Otrzymane komantarze

Do wpisu: Profesor Lech Gardocki robi gardę, czy zapis na cytowanie?
Data Autor
Filovera
Pewnie nie, bo SN nie podjąłby takiej uchwały. Chciałabym, aby się profesor zreflektował, zanim pójdzie drogą bez odwrotu.
xena2012
Bardzo mnie ciekawi czy gdybyprzykładowo chodziło o prezydenta Wałęsę,Kwaśniewskiego czy Komorowskiego Profesor Gardecki byłby równie zdystansowany? Z jego wypowiedzi wynika że kroczy drogą Wałęsy-jest za a nawet przeciw z małą przewagą przeciw.
Do wpisu: Czy lekarz-minister zdrowia Ewa Kopacz naruszyła KEL?
Data Autor
Filovera
W odpowiedzi jedna z mądrości chińskiego myśliciela i filozofa Sun Zi: "Bądź nadzwyczaj drobiazgowy, aż do sztywnej formalności. Bądź niezwykle tajemniczy, aż staniesz się niezgłębiony. W taki sposób możesz stać się panem losu swego przeciwnika".
spike
Wsrod gorali znane jest pojecie Klamstwa i Cyganienia..." tak to prawda, ale w polityce, dyplomacji lepiej brzmi określenie "rozmijania się z prawdą", choć oznacza to samo, wg mnie, lepiej by na tym poziomie rozmawiano, niż obrzucano się inwektywami, a już szczególnie z "rozmijaniem się z prawdą", my na blogach możemy sobie pozwolić na nazywanie rzeczy wprost po imieniu. Pzdr.
spike
"chyba ze po wyjsciu z pracy w przychodni/szpitalu przysiege hipokratesa i inne bzdety jak kel zawieszamy.." tak powinno być, a już szczególnie to być człowiekiem w tak trudnej i tragicznej sytuacji, jak np. katastrofa lotnicza. Ciekawe co będzie, jak się okaże, że już spopielone ciała, nie były tymi właściwymi, kto za to odpowie ?? Pzdr.
Szanowny panie.Ta racjonalna opinia jest ocena realnie myslacego czlowieka zyjacego w realnej rzeczywistosci. Srodowisko do ktorego pan kieruje to pytanie zyje w rzeczywistosci alternatywnej..i panska uwaga  nie zostanie zrozumiana.W zamian .uslyszy pan troche pustej retoryki i dialektycznej merytorycznosci :-)) Ze swej strony dodam ,gdyby kuracja Strofantyna  przynosila wymierne zyski w zlotowkach  jak by-pasy czy stenty zapewniam pana ,ze do dzisiaj byla by uzywana. Dla wiekszosci lekarzy (od dawna jak pamietam) my pacjenci jestesmy niczym wiecej jak srodkiem do realizowania ich potrzeb zyciowych i wciagle niezaspokojonych zapotrzebowan na jak najwyzsza jego jakosc ...Witam w Metryx..  
Benef
Warto by skonfrontować Kopacz i Nowaka w jakim charakterze ona tam pojechała - jako urzędnik czy osoba prywata. Jak jako osoba prywatna poleciała rządowym samolotem, to ciupasem zamknąć tych co na to pozwolili. Jak poleciała jako urzędnik, to zamykamy ją za kłamanie w Sejmie.
Czego sie to czlowiek nie dowie na NB :-)) Wsrod gorali znane jest pojecie Klamstwa i Cyganienia..Pojecie "rozmijania sie z Prawda" na okreslenie tego samego to dla mnie nowosc :-)) Co za wykwintny jezyk i sposob myslenia na okreslenie pospoltego klamstwa :-)) Orwell mial racje :-))
Kazimierz Koziorowski
nie pasuje mi to pytanie w pani artykule. myslalem ze lekarzem zostaje sie i jest juz zawsze 24/7/12/365 a przynajmniej do czasu pozbawienia prawa wykonywania zawodu. urzednikiem zas tylko sie bywa. chyba ze po wyjsciu z pracy w przychodni/szpitalu przysiege hipokratesa i inne bzdety jak kel zawieszamy.. podobnie jest z paru innymi profesjami jak chociazby policjant,...  
U nas jest znana jako Evita Glebogryzarka....
Hehehe..Ta "niemoc" ich srodowiska trwa od 1945 :-))...szczegolnie jak dotyczy nieprawidlowosci i korupcji w ich wlasnym srodowisku. Ale mocy i determinacji im nie brakuje w organizowaniu  "bialych marszach" na rozkaz czerwonych politycznych wodzow z Centrali i wyciganiu reki po lapowki czy  zadania ciagle wiekszych zarobkow.. W tych przypadkach nie ma mocnych na ich "niemoc"..
Głowy sobie tym nie obciążam,natomiast Evita nim została gwiazdą i podnóżkiem rudego miała wcześniej bardzo długi kontakt z prokuraturą więc dla niej  to nic nowego. W tym środowisku platfusowatych to jak nie masz przeszłości to nie zaistniejesz..
Filovera
Na razie nie mogę z innych powodów, niż Panu się wydaje.
spike
W Pańskim słowniku hasła "moralny, uczciwy, prawdomówny, honorowy" etc. chyba nie istnieją, o nich na początku uczy się każdy w domu, potem to już tylko polityka i kalkulacja korzyści.
spike
Wg mnie, dla prawdy nie ma konkretnych przypadków, prawda dotyczy wszystkich. Nadmienię, że Pani Kopacz, składała przysięgę jako lekarz, oraz jako polityk, choć rota  przysięgi nie wspomina o mówieniu prawdy, ale to wynika z samej przysięgi, pewnie jeszcze jak większość, wezwała na świadka Boga. Czy lekarz nie jest zobowiązany mówić prawdę i tylko prawdę? W przypadku gdy prawda może być szokująca dla pacjenta, najwyżej może ją pominąć, ujawnić najbliższym. Przysięga lekarska obowiązuje o każdej porze dnia i nocy, ma ona swoje umocowanie w prawie, z racji tego, że moralność nie jest pojęciem prawnie chronionym, oskarżony może i ma prawo (!) kłamać, jedynie ujawnienie prawdy może wpłynąć na mniejszy wyrok ,ale świadek kłamać  już nie może, ale jak wiemy kłamcy mają sposób na to, zasłaniają się niepamięcią, a tu trudniej udowodnić, że to też kłamstwo. Pan Arłukowicz też złamał przysięgę lekarską i poselską, działał i działa na niekorzyść pacjenta, nawet tego nienarodzonego. Pzdr.
Anonymous
Lekarze są nie tylko urzędnikami ale nawet funkcjonariuszami NFZ (bez przywilejów bo to nieformalny zaszczyt). I nawet przestało im to przeszkadzać, a kolejne pokolenia nie wyobrażają sobie pracy bez systemu nakazowo-rozdzielczego. I takiego postrzegania zawodu lekarza domagają się również pacjenci - to oni chcą od lekarzy coraz częściej nie leczenia tylko zaświadczeń do realizacji różnych wymogów administracyjnych i uzyskania pozorów korzyści materialnych. Piszę pozorów, bo bilans finansowy nie jest dla pacjenta - miłośnika biurokratyzacji korzystny, o ile nie jest nastawiony roszczeniowo. Takim dokumentem wystawianym przez lekarza stała się recepta. Już nie jest informacją dla pacjenta i farmaceuty, jest środkiem płatniczym. Lekarze nie należą do żadnej mafii tylko są frajerami, którymi mafia banksterska się wysługuje. Bo to do instytucji finansowych - właścicieli przemysłu farmaceutycznego - wpływają dochody z refundacji leków i wpływają odsetki od kredytowania deficytu publicznego zaciąganego również na ochronę zdrowia. Innym dokumentami są druki o niezdolności do pracy (chorobowe, rentowe), skierowania na badania, leczenie specjalistyczne ambulatoryjne, szpitalne. Za tymi dokumentami idą wielkie pieniądze, którymi pacjent zawiadywałby inaczej gdyby nimi dysponował, a nie wpłacał do budżetu tracąc nad nimi kontrolę. Udział min. Kopacz, Arłukowicza, Radziwiłła i wcześniejszych jest  tu ewidentny.Odpowiadają za nieetyczne pogarszanie możliwości leczenia. Radziwiłł wykazał się już zresztą w Izbie Lekarskiej w czasie protestów przeciw rozkręcaniu fiskalizacji w wystawianiu recept za rządów swoich poprzedników. Teraz kontynuuje uszczelnianie systemu w duchu cashless, paperless, non-profit, w którym pacjenci są pretekstem do żerowania na budżecie. Z opinią o strofantynie, baypasach i statystyką śmiertelności się nie zgodzę, zgodzę się natomiast z samą zasadą by pacjent miał możliwość decydowania jak, za ile, gdzie, u kogo i kiedy był leczony. Ograniczanie regulacjami i finansami jest nieetyczne a przedstawiane jako postęp i dobrodziejstwo, i pacjenci oraz lekarze w to kuglarstwo najczęściej wierzą.
Roz Sądek
Jeśli nie udowodni się (?!) naruszenia Kodeksu Etyki Lekarskiej, to może chociaż spróbować zarzucić byłej Pani Minister i byłej Premier naruszenie kodeksu liceum do którego uczęszczała - albo chociaż regulaminu samorządu klasowego ukończonej podstawówki. A jakby i to nie dało rezultatu i nie można by jej zarzucić niczego, to wszyscy powinni Panią Premier serdecznie przeprosić.  
xena2012
Na pytanie w jakim charakterze pojechała do Smoleńska Kopacz odpowiedział najlepiej pan Sławomir Nowak broniąc ją w sejmie podczas debaty.,,Ileż ta kobieta niosła w sobie dobra''...No więc teraz wiemy,pojechała nieść dobro .
A czy nie każdy lekarz jest urzędnikiem? Wydaje przecież zezwolenia (recepty), zaświadczenia i podejmuje decyzje odnośnie innych. Wobec ogromu przewinień mafii lekarsko-farmaceutycznej, jedno oszustwo mniej lub więcej nie robi takiej wielkiej różnicy. Ot choćby wręcz kryminalną aferą jest sprawa wycofania w latach 80-tych leku o nazwie strophantyna, niezbędnego w leczeniu chorych zagrożonych zawałem serca. Zamiast taniego, skutecznego i znanego od wielu pokoleń leku, po dekadzie wprowadzono bardzo kosztowne leczenie kardiochirurgiczne. Problem w tym, że leczenie strofantyną powodowało śmiertelność rzędu 3-4%, a leczenie by-pasami, czy stentami, powoduje śmiertelność rzędu 47%. Po co leczyć tanio, skutecznie bez uzależnień i skutków ubocznych, kiedy można całkiem inaczej. W Polsce problem dotyczy ok. 100 000 chorych rocznie.
Pani jest członkiem sądu koleżeńskiego  i zapewne czuje Pani ulgę,że Evita Szpadel"minimummetr" nie należy do tej samej kriszy  więc z obowiązku jej ewentualnego osądzenia jest Pani zwolniona. Nam Pani zadaje pytania a sama co -" nie mogę ,jeszcze nie teraz" a ja nawet nie zapytam kiedy...!?
Filovera
Tyle Imć Waszeć słów napisał, wrzucił Waszeć wszytko do jednego wora, a wór do jeziora i utopił sens swojej wypowiedzi. Ale i tak pozdrawiam i polecam się uprzejmej pamięci w kolejnej dyskusji :-)
Dark Regis
Sofizmat. Odwracanie kota ogonem. Ja nie porównuję kradzieży kaszanki z kłamstwami pani o ksywie "minister", tylko porównuję zadawanie pokrętnych pytań w tej sprawie, z "wyjaśnianiem" kradzieży kaszanki przez korporacyjny sąd koleżeński. Tak więc to nie jest dziwne, tylko wręcz oczywiste przedstawienie obecnej sytuacji w Polsce. Gdy u 40-latka stwierdza się możliwość padaczki lub krótkowzroczność, to bez jakichkolwiek deliberacji odmawia mu się prawa prowadzenia samochodów ciężarowych, chociaż w życiu jeszcze żadnej "kaszanki nie ukradł". Sędzia złodziej jest co najwyżej zawieszony i jeszcze trwa batalia o przywrócenie mu "dobrego imienia". Ludzie na forach słusznie pukają się w głowy, jak taki sędzia z przeszłością i ciągotami złodziejskimi będzie sądził prawdziwego złodzieja batonika z niemieckiego marketu. Czysty marksizm i pomylenie pojęć.
Filovera
To nie są pytania tej samej wagi, co Imć Waszeć sugerujesz. I dziwię się Twoim porównaniom, bo wychodzi mi, że zrównujesz kradzież kaszanki dla jaj z kłamstwami w wykonaniu pani Ewy K. Dziwne, bardzo dziwne.
Dark Regis
To są tej samej wagi pytania, jak to, czy sędzia przyłapany w sklepie wielkopowierzchniowym na cotygodniowym wypadzie w celu kradzieży kaszanki dla jaj może być uznany za winnego i wydalony z zawodu. Potworzyło się u nas zbyt dużo nadzwyczajnych kast, którym się wydaje, że można wszystko relatywizować, zasady są do naginania i interpretacji, zaś osądzić można się samemu i innym od tego wara. To jest mniej więcej tak, jakby ostateczną decyzję o tym, czy ktoś jest pijakiem/wariatem, pozostawić pijakowi/wariatowi.
Filovera
Dziękuję za komentarz. Choć mój tekst dotyczy tej konkretnej sprawy, to można zadać bardzie uniwersalne pytanie: czy i jakie są granice działania lekarza-polityka, lekarza-urzędnika, nawet lekarza-dziennikarza, by nie sprzeniewierzył się zasadom etyki i deontologii, których przestrzeganie jest tak ważne dla budowania zaufania wobec lekarzy.