ; zamykający encję: http://www.taat.pl/typog…
Albo lepiej tu: http://www.w3big.com/pl/…
Niektóre ze znaków mają nazwy, którymi posługujemy się tak &nazwa; , w naszym przypadku encja dla strzałki w prawo jest taka → , dla strzałki w lewo ← , dla znaku stopnia Celsjusza ° , tzw. twarda spacja itd. Ponieważ strony HTML są ściśle przypisane do pewnego rodzaju kodowania, zestawu znaków ASCII np. środkowoeuropejski itp. Znaki z większości innych języków nie będą wyświetlać się poprawnie w przeglądarce. Wystarczy wejść w menu przeglądarki "Widok/Kodowanie tekstu" i się trochę pobawić. Jest to spowodowane tym, że kody ASCII/ISO są 8-bitowe, a nie 16-bitowe, i dostosowane do konfiguracji klawiatury. Zresztą można w dokumentach HTML znaleźć taką oto linię:
<meta http-equiv="Content-Type" content="text/html; charset=X" />
gdzie X = UTF-8 lub ISO-8859-2 lub windows-1250.
Która mówi, jakiego kodowania 8-bitowego używamy w danej stronie. Przypomnę, że ASCII jest 7-bitowe i dodatkowe znaki wprowadza się w drugiej połowie strony, czyli z ustawionym na 1 ósmym bitem; jest to starożytne pojmowanie rozszerzenia. Współczesne kodowania są więc 8-bitowe: https://pl.wikipedia.org…
Jak więc na stronach polskich pisać po szwedzku, turecku, francusku lub japońsku? Właśnie za pomocą encji &#x____; gdzie wstawia się odpowiedni kod szesnastkowy (preferuję ten styl, bowiem zawsze można go zapisać jako 4 cyfrowy i nie ma przekłamań). Litery z innych języków też często mają swoje encje nazwowe, jak powiedzmy umlauty, akcenty u góry zwrócone w lewo lub w prawo, kółka, daszki, kreski, falki itd. Wprowadza je się w ten sposób, że rozpoczynamy encję literą, którą zamierzamy zmodyfikować (dużą duże lub małą małe) &A , dalej piszemy rodzaj modyfikacji: grave, acute, macr, uml, cedil itp. i zamykamy encję średnikiem. Pisanie po japońsku wymaga już samych kodów.
Są także kody pełniące rolę kombinatorów, których używa się do tworzenia znaków nieistniejących w BMP. Na przykład można stworzyć literę, która ma jednocześnie kreseczkę na górze (macron) i umlaut. Proszę poszukać w sieci i potrenować.
Pozdrawiam. |
|
|
Imć Waszeć Oczywiście. Chętnie poczytam zwłaszcza matematyczną anegdotę :) Ja również studiowałem na PW i skończyłem nawet praktyki inżynierskie na komputerze IBM 370 (w wersji RIAD), który stał na piętrze budynku wydziału elektroniki (przepisywałem programy numeryczne z Fortranu amerykańskiego na polski), gdy kierownictwo Partii podjęło decyzję o stopniowym relegowaniu mnie za "działalność wywrotową" i szkodzącą statutowi "uczelni". Chodziło o indywidualny tok studiów, na który namówił mnie Wiesław Sasin i jego szef prof. Żekanowski, wtedy traktowani jako "dysydenci". Miałem wtedy zostać kosmologiem i nawet uczniem samego ks. prof. Michała Hellera ;). Szczególnie uwziął się na mnie dziekan Zajączek... tfu wróć.... Muszyński, a także pani Kasia Litewska. Takie nazwiska zawsze pachniały mi wschodem, Anatewka i te rzeczy. Dzieciaczki takich dziekanów do dziś piastują wysokie stanowiska i funkcje na PW, gdyby Pan pytał, więc pytanie, czy chciało mi się kiedykolwiek wrócić uważam za bezzasadne, zwłaszcza po wprowadzeniu pomysłów Gowina betonujących te "nowe" układy. W efekcie wtedy zwiałem im na UW na matematykę teoretyczną i nie żałuję. Niebawem będzie jeszcze druga część tego artykułu, dotycząca rysowania schematów typowych w algebrze, topologii i teorii kategorii (nawet w fizyce się to przydaje) za pomocą grafiki wektorowej SVG. Nie wszystko da się elegancko zapisać za pomocą LaTeX-a, więc SVG jest bardzo pomocne w pisaniu prac. Też można znaleźć wszystko na źródłach Wikipedii. Ja osobiście miałem problem z tym, jak narysować torus z paroma dziurami, triangulację płaszczyzny rzutowej, czy butelkę Kleina do tematu o kompaktyfikacjach płaszczyzny. Gdzie chęć tam sposób się znajdzie ;)
Pozdrawiam. |
|
|
Kazimierz Jarząbek @ Imć Waszeć
Kłaniam się Sąsiadowi, dziś losowo z lewej, na NB. Czy w ramach tego sąsiedztwa mogę Panu opowiedzieć długą matematyczną anegdotę w trzech odcinkach, która przydarzyła się mi w realu, w 1963 roku, kiedy studiowałem na Wydziale Inżynierii Budowlanej na na Politechnice Warszawskiej?
Jeśli chodzi o Pański tekst, to oceniam go jako ciekawy i dla mnie inspirujący. Przeczytam go jeszcze raz, bo mnie zainteresował. -- Pozdrawiam. :) |
|
|
Anonymous Szanowny Nauczycielu Matematyki,
"Elegancką strzałkę oraz część innych nietypowych symboli uzyskuje się znanym w HTML-u chwytem poprzez wpisanie jej kodu unicode, który można podać dziesiątkowo →"
Poległem na próbie napisania strzałki w notatniku stosując instrukcję o "Trzymając naciśnięty (lewy) Alt nacisnąć klawisz plus, wpisać numer szesnastkowy znaku, po czym zwolnić klawisz Alt. Metoda ta działa w systemie Windows XP i nowszych." z https://pl.wikipedia.org…
Pozdrawiam |