Otrzymane komantarze

Do wpisu: Platforma na równi pochyłej!
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
Marzy mi się, by na końcu stał grzejący silniki statek komiczny gotowy do wystrzelenia łapserdaków w kosmos. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Pisze Pan "maszyna prosta". Ja jeszcze dodam, jak budowa cepa. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Captain Nemo
a czy na końcu tej równi pochyłej będzie żelazny koń? P.S. Tak mi się skojarzyło mimowolnie ze sceną z filmu "Long ships", lub jesli Pan woli, "Długie łodzie wikingów". Serdecznie pozdrawiam.
Do wpisu: Niecodzienna promocja w Krakowie
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
Istnieje proszę Pana, istnieje. Co prawda, ze względu na stromiznę krętych schodów, jest już dla większości starych bywalców czymś w rodzaju krakowskiego K2. Ale wczoraj tę karkołomną trasę wspinaczkową pokonało wielu, którzy jeszcze pamiętają czasy Franza Josefa. Dobrze, że zabrakło alkoholi, bo schodzenie mogło być tragiczne. A już na poważnie to w tym kultowym miejscu odbywają się przeróżne i ciekawe imprezy kulturalne. Dla tych, co nie wiedzą, garść informacji o tym miejscu: Sala Fontany, gdzie odbyła się promocja znajduje się w Kamienicy pod Gruszką, domu położonym u zbiegu ulic Szczepańskiej i Sławkowskiej z pięknym widokiem na Sukiennice. Tu Jadwiga Andegaweńska spotykała się ponoć z Wilhelmem Habsburskim. Następna kobieta, której legenda związana jest z tą kamienicą, to nasza królowa Marysieńka. To za jej sprawą sala główna w XVII wieku została przebudowana, królowa bowiem wolała mieszkać bliżej ulubionego kościoła Karmelitów na Piasku. Tu mieszkając– akurat w dniu glorii wiedeńskiej- zarządziła ponoć, procesję z prośbą do Boga o zwycięstwo męża - Jana III Sobieskiego. Wtedy też przebudowano częściowo dwie komnaty, w których dekoracje wykonał Baltazar Fontana. Jak głosi legenda, sala ta po połączeniu, stała się królewską łazienką i garderobą. Fontana wykonał w niej najpiękniejsze w Krakowie barokowe sklepienie, z orłem - jakby na chwałę wiktorii wiedeńskiej, zaś na ścianach umieszczono oryginalne holenderskie kafelki, każde z innym motywem. Od 1898 roku mieściła się na pierwszym piętrze kawiarnia Sauera, gdzie po raz pierwszy w Krakowie mogły bywać w towarzystwie mężczyzn – kobiety. Bywali w niej Lucjan Rydel, Włodzimierz Tetmajer, Stanisław Wyspiański, Tadeusz Boy-Żeleński. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz P.S. Martwi mnie, że jak na Niezależnej zamieszczam tekst, który nie jest polityczny, to nie ma do niego komentarzy. A monotematyczność kaleczy intelekt - zgodzi się Pan ze mną???
krakowek nieglupi, najwiekszych luji wykopal do wawy i ma sie nienajgorzej--czuchnace mleczki w miecugowym szkielku to prawdziwa kompania reziomowych POlitrukow. RYSK
Do wpisu: ZEMSTA KOMUNY
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
Najlepszy śledź w śmietanie (z jabłkiem) jakiego jadłem w swoim życiu był serwowany w restauracji przy dolnej stacji kolejki w Kuźnicach. Jak się zjechało z Goryczkowej kilkanaście razy, smakował jak iście boskie danie. No i towarzystwo! Boże! Ależ wtedy niewiele brakowało do szczęścia. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Przyzna Pan tedy, że życie czasami pisze gotowe scenariusze do filmu. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Wspomnienia ,wspomnienia,ale przecież był jeszcze śledz w śmietanie "metafizyczne danie".Tylko Autora tych słów szkoda.Sentymentalnie wzruszony ,serdecznie pozdrawiam.
Cat
wchodze w to.... 100 gram dla mnie
Krzysztof Pasierbiewicz
Eskalopki na grzance! Mniam, mniam! A maczanka krakowska! Łza się w oku kręci. Teraz tam rządzi Pan Gessler. Na początku było świetnie, ale się popsuło. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
odwiedzalem pare knajp--teraz po tym wpisie przypomnielem sobie,iz nigdy nie ominalem francuza , koniecznie musialem posmakowac eskalopki na grzance.W wawie prawie nieznane danie.Generalnie w malopolsce swietnie sie zabawialo--szczegolnie eskapady do zakopca i z powrotem do grodu kraka.ECH...
Do wpisu: Operacja "Smoleńsk"
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
:-))) Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Zawsze uważałem, iż tylko argumenty oczywiste trafiają w sedno. Stąd bolesna prostota przekazy mojej notki. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz 
Krzysztof Pasierbiewicz
Choć doskonale rozumię Pańskie emocje proszę: hamuj Waść troszeczkę, bo nam znów zarzucą chorą afektację. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Sprawił mi Pan ogromną radość, że Pan zauważył, co nie jest regułą, to co zawsze podkreślam. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wiem, że Polacy od początku o tym wiedzą. Ale moja notka jest adresowana do Polaków, którzy o tym niestety nie wiedzą, albo wiedzieć nie chcą. Zawsze uczyłem studentów, że myśli należy wyrażać podług zasady "im prościej, tym lepiej". Tłumaczyłem im, że znam mnóstwo przykładów, jak ludzie zajmujący się nauką, wykonywali gigantycznie mrówczą pracę kompletnie na darmo, gdyż zbrakło im wyobraźni by spostrzec, że poszli w złą stronę, a co jeszcze gorsze, nie mieli odwagi, by w stosownym momencie porzucić błędnie obrany kierunek. Widziałem, jak się męczą, grzęznąc w coraz to mniej istotnych szczegółach, uznając, jakże błędnie, to, co robią, za zgłębianie wiedzy.  Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Faktycznie. Zaraz wprowadzę stosowną korektę do tekstu. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Konkretnie i tylko nie zgadzam się z trzecim słowem w Pana blogu. Używa Pan tam słowa "dobrowolnie" co moim zdaniem nie jest słuszne, gdyż te brown noses usilnie poprosiły Rosjan o przejęcie przez nich śledztwa i prowadzenie go w taki sposób jak obserwujemy. Oni sobie doskonale zdają sprawę, że każda, cywilizowana komisja międzynarodowa bez trudu znalazłaby winnych. Tylko, że te stinkers zapomniały o tym, że mamy już XXI wiek ze wszystkimi tego konsekwencjami. Ongiś Marszałek Piłsudski o takich mawiał cytuję: wam kury szczać prowadzać a nie w polityce grzebać. Pasuje jak ulał.
Polacy wiedzą o tym od 10 kwietnia 2010... A fornalowe POlactwo? .. polecam na dobranoc https://www.youtube.com/… Pozdrawiam serdecznie
SZ.P.Krzysztofie,to czego domaga się dzisiaj naczelny alfons MSZ nie interesuje mnie zupełnie.Ten osobnik oraz jeszcze kilku "polskich naczelnych",są tematem tylko dla mojej "siostry Pogardy".Ale nie chciałem pisac o kundlach tylko o ludziach.Opisujac Swoja sylwetkę blogerską,używa Pan dwóch dla mnie słów najcenniejszych:Wolny i Niezalezny.Wielka to dla mnie radośc,bo te słowa opisują całe moje życie.Do tenisa i nart dokładam jeszcze wędkarstwo i zapewniam,że te trzy rzeczy traktuję bardzo poważnie[choc już stosownie do wieku].Podziwiając jeszcze wolnych i niezależnych Polaków,przesyłam moje uszanowanie.
'mak',millerkow,kopacz,tuseka,komoruska,putinka i innego sk....y synka--chca pelnego wyjasnienia ZAMACHU przez KOMISJE MACIEREWICZA , NAJLEPIEJ JEDNAK PRZEZ KOMISJE O ZASIEGU MIEDZYNARODOWYM,Z WYKLUCZENIEM LUDZI KREMLA czyPOdobnych.Zreszta juz 90% spraw mamy wyjasnionych.POzostaly sprawy personalne, uszczegolowione.RODACY swietnie wiedza---to byl okrutny MORD niewinnej delegacji katynskiej ; juz na zawsze zostanie ta zbrodnia ZAMACHEM SMOLENSKIM.
Patologiczny antykomuch
"Arcyboleśnie" jasne...  Tymczasem nasi rodacy "mają już dość Smoleńska". I o to chodzi... I o to szło.  Kłaniam się nisko.
Do wpisu: Dorżnąć watahę !!!
Data Autor
NASZ_HENRY
nożem ;-)
strachu zadnego nie mamy, wezmiemy to co jest i zgodnie z nazwa partii bedziemy dzialac,chyba,iz jakis zapozniony samoboj ca obudzi sie w POblizu tuSSeka--to trudno, powiemy,iz rudy sam sie doczekal..swego rosiaka i tyle.
o angolach i ich' zaletach' psychicznych.