Otrzymane komantarze

Do wpisu: Makrela w Warszawie – wajha nazad
Data Autor
Anonymous
W ramach presji UE na Rosję za zajęcie Krymu w dniu wczorajszym Niemcy wymienili się z Gazpromem. Dostali część złóż gazu na Syberii w zamian za część sieci dystrybucji gazu w Niemczech. Jak to wpływa na możliwość dywersyfikacji dostaw gazu do Polski to nie wiem, za to nie mam wątpliwości w sprawie współpracy Niemiec i Rosji mimo oficjalnych pozorów konfliktu.
Moim zdaniem, to Donek nie bryka i nie trzeba go regulować.Scenariusz "sprawy krymskiej" jest dokładnie ustalony między Rosją a Niemcami,a Donek odgrywa tylko swoją epizodyczną rólkę. Gdyby było inaczej i szczekałby na Putina z własnej inicjatywy, to już dawno wyciekłyby jakieś rewelacje na temat jego "wkładu" w zamach smoleński. "W polityce nie ma przypadków i zbiegów okoliczności, a jeśli są, to doskonale wyreżyserowane".
Emilian Iwanicki
Przecież giermek ma SWOJE prawa oprócz OBOWIĄZKÓW!A ten jełop ma tylko obowiązki!
Do wpisu: Gdy w końcu przestaniemy kraść
Data Autor
jazgdyni
Ależ ja dobrze znam brytyjski system rozgradzania posiadłości i udostępniania terenów dla społeczeństwa. Zresztą, jeśli się nie mylę, pierwsze było prawo do polowań na tych obszarach. Jednakże szanuje się bezwzględnie znaki typu "Private road" i "Not trespassing". Przynajmniej tam, gdzie ja bywam. Natomiast obywatelskie nieposłuszeństwo, to zupełnie inna para kaloszy. Można się przeciwstawiać i właściwie należy, jednakże przy minimalnym naruszaniu norm etycznych. Bardzo dbaliśmy w Gdańsku w 1970, w grudniu, by nie dochodziło do grabieży, kradzieży i niepotrzebnych zniszczeń. Oczywiście, nie dotyczyło to KW PZPR. Pozdrawiam
Marcin Tomala
Tekst sam w sobie ciekawy i moim zdaniem warty dyskusji, warto zaznaczyć i podkreślić, że wykreowano w naszym społeczeństwo nie tylko zwyczaj małego poszanowania dla prawa własności (także intelektualnej, chociażby szkolne ściąganie), a wręcz jego gloryfikację. Więc problem jest niestety głębszy, niż się wydaje. Z drugiej strony mamy nieudolne i sprawiające na każdym kroku kłopoty państwo, które aż prosi się o obywatelskiego, nieposłusznego kopniaka. Muszę natomiast sprostować nieprawdziwe sugerowanie, że w Anglii się odgradzają chętnie i mocno przed nieproszonymi gośćmi. Fakt, płoty i parkany są na porządku dziennym, głównie ze względów bezpieczeństwa. Natomiast oprócz tego każdy z posiadaczy takowych ma OBOWIĄZEK udostępnienia, dbania i wyznaczania szlaków oraz tras spacerowych. Sady, pastwiska, łąki, lasy - są jak najbardziej otwarte i nikt nikomu nie robi z tego tytułu problemów. Pozdrawiam
jazgdyni
Jasne, jasne... Bory Tucholskie mam obcykane, choć raczej w kierunku na Męcikał i Sfornigacie. Chodzi o to, że u nas zawsze lasy polskie były wspólne i tradycja zbieractwa jest rozwinięta, jak nigdzie. To musi być respektowane. Jest to jakby nasza spuścizna narodowa. Pozdrawiam
NASZ_HENRY
mówcie o sobie ;-)
Będę rozpowszechniać.
Proszę Pana ! na grzyby do Borów Tucholskich.Bliżej i grzybów jest w bród.Skórcz,Osiek i dalej kierunek Toruń. Z tymi płotami jest różnie.Tu gdzie ja mieszkam jest dziwne że nie ma płotów jak w Polsce .Lasy nieogrodzone(Hesja) każdy jedzie i lezie gdzie chce.Działki i ogrody bez płotow albo tylko symboliczne .Ogrodzone jest najczęściej to gdzie jest bydło i konie. O prawie własności decyduje kultura i wychowanie.Dopóki nie ogrodziłem działki budowlanej z domem, to na mojej działce był ogródek jordanowski dla dzieci z osiedla " Pomorskie".Wszystko zniszczyli co było wsadzone.Mnie tam miesiącami nie było bo zarabiałem na ten dom.Rodzice,sąsiedzi mają głęboko w czterech literach to gdzie ich dzieci przebywają. Będzie kultura dzieciom za młodu zakodowana to i płoty nie będą potrzebne.Widzisz nie swoje to nie przekraczaj! Dziesiątki lat komuny i przekonań "co twoje to i moje" są nadal realizowane.
jazgdyni
Witam dziękuję za dobre słowo. Wydaje mi się, że zachód jeszcze częściowo mentalnie tkwi w kolonializmie.  Traktuje Putina i Rosję, jak egzotyczną dzicz, a Putina osobiście, jak srogiego kacyka, którego zawsze można kupić błyskotkami. Taka polityka udaje się tak długo, puki kacyk nie urośnie za wysoko. Wtedy się okazuje, że potrafi przetrzepać skórę, także kolonizatorom. Pozdrawiam
Doskonały wpis. Mądrze, zwięźle, logicznie poparty historią. Przede wszystkim uczciwy. Godny polecenia wyładowcom uczelni polskich. I nie tylko polskich. Gdyby uczelnie Anglii, Francji, Germanii i oczywiście Stanów Zjednoczonych zechciały z tym krótkim, ale jakże sensownym i pouczającym tekstem zapoznać swoich studentów. Gdyby przede wszystkim establishment tych państw wziął sobie nie tyle do serca, ile do rozumu przesłanie płynące z tego wpisu. Gdyby... Ale co tam ich uczyć. PRZYPOMNIJMY FAKTY: Gdy w 1920 roku polska krew uchroniła zachód od nawały dziczy sowieckiej –----------- Świat nic nie widział Gdy w 1939 roku wzięto nas w kleszcze zagłady -------------------------- Świat nic nie słyszał Gdy po II wojnie światowej zachód sprzedał nas sowietom --------------------- Świat się wypiął Trudno wyważyć kto wyrządził Polakom większą krzywdę. Niemcy napadając na nas 1 września, czy Sowieci wbijając nóż w plecy 17-ego i " wyzwalając " w 1945r. Hitler i Stalin byli siebie warci, to jedno jest pewne. Ale spustoszenia moralnego czy umysłowego, jakiego dokonali na Polakach komuniści, długo jeszcze nie da się naprawić. Trzeba pokoleń, tym bardziej, że tacy zbrodniarze jak naczelni agenci bezpieki, czy namiestnik Moskwy i cała reszta tej bandy, w III RP uwili sobie raj.
Teresa Bochwic
Tak, u Orwella (napisal nie tylko Rok 1984 i Folwark zwierząt) i u Lewisa (tego od Narnii), a także u Twaina (Królewicz i zebrak) ciągle czytamy o furtkach na pole, szukaniu obluzowanej deski jak się chce z lasu wejść na pole, reperowaniu płotów itd. Straszne.
Teresa Bochwic
Przepis, posluszeństwo (ich melde gehorsam), nadgorliwość. To cechy cywilizacji pruskiej (postbizantyjskiej?).
jazgdyni
Ma pan absolutną słuszność. Bizantyjscy mają wszystko zadekretowane. Istnieje i liczy się tylko to, co jest na papierze, Prawa naturalne i obyczaje są mało istotne. Pozdrawiam
Anonymous
W lasku pod Szczytnem spotkał Pan przedstawiciela drugiej - nie tylko obcej, ale i wrogiej nam cywilizacji - bizantyńskiej, którą reprezentują Prusacy i ich potomkowie. Stosunek do własności na poziomie jednostki mamy z nią wspólny, na poziomie państwa już nie. W tej kwestii państwa turańskie i bizantyńskie zajmują podobne stanowisko o czym Polska miała okazję się przekonać.
jazgdyni
Witam Faktycznie, Anglicy bardzo starannie się grodzą. A płoty wzdłuż posiadłości widziałem też we Francji i w Niemczech. Nie chodzi tutaj o grodzenie. Chodzi o respektowanie prawa własności. Także o respektowanie tradycji i ustalonych obyczajów. Dylemat z grzybami miałem w pewnym lasku pod Szczytnem. Gdy spokojnie zbierałem sobie grzyby, z lasu nadszedł starzec i czystą niemczyzną, tu, na Mazurach, poprosił mnie bym zaprzestał zbierania grzybów, bo las jest jego, prywatny i on sobie tego nie życzy. Pozdrawiam
alchymista
Nie, nie w sprawie Putina, która jest jasna jak księżyc w pełni. W sprawie koncepcji prawa własności. Podam przykład ze zbieraniem grzybów. W pewnej podkarpackiej wsi w XIX wieku pewna chłopka poszła do pana i poprosiła, żeby pozwolił jej zbierać grzyby w swoim lesie. Pan nie odmówił - BO NIE MÓGŁ. Inaczej mówiąc, obie strony uszanowały zwyczaj, który dopuszcza wspólne użytkowanie czyjejś własności... Tymczasem słyszałem, że zupełnie inaczej jest w Anglii. Ci, którzy tam byli, opowiadali mi, że pola są starannie grodzone drewnianymi parkanami. Aż dziw, że im się chce... Czy chcemy takiego prawa własności? Obawiam się serio takiej sytuacji, gdy cały kraj zostanie poprzedzielany drutem kolczastym i kamerami a po cudzym lesie nie będzie można nawet chodzić. Obawiam się popadnięcia w przesadę i grodzenia wszystkiego, co tylko da się ogrodzić. To sprzeczne z naszą tradycją prawa własności. Polecam zresztą książkę Witolda Kowalskiego pt. Świnia a sprawa polska albo mazurek wigilijny - biały kruk polskiego rynku wydawniczego, wydany ongiś przez arcana...
Do wpisu: Ruscy na Zatoce Gdańskiej?
Data Autor
i teraz,gdy Unia zaczęła wpuszczać go na salony,zapraszać do stołu. Gdy miał możliwość przyjrzeć im się z bliska,podsłuchać to co podsłuchał,pokaże im co znaczy wszechwładna Rosija.Niemcy,Francja obronią się to pewne,ale co z nami?
Sir Winston
na patelni. I robi się coraz fajniej, coraz cieplej... i w ogóle! A na poważnie to sytuacja była kompletnie inna. Wtedy każdy mężczyzna był po przeszkoleniu wojskowym, doskonała większość pamiętała jeszcze udział w I WŚ. Broń była powszechnie dostępna, a odwaga i patriotyzm - wystawiane za cnotę. Cała POlska armia AD 2014 zmieści się na jednym stadionie, a z jej wodogłowiem (dużo wodzów, mało zwykłych indian) prawdziwi żołnierze zmieszczą się w jakichś 2-3 sektorach. Dowództwo niezależne od sowietów jest od Mierosławca systematycznie fizycznie eliminowane. Zostali już tylko wychowankowie sowieckich akademii? rezydentowi na Priwislanski Kraj towarzyszą wyłącznie towarzysze z Informacji, o premierze zmilczę. Przecież gdyby nie wezwanie premiera Jarosława Kaczyńskiego, te jełopy do dziś nie wiedziałyby o istnieniu Art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Interesujące, że zaczęli się stawiać. Przynajmniej paszczowo. Nie oznacza to jednak przecież samodzielności. To po prostu tylko spostrzeżenie. Pozdrawiam
Sir Winston
Ale jeśli nie spróbujemy się przeciwstawić, to i chomik zdoła nas w końcu załatwić. A co dopiero sowiecka piąta kolumna.
Ula Ujejska
Wstyd Panowie, że tak łatwo  piszecie o skazaniu na pożarcie. W 1920  bandyta był już pod Warszawą i dostał kopa.
alchymista
Tu i ówdzie widać kolumny wojskowe, samoloty, w Braniewie ponoć ostre pogotowie itp. W samą porę - powiedziałbym, gdyby Polska zrobiła wszystko, aby przyjąć Ukrainę do NATO kilka lat temu. Jaki prezydent, taki i strateg.
xena2012
umierać za Gdańsk tylko rozciągając w czasie rozważać coś tam,wyrażać ubolewanie bądź zaniepokojenie.Tym bardziej,że ma inne priorytety do zrealizowania:walkę z chrześcijaństwem,małżeństwa homoseksualne i aborcję na życzenie.
jazgdyni
Czytałem tekst. Interesujący. Też podejrzewam, ze jesteśmy skazani na pożarcie. Ale ciągle żyjemy. Tak, jak Ukraina. Mozemy chyba jeszcze pokazać, że różne tam pakty, nie mają znaczenia, jeżeli dotyczą żywego organizmu. Pozdrawiam
Do wpisu: Czy wreszcie nadchodzi?
Data Autor
Emilian Iwanicki
Ale kończy się na Odrze,niestety!Obawiam się że carewicz "ugra" swoje,eurokołchoz powróci balansować na coraz cieńszej linie a te "nasze" POhukujące POkurcze odszczekają naszczekane i będzie jak było na jakiś czas.Ale już nigdy "tak samo"!Polski atakować carewicz nie będzie musiał bo kundle i tak przyjdą PO żarcie z ręki swojego patrona!Ale chyba coś zaczyna głębiej "pękać" w samej Rosji i w tym nadzieja dla wschodniej i środkowej Europy.