Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Stefan Bratkowski - honorowy prezesem „Stowarzyszenia Przyzw
Wysłane przez kokos26 w 28-12-2012 [15:54]
..oitych Dziennikarzy Polskich"
„Ale jestem optymistą, mam nadzieję, że ta horda publikująca w "Urze", "Gazecie" Polskiej" czy mediach o. Rydzyka, że oni wszyscy z czasem odzyskają samych siebie i staną się przyzwoitymi dziennikarzami - mówi Stefan Bratkowski, honorowy prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.”
Takim leadem zaczynał się wywiad opublikowany w Gazecie Wyborczej i przeprowadzony przez Agnieszkę Kublik.
Dalej czytamy:
Agnieszka Kublik: - „To są ci, którzy o sobie piszą "autorzy niepokorni"
Stefan Bratkowski- „Jacy oni niepokorni? Oni budują w Polsce atmosferę nieżyczliwości
Przykro mi to mówić, ale Stefan Bratkowski to nie jest naiwniak i opowiadając takie głupoty przedstawia się nam jako wyjątkowy cynik i hipokryta. On plecie te bzdury w gazecie, której redaktor naczelny Adam Michnik tak wypowiadał się w pierwszą rocznicę tragedii smoleńskiej dla korespondentki Komsomolskiej Prawdy Darii Asłamowej:
„Oczywiście część naszego społeczeństwa jest chora na rusofobię i ksenofobię. Cóż wolność jest dla wszystkich, dla zdolnych, mądrych, głupców i dla swołoczy. Są idioci, którzy twierdzą, że niepodległej Polski nie ma, a jest niemiecko-rosyjski projekt. To ludzie z ogrodu zoologicznego i szaleńczym kompleksem antyrosyjskim."
„Głupcy”, „swołocz”, „idioci”, ludzie-zwierzeta nadający się tylko do zoo no i ta „horda”, to język używany przez dziennikarzy-salonowców, przyjaciół Bratkowskiego łagodzący „atmosferę nieżyczliwości” budowaną przez prawicowe media.
A teraz rzeczowe, i profesjonalne podejście do smoleńskiego śledztwa i kwestii wraku w wykonaniu Wojciecha Maziarskiego opublikowane również na łamach GW gdzie zatrudnieni są tylko i wyłącznie „przyzwoici dziennikarze”:
„Najbardziej bym chciał, żeby go czym prędzej przetopić na żyletki, puszki, czy co tam się robi z samolotowego złomu. Jeśli jednak w tej chwili jest to niemożliwe, to z dwojga złego wolę, żeby ten wrak był jak najdalej od Krakowskiego Przedmieścia. Moskwa jest niezłym miejscem, ale jeszcze lepsze byłyby Władywostok, Bangkok albo Sydney. Gdyby więc dało się przewieźć tego tupolewa gdzieś dalej od Polski, to ja bardzo bym prosił”
I dalej wyraźnie pobudzony ta swoją wrażliwością i przyzwoitością Maziarski kontynuuje:
„To po co teraz jeszcze przywozić wrak? Żeby go dalej skrobać w Warszawie? Żeby znaleźć jeszcze więcej trotylu, nitrogliceryny, helu, cyjanku i sztucznej mgły? W takim razie bardzo proszę go nie przywozić. I przestać skrobać”
A teraz oddajmy głos wrażliwej kobiecie również zatrudnionej na Czerskiej, która zasłynęła przeprowadzeniem „ekskluzywnego wywiadu” z „bohaterem” ataku na krzyż, skazanym dwukrotnie za przestępstwa pospolite, „przyzwoitym” Dominikiem Tarasem.
Dominika Wielowieyska w radiu TOK Fm:
- „Sprawa wraku i to, gdzie on teraz leży, jest kompletnie drugorzędna. Jest mi kompletnie wszystko jedno, gdzie leży wrak”
Jak to możliwe, że ci sami znani z „wyjątkowej wrażliwości i przyzwoitości” wiodący polscy dziennikarze obgryzali kiedyś ze zdenerwowania pazury i przestępowali z nogi na nogę czekając na ekspertyzę „zamordowanego” przez Zbigniewa Ziobro służbowego laptopa, a los wraku, kluczowego dowodu dla wyjaśnienia smoleńskiego dziejowego dramatu jest im tak obojętny?
Coś mi się wydaje imć Bratkowski, że waść się jak diabeł w ornat przebrałeś i ogonem na mszę dzwonisz, a po to by nadawać na całą Polskę o przyzwoitości poszedłeś pan pod najgorszy z możliwych adresów.
Jako, że to Stefan Bratkowski lubi opozycję zestawiać z nazizmem i hitleryzmem to ja powiem, że ten cały wywiad i zachowywanie się kwiatu przyzwoitego dziennikarstwa przypominają mi fragment powieści Stanisława Grzesiuka „Pięć lat kacetu” gdzie esesman tłumaczy rodzinie zmarłego w Auschwitz więźnia, że nieborak sam sobie był winien, gdyż nie chciał pić mleka, a zimą ladaco, spał przy otwartym oknie.
Jest to mniej więcej ten sam poziom cynizmu, bezczelności i hipokryzji.
Oni to wszystko mówią i piszą z pełną premedytacją i w poczuciu bezkarności.
Przypomina to do złudzenia działania czujących się nietykalnymi zwyrodnialców walących kijami w klatkę, w której zamknięte jest bogu ducha winne zwierzę.
Uważajcie bo i w ogrodach zoologicznych czasami zdarzają się nieprzewidziane wypadki, a system tak jak klatka w zoo tylko z pozoru wydawać się może dobrze domknięty.
Źródła:
http://wyborcza.pl/2029020,75478,13025121.html
http://wpolityce.pl/artykuly/8415-polski-dziennikarz-i-dzialacz-publiczny-adam-michnik-sa-u-nas-ludzie-z-zoo-z-szalenczym-kompleksem-antyrosyjskim
Artykuł opublikowany w ogólnopolskim Tygodniku Warszawska Gazeta
Polecam moją nową książkę, "Polacy, już czas" ozdobioną rysunkami Arkadiusza "Gaspara" Gacparskiego, jak i poprzednią.
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Komentarze
28-12-2012 [16:53] - patriota | Link: cccp
cap capa capem pogania........ot i cały komentarz do gófnianych polaków z PIN który nijak ma sie do konstytucji...
28-12-2012 [18:01] - gregoz68 | Link: Sydney?
Tam akurat nie. Jeszcze gajowy coś powie o Sydnej. Albo Pysznej. Niemniej to bez znaczenia.
"Przypomina to do złudzenia działania czujących się nietykalnymi zwyrodnialców walących kijami w klatkę, w której zamknięte jest bogu ducha winne zwierzę."
Oni zakładają (i niestety dosyć mocne argumenty za tym przemawiają), że to zwierze tkwi nie tylko w klatce, ale i na łańcuchu i w kagańcu. Jeśli miałbym to podsumować, zdawszy się na tvpinfotvnpolsatnews... to mają rację. Dodałbym tvpkulturę. Przeca to "wrak prezydenckiego tupolewa". A "rozmowa braci" wkrótce ójrzy światło nocne
Pozdrawiam!
28-12-2012 [18:28] - miecz damoklesa | Link: Ta klatka juz jest otwarta,
Ta klatka juz jest otwarta, drzwiczki uchylone, dozorca wyszedl na papierosa, tylko my jakos tak sie wzdrygamy przed wyjsciem na wolnosc. pozdrawiam serdecznie.
28-12-2012 [18:51] - kokos26 | Link: miecz damoklesa
Też tak mi się wydaje
28-12-2012 [19:23] - dogard | Link: BRATKOWSCY ZLE ZAPISALI SIE W NAJNOWSZYCH DZIEJACH
ten jednak jest wyjatkowa kanalia , koszerna krzyzowka urbana,szechtera,niesiola i kuczynskiego; POdly,obrzydliwy karzel komuszy.
28-12-2012 [20:43] - kat | Link: Kokos26
klatka juz otwarta i bijący kijami nie zauważyli że harcownicy juz są wolni i stoją za plecami....pozdrówka
28-12-2012 [22:55] - kokos26 | Link: kat
Problem w tym, że i harcownicy nie zauważyli tej swojej wolności i zachowują się, jakby nadal przebywali w klatce
29-12-2012 [09:02] - kat | Link: Kokos26
tak , to rzeczywiście jest problem , że nie zauwazyli....pozdrówka
29-12-2012 [07:31] - JaXY | Link: Sprostowanie... Część 1-sza.
Kokosie, pozwalam sobie sprostować podaną przez Pana informację, ponieważ uważam iż lepiej gdy na tego
rodzaju błąd zwróci uwagę ktoś życzliwy niż złośliwy.
Stanisław Grzesiuk nigdy nie był w Auschwitz, opisany epizod dotyczy Mauthauzen i Gusen. Tam rzeczywiście
zawsze ten sam esesman pocieszał zbolałym głosem przybyłą rodzinę słowami : "szkoda go, dobry był człowiek,
dobrze pracował. Robiliśmy, co było w naszej mocy, żeby go ratować. Sprowadzaliśmy najlepszych lekarzy z
Linzu, z Wiednia; ale sam sobie był winien, bo nie słuchał lekarzy, otwierał okno, nie wkładał ciepłych pantofli .... "
Podobną rolę >pocieszycielki< jak sama o tym opowiada, pełniła pani minister Kopacz.... Co więcej,- zwierzyła
się na konferencji prasowej że nie była to rola "łatwa"...
cd. w części 2
29-12-2012 [07:44] - JaXY | Link: Sprostowanie.... Część 2-ga.
St. Grzesiuk opisuje też jak wyglądała sama "ekspozycja" zmarłego. Krematorium otrzymywało kartkę z
zamówieniem. Szukano trupa w dobrym stanie, przykrywano prześcieradłem pod samą brodę i
umieszczano na wysokim katafalku; w taki sposób że można było zobaczyć tylko kawałek brody i czubek
nosa. Niejednokrotnie bywało że kilka rodzin opłakiwało te same zwłoki...(skąd my to znamy ???? ale
wiadomo "zdarza się")
Po takiej wizycie rodzina wracała do domu i oczekiwała na urnę z prochami zmarłego. Oczywiście otrzymywała,
urnę z ludzkimi prochami, ale szuflą nabrane z wielkiej kupy popiołu która znajdowała się za krematorium..
(to też nic nadzwyczajnego,- przecież Wałęsa publicznie twierdzi że należało spalić wszystkie zwłoki "jak leci" i
w jednym pojemniku gdzieś zakopać).. Jestem przekonany że ci wszyscy którzy chcą złomować, przetopić,
utylizować >wrak samolotu< myślą identycznie o zwłokach naszych rodaków..
Skoro już jesteśmy przy kwestii co kto myśli ? to może zobaczmy co o Polakach myśli Niemiec, dygnitarz Rzeszy
Niemieckiej, komendant wszystkich obozów w Austrii, nijaki Ziereis. Oto fragment jego mowy z 13-go maja 1941
roku w czasie wizytacji obozu w Gusen (w tym czasie w Gusen byli prawie sami Polacy) Cyt. :
"Świńskie psy, narodzie wyklęty przez Boga ! Jak nie będziecie pracowali, to odbiorę żarcie i w dwa tygodnie
wyzdychacie.. Czy ta kupa gnoju zrozumiała !?? (więźniowie odpowiadają, >tak jest<.) Psi narodzie, wyklęty
przez Boga, czapki zdjąć !!!!"
Pozdrawiam serdecznie >tusząc< że nie jest Pan urażony moją korektą, pozostając
z uznaniem dla trafności całego wyżej zamieszczonego tekstu JaXY.
29-12-2012 [08:56] - kokos26 | Link: JaXY
Dzięki za sprostowanie. Książkę czytałem nie jeden raz, ale kupę lat temu. Całe szczęście sens przywołania tego fragmentu się nie zmienił.
Pozdrawiam
29-12-2012 [10:14] - NASZ_HENRY | Link: Cze(rs)kiści POchodzą od gibonów
A czerwone gibony POchodzą z Zanzibaru POłożonego niedaleko Madagaskaru ;-)