Świętokradztwo na Jasnej Górze, czyli wilki w owczych skórac

Ewangelia wg św. Mateusza (7, 15-20) mówi nam:

„Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich po ich owocach.”

Niestety Polacy jakby zatracili zdolność rozeznania, co jest dobrem, a co złem. Nie potrafią również rozpoznać wilka odzianego w owczą skórę otoczonego watahą fałszywych proroków.
Przyjrzyjmy się zatem owocom tego wcielonego zła, które zniewoliło naszą Ojczyznę mieniąc się „rządem miłości” i prowadzi ją z premedytacją i wyrachowaniem do zguby.
Czy to przypadek, że właśnie za panowania Donalda Tuska mieliśmy do czynienia z mordem politycznym w Łodzi, dekapitacją całego dowództwa polskiej armii niemającego precedensu nawet w czasach wojny i wreszcie smoleńską zbrodnią, której ofiarami stał się prezydent państwa i jego elity?
Czy to zwykły nieszczęśliwy zbieg okoliczności, że właśnie za rządów Tuska doszło w Polsce do najbardziej barbarzyńskiego od wieków ataku na symbol chrześcijaństwa, krzyż?
I w końcu w niedzielę, 9 grudnia 2012 roku niemal po sześciu wiekach ponownie polska ręka zamachnęła się na Jasnogórski Cudowny Obraz Matki Boskiej, najbardziej znany symbol Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce.

Piszę „polska ręka” gdyż wstyd i hańba, jaka spadła w 1430 roku na Polskę i Polaków powołały do życia fałszywą legendę jakoby to napadu na klasztor dokonali wtedy jacyś anonimowi husyci. Do dziś pielgrzymi odwiedzający Jasną Górę sądzą, że dwa cięcia na obliczu Maryi zadane zostały przez owych husytów lub według innej wersji, Szwedów. 
Oto tuż przed Wielkanocą 1430 roku skuszeni rozsiewaną kłamliwą propagandą o rzekomych bogactwach jasnogórskiego skarbca na klasztor najazdu dokonała polska szlachta w składzie: Jakub Nadobny z Rogowa herbu Działosza, Jan Kuropatwa z Łańcuchowa herbu Szreniawa i książę wołyński Fryderyk Ostrogski. Towarzyszyła im banda zwerbowanych zwykłych rzezimieszków, którym obiecano udział w łupie.
Rozczarowani skromną zawartością skarbca ogołocili sukienkę Matki Boskiej, a sam cudowny obraz okaleczyli i połamali.

Tak opisywał to wydarzenie Jan Długosz:
„Pod ten czas niektórzy z szlachty polskiej wyniszczeni marnotrawstwem i obciążeni długami, mniemając, że klasztor częstochowski na Jasnej Górze, zakonu św. Pawła Pierwszego Pustelnika, posiadał wielkie skarby i pieniądze, z tej przyczyny, że do niego z całej Polski i krain sąsiednich (...) zbiegał się lud pobożny (...) zebrawszy (...) kupę łotrzyków (...) napadli na rzeczony klasztor paulinów. A nie znalazłszy w nim spodziewanych skarbów, zawiedzeni w nadziei, ściągnęli ręce świętokradzkie do naczyń i sprzętów kościelnych, jako to kielichów, krzyżów i ozdób miejscowych. Sam nawet obraz Najchwalebniejszej Pani naszej odarli z złota i klejnotów, którymi go ludzie pobożni przyozdobili. Niezaspokojeni łupem, oblicze obrazu mieczem na wylot przebili, a deskę, do której wizerunek przylegał, połamali, tak iż zdawało się, że to nie Polacy, ale Czesi kacerze dopuścili się czynów tak srogich i bezbożnych. Po dopełnieniu takowego gwałtu, raczej skalani zbrodnią niż zbogaceni, z niewielką zdobyczą pouciekali. Długi czas mniemano, że ów gwałt popełnili czescy kacerze, mieszkający w przyległych Polsce miastach i zamkach szląskich.”

Trzeba był sześciu wieków i czasów panowania ekipy Donalda Tuska by współcześni barbarzyńcy wydając wojnę Polsce, Polakom i Kościołowi ukazali nam wszystkim owoce swojej działalności.
To jest atak Wcielonego Zła na chrześcijański naród, jego tożsamość i wszystko to, co ten naród spajało przez całe wieki i stanowiło jego siłę.
Co będzie się działo dalej? W dłuższej perspektywie naprawdę nie wiem.

Jeżeli zaś chodzi o efekt na dzisiaj to nie wykluczam, że 58 letni szaleniec ze Świdnicy podobnie jak atakujący krzyż „bohater” Salonu z dwoma wyrokami za przestępstwa pospolite, Dominik Taras, udzieli ekskluzywnego wywiadu Katarzynie Wiśniewskiej bądź Dominice Wielowieyskiej z Gazety Wyborczej, po czym da autograf księdzu Adamowi Bonieckiemu, który z uśmiechem strzeli sobie z nim fotkę. Wszak postąpił tak z Nergalem, który targając Biblię i rzucając jej fragmenty w publikę krzyczał „Żryjcie to gówno”.

Przeor Jasnej Góry o. Roman Majewski:
-„Bracie, który podniosłeś rękę na swoją Matkę, bracie szalony, wszak to i nasza Matka, nasza Matka ukochana! Coś ty najlepszego zrobił? Kto Cię do tego namówił?
Kto policzy łzy bólu i przerażenia z powodu takiej niegodziwości? Kto szyderczo cieszyć się może z tego bólu i z tej straszliwej prawdy, że Polska w samym swoim sercu staje u progu powszechnej profanacji Boga i człowieka? Kto sprzyja, że wokół nas rozpętuje się każdego dnia w słowach i czynach prawdziwe szaleństwo tzw. Polaków? Szaleństwo bez granic. Bez ludzkich hamulców moralnych, bez opamiętania, bez odpowiedzialności za słowa i czyny.
Kto pragnie, by Polska w imię tolerancji, gościnnie otworzyła drzwi dla tych, którzy codziennie i publicznie drwią ze swojej Ojczyzny i z jej świętości największych? Z jej świętych miejsc i z jej świętych tradycji? W imię czego my-naród mamy wyzbyć się wszystkiego, co nas stanowi, co jako Polacy okupiliśmy krwią, cierpieniem i wieloletnią niewolą i zniewoleniem poprzednich pokoleń? Czy ciągle nie jesteśmy zdolni wyciągać wniosków z historii naszej?”
 
14 sierpnia 1991 roku papież Jan Paweł II przybył do Częstochowy na VI Światowy Dzień Młodzieży. Wieczorem przeszło milion zgromadzonych pod Jasną Górą młodych ludzi z różnych stron świata powitało Ojca Świętego. Przedmiotem wspólnej refleksji stały się trzy słowa powtarzane codziennie podczas Apelu Jasnogórskiego:
JESTEM – PAMIĘTAM – CZUWAM
Później nastąpiła uroczysta intronizacja wniesionego przez młodych ludzi Krzyża (Jestem), Biblii (Pamiętam) i Ikony Bogurodzicy (Czuwam)
To wzniosłe wydarzenie uznane zostało później za zapowiedź przełomu, wielkiej przemiany, a przez katolickich optymistów nazwane ciosem wymierzonym wprost w szatana.
Dzisiaj jesteśmy naocznymi świadkami wojny wydanej przez „rząd miłości” Tuska oraz „elity” III RP Kościołowi i widzimy bezpardonowy barbarzyński atak właśnie na Krzyż, Biblię oraz Jasnogórską Bogurodzicę.

„Nie ma przypadków, są tylko znaki”- powiedział śp. ksiądz Bronisław Bzowski.
"Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz” – powiedział Jezus.

Ugłaskana i lansowana przez „Kościół Otwarty” forma katolicyzmu mówiąca, że już sama bliskość z Jezusem plus Boże Miłosierdzie gwarantuje „święty spokój” oraz łatwe i przyjemne życie to ułuda. Nie można jednocześnie być w zgodzie z Jezusem i cieszyć się wszystkimi urokami tego świata. Nie ma zmiłuj się i każdy z nas musi dźwigać jakiś swój krzyż oraz dawać odważnie świadectwo, jeżeli oczywiście nie chce skończyć przywalony krzyżami z puszek po piwie, strzępami potarganej Biblii, oblany czarna farbą z rozbitych na czole żarówek, a jako nagrodę pocieszenia sfotografować się z księdzem Bonieckim jak z zakopiańskim misiem.
 
Artykuł opublikowany w ogólnopolskim Tygodniku Warszawska Gazeta
Polecam moją nową książkę, "Polacy, już czas" ozdobioną rysunkami Arkadiusza "Gaspara" Gacparskiego, jak i poprzednią.
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Polonus

18-12-2012 [18:19] - Polonus | Link:

Do czego to doszlo w naszej Ojczyznie!

Obrazek użytkownika Jolanta Pawelec

18-12-2012 [18:30] - Jolanta Pawelec | Link:

wedle zdarzeń jakie dotknęły Jana Pawła II - można przewidywać:
- za Jego życia próby zniesienia ofiary ołtarza (i bunty w łonie samego kościoła)
- obalenie Piotra ( Kefasa)
Atak na Maryję ( poprzez wizerunki także) -to stary plan ( wszak zapowiedziano, że Ona pokona zło).

Nie lekceważyłabym orędzi i objawień osobistych (Przeciwnik ich nie lekceważy) Ratunek ma przyjść ze Wschodu -
nie wiem, czy Wschód to my, ale katolicyzm polski stanowił, przynajmniej do tej pory, barierę nie do pokonania.
Czy to nie są próby udowodnienia - że już nas "ucywizowali", że nasze Pamiętam - Czuwam już mocno osłabło?

Obrazek użytkownika gregoz68

18-12-2012 [19:27] - gregoz68 | Link:

wczoraj było duzo o nergalu i szpiku. Fajny ten nergal:)

Obrazek użytkownika JaXY

19-12-2012 [00:35] - JaXY | Link:

Pozwoli Pan, że jak kilka miesięcy temu, tak i dziś zacytuje fragment epopei Henryka Sienkiewicza. Fragment
który ukazuje iż obecnie została przekroczona granica >upodlenia w upodleniu< o czym zresztą Pan w
w dzisiejszych refleksjach pisze.
Cyt.
" Tak strach o własną skórę i mienie upodlił ludzi, że wdzięczyli się do najeźdźców, skwapliwie podtrzymując ich
dobry humor. Jednakże i owo upodlenie miało swoją granicę. Szlachta pozwalała drwić z siebie, z króla, z
hetmanów, z pana Czarnieckiego, byle nie z religii,.......". >Potop< (Henryk Sienkiewicz) /DZIŚ JUŻ POZWALA/ !!!!

Można zadać pytanie : co ludzie godni, zacni, PRAWDZIWI POLACY, powtórzę raz jeszcze żeby nie było
wątpliwości PRAWDZIWI POLACY, powinni zrobić wobec tych, którzy rzeczoną granice przekroczyli ?? jak
się wobec nich zachować ??
Moim zdaniem >Gardzić Nimi< i im tą pogardę okazywać, bez względu na to kim są w hierarchii społecznej,
jak i w relacjach osobistych. Nie wolno tym plugawym zwyrodnialcom podawać ręki ani z nimi rozmawiać: można
na nich jedynie >plwać<...
Kto potrafi stłumić w swoim sercu nienawiść do "nich", niechaj ją ,- w dobrotliwości i łaskawości swojej tonuje i
łagodzi. Choćby w imię takiej farsy, tandety i kiczu jaką jest: "walka z mową nienawiści"...
Czyli turlupinady/duperela-dy "wygębionej" przez michnikowską propagandę, której szczerość i wartość jest
analogiczna do "romantyki i piękna" jarmarcznego obrazu z >jeleniem na rykowisku<, a wiarygodność taka sama
jak tych komediantów którzy dwa dni temu zebrali się pod >Zachętą<...
Ja nie potrafię, ja ich NIENAWIDZĘ !!!!! i niech "ICH" piekło pochłonie...
KOKOSIE dziękuje za ten wpis, jest wspaniały jak zresztą wszystkie inne, kłaniam się i pozdrawiam serdecznie
JaXY.