Otrzymane komantarze

Do wpisu: G.O.: Kto rządzi przeszłością w tego rękach jest przyszłość
Data Autor
Pani Anna
Mam nadzieję,  że poda Pan przykłady i szczegółowo opisze.  Co do syndromu niewolnika, to nie sądzę,  by to dotyczyło narodu jako całości.  Taką postawę prezentują wszyscy bez wyjątku politycy sprawujący władzę,  bez względu z jakiej opcji się wywodzą. Wynika to jak sądzę z selekcji negatywnej - karierę robią wyłącznie osobniki prezentujące jak najgorsze cechy, służalczosc i wazeliniarstwo. Dlatego tak wygląda "polityka" w ich wykonaniu. Oby nie narazić się silniejszym, a przede wszystkim zapewnić sobie miękkie ładowanie po upływie kadencji. A posłuszeństwo załatwia poziom szkolnictwa, propaganda i publiczny lincz oznaczający niemal zawsze wykluczenie i śmierć zawodową dla każdego,  kto ośmieli się wychylić.  Nie ma wolności,  kiedy człowiek boi się,  czy zdoła utrzymać rodzinę. 
Do wpisu: Syndrom zadowolonego niewolnika
Data Autor
Pani Anna
Podsumowując. Około 70% społeczeństwa, podatników Rzeczypospolitej Obojga Narodów to byli chłopi. Chłopi to też księża, żołnierze, urzędnicy: dworscy, książęcy, królewscy (mogli się wybić do stanu szlacheckiego przez służbę wojskową lub służbę na dworze lub edukację). Mimo, że Rzeczypospolita Obojga Narodów " chłopami stała ", to temat chłopów nie został po dzień dzisiejszy obszernie zbadany. Z publikacji propagandowych / podręczników wiemy tylko, że: chłopa szlachcic deprawował, ksiądz go batem do roboty pędził,  zarządca dziewki i żony deprawował, a chlopi byli tak zatyrani, głodni, brudni i obdarci, że nie mieli czasu ani checi na nic. I w związku z tym dobrze się, stało, że ten cały RON upadł, kresów w granicach państwa nie ma i nie musimy się już martwić, co począć z rusinami, kozakami czy litwinami. Skoro było tak źle, to dlaczego chłopi z Prus, Brandenburgi i Niemiec jeszcze u schyłku XVIII wieku, przed upadkiem państwa nagminnie uciekali do Rzeczypospolitej. Także z Księstwa Moskiewskiego i Imperium Rosyjskiego, które cały czas podnosiło kwestię ucieczek. Przy pierwszym rozbiorze Rzeczypospolitej Obojga Narodów mówili o 300 tysiącach chłopów, którzy uciekli (przeniosła się) na osiedlenie do Polski. Dlaczego to był poważny problem polityczny, gospodarczy i społeczny dla ówczesnych elit rosyjskich i niemieckich? Nasi przodkowie w okresie pokoju się bogacili, gdy tzw. zachód bogacił się na wojnie. Faktyczna pozycja chłopów, wartość majątków to temat tabu szczególnie w III RP. Tymczasem każdy szlachcic od czasów Pawła Włodkowica wiedział,  że chłopów,  a nawet pogan nie można bezkarnie, bez ciężkiego grzechu okradać.  Upadek RON to największa tragedia, jaka nas spotkała jako naród. Być może musiała upaść dlatego,  że RON stał na drodze do podporządkowania i uprzedmiotowienia ludności żyjącej w Europie Środkowo - Wschodniej, przerobienia ich na niewolników,  w którym to stanie przebywają do dzisiaj,  mimo wszystkich pięknych deklaracji praw człowieka...
chatar Leon
Nic nie uważam. U Latynosów mieszkało mi się ciekawie. Ale Autorowi chyba nie o to chodziło.
Pani Anna
Według danych podawanych przez R.R. Palmera, w 1785 r. obciążenia fiskalne na głowę mieszkańca w przeliczeniu na funty szterlingi kształtowały się następująco: Holandia - 35, Wielka Brytania - 34, Francja - 21, Hiszpania - 10, Rosja - 6, Prusy - 6, Austria właściwa - 21, Polska - 1.
Pani Anna
Piotr Guzowski "Chłopi i pieniądze na przełomie średniowiecza i czasów nowożytnych", Robert Frost  "Oksfordzka historii unii polsko - litewskiej": "Chłopi nie uciekali przed systemem, ale jedynie zmieniali nawet nie pana, ale opiekuna w ramach tego samego systemu. Porządni kmiecie byli wysoko cenieni. Ich prawo do przekazywania ziemi w spadku swoim dzieciom, sprzedaży było rzadko podważane i mogli za zgodą pana dzielić gospodarstwa. Zwyczajowe prawo kmieci było z reguły przestrzegane", "Andrzej Wyczański  "WIEŚ POLSKIEGO ODRODZENIA" :"Przeciętny obszar gospodarstwa kmiecego wahał się pomiędzy rolą półłanową lub półwłókową a całą włóką czy łanem, z wyraźną przewagą pierwszego typu. Zdarzały się, choć jeszcze rzadko, gospodarstwa kmiece posiadające 1/4 łana roli, częstsze za to były od nich gospodarstwa liczące 1,5 łana, 2 łany, a nawet 3 czy 4 łany. Każdy z kmieci posiadał oprócz roli użytki dodatkowe, przede wszystkim łąkę, a nadto cała gromada mogła korzystać z pastwisk, nieużytków, lasów, no i wypasać bydło na rolach, będących ugorem w danym roku. znośne położenie materialne chłopów i ich zdolność do rozwijania własnej gospodarki złożyły się na praktyczne powiększanie areału uprawnego pól chłopskich." "Gospodarny chłop - kmieć, karczmarz czy młynarz stał też niekiedy lepiej finansowo od ubogiego szlachcica, udzielał mu nawet pożyczek, jak na przykład Wojciech Wojtyra z Sowin, który w 1558 roku pożyczył szlachcicowi Janowi Malichowskiemu 100 florenów, a ten uroczyście zobowiązał się przed sądem grodzkim kościańskim zwrócić mu dług na św. Bartłomieja (24. VIII) 1559 roku. Podobnych wypadków spotykamy więcej."
Pani Anna
I jeszcze to: "Prof. dr hab. Franciszek Ziejka w publikacji "Wykształcenie jako droga do elity" tak pisze: "Marian Chachaj obliczył, że w wieku XVI średnio 10% ogółu studentów Akademii Krakowskiej wywodziło się z chłopskiego stanu. Badacz podał przy tym ważną informację: iż co dziesiąty z nich zdobywał stopnie naukowe. Oczywiście, w dawnej Polsce zdecydowana większość wywodzących się z chłopskich rodzin studentów wybierała drogę kariery kościelnej, przyjmując święcenia. Ponieważ jednak właściwie niemożliwe było, aby nieszlachcic mógł otrzymać przynależne proboszczom lub kanonikom benefi cjum, zostawali oni wikariuszami, albo… kontynuowali studia i robili karierę naukową. Tych drugich było niemało, ale przynajmniej kilka nazwisk godzi się tu przywołać, ze względu na zajmowaną wysoką pozycję w gronie profesorów Akademii Krakowskiej. Byli to m.in.: Jan z Ludziska (ok. 1400 - ok. 1460), Adam z Napachania (1494 - 1561), Piotr Proboszczowic (1509 - 1565), Walenty Fontana (1536–1618), Grzegorz Skrobkowicz (zm. ok. 1616), Jakub Charvinius (zm. ok. 1607), Piotr z Górczyna (ok. 1546 - 1616), Stanisław Mareniusz (ok.1532 - 1580), czy wreszcie Jan Brożek (1585 - 1652)".
Kazimierz Koziorowski
ja natomiast mniemam że wiem co autor chciał przekazać. niestety skróty myślowe i hiperbole literackie nie są dla zacietrzewionych. chcesz wyjaśnień to pytaj autora o rozwinięcie myśli.  uważasz że w meksyku żyje się gorzej niż w usa, w polsce gorzej niż w niemczech, holandii, uk? bogactwo nie dla każdego jest równoznaczne z dobrostanem życia
Pani Anna
@m1k Tak, znajdę to Panu. To byly wielkie rody polskich arystokratow mające olbrzymie posiadłości na wschodzie, jak Radziwiłłowie, Sanguszkowie, Czartoryscy, Wiśniowieccy, Koniecpolscy, Sapiechowie, Kiezgajlowie, Zasławscy...  To byly ogromne tereny, ktore trzeba było zasiedlić i zacząć uprawiać ziemię.
mjk1
Nie trzeba się specjalnie wysilać, Wystarczy sięgnąć do „Bronkopedii”. „W okresie II Rzeczypospolitej areał folwarków zmniejszyła reforma rolna  W Polsce Ludowej kres gospodarce folwarcznej położył dekret Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z 6 września 1944 o reformie rolnej[18], w wyniku którego rozparcelowano około 2650 tysięcy ha ziemi folwarcznej[16]. Ziemia została częściowo podzielona między chłopów, częściowo przejęta przez Skarb Państwa[19]. Z folwarków tworzono też państwowe gospodarstwa rolne". https://pl.wikipedia.org…
mjk1
"Np. w majątkach leżących na terenie obecnej Białorusi i Ukrainy chłop polski decydujący się na zamieszkanie tam i pracę  dla pana otrzymywał materiał na budowę własnego domu, opał na zimę oraz 35 h(!) ziemi na własność". Może Pani podać źródło tej informacji i lata w których się to odbywało? Jest Pani pewna, że dotyczyło to polskich chłopów i polskich właścicieli ziemskich?
Pani Anna
Współczesnymi niewolnikami są pracownicy trzymani za szyję nie łańcuchem, ale ratami kredytów do spłaty,  w tym hipotecznego, zapewniającego dach nad głową. Panicznie bojący się utraty pracy czy obniżenia dochodów.  Co w dawnej Rzeczypospolitej, w systemie panszczyznianym było nie do pomyślenia.  Jak już kiedyś pisałam,  chłopu panszczyznianemu własna chata plus opał na zimę należały się jak psu kość i nie dostawał tego "na kredyt". W wielkich majątkach panował raczej ciągły niedobór rąk do pracy, stąd często wielcy właściciele ziemscy organizowali chłopom ucieczki, proponując im lepsze warunki. Np. w majątkach leżących na terenie obecnej Białorusi i Ukrainy chłop polski decydujący się na zamieszkanie tam i pracę  dla pana otrzymywał materiał na budowę własnego domu, opał na zimę oraz 35 h(!) ziemi na własność.  Co ciekawe, ci właśnie chłopi zostali po wkroczeniu armii czerwonej rozparcelowaniu jako "obszarnicy ". Własny dom, ziemia, opał w zamian za 1 dzień pracy w tygodniu... Niejeden chętnie by się zamienił. 
chatar Leon
Nie wiem co Autor miał na myśli, bo dociec trudno, w każdym razie wyszły bzdury (w obydwu wpisach). To, że w Polsce nie jest idealnie, że zapowiedzi gruntownej naprawy państwa przez "dobrą zmianę" gdzieś wyparowały, że powinno być lepiej, że różne kliki i mafie hasają sobie w najlepsze, nie stanowi chyba specjalnie odkrywczych tez. Natomiast łączenie tego na siłę z tysiącletnią historią, z Polską szlachecką, z pańszczyzną, a do tego opowiadanie że Polska "nigdy nie miała elit, które dbałyby o pomyślność narodu" to nie tylko skrajny defetyzm, ale jakiś kompletny idiotyzm. Szczególnie ten naciągany wątek o pańszczyźnie (szczególnie naciągany, gdy chodzi o archaiczny /ale zupełnie dobrowolny!/ system typu "mieszkanie i grunt w zamian za określoną liczbę dni pracy" funkcjonujący w kilku wsiach Spisza w okresie międzywojennym). Co ten wątek o pańszczyźnie ma niby uzasadniać? Że dzisiejsze problemy to skutek istnienia pańszczyzny w dawnej Polsce? Meksyk zniósł niewolnictwo praktycznie niemal po uzyskaniu niepodległości. W USA niewolnictwo istniało dłużej (w tym czasie USA zdążyło Meksykowi zagarnąć Teksas i wprowadzić tam niewolnictwo), a segregacja rasowa formalnie skończyła się tam pół wieku temu. Jaki jednak ma to mieć wpływ na dzisiejszy poziom życia w obu krajach? W którym kraju żyje się dziś lepiej, także potomkom dawnych niewolników?
Admin Naszeblogi.pl
@Autor A czym chcesz mierzyć bogactwo? Zaproponujesz coś w zamian "statystyki". Tylko nie bon moty ;)
Kazimierz Koziorowski
mordowanie polskich elit było mało efektywne na dłuższą skalę czasową więc imperia zainwestowały w zrycie beretów edukatorom i politrukom a efektu właśnie doświadczamy w postaci wygaszania polskośći i samozaorywania się tenkraju na arenie cyrku globalnych geszefciarzy. "rudy zdrajca" samodzielnie nic by nie zniszczył i narodu nie pogonił. miał, ma i niestety będzie miał do pomocy milionowe zastępy niewolników ukszałtowanych przez lewackie elity. zresztą to bardzo poważne nadużycie narracji historycznej przypisywanie sprawstwa degrengolady rudemu z pominięciem czerwonych zdrajców. czy znikąd nadziei? nie! na wezwanie św. JPII w roku 1979 Duch zstąpił i odnowił oblicze tej ziemi. tak i teraz potrzeba nam interwencji nadprzyrodzonej i spełnią sie przepowiednie o polskiej wspaniałej przyszłośći. niestety, poki co, akt strzelisty na bilboardach i w mediach odwołuje się do meskiego narządu
sake2020
Blog jest odpowiedzia na wczorajszy wpis o elitach.Daje się zauważyć niechęć autora do tych elit które na przestrzeni wieków budowały państwowość i pozostawiły po sobie potomnym miasta,budowle które przecież są symbolem państwowości.Nie wspomniał nawet o pozostawieniu przez elity dzieł,kultury ,sztuki czy muzyki.Elita bowiem to nie tylko właściciele dóbr materialnych,ale i ci którzy swym umysłem,zdolnościami stanowili o edukacji,piśmiennictwie,szerzyli oświatę bez względu na swój stan majątkowy Autor o tym zapomina.Kwestia pańszczyzny tak przez autora krytykowana-czy była tylko na polskich ziemiach?Proszę wskazać państwo gdzie nawet pomimo demokratycznego ustroju ona nie istniała w róznej formie niewolnictwa? I to niewolnctwo nadal istnieje od czasów demokracji ateńskiej po dzisiejszą.Czy nie jest forma niewolnictwa przymuszanie dzieci do ciężkiej pracy w krajach Wschodu,czy tanie nasze bluzki nie pochodzą z krajów gdzie kobiety w skrajnie wyczerpujących warunkach taśmowo je szyją? Niestety są nawet szczęśliwe,że mając pracę mogą wyżywić rodzinę. Nie można upatrywać pańszczyzny jako formy niewolnictwa wyłącznie u nas.Pana krytyka polskich elit w dawnej Rzeczpospolitej jest tak druzgocąca,że może lepiej aby ich nie było. Tyle że jakby wyglądało państwo? Jako zlepek plemion? Polska nigdy nie mała kolonii które by pracowały na jej dobrobyt.
angela
Wybiórczo potraktowany temat, a miliardy z przekrętów VAT, co wyplywaly za granicę, sprzedane za grosze zaklady pracy, a w rezultacie ludzie przedsiebiorczy, wyksztalceni- elity, wypychani za granicę.  A najtragiczniejsze jest to, ze na przestrzeni wieków, "dziwnym trafem" , ile razy Polska zaczęła rosnąć w siłę, to zbrodniczy sąsiedzi rozpetali wojnę, i kwiat narodu, inteligencję wybijali w pień.  Pozostawiono ludzi spolegliwych, sprzedajnych i gmin. Niewolnicy posluszni wladzy ciemniaki  "rządzili ", a niezlomnych wyklęto, zakopano  dolach czy wczesniej wywieziono za Ural, gdzie juz w drodze połowa zmarla. Wywozki inteligencji, Obozy koncentracyjne - smierci, strzal w tyl głowy , Smoleńsk, to dzialania oprocz niszczenia, rozkradania dzieł kultury narodu, to sposób tych dwoch bandytow Niemiec i Rosji na wspolistnienie, to znaczy niszczenie Polski i innych pomniejszych panstw. Obecnie Rosja robi to samo z Ukraincami, bo nie chcą byc niewolnikami dzikusa, mongola. Jednocześnie " Niemcy próbują zaglodzic Polskę, ktora boryka się z przybylymi uciekinierami wojennymi. Setki lat, probują zrobic z Polaków niewolników, tylko ze obecnie jest wyjatkowa szansa rozbicia kondominium niemiecko rosyjskiego, a tego drugiego puścić z torbami. Oni się wspierają, Niemcy bronią Rosji wszelkimi sposobami, bo wiedza, ze bez Rosji ich bandyckie nawyki, okradania i wykorzystywania ościennych panstw, nie udadzą się.  Zbudowali dwie rury, i chcieli handlować,  szantażować, wykorzystywać wszystkich uzaleznionych od ich dostaw, az w koncu sami wzięliby się za łby, jak juz nie raz bywało.  Nima tak, mamy swietny rząd, mocne panstwo, rudego zdrajcę co zniszczyl kraj narod pogonil, a teraz tylko jezdzi i POpiskuje, wspomagany przez takich samych niemiecko rosyjskich niewolników . Ale damy radę.  Nie ugniemy się.   
Jan1797
Proszę Autora, by wyjść z błędu i zrozumieć cokolwiek proszę spojrzeć na analizę PKB w dolarach, wg parytetu sił nabywczej (od 2021 - prognoza) i zweryfikować prognozę u źródła MFW dla własnego uspokojenia bez niepotrzebnych wycieczek historycznych, bo brniesz niepotrzebnie; https://300gospodarka.pl…; À propos niewolnika; między szparagami prędzej go znajdziesz.
u2
Choćbyśmy jednak nie wiem jak zaklinali rzeczywistość, to pańszczyzna faktycznie istniała do końca II RP i to w skrajnej formie w postaci chłopów folwarcznych. Bzdura :-)
Pani Anna
Jeżeli tak stawiamy sprawę,  to dalej podtrzymuję to co napisałam, że oczynszowanie było duzo gorszym rozwiązaniem od pańszczyzny,  co potwierdzały choćby liczne ucieczki chłopów z zaboru pruskiego i austriackiego.  Nie znam kraju na tym świecie,  zarowno w przeszłości jak i obecnie, które funkcjonowałoby bez jakiejkolwiek formy daniny/podatków/jak zwał tak zwał. Osobną kwestią jest wysokość podatków oraz to, w jaki sposób te fundusze są zagospodarowywane, czy jest wysoka korupcja, złodziejstwo, brak odpowiedzialności urzędniczej za podejmowane decyzje. Inaczej nie bardzo wyobrażam sobie funkcjonowanie państwa jako społeczności,  w której istnieją jednostki, które radzą sobie gorzej lub nie radzą sobie wcale, ludzie chorzy, starzy, sieroty itd. Mają umierać pod płotem,  czy liczyć na dobroczynność bogaczy? Czy to nie jest upodlenie i niewolnictwo? Kto miałby budować szkoły,  szpitale, drogi i całą infrastrukturę? I na koniec, czy rozmawiamy o świecie realnym, czy o jakiejś utopii, która nigdy i nigdzie nie istniała? Co do poparcia dla tego,  czy innego polityka, to oprócz synekur płynących dla osób zatrudnionych w strukturach powiązanych z aktualnie rządzącym obozem (spółki skarbu państwa,  media państwowe, administracja) oraz ich rodzin, widzę tu zwykłe bezkrytyczne  zaczadzenie oraz, równie częsty wybór mniejszego zła. 
Do wpisu: Jakiego Państwa tak naprawdę chcemy?
Data Autor
sake2020
@Kazimierz Koziorowski.......A gdzie Pan tu widzi konflikt albo podżeganie do nienawiści?Bo nie uważam, że Polska była jakimś odosobnionym tworem pozbawionym elit? To źle,że wskazałam że nawet ze wszystkimi swoimi błędami one były ,tworzyły,zajmowały miejsce w historii.? Autor bloga przedstawił nam zniekształcony obraz Rzeczpospolitej  widać,że darzy ją głęboką niechęcią tak jakby chciał ją wymazać z mapy świata,bo niczym się nie zasłużyła.
Kazimierz Koziorowski
nie zostajesz zaliczona... co autor wpisu miał na myśli wymaga pewnego minimalnego wysiłku intelektualnego. polemika owszem jest potrzebna ale nie podsycanie nienawiści poprzez funkcjonariuszy ze zrytymi beretami. trzeba wyciszać konflikt a nie eskalować prężąc wirtualne muskuły 
Valdi
Kolejna ruska onuca .... "Nasze blogi" to jakaś ironiczna nazwa mająca odwrócić uwagę od prowokatorów albo chory pomysł aby piszących pozbawić możliwości kontroli zawartości swojego bloga.
Jan1797
Państwa bez zdrajców, dzień w dzień będą ujawniane szumowiny. Te słupki tak się mają do rzeczywistości dnia dzisiejszego jak wiarygodność do konfy
Pani Anna
Wydaje mi się,  że  z tą pańszczyzną to nie do końca tak, jak nam przedstawiano i wpajano. Co można powiedzieć w takim razie o rugach chłopskich i grodzeniu chłopów,  chaniebnym procederze prowadzącym do ostatniej nędzy i śmierci głodowej setek tysięcy i to przez kilkaset lat. O tym się nie mówi. W takich krajach jak Anglia, Francja, czy Prusy chłop był niczym i jego życie nic nie znaczyło. W Rzeczypospolitej chłopi nigdy nie umierali z głodu,  a własna chata i opał na zimę należały się jak przysłowiowa kość psu. To więcej,  niż ma dzisiaj szeregowy pracownik korpo. W trudnych latach nieurodzaju sytuacja chłopów panszczyznianych była nieporównywalnie lepsza od chłopów oczynszowanych. Latwiej jest odpracować należność niż płacić,  kiedy nie ma z czego. Średnia należność pracy "u pana" dla dajmy na to 5-osobowej chłopskiej rodziny to był 1 dzień w tygodniu - ojciec z 3 synami. To było regulowane przez "gminę ", ona ustalała  kto i ile ma do odrobienia. W wielu przypadkach były zwolnienia od pańszczyzny, np. dla wdowy z dziećmi. Naprawdę nie uważam,  żeby było się za co wstydzić.  Bardziej za sprzedajne elity i prywatę arystokracji.
Pani Anna
@altorydet Gamoniu. Nie jestem z Krakowa i przestań insynuować.  Ja się nie interesuję kim ty jesteś,  a jeśli chcesz mnie poznać,  to proszę na priv.