Otrzymane komantarze

Do wpisu: Odmitologizujmy wreszcie ten Śląsk
Data Autor
Ryszard Surmacz
Obejrzałem relacje z Pani spotkania w Klubie Ronina. Wykonała Pani bardzo chwalebna pracę. Zauważyłem też, że dysponuje Pani pewną - nazwę to pochopnośącią, która właśnie się Pani przydarzyła. Na tematy śląskie piszę od 24 lat, i to dużo. Polecam swoją pierwszą książkę reportażową pt. "Znów tracimy Śląsk", Lublin 1999 r.  I jest to jedyna książka (z polskiej strony), która zarejestrowała przemiany społeczne  na Opolszczyźnie w latach 1990-1998. Na Śląsku się urodziłem, często tam przebywałem i przez dłuższy czas mieszkałem. Proszę jeszcze raz przeczytać tekst, który napisałem poprzednio. Mimo to serdecznie Panią pozdrawiam.
Ryszard Surmacz
Obejrzałem relacje z Pani spotkania w Klubie Ronina. Wykonała Pani bardzo chwalebna pracę. Zauważyłem też, że dysponuje Pani pewną - nazwę to pochopnośącią, która właśnie się Pani przydarzyła. Na tematy śląskie piszę od 24 lat, i to dużo. Polecam swoją pierwszą książkę reportażową pt. "Znów tracimy Śląsk", Lublin 1999 r.  I jest to jedyna książka (z polskiej strony), która zarejestrowała przemiany społeczne  na Opolszczyźnie w latach 1990-1998. Na Śląsku się urodziłem, często tam przebywałem i przez dłuższy czas mieszkałem. Proszę jeszcze raz przeczytać tekst, który napisałem poprzednio. Mimo to serdecznie Panią pozdrawiam.
eska
cd. - przepraszam, myślałam że Pan mieszka na Śląsku, ale chyba jednak nie. Tak więc tym bardziej nie czuje Pan, niestety, sytuacji tutejszej.
eska
Nie podzielę, proszę nie robić ze Ślązaków przygłupów, którzy nie potrafią ocenić "zasług" PO, także dla Śląska. Mam wrażenie, ze Pan wielkiego pojęcia o Śląsku nie ma. To dość częste zjawisko wśród mieszkańców miast śląskich, nie mających śląskich korzeni.
Ryszard Surmacz
@ eska Dziękując za głos, nie wiem, czy podzieli Pani moje przekonanie, że oprócz RAŚ która jest organizacją Polsce wrogą, przynależność partyjna na Śląsku ma mniejsze znaczenie. To taka miejscowa specyfika. Ważne jest to, co ma się w głowie i sercu. @ wandaherbert Tak, całkowicie podzielam Pańską opinię, to kwestia wychowania lub małej odporności na manipulację. Pruska szkoła dla niektórych wciąż okazuje się silniejsza od polskiej. Pozdrawiam
eska
Doprawdy? To ciekawe, że jej nie przeszkadzał kontrakt PO z RAŚ, Sekuła jako marszałek też jej nie przeszkadza.
Ryszard Surmacz
Pani senator Maria Pańczyk-Pozdziej jest bardzo pozytywną postacią.na Śląsku. 
Pani Senator do ktorej grupy Ślazakow jest skierowany pani Apel"Obudzcie sie Ślazacy" Wedlug mnie Ślazaka od zawsze ,Slazacy dzielą sie na 3 zasadnicze grupy :1-jo jest Ślazok ,ani Polok,,ani Niemiec 2-Ja jestem Ślązak opcji polskiej 3- Ja jestem Ślązakiem opcji niemieckiej.Tak bylo przed powstaniami ,po powstaniach i po wojnie także.Choć opcja niemiecka jest juz na "wymarciu"Polskośc ,Niemieckośc to nie jest tylko deklaracja ,a głównie wynika z wychowania-jestem tego przykladem
eska
No tak, znowu odezwali się fachowcy : - senator Maria Pańczyk-Pozdziej > PO - Gorzelik > RAŚ - Semka > nie ma zielonego pojęcia, a wszystko na łamach niemieckiego cajtungu. Problem w tym, ze Ślązacy już się całkiem dobrze obudzili, prawie odzyskali sejmik, pogonili nieźle RAŚ. W następnych wyborach będzie jeszcze lepiej, może nawet zorganizujemy tu sobie własną ację pilnowania tych wyborów. Państwu z PO i RAŚ już dziękujemy, a pan Semka niech może sobie znajdzie inną specjalizację.
Do wpisu: Najkrócej jak można
Data Autor
Part2.. re:R.Surmacz.. ..."Prof. Kieżun jest kolejną postacią, która zmusza nas do opracowania nowego kryterium oceny postawy i zachowań w PRL. Warto poszukać kolejnych i podobnych postaci, a wyłoni się perspektywa, która pokaże światełko w tunelu."... Staram sie zrozumiec to panskie stwierdzenie..i nie nie udaje mi sie. Czy moze mi pan w tym pomoc ? Jakim "swiatelkiem w tunelu" ma byc Kiezun i jemu podobni? Uwaza pan ,ze:"Warto poszukać kolejnych i podobnych postaci, a wyłoni się perspektywa".. Jaka perspektywa sie wyloni ? Podobnych do Kiezunia cale masy (i wcale nie trzeba ich szukac ,zyja obok nas)..Przeciez ich tworzyl i wychowywal..Od Michnika po Mazowieckiego..O Jaruzelskim czy Kiszczaku rowniez nie mozna zapominajac.. Moze Adam Pietruszka,ktory byl obecny na WSZYSTKICH wykladach Kiezunia dla lektorow KC PZPR....
part1.. Wracajac do panskiej Syntezy ,pragne stwierdzic ,ze nie uzurpuje sobie jakichkolwiek praw czy posiadanie zamiarow,cenzurowania czy bezasadnej krytyki owocow panskich przemyslen. Jestem przekonany i pewny,ze napisze pan ladna,Madra Synteze w szlachetnym celu. Jest pan Patriota i Polakiem szanujacym Polske i Narod. Panska Madra i Szlachetna Synteza bedzie ktoras tam kolejna Synteza ,ktora wzruszy i o ktorej sie zapomina po przeczytaniu. W mojej opini to strata czasu wlasnej energi i potencjalu.. Polce i Narodowi potrzebny jest CZYN,AKCJA a nie kolejna Madra Synteza. I w tym kierunku powinny isc nasze starania. Zachecanie do Powstania. Namawianie do Walki ze ZLEM Ktore dosiega juz progow panskiego domu.Jest obecne w panskim i moim domu. Slowa nie sa juz w stanie zmienic otaczajacej nas rzeczywistosci. Palka debowa ,butelka z benzyna ,ostracyzm spoleczny wobec propagatorow sluzacym ZLU,tak. Spotyka ich pan na codzien.Moze nawet sa czlonkami panskiej rodziny ? Jak dlugo mozna trzymac wlasna "glowe w piasku" i jak Schopenauer sugeruje :"dobrowalnie klasc ta glowe pod topor Kata i szeptac ulegle ,Czyn Kacie swoja powinnosc"... Pozwoliles(smy)ZLU swoja biernoscia i Relatywzowaniem rzeczywistosci pochlaniac i zawlaszczac coraz to wieksze obszary,skladajac Zlu na jego oltarzach nawet wlasne dzieci..I teraz za to placimy cene braku miejsca dla nas w tej otaczajacej nas Rzeczywistosci. (vide blog pana Szilera) Stoimi jako Narod i Panstwo nad krawedzia przepasci.. To jest moja Synteza panie Surmacz.. DO WALKI!!! ,tak nas uczyli nasi Ojcowie WSPOLNIE NA BARAKADY!! Bowiem niedlugo nie bedzie komu zaspiewac :"Jeszcze Polska nie zginela poki my zyjemy"..
re:"maniera oficera" Drogi Bracie w Wierze. A gdzie ty dostrzegasz ,ze moja ocena Kiezunia , jest oparta na fundamenciee pryncypiow moralnosci Katolickiej ? Ja mu odmawiam jej (Moralnosci Katolickiej) posiadanie. Wracajac do twojej slusznej argumentacji pragne ci zwrocic uwage na zasadnicze elementy ,ktore w niej pominales. Kiezun przez wieksza czesc swojego dojrzalego zycia NAUCZAL,tworzyl i rozpowszechnial wsrod kadr KC PZPR oraz szeregowych czlonkow Parti Komunistycznej ideologie,ktora byla i nadal jest w BEZPOSREDNIEJ sprzecznosci z Nauka CHRYSTUSA i naszego Kosciola Swietego. Byl tworca i propagatorem Ideologi ,ktora byla wymierzona i przesladowala nasz Kosciol Swiety oraz miliony Braci i Siostr. Owocem Nauki ktora Kiezun tworzyl i nauczal byla miedzy innymi smierc naszego Blogoslawionego Brata Jerzego Popieluszki oraz przesladowania i smierc wielu Braci i Siostr, ze o ofiarach 1955,1970,1974,1981 wspomne.. Nie ja bede sadzil wielkosc, obszary oraz rezultaty ZLA oraz blednej Nauki ,ktore Kiezun stworzyl w ludzkich duszach oraz efekty tego w przeszlosci i w czasach ,ktore nadejda. Ale moim Katolickim Obowiazkiem jest dawanie im SWIADECTWA,szczegolnie ,ze mnie i moich najblizszych to ZLO w szczegolny sposob dotknelo. Moim Katolickim Obowiazkiem jest wyrazanie sprzeciwu wobec prob RELATYWIZOWANIA Zla a ktore to proby obserwuje wsrod Polakow a i rowniez wsrod Braci i Siostr w Wierze. Zwrocilem rowniez uwage na twoja pokorna probe przypomnienia mnie i tym ktorzy nie znaja zasad naszej Wiary opartej na Swietych Sakramentach a szczegolnie Sakramencie Spowiedzi,Rozgszeszeniu Win,wskazywania Grzesznikow czy Prawa do ich Osadzania. Jak zapewne zwrociles uwage,Kiezun nie skorzystal z zadnej tej mozliwosci,ktora mu daje nasz Kosciol Swiety.. Zaszyl sie w "mysiej dziurze" i pozwala "adwokatom Diabla" mowic we wlasnej obronie.. Aby dostapic Laski Przebaczania i Win Rozgrzeszenia ,potrzebne jest wyznanie Grzechow z prosba o przebaczenie.. Potrzebny jest rowniez RACHUNEK SUMIENIA oraz ZADOSCUCZYNIENIE... Wskaz mi drogi Bracie jakakolwiek probe Ekspiacji w wykonaniu Kiezunia?? A wtedy z pokora uznam go za Brata ,ktory wrocil na lono Naszego Kosciola.. Tyle w temacie Moralnosci Katolickiej i Kiezunia. ps.Serdecznie dziekuje Bracie za twoja tutaj obecnosc na NB. Twoja Pokora,Wiedza jest cennym dodatkiem dla tego Forum wymiany opini i pogladow.
Ryszard Surmacz
@Goral Fakt, sprawa prof. Kieżuna, to temat niezwykle trudny i drażliwy. Źle Pan odczytał tekst. Synteza lub "synteza", jak Pan woli, była tylko wstępem do tego, co zamierzam pisać dalej. Gdybym po krótkim rysie historycznym wyłącznie odniósł się do prof. Kieżuna  i nie dodał cytatu i komentarza do Preambuły oraz "CDN", miałby Pan prawo tak zinterpretować... Ale ogólnie  jestem pod wrażeniem Pańskich wywodów. "Maniera oficera" też zaniemówił. Proszę łaskawie podać jakie to kręgi historyczno-kulturoznawcze Pan reprezentuje? Niezależnie od tego niecierpliwie będę czekał na Pańską syntezę. Zachęcam i namawiam. A na koniec pozdrawiam, R.S.
re: Ryszard Surmacz. .."Nie wiem gdzie mam się schować ze wstydu i jak mam odkupić swoje grzechy"... Nie rozumiem o czym pan mowi !!Jakie grzechy ? Jaki wstyd ? Truizmem i retoryka jest zamieszczanie kolejnych syntez "Histori Polski"..oraz budowania na nich jakis koslawych,wlasnych teori.. Dla Historykow,Kultoroznawcow,Socjologow czytenie ,ktorejs tam tysiecznej "Syntezy" oczywistej wiedzy jest Tortura z gatunku Chinskich!! Tak naprawde zwwrocila moja uwage w panskiej "Syntezie" ,apologiczna proba "ogarniecia" Sprawy Kiezunia. Panskie stawianie znaku rownosci miedzy Moralnosci Katolicka w ktorej to czerpie zrodla nassza Polska Cywizlizacja i Historia a System ZLA ktore osobiscie twworzyli propagowal przez duza czesc swojego zycia Kiezun . Roumiem,ze pan ma klopoty z kwalikfikacja i rozroznieniem jego czynow w kontekscie Nauki Chrystusa i Swietego Kosciola Katolickiego. Wiec nastepnym razem prosze bardziej precyzyjnie formulowac zrodla postaw swojego stanowiska,szczegolnie w tak waznych kwestiach jak Moralnosc konsekwencji i zasad z niej wyplywajacych. Do pelniejszego zrozumienia postawionej kwesti prosze przeczytac moja replike do komentarza "maniery oficera". Moze ona okazac sie inspirujacym zrodlem wiedzy do zrozumienia teematu,w ktorym to laskawy pan porusza sie jak przyslowiowy "slon w sklepie porcelany"..
Ryszard Surmacz
@ Józef Darski, Gorylisko Nie uwierzycie Panowie, ale dosłownie taka sama myśl przyszła mi po drugim przeczytaniu swojego tekstu. Nie chcę być tu źle zrozumiany, ale Panie Józefie, Pańskie teksty, zwłaszcza w stanie wojennym dodawały nie tylko argumentacji, ale przede wszystkim sensu opozycji. Jest  Pan dla mnie bohaterem podziemia antykomunistycznego. I teraz, jeżeli tacy, jak Pan okopią się i wykluczą (ba, ma Pan do tego prawo) jakiekolwiek prawo do obrony, w tym wypadku, współpracownika po 1970 r., to postawa taka prowadzi do zabetonowania jakiejkolwiek syntezy tych wyjątkowo podłych czasów. A bez syntezy nie ruszymy z miejsca, nie opracujemy kryterium oceny poszczególnych postaw. Nie będziemy w stanie oddzielić zła od dobra, złych intencji od dobrych. IPN wystarczająco wystraszył ludzi - większość sądzi, że ma jakąś teczkę i zachowuje się tak, jakby ją rzeczywiście miało. Współpracownik współpracownikowi nie jest równy. Tym bardziej w epoce Gierka sytuacja się nieco zmieniła - otwarcie na Zachód... Tych okoliczności łagodzących jest trochę. Nie zazna uszczerbku Pańska pozycja intelektualna, ale cała istota sprawy (przepraszam) nie polega na kombatanctwie, lecz na odblokowaniu normalnego rozwoju polskiej kultury, polskiej tożsamości, perspektywy i rozwoju. Prof. Zybertowicz rozważał nawet akceptację tych "chapaczy", którzy zaakceptują priorytet niepodległego państwa. Jaka jest prawica, sam Pan widzi. Ale nie tylko prawica - to ogólne gęganie prowadzi do kompletnej klęski. Jaki sens walki odnajdujemy dzisiaj i jaką perspektywę? Prof. Kieżun mówi bardzo ciekawe rzeczy. I na tle tego wszystkiego, to on wypada lepiej. Nikt nie stawia go w Panteonie, ale trzeba pozwolić mu się wypowiedzieć. A podsumowanie na końcu - jak na sądzie ostatecznym. Czy Piłsudski, Dmowski, Korfanty, Sikorski itd. byli kryształowi? Jeżeli człowiek w wieku 93 lat wykazuje pozytywną aktywność społeczną i chce przekazać swoje doświadczenie, to chyba warto wstrzymać tę każąca rękę?! Być może artykuł Cenckiewicza i Wojciechowskiego zapobiegł pewnej rozgrywce politycznej, ale nie może on być wyrokiem śmierci. Pozdrawiam, R.S.
Ryszard Surmacz
@Goral Nie wiem gdzie mam się schować ze wstydu i jak mam odkupić swoje grzechy. Ale zanim to zrobię zmuszony jestem poprosić pana/panią profesjonalistę o jakiś konkretny argument. Nie ukrywam, że najlepszym byłaby podobna - własna synteza. Zapraszam, zachęcam i jeżeli pan/pani pozwoli, pochwalę. Co do moralności, to kolejny wpis (maniera oficera) wyjaśnił szczegóły. Dodam tylko, że w naszym obszarze kulturowo-cywilizacyjnym, oprócz zbawienia i potępienia, jest jeszcze czyściec; jest również pojęcie syna marnotrawnego, który wraca. A skoro wraca do ojca, to chce być synem, trzeba go więc przyjąć i wysłuchać. Więcej, nawet największy zbrodniarz dostaje obrońcę, prof. Kieżunowi tego odmówiono. Nie ma tu więc, jak pan/pani widzi, żadnej sprzeczności. Czekam więc na prezentację własnej syntezy. I jeszcze jedno... Pisze pan/pani, że moralność ex cathedra. Ja z tym całkowicie się zgadzam, ale proszę dziś wyjść na ulicę z tą ex cathedrą. Pozdrawiam, RS  
Góralu drogi! Moralność katolicka nie wywodzi się z fundamentalizmu. Po pierwsze, w teologii moralnej wypracowano m.in. stopniowalność przewinień i odpowiedzialności za nie. Za ilustrację niech posłuży prosta zasada podziału na grzechy śmiertelne i powszednie, a także gradacja ciężkości przewinienia w każdej z tych kategorii. Stąd można, a nawet należy dokonywać rozróżnienia między np. aborcją (jako przestępstwem bardzo ciężkim), a np. kradzieżą ołówka z miejsca pracy, itd. Albo między dobrowolnym, świadomym i czynnym udziałem w zbrodniczej organizacji, a donoszeniem lub inną formą wymuszonej współpracy z aparatem terroru. Po drugie, wielkim dorobkiem kultury katolickiej są prawne zasady domniemania niewinności, sprawiedliwego procesu, prawa do obrony. Wynikają one właśnie z moralności katolickiej. Dlatego np. publicystyczna ocena nie jest wiążącym aktem oskarżenia, a seria artykułów nie posiada znamion sprawiedliwego procesu, itd. Po trzecie, istnieje nakaz przebaczania, pod określonymi warunkami (np. prośba o przebaczenie, żal, skrucha, itd.). A zatem fundamentalistyczna doczesna wizja potępieńcza, w której każdy grzech oznacza kategoryczny brak przebaczenia, nawet jeśli grzesznik spełnia warunki konieczne do uzyskania przebaczenia, jest wierze i moralności katolickiej obca (nie mylić z potępieniem wiecznym). W niektórych przypadkach to wręcz brak przebaczenia, gdy zaistnieją konieczne warunki, może być aktem niemiłosierdzia i grzechem. Proszę, nie pomyśl, że piszę to, by profesora rozgrzeszać, to nie moja rola, ani nie moja intencja. Ale też rolą historyków czy publicystów nie jest sporządzanie medialnych aktów oskarżenia, ani - tym bardziej - wydawanie medialnych wyroków, które samą formułę lustracji i rozliczenia ze zbrodniczym systemem czynią selektywną, niesprawiedliwą, a może i krzywdzącą. W ten sposób zamazuje się również prawidłową relację między potrzebą dekomunizacji (pierwszorzędną), a potrzebą lustracji (drugorzędną).
Mozna jeszcze krocej !! Np: W.T.F ??? Szanowny pan raczy niewiedziec,ze wielu z nas profesjonalnie zajmuje sie Historia czy Kulturoznawstwem i panski " krotki zarys Histori Polski" moze tylko przywwolac sarkastyczny usmieszek na nasze twarze. Rozumiem ,ze tym "Historycznym zarysem "sprawil pan nieziemskie wwrazenie na "Esce" (tutaj uklon w jej strone z zapewnieniem autentycznej do niej sympati z mojej strony)i przy okazji uzupelnil jej (Eski) niwatpliwe luki w wiedzy Historycznej :-)) Zapewne wiec ,Dla mnie i dla wielu innych panskie dywagacje beda niczym innym jak tylko "figurami retorycznymi" :-)) Wrocmy wiec do Rzeczywistosci.. W ktorej to odmienia pan przez wszystkie przypadki slowo i pojecie MORALNOSC... Niestety to pojecie w rozumieniu ,,ktore pan proponuje nie ma z Moralnoscia nic wspolnego. Wszystko natomiast z Relatywizowaniem ZLA... Niefortunnie wiaze pan ten wlasny stan ducha z Kiezuniem. W ten sposob nieodwolalnie i ostatecznie popelnia pan wlasne samobojstwo. Bowiem Moralnosc jest zespolem zasad etycznych i duchowych ,ktore funkcjonuje na zasadzie EX CATEDRA ,par escellence... A pan je sobie w "sprawie Kiezunia" interpretuje i osadza we wlasnej wymyslonej narracji. Jestem zmuszony pana uswiadomic ,ze nie mozna jednoczesnie byc w ciazy a jednoczesnie w niej nie byc :_)) Kiezun jest wlasnie tym "papierkiem lakmusowym",polaryzatorem w ocenie naszego,wlasnego rozumienia pojecia MORALNOSCI. Nie byl WALLENRODEM,byl i jest zdrajca Sprawy Polskiej i Narodu.. Kiezun a Moralnosc to dwa odlegle bieguny.
gorylisko
panie Darski, pozwoli pan, że podpiszę się pod pana zdaniem... no i dodatkowo pewnikiem i pan i ja bylibyśmy jakimiś VIP-ami, zapraszani do tv, radia i w ogóle awtorytety moralne jak cholera...
Józef Darski
Zawsze żałuję, że nie współpracowałem z SB, wtedy mógłbym powiedzieć, że ja nimi sterowałem bo byłem dzieckiem II RP.
eska
Świetny początek - znakomita synteza, z niecierpliwością czekam na CDN!
Do wpisu: Muzeum Polskiej Demokracji
Data Autor
Ryszard Surmacz
I może jeszcze jedno.... Ja nie piszę o złotej wolności, pisałem o polskiej demokracji. Nie można łączyć tych dwóch rzeczy. Nie można łączyć architektury domu z jego mieszkańcami. Architektura jest dziełem określonej myśli, mieszkańcy natomiast użytkownikami przestrzeni, jaką ona daje lub stwarza. Polska demokracja stworzyła ład na "polu minowym", czy "kresowych Bałkanach", jak kto woli, przez kilka wieków. I co więcej, ten model, oczywiście z pewnymi zmianami, jest wciąż aktualny dziś. Ale bez wyraźnego polskiego głosu nie wypłynie na powierzchnię. Pozdrawiam
Ryszard Surmacz
Dziękuję. Musze jednak zapytać co kryje się pod inicjałami "PW"? Pozdrawiam
Ryszard Surmacz
@ alchymista Muzeum polskiej demokracji kojarzy się Panu z mauzoleum, a mauzoleum z ... Leninem?... No i co, wpadł Pan we własne sidła? Przepraszam, skojarzenia każdy ma różne, ale zastanawiam skąd się takowe wzięły? Przez ostatnie 200 lat żadnego kultu, ba, szacunku, przez ostatnie 20/70 ustawiczna walka z nią - zamazywanie wszystkiego, co może się nam kojarzyć z polską demokracją, w okresie zaborów - metodyczne wypłukiwanie odniesień i nawyków poprzez sztuczną rosyjsko/germańską promocję różnych narodowości itd. Polska będąc pomiędzy Niemcami a Rosją, jak chce przetrwać, musi mieć szeroki horyzont - szerszy niż obydwa sąsiednie kraje. I to jest całkiem możliwe. Pokazał to właśnie okres jagielloński. Więcej, zaborcy o tym doskonale wiedzą - stąd ten ustawiczny atak. Mauzoleum.... Na polu idei mamy więc wiele do powiedzenia. Gdy formowała się Europa powiedeńska (1815) byliśmy pod zaborami, gdy kształtował się świat pojałtański (1945) odebrano nam kresy i dano ziemie odzyskane, zdradzono. Bylismy kompletnie rozbici i nie mieliśmy więc szans na wzięcie udziału w "nowym rozdaniu". Dziś przeżywamy traumę innego typu, ale jesteśmy w stanie włączyć się w światową dyskusję. Tylko odwagi! Pewnie zbyt dużo napisałem, ale z takimi skojarzeniami spotykałem się wcześniej. Pozdrawiam
alchymista
Sama idea powołania takiej instytucji jest ze wszech miar słuszna. Diabłe jak zwykle siedzi w szczegółach, a konkretnie w samej definicji słowa "demokracja". Ponadto muzeum dziwnie kojarzy się mi z mauzoleum, co niestety oddaje istotę rzeczy ;-) Mój przyczynek do historii demokracji to tekst: http://podstrzechy.alchy…