Otrzymane komantarze

Do wpisu: Propaganda nie jest groźna gdy się wie jak powstaje
Data Autor
mjk1
Bezapelacyjnie Dżabe. Jesteś na to przykładem wręcz wzorcowym.
Czesław2
Zgadzam się, od momentu wprowadzenia obowiązkowej Izaury do kanonu, nic się w tvp nie zmieniło. Tak więc PIS kontynuuje dobre tradycje tworzenia bezmózgów.
tricolour
Oto propaganda, a najlepsze, że z Interii: https://wydarzenia.inter… Golf i Passat królują.
Kazimierz Koziorowski
"propaganda nie jest grozna gdy sie wie jak powstaje."  tyle ze propaganda nie jest adresowana do tej garstki swiadomych jej powstawania. tych, choc nie kazdego, mozna przekabacic innymi technikami. 
Czesław2
Błąd Pana dedukcji polega na założeniu, że jednak większość ludzi myśli. Ludzie oddadzą ostatni grosz, aby za nich ktoś pomyślał i podjął decyzję. Nie dotyczy to tylko kobiet w galeriach.
Jabe
Można znać mechanizmy, a i tak ulec propagandzie, zwłaszcza gdy się bardzo chce.
Anonymous
Udało się sprzedać Amber Gold a teraz rozmach większy. W Amber Gold była propaganda zysku. Teraz zdrowia ale poparta terrorem jak to w czasie rewolucji.
Do wpisu: Koszmarny sen redaktorów fakenewsów
Data Autor
Jabe
Co to jest afera futerkowa? Chodzi o tę lewacką ustawę?
Czesław2
Skojarzyli mi się dwaj "prawicowi" dziennikarze. Krótko. Warzecha. Zwolennik liberalizmu i wolności, ale nie płacenia podatków przez Warzechę. Popełnił kiedyś taki tekst. Ziemkiewicz. KRUSOWIEC, jak kilku posłów PIS-u. Tak jak oni zamieszany w aferę futerkową, bezpośrednio w interesie futrzarskim.   Popełnił paszkwil, nie przyznając się, że jest na pasku biedaków od norek. Polski sejm to giełda biznesowa a nie parlament.
Dark Regis
Janusz jest z lekka sfaulowany po walce ze smokiem ;)
Ryszard Surmacz
Ojjjj... cholera straciłem swój dłuższy wpis nt dziennikarstwa.  Nie będę go odtwarzał, ale Junusz to nie jest tak, jak piszesz. To dużo bardziej skomplikowany problem. Może innym razem. Swoim komentarzem chciałem sprowokować jakaś dyskusję, bo na ten temat jest ich zbyt mało: albo woda sodowa, albo zmiechęcenie. Szkoda.
jazgdyni
Dziennikarz warty jest tylko tyle, jaki szacunek zdołał sobie wypracować. Dziennikarz tylko zbiera fakty i buduje z nich piękną konstrukcję. Najlepiej piramidalną. A jak już osiągnie należyty szacunek, w czym musi mu pomagać jego mądrość, wytrwałość, węch i asertywność, to wszystkie drzwi stoją przed nim otworem. Z publicystami, którzy w jakimś stopniu nie są rasowymi dziennikarzami, choć często tu się przenika rola tak, że trudno powiedzieć, jest nieco inaczej. Publicysta właśnie potrafi, jeżeli mówimy o kategorii dobrych publicystów, napisać taki króciutki felieton, chwytający problem za jaja, jak ten tutaj, Pana, nomen omen, Jarosława. Z szacunkiem
Ryszard Surmacz
Czy nie szkoda było nocy na wykazanie czegoś oczywistego? Autorzy fakenewsów nie maja koszmarnych snów. Zapytałbym, czy w ogóle miewaja jakiekolwiek sny, oprócz tych o kasie? Problem postawiłbym zupełnie inaczej. Najważniejszy w dziennikarstwie jest punkt odniesienia. To on kreuje dziennikarza, decyduje też o jego jakości, poziomie i warsztacie. Bez punktu odniesienia dziennikarz jest nikim, nie obroni ani swojego stanowiska, ani pozycji, jeżeli ja nawet zdobędzie. A skoro dziennikarz jest tak ważny, to stawiam pytanie badawcze - ilu w Polsce pozostało jeszcze dziennikarzy z prawdziwego zdarzenia? W Lublinie, gdzie mieszkam, oprócz radiowych i telewizyjnych, pozostało już niewielu - sa na wymarciu. Kolejne pytanie badawcze - co sie stało i kto doprowadził do tego, że tak bardzo spadł poziom dziennikarstwa, że zawód zanika i schodzi na psy? Zanikły też Polaków nocne rozmowy.
Do wpisu: Nieznośna partyjność bytu
Data Autor
Pani Anna
"Long time ago, when I was a young boy I saw that movie "Mutiny on the Bounty" Starring my idol, Marlon Brando And I felt a yearning for that great adventure So many nights I woke up out of a dream A dream of blue seas, white sand, Paradise birds, butterflies and beautiful warm-hearted girls..." https://www.youtube.com/… Stare, dobre, troche obciachowe lata... Tak mi się skojarzyło. Sen o młodości, wolności, marzeniach... Ech.
Julian Report
Wszyscy jesteśmy stworzeni do lotu, do pokonywania przestrzeni, do wolności. To nie pesymizm, to przypomnienie. 
angela
Strasznie pesymistycznie, całe szczęście,  że nie wszyscy fruwają,  i chcą fruwać. Świat  z samych ptakow się nie składa.  Ale jest nadzieja, że będziemy  wszyscy fruwac, po śmierci ,   tylko musimy być cierpliwi i na to zarobić.  Niestety,  dwoje mlodych znajomych  nie chcialo czekać, a my....nie chce się pisać. Nie wolno chcieć  fruwac, nie myslac o innych, o rodzinie, o znajomych , ale i o sobie, bo na ziemi pozostawiamy po sobie ślad..... . Kazdy powinien zrozumieć,   że jak jeden chce fruwać, to drugi musi ... nie fruwać.   
Do wpisu: Potrzeba narodowej terapii ofiar Syndromu Sztokholmskiego
Data Autor
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
@lewak To nie byl plan Churchila to byl plan Morgenthaua zeby zaorac Niemcy. Pzdr
hr.Levak-Levatzky
Kompletne pomieszanie z poplątaniem głoszenie bredni,że syndromem sztokcholmskim jest nazywanie przez Polaków, podobnie jak przez cały świat największej w dziejach ludzkości hekatomby II.Wojną Światową. A puknijże się,autorze, w główkę:ofiary tej straszliwej wojny miałyby polubić swoich prześladowców? No, chyba że autor uważa,iż pwinniśmy do dzisiaj jeszcze mordować czy napadać na Niemcy, podobnie jak np. na Szwedów, którzy kompletnie zrujnowali nasz kraj rozpoczynąjąc jego powolny upadek zakończony rozbiorami,za które powinniśmy do dzisiaj uznawać za wrogów Austrię, Niemcy, no i oczywiście Rosję. Moja rodzina bardzo wiele wycierpiała od Niemców i nieco mniej od Rosjan,ale jeszcze mam na tyle zdrowego rozsądku,żeby nie domagać się zmiany nazwy II.W.Ś. na np.Wielki Bandytyzm Grabieżcy,Wyniszczenie Polski wraz z Europą, czy Wielkie Morderstwo Narodu Polskiego.No i oczywiście nie pokochałem za to wszystko Niemców .Trochę żałuję, że plan Churchilla zaorania terytorium państwa niemieckiego i zrobienia tam po wojnie wielkiego kartofliska Europy nie został zrealizowany jako nierealny, co muszę z przykrością przyznać...
hr.Levak-Levatzky
Kompletne pomieszanie z poplątaniem głoszenie bredni,że syndromem sztokcholmskim jest nazywanie przez Polaków, podobnie jak przez cały świat największej w dziejach ludzkości hekatomby II.Wojną Światową. A puknijże się,autorze, w główkę:ofiary tej straszliwej wojny miałyby polubić swoich prześladowców? No, chyba że autor uważa,iż pwinniśmy do dzisiaj jeszcze mordować czy napadać na Niemcy, podobnie jak np. na Szwedów, którzy kompletnie zrujnowali nasz kraj rozpoczynąjąc jego powolny upadek zakończony rozbiorami,za które powinniśmy do dzisiaj uznawać za wrogów Austrię, Niemcy, no i oczywiście Rosję. Moja rodzina bardzo wiele wycierpiała od Niemców i nieco mniej od Rosjan,ale jeszcze mam na tyle zdrowego rozsądku,żeby nie domagać się zmiany nazwy II.W.Ś. na np.Wielki Bandytyzm Grabieżcy,Wyniszczenie Polski wraz z Europą, czy Wielkie Morderstwo Narodu Polskiego.No i oczywiście nie pokochałem za to wszystko Niemców .Trochę żałuję, że plan Churchilla zaorania terytorium państwa niemieckiego i zrobienia tam po wojnie wielkiego kartofliska Europy nie został zrealizowany jako nierealny, co muszę z przykrością przyznać...
angela
Po 89 ???,  a co przed 89. Co zrobiono z planem Marshalla,  zeby Polska podobnie jak inne kraje, podniosła się po ruinie wojennej. Jestesmy tak  wyniszczeni przez nie rząd komunistów,  a potem kondominium liberałów z komunistami,  że śmiesznym jest, żebyśmy stawiali potężnym Niemcom jakiekolwiek warunki, a kacap , to już się w ogóle z nikim nie liczy.  Teraz mamy rząd, który ewidentnie wzmacnia polskie rodziny, a w rezultacie Polskę,  jak szybki  jest rozwój Polski,  i świetne prognozy, i teraz  proszę popatrzeć,  zamiast wspierać rząd dla dobra Polski, to na ten rząd  rzuca sie kalumnie, i bez przerwy szczuje  w parlamencie europejskim ^do Niemców ^, czy na NB przytaczając ewidentne bzdety. Wszystko nie tak. Czy to nie jest syndrom Stockholmski? Czy wymieszana glupota ze zdradliwoscią tych już i dzieci przywiezionych na czolgach.
Jabe
No właśnie.
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
To nie żaden SSz to nieudolność, złodziejstwo i po prostu zwykła zdrada nierzadow po 89 tym doprowadziła Polaków do tego stanu upodlenia. Nie znam dokładnych danych ale Ca 300 000 polskich często emerytek opiekuje się już niedołężnymi dziećmi oprawców. To jest dopiero SSz. Nie wspomnę o budowlanych, zbieraczach szparagów i innych roślin. To jest dopiero super świadectwo tych wszystkich niby rządów. Szlag człowieka trafia a nie SSz.pzdr  
sake2020
,,Będzie Pan siedział i czekał aż rzad Pana uleczy''.Niech się władza sama uleczy''.........A dlaczego uważa Pan,że sami indywidualnie nie powinniśmy albo nie umiemy leczyć się i mieć poczucie dumy? Czy zawsze ktoś nas musi prowadzic za rączkę?
Jabe
Polski Rząd w trudzie stara się prowadzić, jakąś niby zrównoważoną politykę historyczną, ale po latach zaniedbań w nauce historii w programach szkolnych, jest to proces niezwykle mozolny. – Czyżby? Te wysiłki do społeczeństwa porażonego syndromem trafiają jednak z oporem. – A może niezwykle mozolne prowadzenie polityki historycznej nie jest właściwą drogą? Gdyby spersonifikować polski naród... – Gdyby spersonifikować, to być może Pańska wyliczanka warunków syndromu sztokholmskiego miałaby jakiś sens. Problemem jest kolektywne potraktowanie problemu. Polska lubi swoich oprawców. – Pan mieszka w jakiejś innej Polsce. Rząd Polski ma tu sporo do zrobienia, szczególnie jeżeli chodzi o wyleczenie nas z poczucia winy – Będzie Pan siedział i czekał, aż rząd Pana uleczy? Niech się władza sama wpierw leczy, bo izoluje się od społeczeństwa, niby zalękniona, poszukując zarazem opiekuna, choćby groził, że nas będzie bił (mam na myśli 447). pokolenie dwudziestolatków wchodzących teraz w życie, pozbawione jest przekazu żyjących w rodzinach świadków mordu i grabieży w 1939 roku. – Czyli nie grozi mu syndrom sztokholmski! Potrzeba wielkiej narodowej terapii – Jeśli wielka i narodowa, to znaczy, że nic z tego nie będzie. Zauważmy, że wielką terapią są szeroko reklamowane dotacje unijne, których absorbcja stała naszą narodową specjalnością. Kto nas z tego wyleczy? A przecież to oprawcy. – Nic Pan o tych staruszkach nie wie, prócz tego, że należą do oprawczego kolektywu. Porywają wyborców, uwodzą, zniewalają i terroryzują. – O!
Pani Anna
Przepraszam bardzo, ale ja nie jestem żadna ofiarą, w żaden syndrom sztokcholmski też nie wierzę, jak w nic co wyszło ze zblazwanej, lewackiej Szwecji. To, że kilkoro przygłupów zakumplowało się ze sprawcami napadu, ktorzy ich przetrzymywali i byli tak mili, że zamawiali im pizzę, a nawet romansowali jeszcze nie świadczy o "zjawisku". Polacy odetchnęliby pełna piersia i dali sobie doskonale radę, gdyby nie byli wciąż utrzymywani w ekonomicznej zależności od dawnego oprawcy. Do depresji to może doprowadzic człowieka fakt, że wnuki ofiar niemieckich badytów, mimo rzekomo wygranej wojny musza niejednokrotnie dla nich pracować i znosić przeróżne upokorzenia żeby utrzymać siebie i rodziny. Sezonowo, lub na stałe, jak u tego hitlerowca z Gdańska. Zamiast go kulturalnie nagrywać i pozywać do sądu, to hitlerowiec powinien się zwyczajnie nadziać na zaciśnięte pięści i pełen bojkot. tej przysłowiowej juz bitej żonie też łatwiej byłoby odzyskać godnośc i uwolnić sie od mężulka lub innego "partnera", gdyby mogła wraz dziećmi bez problemu wynająć mieszkanie i znaleźć prace, która by jej zapewniła utrzymanie. Dopiero gdyby miała taka możliwość, a mimo wszystko dalej mieszkała z oprawca, to można by psychologizować, że być może ona istotnie to lubi.