|
|
Ryszard Surmacz @ Goral Supreme
Nie, ja się nie obrażam, ale z tekstu nie zawsze można wyczytać intencje. Ostracyzm, miło mi, bo mam podobne do Pańskich doświadczenia. Tylko, że czasami widzę, jak - ten ktoś walczy ze sobą i wyważa: salonik, czy rozsądek. W rozmowie w cztery oczy zazwyczaj wybiera rozsądek, ale na forum salonikowi nie jest w stanie się oprzeć. I tak od ściany do ściany. Ostracyzm, to stara polska i w miarę skuteczna metoda. Stosowany był w okresie zaborów i w II RP. Przed wojna łatwiejszy był do zastosowania, dziś po okresie skomunizowania i obecnie w czasie fruwającego liberalizmu, jest znacznie trudniejsze do wprowadzenia.
Serdecznie pozdrawiam, RS |
|
|
re: R.Surmacz
Prosze mnie zle niezrozumiec.
Czytam panskie refleksje z przyjemnoscia..Formalnie sa bez zarzutu.
Widze w nich autentyczna troske o Polske i Narod..
Jak jednak wczesniej napisalem najtrafniejsza analiza nie jest w stanie zmienic Rzeczywistosci.
Rozumiem jaki bol i cierpienie sprawia panu obecna sutuacja i szczerze wspolczuje..
Dzisiaj jednak trzeba posiadac "grubą skórę" aby przetrwac..
Własną wrażliwosc odłożyłem na bok i zacząlem stosować wobec konformistów ostracyzm..
Nie zostało to dobrze przyjęte:-)) Ale przynosi skutki bowiem powoduje refleksje u nich..
Mogę sie pochwalic sukcesem.Na Marsz 13 Grudnia w Warszawie poza innymi, pojechało rownież 3 znajomych,ktorzy nigdy nie brali wczesniej udziału w takich "imprezach"..
Przyczyną był własnie mój ostracyzm ,ktory wobec nich zastosowałem ..
Stosuję tą metodę we własnej szerszej rodzinie.Zerwałem wiele kontaktów zarzucając bliskim brak odpowiedzialności za Kraj i wspólnotę do której należą..To rownież zaczyna przynosić wyniki..
Mam już deklarację,że wezma udział w wyborach! i będą głosować na PIS..
Czyli można..
Pzdr |
|
|
Ryszard Surmacz @ Goral Supreme
Dzięki za komentarz. Jednocześnie proszę zauważyć, że cytat z Kisielewskiego, który Pan podał ma co najmiej ćwierć wieku, i nic od tamtego czasu się nie zmieniło. To wina Kisielewskiego, czy nasza? Mimo jego trafności (a najlepszym przykładem jest jego syna), dziś należy traktować go jako głos ze sfery cienia, a więc z obszaru, w którym światło już zgaszono. Ponadto, komuniści pozwalali S. Kisielewskiemu na te harce, bo wiedzieli, że osłabiają one ducha polskiego. On swoim opisem diagnozował, ale Polacy tę receptę zamiast traktować jako diagnozę, rozumieli ją na sposób kabaretowy.
Jeżeli człowiek zachoruje, to nie jest w stanie wyleczyć się za pomocą porad lekarza, lecz musi przyjmować leki. Dziś jest podobnie odwołania są konieczne (czyli porada), ale nie możemy łykać cytatów i czekać, aż one nas wyleczą. Warto też zauważyć, że wszyscy jedziemy na jednym wózku - prosto w dół (skromnie) i tylko nielicznym przychodzi do głowy pomysł, aby w tym szaleńczym wózku zainstalować jakieś hamulce. Wszyscy wołają o demokrację, coś tłumaczą i udowadniają sobie, patrzymy szczerze lub nieszczerze w oczy, a sanie mkną coraz szybciej. W tym szaleńczym pędzie nawet modlitwa nie pomoże. Na końcu Gargamel trzyma worek, do którego sami wpadniemy i na koniec ugotuje z nas smaczna smerfową zupę. A ci, którzy uciekną spod kotła, zaczną zamiast budowy odpowiedniej siły która byłaby zdolna do ukarania sprawcy, podejmą próby wymierzenia sprawiedliwości na własną rękę.
Reasumując: diagnozę mamy podobną, lecz nastawienie inne. Pozdrawiam |
|
|
Ryszard Surmacz @ maniera oficera
Proszę wybaczyć, ale mój tekst nie jest Biblią, nie ma pretensji też do naukowego, jest ukierunkowany, jak to ktoś napisał "na myślenie", a szczeólnie na jego pobudzenie. To, co Pan cytuje należy do części wprowadzającej. A ta, zawsze ma charakter luźniejszej formy. Tak więc trudno mi przyjąć Pańską krytykę, jako zasadną.
Przez jakiś czas próbowałem uciec od nachalności obecnej cywilizacji, i nie udało się. Kiedyś Piłsudski powtarzał swoim podkomendnym, że muszą być jak piasek. Ta propaganda jest już jak powietrze. Jest wszędzie. Niedawno trafiłem do szpitala i proszę sobie wyobrazić, że po wypadku, położyli mnie tuż koło telewizora. Czy wierzy Pan, że płynąca stamtąd kloaka może dobić człowieka? Że ludzie leżący na sali wybierali wyłącznie albo beznadziejnie głupie programy (np. kabarety), albo agresywne filmy akcji. I to wszystko trwało od poranka do północy. Dosłownie. Ba, leżący ze mną pacjenci domagali się jeszcze ode mnie składki na finansowanie tego wszystkiego. Gdy odmówiłem, wyjaśnienia przyjęli, ściszali głośność, ale nadal płacili, i oglądali sporadycznie. Gdy zwróciłem się do lekarza z prośbą o cywilizację tych zwyczajów, w odpowiedzi usłyszałem, że muszę negocjować z salą. Uciec można tylko poprzez kompletne wyłączenie się i wyjazd w zupełną głuszę, co dziś jest trudne do przyjęcia.
@ ba.a
Tak jest, za kłamstwo płacą Polakowi, a za prawdę musi zapłacić on sam. |
|
|
Witam.
I któż tą Prawdę mialby w Polsce implementować ?
Ci czyli My o ktorych S.Kisielewski pisał w ten sposob :
..."W kraju zniwelowanym, pozbawionym wszelkich elit, siłą faktu elitą zostaje centralistyczno-biurokratyczna partyjna sitwa, której służy zastrachana i skurwiona inteligencja naukowo-techniczna i prasowo-artystyczna"
Wygląda na to,że wszystko tutaj jest już "pozamiatane" ..Ja,Ty i inni przylożyli bezpośrednio do tego rękę..
Pamietam jak Wojtyla przestrzegał o tworzeniu Panstwa ,ktorego budowanie nic nie kosztuje..Spiewalismy wtedy: "Goralu czy ci nie żal"..
Tylko Boska interwencja może to wszystko odmienić.. |
|
|
@Autor
Napisał Pan m.in.: "Wszystkie nasze zmysły i receptory funkcjonują w nieustannym wrzasku. Sensacja goni sensację. Nie możemy się zatrzymać w miejscu. Brak nam chwili spokoju na refleksję. Staliśmy się nerwowi i kompletnie zagubieni.(..)"
Proszę łaskawie mówić i pisać za siebie, nie zaś bezrefleksyjnie (sic!) używać liczby mnogiej, wtłaczając w nią na siłę Pańskich czytelników. Ja się z powyższym cytatem nie jestem w stanie zidentyfikować, dlatego chciałbym, czytając, nie być zmuszanym do utożsamiania się z Pańskim opisem rzeczywistości. Bowiem jeśli nawet bardzo wielu ludzi "funkcjonuje w nieustannym wrzasku", a nawet jeśli założyć, że tych bardzo wielu stanowi przytłaczającą większość, to wciąż istnieją ludzie, którzy nie żyją "we wrzasku" i "bezrefleksyjnie". Proszę panować nad kwantyfikacją i nie rozciągać swoich diagnoz na wszystkich ludzi/czytelników.
Pytanie o prawdę zyskało w historii ludzkości bardzo konkretną odpowiedź. I nie, nie jest prawdą ani wszechświat, ani doskonałość, cokolwiek Pan przez to rozumie. Doskonalenie człowieka również historycznie przybrało bardzo konkretną formę i bardzo konkretny wzór. Przeoczył Pan, zdaje się, tysiące lat historii i cofnął się do czasów gdy poganie zadawali sobie podobne (do Pańskiego) pytania. |
|
|
Prawda, w Polsce jak rozumiem,jest tym,czego wykazywać nie wolno,jest tym za co słono można zapłacić /nawet życiem/ i tym czego się w tym kraju nie wybacza.Czy figuruje jeszcze w słownikach? |