Najpierw premier dobrowolnie oddał śledztwo w ręce Rosjan. Potem minister spraw wewnętrznych zadziwiająco zgodnie współpracował z Anodiną. Zaufane media zrzuciły całą winę na polskich pilotów. Prokurator generalny dał nieme przyzwolenie by koronny dowód w sprawie nadal rdzewiał na ziemi sowieckiej. Marszałkini sejmu wprowadziła Polaków w błąd w sprawie rzetelności sekcji ofiar katastrowy. Tych, którzy mogli złożyć kluczowe zeznania już nie ma. A dzisiaj minister spraw zagranicznych domaga się blokady serwerów z dokumentacją fotograficzną wypadku.
Chyba wszystko jasne!
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6233
Prosze mi pozwolić tylko na jeden cytat...zamiast komentarza.
"W polityce nie ma przypadków,ani pomyslnych zbiegów okoliczności.A jeżeli juz są,to są dobrze wyreżyserowane"---kardynał,książę Richelieu
Serdeczności dla Krakusa :-)
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Kłaniam się nisko.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Zawsze uczyłem studentów, że myśli należy wyrażać podług zasady "im prościej, tym lepiej". Tłumaczyłem im, że znam mnóstwo przykładów, jak ludzie zajmujący się nauką, wykonywali gigantycznie mrówczą pracę kompletnie na darmo, gdyż zbrakło im wyobraźni by spostrzec, że poszli w złą stronę, a co jeszcze gorsze, nie mieli odwagi, by w stosownym momencie porzucić błędnie obrany kierunek. Widziałem, jak się męczą, grzęznąc w coraz to mniej istotnych szczegółach, uznając, jakże błędnie, to, co robią, za zgłębianie wiedzy.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz