Przejdź do treści
Menu
menu-top1
Blogerzy
Komentarze
User account menu
Moje wpisy
Zaloguj
Primary tabs
Widok
Moje wpisy
Moje komentarze
Otrzymane komentarze
Otrzymane komantarze
Do wpisu:
Fundamenty kryzysu w Zjednoczonej Europie - cz. 2.
Data
Autor
04.10 [17:36]
Anonymous
Zgadzam się z Twoim spostrzeżeniem, że przyjęcie Euro i jednoczesne wyzbycie się własnej waluty przez Grecję zaburzyło naturalne mechanizmy gospodarcze. Dodać jednak trzeba, że w tym samym czasie na gospodarkę Grecji oddziaływały też inne czynniki: Po pierwsze kredyty bez których import by nie nastąpił, i bez których nie wystąpiłaby konieczność spłaty rat kapitałowych i odsetkowych w budżetach i państwa, i obywateli co zainicjowało kaskadę zdarzeń i stało się ostateczną przyczyną kryzysu. Po drugie socjalistyczny ustrój Grecji z socjalem i budżetówką jako głównymi gałęziami greckiej gospodarki. Po trzecie przynależność do Unii Europejskiej ze wszystkimi zaletami, z których Grecy korzystali jak import towarów ze wspólnego rynku i wadami jak prawodawstwo unijne regulujące w kosztowny sposób każdy przejaw życia nie tylko gospodarczego czy unijne dotacje, które rujnują gdyż wymagają utrzymania wysokich podatków, spełnienie ich wymogów jest niezwykle kosztowne przez co wymagany wkład własny jest wyższy niż koszt normalnej inwestycji i nierzadko trafiają w zaprzyjaźnione ręce co łącznie prowadzi do zaburzenia naturalnych, bardziej efektywnych mechanizmów gospodarczych gdyby pieniądze pozostały w rękach podatników. Zgadzam się z Tobą, że skoro w Grecji brakuje waluty Euro to jej wartość na tym rynku powinna wzrosnąć a zatem ceny spaść. Co zatem stoi na przeszkodzie? Deflacja uwolniłaby Grecję od części skutków kryzysu. Kto jednak będzie importował tańsze towary z rynku greckiego skoro reszta Europy też pozostaje w kryzysie braku gotówki? Tym bardziej, że rządy wielu krajów, w tym Polski, wpłaciły miliardy Euro na „ratowanie Greckiej gospodarki”. To oczywiście nie ratuje Greków a tylko pozwala Grecji na spłacanie odsetek od kredytów i wypłaty socjalu i pensji w budżetówce. W ten sposób Grecy są w sytuacji narkomana, którego nie stać już na balangi, ale diler od czasu do czasu rzuca mu dawkę byle tylko nie wyszedł z nałogu. A to tylko z tego powodu, że narkoman jeszcze się wszystkiego nie wyzbył i diler zamierza go jeszcze nieźle pociągnąć.
04.10 [15:56]
bo jakoś mało kto zdaje sobie z tego sprawę - kupując w sklepie produkt imoportowany, np. niemiecki, powiększamy przede wszystkim dochód Niemiec, a nie Polski.
04.10 [13:49]
NASZ_HENRY
Ty naprawdę jesteś ekonomista ;-)
Do wpisu:
Apolitycznie - dlaczego mamy kryzys w Europie?
Data
Autor
02.10 [23:58]
że ten cały kryzys to nie żaden "wypadek przy pracy" tylko był wpisany w system ojro dokładnie od samego początku i było jedynie kwestią czasu kiedy się objawi. Całkiem jak zaprogramowany walec do rozjechania Europy i jednoczesnego wzmocnienia jej kosztem "twardego jądra". I między bajki można włożyć przypuszczenia, że nikt nie zdawał sobie z tego sprawy. Owszem, jestem w stanie uwierzyć, że zielonego pojęcia o tym nie mają i nie mieli np. Balcerowicz czy klakierzy Tuska gardłujący za euro i ośmieszający się zapewnieniami jakim to euro jest cudownym lekarstwem na kryzys, ale grupa faktycznych decydentów, znaczy Grupa Trzymająca Władzę w UE, bardzo dobrze wiedziała o co w tym chodzi i jakie będa efekty.
02.10 [18:05]
Anonymous
Jestem zszokowany. Skąd ten przypływ szczerości? Piszesz jak jest.
02.10 [13:10]
NASZ_HENRY
nie wiedziano o tym przed wprowadzaniem wspólnej waluty ;-)
Do wpisu:
Neoliberalizm - lekiem na całe zło?
Data
Autor
02.10 [13:37]
Anonymous
Skoro piszesz o „pogoni za zyskiem” a nie o dążeniu do zysku to jak rozumiem masz negatywne nastawianie do zysku. Jakoś zupełnie mnie to nie zaskakuje. W nawiązaniu do tej nagannej „pogoni za zyskiem” piszesz, że neoliberałowie są zwolennikami prywatyzacji usług sektora prywatnego. To dobrze świadczy o neoliberałach, kimkolwiek by nie byli, bo często tym mianem określasz swoich kolegów socjalistów. Kluczem do sprawy nie jest jednak sama prywatyzacja usług medycznych. Jak wiadomo ambicją lewicy jest zerwanie więzi społecznych w celu ubezwłasnowolnienia ludzi. W medycynie chodzi im o to by zerwać więzy między pacjentem a lekarzem. Normalnie pacjent wybiera lekarza, uzyskuje usługę i płaci lekarzowi. Lewica zabiera więc ludziom ich pieniądze i obiecuje gruszki na wierzbie. Stawia urzędnika w roli dystrybutora pieniędzy, decydenta w sprawie kto, kogo, gdzie, kiedy, jak i za ile ma leczyć, kontrolera usług lekarskich i uprawnień pacjentów oraz oczywiście sędziego we własnej sprawie. Nie byłoby to możliwe gdyby nie przymus ubezpieczeń zdrowotnych. Bo również sama prywatyzacja ubezpieczeń nie rozwiąże sprawy. Jeśli ma być normalnie, a to oznacza i sprawiedliwie, i efektywnie, to musi skończyć się przymus i wtrącanie się państwa w sprawy, które zależą od osądu, decyzji i działań obywateli. Dalej piszesz o teorii „trickle down” i, że ta teoria się nie sprawdza. Ja nie znam szczegółów teorii. Ty nie podajesz jak uzyskano dowód, że się nie sprawdza. Mniejsza o teorię. Czy ktoś jest bogaty, czy biedny, wydaje pieniądze na swoje potrzeby i w ten sposób daje innym ludziom zarobić. I tym bogaty. I tym biednym. I tym średniobogatym. Od czasu do czasu muszę się zgodzić nawet z Tobą. Piszesz: „Oczywiście moja krytyka założeń neoliberalizmu, wcale nie oznacza, że jestem socjalistą. „ I to prawda. O tym, że jesteś socjalistą świadczą dopiero argumenty, których używasz, jak te zawarte w kolejnych zdaniach. Nie mogę się zgodzić z tezami, że „wolny handel zawsze ma rację”, „interwencje rządowe na rynku sa zawsze złe”, „inwestycje publiczne – to strata pieniędzy”, „deregulacja jest zawsze właściwa”. Otóż nie zawsze: najczęściej. Na tym kończę bo lecę do pracy.
Do wpisu:
Proekologiczna Unia - na usługach globalnego kapitału.
Data
Autor
28.09 [00:10]
nie przypisuję złych intencji,przypisuje glupotę czyli trochę inaczej niż Ty Samurajowi. Liberalizm nie jest żadną prawicą[Rewolucja Francuska po prawej stronie sytuowala kogo innego,liberałowie siedzieli po środku]] tylko liberalizmem -ideologią w nauczaniu Kościoła heretycką,szatańską a w filozoficznym ujęciu także socjalistyczną To czyste zło i jego obrońcą nieświadomie jesteś
28.09 [00:01]
dlatego zapewne ,że ruscy patrioci z panem Szczęśniakiem na czele ustalili ,że gazu w lupkach w Polsce niet
27.09 [16:52]
Anonymous
W Twoim tekście jak zwykle pomieszanie z poplątaniem, którego nie przypisuję głupocie lecz złym intencjom, gdyż trudno nie zdawać sobie sprawy z rzeczy tak podstawowej, jak używanie przez lewicę ekologii do drenowania kieszeni zwykłych ludzi. Zaczynasz od wyliczenia słusznych postulatów prawicy, które przypisujesz neoliberałom - jednoznacznie opisywanym przez Ciebie w kontekście działań lewicowych. Również w tym artykule przypisujesz im intencje lewicowe - ingerencji w gospodarkę energetyczną. Zapewniam, że nie jest to działanie prawicowe - liberalne. Jest to stały element działań w gospodarce socjalistycznej zatem opisujesz dylematy walki na lewicy. Walki z wytworzonymi przez lewicę problemami metodami lewicowymi. Można przy tym kompromitować słowo liberalizm i przypisywać mu winy za niepopełnione czyny, a nawet za czyny, które liberalizm potępia. Można też nazywać liberałem dowolnego socjalistę, czy to Balcerowicza, czy Obamę, czy Gorbaczowa. Problem polega na czymś innym: na udawaniu, że można znaleźć rozwiązanie problemów gospodarczych w inny niż prawicowy sposób. Ok. 3 tyg. temu Prof.Zybertowicz pisał "W Sieci" o przestępcach w białych kołnierzykach. Między innymi na przykładzie reformy emerytalnej i odpowiedzialności za nią Jerzego Buzka. Bez wątpienia łatwiej dostrzec konsekwencje czynów kryminalnych niż matactw gospodarczych. Te drugie prowadzą ze względu na skalę zjawiska (bez wątpienia skalę makro) do niedostrzeganych niekiedy strat ekonomicznych i ludzkich tragedii. Tymczasem we współczesnym świecie te matactwa określane mianem polityki gospodarczej i mające pseudonaukowe podstawy (dla zapewnienia przestępcom w białych kołnierzykach alibi) stały się prawdziwą plagą. W tym świetle Twoja rola jest jednoznaczna: propagowanie przestępstw gospodarczych.
27.09 [15:27]
NASZ_HENRY
ma POnoć już 1/3 polskich łupków gazowych i dalej skupuje ;-)
Do wpisu:
Keynesizm - nie taki straszny, jak go neoliberałowie malują.
Data
Autor
25.09 [13:45]
To jest mylenie przyczyn i skutków... Problem współczesnego świata zaczął się w kwietniu 1933 roku pamiętnym executive order 6102 pana Rosvelta , który pozbawił Amerykanów złota i uwolnił dolara od jego " ciężaru";-) Nie bez znaczenia jest moralny wymiar tej operacji która siłą "znacjonalizowała" a właściwie przeniosła na własność prywatnego kartelu bogactwo amerykanów dając im w zamian papiery emitowane przez prywatny kartel zwany dla niepoznaki Systemem Federalnej Rezerwy.Jesli to nie jest kradzież zuchwała to co to jest? W odróżnieniu od Polski FED nie jest instytucją państwa tylko przedsięwzięciem prywatnym. Taki np Bank Rezerwy Federalnej Nowy Jork ma udziałowców: Citibank, Chase Manhattan, Morgan Guaranty Trust, Chemical Bank, Manufacturers Hanover Trust, Bankers Trust Company, National Bank of North America, and the Bank of New York. Banki te posiadały w roku 1983 63% akcji FED a kto jest właścicielem np CITY-Banku można zobaczyć na stronie giełdy nowojorskiej Od tego czasu dolar stracił na wartości 1400% a okres ten prawie stuletni jest niczym nie pohamowanym okresem emisji pieniądza na poziomie centralnym. Jednocześnie prawo do emisji pieniądza które mają banki przyznane im w ramach logiki rezerwy cząstkowej usankcjonowanej prawnie powiela tzw papierowy pieniądz w stosunku 1:10 w USA a w Polsce zadaje się że jest to relacja 1:27,5 czyli tworzenia bogactwa z niczego Więc należy zadać pytanie co jeszcze należy zrobić żeby stymulować popyt skoro jest on stymulowany od prawie 100 lat. Dyskusje czy wybrać neoliberalizm czy keynesizm jest dyskusją o tym czy wybrać dżumę czy cholerę. To co dzisiaj widzimy to nie jest żaden dopust Boży to jest rezultat polityki pobudzania popytu Od stu prawie lat ten system nic nie robi tylko pompuje kasę Na samym szczycie tej piramidy jest FED i jego udziałowcy którzy bez opamiętania emitują dolara i de facto eksportują go ( a w konsekwencji inflację) na cały świat. To jest przyczyna problemów świata i Polski ten potwór potrzebuje do życia coraz więcej przestrzeni bo inaczej " cisnienie" by go rozsadziło. Z tej perspektywy patrząc obecny poziom długu Polski nie jest przypadkowy i można powiedzieć, że był temu monstrum potrzebny.
25.09 [13:26]
Anonymous
Jesteś znawcą neoliberalizmu więc skoro piszesz, że neoliberałowie coś twierdzą, np.że „wyprodukowane dobra zawsze można sprzedać”, to tak właśnie jest. Dla liberała odkrycie Keynesa, że „wyprodukowane rzeczy nie zawsze mogą znaleźć nabywcę”, nie jest żadnym odkryciem. Jak się wyprodukuje gówno, to o ile nikt go nie kupi jako nawóz, nie uda się go sprzedać. Tyle, że to problem producenta. On ponosi koszt ryzyka, że nie sprzeda, a nie społeczeństwo sponsorujące - poprzez podatki - nieudaczników, których subsydiuje socjalistyczne państwo wg objawień Keynesa. Obok stymulowania gospodarki USA grzeszą regulacjami. Zaczął wprowadzać je Roosevelt. Może i rządzą tam jacyś neoliberałowie. A co kogo obchodzi jak Ty kogoś nazywasz. Liczą się czyny. Tam i demokraci, i republikanie stosują się do zasad socjalistycznych. Zresztą najpierw Busch młodszy a potem Obama przeforsowali dotacje dla banków w kwotach bez precedensu w historii świata. A Ty piszesz o wypadkowej dwóch teorii. Ich wypadkową jest czysty, żywy, czerwony socjalizm. Nawet jakby normalny liberalizm zmieszać z Keynesizmem to też wyszedłby socjalizm. Tak jak by po zmieszaniu czerwonej farby i białej mogło wyjść coś innego niż czerwień, ewentualnie róż. Jeśli mowa o powinnościach polityków to ich jedyną powinnością wobec gospodarki nie jest żadne stymulowanie czegoś tam a czegoś nie, albo odwrotnie, tylko pilnowanie równych (i nielicznych) reguł gry a nie udział w tej grze.
Do wpisu:
Dlaczego Słowenia nie chce międzynarodowej pomocy finansowej
Data
Autor
22.09 [11:11]
Anonymous
Zupełnie trafnie zauważyłeś, że przyjęcie Euro przez Słowenię wiąże się z kryzysem w tym kraju. Równie trafnie zauważasz, że niekorzystne jest przyjmowanie pomocy od EBC I MFW. Jak zwykle nie dostrzegasz wszystkich aspektów problemu i wyciągasz fałszywe wnioski. Nic nie wiadomo by rząd słoweński zezwolił na gospodarkę wolnorynkową, bo wówczas kryzys w krajach unijnych, a zwł. we Włoszech i Austrii, nie odbiłyby się na gospodarce słoweńskiej. Podejrzewam, że jak w całej Europie rządy stosują politykę opartą na makroekonomicznych wymysłach Keynesa. Ktoś mógłby pomyśleć czytając Ciebie, że międzynarodówka finansowa to jacyś liberałowie, a nie poważni w zamiarach socjaliści. W zamiarach skubania w skali makro. Bo co to za interes pożyczać zwykłym ludziom jakieś drobniaki. Oni pożyczają rządom aby to rządy (zainteresowanie tym procederem bo trafiają się im pieniądze do przepieprzenia w imię makroekonomii) zdarły podatki z obywateli na spłatę długów. Stąd na obecnym etapie zainteresowanie oszczędnościami łupionych krajów. Drugi, obok ściągnięcia należności, za to bardziej istotny powód to narzucenie władzy. Kraj po kraju finansiści chcą zadłużyć rządzone przez makroekonomistów kraje (inne nie miały by powodu do zadłużania się), doprowadzić do kryzysu, bankructwa i de facto przejąć władzę w nich. Pytanie czy instytucje finansowe są inspiratorem czy narzędziem. (Na marginesie pozwolę sobie zauważyć, że nie tylko w Polsce kładły i nadal kładą nacisk na udzielanie kredytów konsumpcyjnych a nie na cele gospodarcze.)
19.09 [01:28]
widocznie uznają, że wykańczanie kolejnych eurodelikwentów leży w ich interesie.
18.09 [22:44]
"Przyjęła wspólną walutę w 2007 roku, a już w rok później zaczęły się jej problemy gospodarcze. " No coś takiego. To jest 3-cia wojna światowa.
18.09 [21:22]
szara_komórka
"Niestety EBC, MFW i same Niemcy nadal wspierają prowadzenie takiej głupiej polityki..." w celu całkowitego uzależnienia delikwenta od centralnych banków. Niemcy widzą w tym również swój interes. Im nie zależy na wyjściu kogokolwiek z kryzysu lecz na pogłębieniu go.
Do wpisu:
O religii neoliberalnej słów parę...
Data
Autor
17.09 [12:32]
Anonymous
Pisze Pan"Proszę ochłonąć, i nie zarzucać komuś czegoś, co nie miało miejsca. Co innego nawoływanie do ograniczenia ludzkich praw (w tym zwłaszcza prawa własności, wolnego handlu etc), co innego krytyczna ocena pewnych mechanizmów gospodarczych." Otóż On Samuraj wyraźnie, natarczywie i w sposób obrażający inteligencję czytelników nawołuje do ograniczania tych podstawowych praw człowieka w imię lewicowej doktryny gospodarczej, która stosowana jest w praktyce przez współczesne rządy ze skutkami jakie widzimy na co dzień. Tak więc moje zarzuty są konkretne. I tak samo moja krytyka manipulacji zastosowanej w miejsce logicznej i mającej oparcie w rzeczywistości argumentacji. To oczywiście zgrabny chwyt przypisać komuś jakąś postawę i z nią polemizować: mowa o wierze w liberalizm, reakcji obronnej. Takie poklepywanie kogoś po plecach może przynieść korzyść w dyskusji ale nie zawsze ktoś się tym musi przejąć. Co innego obrona swojego stanowiska. Ta uzasadnia agresję wobec agresora.
17.09 [10:54]
Anonymous
Nie można pozwalać na szerzenie kłamstw i oszczerstw w wydaniu socjalistów. Od czasu do czasu przynajmniej, w miarę wolnego czasu, należy dać odpór w imię zasad. Piętnowanie dyrdymałów wygłaszanych w oparciu o wykształcenie wyniesione z lewicowych uczelni jest mało twórcze i mało satysfakcjonującą czynnością. Zło ekonomiczne pozostaje jednak złem. Niesie za sobą konsekwencje. Pewnych spraw nie zmienimy, ale tym bardziej nie należy pogrążać się bagnie lecz próbować z niego się wydostać.
17.09 [09:47]
pański komentarz brzmi niemal jak wyznanie wiary...ale mniejsza o to Otóż zarzuca Pan Samurajowi, że nawołuje on do ograniczania ludzkich praw z zakresu wolności gospodarczej, gdy tym czasem autor niczego takiego nie pisze. Proszę ochłonąć, i nie zarzucać komuś czegoś, co nie miało miejsca. Co innego nawoływanie do ograniczenia ludzkich praw (w tym zwłaszcza prawa własności, wolnego handlu etc), co innego krytyczna ocena pewnych mechanizmów gospodarczych. Być może podświadomie Pan sam traci wiarę w Liberalizm (bez przymiotników), stąd taka reakcja obronna, niemal napaść na Samuraja Pozdrawiam
16.09 [21:45]
Anonymous
I przynajmniej w tym przypadku, o ile nie permanentnie, robisz to świadomie. Próbujesz ustawić przesłanki aby dojść do założonych przez siebie wniosków. Jedną z fałszywych przesłanek jest zrównanie liberalizmu z neoliberalizmem. Oba są pojęciami na tyle pojemnymi, że za liberała uchodzi i Gorbaczow, i Balcerowicz. W pojęciu nie ekonomicznym ale moralnym, ich odpowiednikiem jest Owsiak. To stwarza pole do manipulacji. Nie przeszkadzają mi dyskusje na lewicy póki nie są agitacją spychającą dyskusję o ekonomicznych podstawach odrodzenia się Polski do socjalistycznej matni. Normalny liberalizm opary na wolności do... nie jest żadną prawdą objawioną jak próbujesz to insynuować. Jest cechą gatunku ludzkiego. Udowadnianie, że manipulacja - w tym wypadku gospodarcza - może służyć wolności jest absurdem, jest oszustwem. Ty twierdzisz, że ograniczanie ludzkich praw do jednego z przejawów ludzkiej wolności, do wolnego rynku, do prawa o decydowaniu o swojej własności, są korzystne, gdyż podążając za guru socjalistycznych ekonomistów Keynesem jednostka jest zerem, a makroekonomia zmieni ją w miliony. Znamy to podejście. Właśnie z tym wrogiem musimy walczyć aby odzyskać wolność. Nie wiem jakie założenia przyjmują neoliberałowie. Liberalizm to nie doktryna, to prawo do życia w wolności. Tu nie chodzi o teorie, które zakładają zmianę biegu rzek czy ruchu planet. To nie socjalizm. Gospodarczy liberalizm opisuje zjawiska występujące w przyrodzie. Z tych względów liberalizmu nie dotyczą fałszywe założenia, które przypisujesz neoliberalizmowi, jak pełne zatrudnienie czy swobodny przepływ ziemi, albo dalej nieodzowność inflacji. Pierwsze i trzecie co cechy typowe dla gospodarki socjalistycznej. Drugiego nie kojarzę nawet z powieściami s-f. Na koniec stawiasz liberalizmowi zarzut braku racjonalizmu. Akurat nie od Ciebie, ale też z lewej strony, padają oskarżenia wobec liberalizmu za właśnie za racjonalizm oraz brak idealizmu i empatii. Ja nie zarzucam Ci wyznawania socjalizmu. Uważam, że Twoje poglądy oparte na socjalistycznej makroekonomii Keynesa świetnie służą światowi finansów, wielkich koncernów gospodarczych, politykom, gdyż dają im wymówkę, (bo trudno to nazwać podstawami teoretycznymi) do wielkiej kradzieży. I nie chodzi tylko o okradanie z pieniędzy. Chodzi o podstawowe prawo do wolności. To istny makrototalitaryzm.
16.09 [19:19]
geszeft; taka to religia...
Do wpisu:
Co dla nas lepsze: globalny kapitał czy gospodarka narodowa?
Data
Autor
15.09 [18:08]
Anonymous
Jak zwykle osiągasz himalaje hipokryzji. Siejesz lewicową propagandę o zaletach interwencjonizmu, czyli wydawania pieniędzy zagrabionych ludziom pracy na inwestycje służącej obcym nomenklatury esbecko-partyjnej, czy WSIowej. Motywujesz to tradycyjnie keynesizmem, czyli ekonomiczną fałszywką, którą już za Roosevelta wykorzystywano jako pretekst do wyrzucania państwowych pieniędzy w błoto. Zarzucasz przy tym populizm zwolennikom wolnego rynku i deregulacji. To niewiarygodne jak można ludzi tak oszukiwać. I niewiarygodne jak można wykręcać kota ogonem. To szczyt szczytów pisać, że jak się dowali narodowi podatkami a potem z tych podatków ufunduje dotację dla antypolskiego kapitału to powstanie gospodarka prawdziwe narodowa. Tylko jakiego narodu ja się pytam, bo chyba nie polskiego.
13.09 [14:42]
[komi`cziwa`] Gospodarka jest najważniejszym orężem Korei Pd. A jaki wybór dla nas? - Katana ma dwa końce i obydwa służą do walki. W dzisiejszej Polsce brakuje "starca" (może go nie znaleziono, może tylko nie poproszono), który zaprojektował by nam katanę. Brakuje też kowala, któremu zlecono wykucie katany. I nie ma Mikado albo areopagu, który kucie katany objąłby protektoratem. Stara katana została połamana, jej części rozsprzedane na noże do oprawiania ryb i strugania fujarek, tak, że nawet nie ma materiału na nową. Trzeba zaczynać od wytopu rud żelaza. Jeżeli coś się w tej podstawowej materii zmieni, a przede wszystkim wybrany zostanie Mikado potężny rozumem i władny, to on znajdzie i starca, i wprawnego kowala, i znajdzie mistrza, albo chociaż rzemiochę, który będzie umiał kataną władać zgodnie z przeznaczeniem. Ale kucie katany i jej wyważanie jest procesem długotrwałym - starą "szabel" połamać było relatywnie łatwo i szybko. [mo`ku`so`] Jak dokazała historia wielu krajów, gwałtowny wzrost gospodarki narodowej możliwy jest dzięki własnemu przemysłowi zbrojeniowemu i wybujałym zbrojeniem, ale jak takie rozwiązanie się kończy, też historia pokazała. Czasy się zmieniły nieco i dzisiaj elektronika, a nawet internet, jest też skuteczną i pożądaną przez wielu bronią. Jak na razie, te nowoczesne bronie, nie są tak uciążliwym (świerzbiącym ręce) dobytkiem, jak stosy amunicji: klasycznej, chemicznej, biologicznej i nuklearnej, zalegające magazyny oraz sprzęt mobilny do ich przenoszenia zalegający koszary. Korea Pd. wyprodukowaną broń (elektrogadżety) natychmiast eksportuje, a jedynie ułamek przeznacza na rynek wewnętrzny. Uzyskali w ten sposób równowagę wewnętrznego obrotu, a i zyskami mogą się dzielić z inwestorami - bo mają czym. Troszkę niezręcznie jest porównywać kraje tak różne. [sajo`nara`]
Do wpisu:
Bilet w jedną stronę. O Unii i walucie euro.
Data
Autor
09.09 [15:31]
Wtedy gdy będą polskie, nie jedynie polskojęzyczne ...
Stronicowanie
Pierwsza strona
Poprzednia strona
…
Wszyscy
2
Wszyscy
3
Wszyscy
4
…
Następna strona
Ostatnia strona