Wczoraj wrzuciłem granat do piwnicy pod Baranami.
Baranami od Brauna.
Myślałem, że się posypią cegły, że wyleci w powietrze choć jedna kora mózgowa. Tymczasem echo. Cisza taka, jakby Braun wszystkim nadał zakaz myślenia, a rozkaz pisania zastąpił rozkazem milczenia.
Na Naszych Blogach wrzuciłem rzecz banalną: cytat z Karola Nawrockiego – nie żadnego lewaka, genderysty, czy innego agenta Sorosa, tylko własnego chłopa z narodowego chowu, który publicznie powiedział, że świec chanukowych zapalać nie zamierza, bo „swoje przywiązanie do wartości chrześcijańskich traktuje poważnie”. Słyszycie, wy od kaganków i gaśnic? NIE. NIE ZAPALI.
I co zrobiła sekta Gaśnicowego Grzegorza? Ano nic. Zero. Null. Nawet mema nie skleili, nawet jednej wzmianki na Telegramie, nawet jednego bełkotu o „żydomasońskiej prowokacji z Nowogrodzkiej”.
Braun, ten sam, co gasił chanukiję w Sejmie jakby właśnie płonęła świątynia Baala, teraz nagle jakby zgubił zapał. Ani nie zaklaskał Nawrockiemu, ani nie opluł. Zgubił język między cytatem a kalkulacją polityczną. Wyschło źródło „odważnych osądów”, skoro autor cytatu nie pasuje do ich paranoicznego teatrzyku.
Ale najzabawniejsze jest to, jak jego wyznawcy, ci wszyscy samozwańczy tropiciele chanukowego spisku, nagle poznikali jak kadzidło po Wielkanocy. Gdyby to powiedział Trzaskowski, Braun odpaliłby gaśnicę z dymem na pół Sejmu. Ale że to Nawrocki, to zapadła głucha, posłuszna, poddańcza cisza. Taka cisza, co nie wynika z braku wiedzy, tylko z braku zgody.
Bo sekta Brauna nie działa według zasad. Ona działa według instrukcji.
Więc pytam was, barany spod piwnicy: co się stało z waszą żarliwością? Gdzie się podziała ta wasza bezkompromisowość? Czemu nie lejecie ogniem na zdradę tradycji, skoro prezes IPN powiedział „nie”? Co, nie kazano?
Boicie się odezwać.
A jeżeli się boicie odezwać,
już jesteście niewolnikami. Niewolnikami od Brauna.
Praeterea, puto Kaczyński discedere debere et Sakiewicz veniam petere.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2115
Ty jednak musisz znaleźć moją krytykę Nawrockiego.
Ale ja obiecałem, że Ci kupię Ferrari, jak znajdziesz jakąkolwiek moją krytykę Karola Nawrockiego.
To chcesz w końcu to Ferrari czy nie?
A ja o 18.09 napisałem dokładnie tak: Jak znajdziesz jakąkolwiek moją krytykę Karola Nawrockiego, to Ci Ferrari kupię Droga Sake.
Nie gniewaj się, ale ja zawsze dotrzymuję słowa.
A tego Ferrari, to naprawdę szkoda.
Słodkich snów życzę. Może przynajmniej Ci się przyśni. Liliowe.
Mi ataki Tuska itp. nie są potrzebne by o Nawrockim mieć negatywne zdanie.
Niekoniecznie. Była seria 13 czarnych modelu Testarossa.
Tak głęboko w tym nie siedzę.
Ja były czarne, to na pewno dla snobów, którzy jeszcze bardziej chcieli się wyróżnić.
Wypuścili z okazji rocznicy śmierci Enzo Ferrari.
Ale faktycznie dla snobów, kosztowały majątek.
a waj