Kto mieczem wojuje... - Coryllus i Ebenezer Rojt

  Dziś /17.10/ w Naszychblogach.pl pani Izabela Brodacka-Falzmann opublikowała bardzo miłą notkę "Coryllus i inni"  /TUTAJ/.  Opisała najpierw kilka koterii w świecie artystycznym, "robiących pod siebie" i zwalczających "obcych".  Przeciwstawiła im pisarza i blogera Gabriela Maciejewskiego "Coryllusa", który:

  "postanowił udowodnić, że jego twórczość obroni się jakością.  I o dziwo to mu się udaje. (...)  Przeświadczenie o wszechobecnej niemożności paraliżuje nasze inicjatywy. Natomiast Coryllus nie przyjmuje tego do wiadomości i konsekwentnie buduje od podstaw swoją karierę.".

  W pełni podzielam zdanie pani Izabeli.  Ja również cenię twórczość Coryllusa, kupiłam i przeczytałam wszystkie jego dotąd wydane książki i uważam, że warto było to zrobić.  Wszystko ma jednak swoją cenę.  Uniezależnienie się od wydawnictw i publikowanie na własną rękę powoduje, że z przygotowania manuskryptów do druku wypadają trzy ważne etapy - recenzji, redakcji oraz korekty.  Jeśli wydawnictwo jest porządne i robi je uczciwie, to bardzo poprawiają one jakość publikacji.  Ich brak powoduje, że książka roi się od większych i mniejszych błędów, a czytelnik omijać musi dziury i wyboje.  Niezależność kosztuje.  Świadczy o tym niedawna historia z Ebenezerem Rojtem.

  Coryllus ma wielu wrogów.  Pod każdą notką z jego nickiem w tytule pojawiają się dziesiątki jadowitych komentarzy mieszających go z błotem.  Czemu tak się dzieje?  Po pierwsze wynika to ze strategii marketingowej Coryllusa.  Polega ona na wszczynaniu ostrych polemik, a nawet kłótni dosłownie z każdym, kto nawinie się pod rękę, przy czym im bardziej popularna i lubiana jest "ofiara" - tym lepiej.  Dzięki tej taktyce Coryllus stał się wprawdzie znany, ale wzbudził wśród wielu żywiołową niechęć.  Nie należy też zapominać o zawiści.  Blogerzy nie mają na ogól tak wybitnego talentu literackiego jak Coryllus.  Jest czego zazdrościć.  Dochodzi do tego wszystkiego nieumiejętność prowadzenia dyskusji z komentatorami..

  Ta metoda "pyskówek" musiała też w końcu doprowadzić do tego, że ktoś się odwinął i spróbował dać Coryllusowi w ucho.  Tym kimś /lub czymś/ był właśnie Ebenezer Rojt.  Prowadzi on bloga pod nazwą Kompromitacje  /TUTAJ/, w których zamieszcza złośliwe recenzje różnych książek.  W październiku 2012 rozpoczął istną krucjatę przeciw "Baśni jak Niedźwiedź II" Coryllusa.  Napisał gigantyczną recenzję w sześciu częściach /a zapowiada siódmą/ wytykając autorowi wszelkie pomyłki, literówki, błędnie napisane daty i t.p., oraz drwiąc ze wszystkiego, co choć trochę odbiega od uznanych stereotypów na temat historii.  Dzieło Rojta rozsławił bloger Nicktymczasowy w dwóch notkach "Ach, ten Ebenezer Rojt"  /TUTAJ/ i "Kim jest Ebenezer Rojt?"  /TUTAJ/.

  W pierwszej z nich jest przytoczonych kilka odpowiedzi Coryllusa na zarzuty Rojta.  Początkowo są one rozsądne:

  "Zachowaj na wszelki wypadek linki do tych stron tego Ebenezera, oszczędzimy na redakcji i korekcie. Te barany zrobią to za darmo.

CORYLLUS130513208 | 09.10.2012 14:36

Nie dam złego słowa powiedzieć na Ebenezera. Przyda się na przyszłość. Ja zawszę wolę przyoszczędzić. Chce robić redakcję, niech robi.
CORYLLUS130513208 | 09.10.2012 17:28
".
  Potem jednak Coryllus się zirytował i zaczął mówić głupstwa:

  "Myślę, że Ebenezer jest wynajęty przez jakieś wydawnictwo, ja się postaram dowiedzieć kto to jest i dlaczego się tak zachowuje, a jak mi się to uda, to marny jego los. Nie ma we mnie ani odrobiny miłosierdzia dla gnid.
CORYLLUS 130513208 | 12.10.2012 13:38

  W obu notkach Nickatymczasowego są linki do wszystkich części recenzji Rojta.  W drugim z wpisów autor podejrzewa, że Ebenezer Rojt, to grupa czterech ludzi,a R O J T to pierwsze litery ich imion.  A kim jest Nicktymczasowy?  Unukalhai w komentarzu do pierwszej notki sugeruje, iż jest to bloger Wyrus, adwersarz Coryllusa podczas awantury w portalu Nicek.info /miała ona miejsce miesiąc temu, patrz  /TUTAJ/:

"Autor
wyrus, przestań błaznować
UNUKALHAI 15 23883 | 12.10.2012 15:06"

  Cała sytuacja jest jak z przysłowia: "Kto mieczem wojuje, od miecza ginie".  Warto jednak zauważyć, iż napisanie przez Rojta tak długiej recenzji i tak wielka jego zaciekłość wskazuje na to, że książka Coryllusa zawiera istotnie coś nowego i ważnego.  Nikt nie fatygowałby się aż tak bardzo, by zwalczać zwykły stek bzdur.  Ten cały Ebenezer Rojt przypomina mi faceta, który idzie na spacer do lasu, zauważa, że jedno z drzew jest krzywe, drugie ma rozwidlony pień, a na trzecim rośnie huba, po czym dochodzi do wniosku, że cały las jest doszczętnie skompromitowany przez te drzewa  i nic nie warty.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

17-10-2012 [22:45] - Teresa Bochwic | Link:

Coryllus to niewątpliwie zjawisko literackie. To jest przypadek Dana Browna, który "zdemaskował" Opus Dei, katolickie budowle sakralne Europy (mają odwzorowywać narządy kobiece) i dziesiątki innych rzeczy. Podobnie jak Coryllus, twierdząc, że to wszystko co wymyśla, to szczera prawda. No i zrobił na tym pieniadze. Coryllus tez je zapewne zrobi.
Mam nadzieję, że ktoś jednak uszczupli mu trochę kasę, żądając odszkodowania za pomówienia i zniesławianie. Jego ego góruje nad treściami, przynajmniej jeżeli chodzi o wpisy blogerskie, bo reszty nie czytałam. Potrafi tez być wyjątkowo chamski. Nie mogę mu darowac ataku na Żaryna, który miał wg niego specjalnie i celowo, bo to jego plan i zadanie, dezinformowac młodzież w nauce historii, ukrywając przed nia doniosły tekst z 1904 wykryty przez Coryllusa. Osobiście mam z nim bardzo na pieńku, no ale nie ja jedna i nie tylko z nim. Osłupiałam, kiedy zaczął poszukiwać moich książek... na Allegro i triumfalnie obwieścił, że nic nie napisałam ponieważ jest tam tylko jeden egzemplarz broszurki wydanej w PZWL w latach 80. Jeżeli to jest jego metoda poszukiwania źródeł... A wygląda na to, że jest.
Jak Pani sama kiedyś zauważyła, jednak jego krytyki, i również sluszne nieraz uwagi, układają się w niepokojący (mnie przynajmniej) wzór - bezlitosnego niszczenia wszystkiego, co tzw. prawicowe, czytaj niepodległościowe zarówno w dzisiejszej Polsce, jak i u protoplastów. Nie podoba mu się nic i nikt, żadna metoda działania nie zasługuje na pochwałę, smaga dookoła siebie wszystko z tej strony. Robi miny politologa i znawcy, a autorytet podbudowuje i uwiarygodnia swoimi baśniami historycznymi, które mało kto jest w stanie zweryfikowac. Ja osobiście mam wrażenie czegoś nieskończenie ahistorycznego w jego tekstach.

Obrazek użytkownika elig

17-10-2012 [23:04] - elig | Link:

  Właśnie o to, chodzi, ze Pani czyta tylko jego wpisy blogerskie.  One są bardzo nierówne.  Dużo z nich to brednie, ale mniej więcej jeden na trzy jest świetny. Coryllus nie rozumie, ze wypisując te swoje "pyskówki" najbardziej szkodzi sam sobie.  Jego książki są , moim zdaniem, naprawdę ciekawe.  Radzę je przeczytać.

Obrazek użytkownika Coryllus

17-10-2012 [23:30] - Coryllus | Link:

Pani jest niesamowita po prostu. Piszę, że Rojt może być reprezentantem jakiejś sieci lub wydawnictwa, a pani uważa, że to brednie. Jeśli ten gość nie bierze pieniędzy za redakcję moich tekstów to znaczy, że ma poważne powikłania. To jest człowiek chory albo wynajęty. Nie widziała pani jak się ustawia nagrodę "niezależnych blogerów" dla Hołowni i Prokopa, szkoda, może wtedy spojrzałaby pani na to inaczej. 

Obrazek użytkownika elig

17-10-2012 [23:42] - elig | Link:

  Może Pan w to nie wierzyć, ale istnieją na świecie grafomani oraz hobbyści, którzy piszą dla przyjemności.  Ja jestem hobbystką /grafomanką pewnie też/ i doskonale o tym wiem.  Nie wszyscy robią coś tylko po to, by mieć pieniądze.  Zaraził się Pan prymitywnym ekonomizmem.  Słyszał Pan coś o tym, że "nie samym chlebem człowiek żyje...".

Obrazek użytkownika Coryllus

17-10-2012 [23:46] - Coryllus | Link:

Rojt żyje nienawiścią do autorów. Boże, ależ ten gnojek bredzi. Jestem pewien, że ktoś mu to zlecił. Niech pani nie będzie naiwna. 

Obrazek użytkownika Teresa Murawska

18-10-2012 [00:02] - Teresa Murawska | Link:

Chyba czytamy inne teksty. Gdzie Pan tam widzi nienawiść? Ja widzę humor i kpinę. Natomiast ogrom nienawiści czuję w Pana słowach "ależ ten gnojek bredzi". Zgodnie z Pańską logiką powinnam chyba zapytać, kto Pana wynajął, by Pan napisał te słowa. Bo przecież to chyba niemożliwe, by Pan je napisał za darmo.

Obrazek użytkownika Coryllus

18-10-2012 [07:09] - Coryllus | Link:

Pozostaje mi tylko życzyć pani satysfakcji przy lekturze tekstów Ebenezera Rojta. Pozostaję z szacunkiem.
Gabriel Maciejewski

A Rojt, póki nie znamy jego nazwiska jest niestety gnojkiem. 

Obrazek użytkownika elig

18-10-2012 [11:19] - elig | Link:

  Gdy pisałam, że zaczął Pan mówić głupstwa, chodziło mi o to, iż autor, obrażający się na recenzenta, pragnący go ścigać i grożący zemstą, jest postacią komiczną i wychodzi zwykle na durnia.  Wolę być naiwna niż cyniczna.

Obrazek użytkownika Teresa Murawska

17-10-2012 [23:49] - Teresa Murawska | Link:

Piszę, że Rojt może być reprezentantem jakiejś sieci lub wydawnictwa, a pani uważa, że to brednie. Jeśli ten gość nie bierze pieniędzy za redakcję moich tekstów to znaczy, że ma poważne powikłania.

Czy to jest naprawdę wszystko, co ma Pan do powiedzenia na temat recenzji pana Rojta? Bo szukam i szukam jakichś Pana merytorycznych odniesień i nie znajduję. Na jakiej podstawie Pan pisze, że Rojt "To jest człowiek chory albo wynajęty"? Proszę odpowiedzieć rzeczowo.

Obrazek użytkownika Coryllus

18-10-2012 [00:01] - Coryllus | Link:

Czy to jest naprawdę wszystko, co ma Pan do powiedzenia na temat recenzji pana Rojta? Bo szukam i szukam jakichś Pana merytorycznych odniesień i nie znajduję. Na jakiej podstawie Pan pisze, że Rojt "To jest człowiek chory albo wynajęty"?

Na podstawie tego, że ukrywa swoją prawdziwą tożsamość. 

Obrazek użytkownika Teresa Murawska

18-10-2012 [00:29] - Teresa Murawska | Link:

Pan jest znany pod pseudonimem Coryllus. To znaczy, że Pan kiedyś też ukrywał swoją prawdziwą tożsamość. Czy był Pan wtedy człowiekiem chorym albo wynajętym?

Obrazek użytkownika Coryllus

18-10-2012 [06:55] - Coryllus | Link:

Łaskawa Pani moje nazwisko jest znane, a nazwisko Rojta nie. Jak krytykuję miesięcznik prof. Żaryna i książki oraz postawę Rafała Ziemkiewicza pod własnym nazwiskiem, a Rojt krytykuje tegoż Ziemkiewicza i Waldemara Łysiaka pod pseudonimem. To mu odbiera skuteczność i zdolność honorową. Pozdrawiam. Powtórzę: nie mam zamiaru robić temu facetowi reklamy. To tchórz. 

Obrazek użytkownika Teresa Murawska

18-10-2012 [11:51] - Teresa Murawska | Link:

Pan znowu nie odpowiedział na pytanie. Pytałam, czy kiedy Pan pisał tylko pod pseudonimem, to też był Pan człowiekiem chorym albo wynajętym. Albo też człowiekiem bez zdolności honorowej i tchórzem?

Czy Panią Elig, z którą czuję "solidarność emerytów", również powinnam uważać za osobę niehonorową i tchórzliwą, bo znam ją tylko z pseudonimu. Czy ja też muszę się przez Panem jakoś uwiarygodnić? Podać publicznie numer PESEL, adres, telefon? Czy wszyscy blogerzy piszący pd pseudonimami to tchórze bez zdolności honorowej?

Jak Pan widzi, Pana stanowisko budzi rozliczne pytania i dobrze byłoby to wyjaśnić.

Obrazek użytkownika Coryllus

17-10-2012 [23:24] - Coryllus | Link:

Kogo pomówiłem i zniesławiłem? Nazwiska może proszę wymienić. A pani się nie boi, że ktoś panią pozwie za pomówienia i zniesławienie? Dziwne. Pani powinna bać się przede wszystkim.

Obrazek użytkownika Coryllus

17-10-2012 [23:27] - Coryllus | Link:

Nie mogę mu darowac ataku na Żaryna, który miał wg niego specjalnie i celowo, bo to jego plan i zadanie, dezinformowac młodzież w nauce historii, ukrywając przed nia doniosły tekst z 1904 wykryty przez Coryllusa.

Myślę, że powinna pani iść do spowiedzi albo pobiegać po parku. To pani dobrze zrobi. Naprawdę. Jak się ma miesięcznik "Na poważnie"? Czy wyszliście już poza kwestie "bić się czy nie bić"? Czy nadal opisujecie Kruszyniany? Powodzenia życzę całej redakcji. Wielu prenumeratorów. 

Obrazek użytkownika fritz

18-10-2012 [00:21] - fritz | Link:

czytaj niepodległościowe zarówno w dzisiejszej Polsce, jak i u protoplastów. "

*** To jest wlasnie ta antypolska psychoza coryla. To jest znacznie gorszego nie polakfobia. Nastepny stopien. przeciez to, co coryl wypisuje czasami jest wrecz irracjonalnym antypolskim belkotem.

Obrazek użytkownika Teresa Murawska

17-10-2012 [23:00] - Teresa Murawska | Link:

Witam! Przeczytałam wszystkie sześć części recenzji Ebenezera Rojta idąc za linkiem podanym w komentarzach do notki pani Izabeli Brodackiej-Falzmann. Zapytałam też pana Coryllusa, który odniósł się do niej lekceważąco, czy gdzieś odpowiedział na bardzo konkretne zarzuty z recenzji pana Rojta. Nie udzielił mi żadnej odpowiedzi...

Nie jestem z wykształcenia historykiem, ale uważam, że pan Rojt wykazał starannie i na bardzo wielu przykładach, że książka Coryllusa to jednak niestety "stek bzdur". Argument, że "Nikt nie fatygowałby się aż tak bardzo, by zwalczać zwykły stek bzdur." wydaje mi się nietrafny. Sama czytałam książkę wykazującą w podobny sposób wymysły Dana Browna, o którym wyżej wspomina pani Teresa Bochwic. A takich książek o "Kodzie da Vinci" jest dużo więcej. Co nie zmienia faktu, że ten "Kod" rzeczywiście jest tylko "stekiem bzdur".

Dopóki ktoś nie wykaże, że recenzja pana Rojta zawiera nieprawdę, za taki sam "stek bzdur" będę uważała "Baśń jak niedźwiedź".

Obrazek użytkownika elig

17-10-2012 [23:18] - elig | Link:

  Czy przeczytała Pani "Baśń jak niedźwiedź II", czy tylko te recenzje?  Większość krytykujących Coryllusa nie czytała jego książek.  Zachowywali się tak,  jak ci "dziennikarze" z "Gazety Wyborczej", co pisali, że książki Zyzaka nie czytali i nie mają zamiaru czytać, bo z góry wiedzą, że jest zła.

Obrazek użytkownika Teresa Murawska

17-10-2012 [23:29] - Teresa Murawska | Link:

Ależ oczywiście, że przeczytałam. Ponieważ książkę mi pożyczono, chciałam wyszukać w internecie coś więcej na temat autora i w ten właśnie sposób trafiłam na notkę pani Izabeli Brodackiej Falzmann. Czytając recenzję Rojta w paru miejscach porównałam też podawane cytaty z książką i nie znalazłam żadnego błędu czy złośliwego przekręcenia myśli autora. Jak już wspomniałam, nie jestem z wykształcenia historykiem, więc w trakcie lektury książki sama nie zauważyłam błędów. Tylko kilka razy coś mnie "tknęło", gdy w wywodach pana Coryllusa tak wszystko pięknie się ze sobą zgadzało i zazębiało. Pomyślałam nawet, że to chyba za piękne, żeby było prawdziwe. A teraz dowiaduję się na przykład, że prześladowania ojca Mikołaja Kopernika przez Jakuba Fuggera to całkowita fantazja i że firma, która miała być narzędziem tego prześladowania powstała w 10 lat po śmierci ojca Kopernika.

Obrazek użytkownika Coryllus

17-10-2012 [23:45] - Coryllus | Link:

A gdzie ja napisałem, że Fugger prześladował ojca Kopernika? Chyba będę musiał pozwać tego durnia za kłamstwa. To jest niepojęte. Pani w ogóle potrafi czytać? Tam jest napisane, że Kopernik zbankrutował, bo handel miedzią został zmonopolizowany przez ludzi Fuggera, a nie, że Fugger prześladował Kopernika. To jest skandal. Rojt się doigra. 

Obrazek użytkownika Teresa Murawska

18-10-2012 [00:13] - Teresa Murawska | Link:

Gdzie Pan napisał? W takim razie zacytuję Panu z mojego egzemplarza "Baśni", który mam przed sobą. Na stronie 254 u dołu

"Póki na Węgrzech nie pojawił się Jakub Fugger i nie zawiązał wraz z Janem Turzo spółki "Ungarischer Handel" na węgierskiej miedzi bogacili się różni ludzie. Tacy na przykład jak Mikołaj Kopernik, ojciec astronoma. Kiedy jednak powstała spółka, a król Zygmunt i jego następca przekazali sprawy transportu i handlu miedzią w królestwie rodzinie Turzo, sprawy się skomplikowały. Wszyscy to znamy - monopol dusi konkurencję i usuwa z rynku słabszych graczy. Rodzina Mikołaja Kopernika nie dała sobie rady w starciu z ludźmi Jakuba i jej przedsiębiorstwo upadło. "

Spółka "Ungarischer Handel" powstała w roku 1493 albo i później. Ojciec Mikołaja Kopernika umarł w roku 1483.

Poza tym jak podaje Rojt ojciec Kopernika przeniósł się do Torunia i był tam pełnoprawnym obywatelem zajmująym się handlem suknem już w roku 1458. Jakub Fugger urodził się w roku 1459.

Czy Pan kwestionuje którąś z tych dat?

Obrazek użytkownika Coryllus

18-10-2012 [06:52] - Coryllus | Link:

Jeszcze raz: Ojciec Kopernika nie zajmował się wyłącznie handlem suknem i nie siedział bez przerwy w Toruniu. Takie projekcje może mieć tylko Rojt, który uważa, że książki nie można wydrukować, bo jest tam za dużo wykresów. Pozdrawiam serdecznie. Niech pani nie liczy, że będę polemizował z Rojtem. Nie mam zamiaru robić mu reklamy. 

Obrazek użytkownika Teresa Murawska

18-10-2012 [11:44] - Teresa Murawska | Link:

Nie odpowiedział Pan na pytanie, czy Pan kwestionuje którąś z tych podanych dat.

"Jeszcze raz: Ojciec Kopernika nie zajmował się wyłącznie handlem suknem i nie siedział bez przerwy w Toruniu."

Bardzo więc proszę o podanie źródła, że po roku 1458 ojciec Kopernika nie siedział w Toruniu.

Obrazek użytkownika Teresa Murawska

17-10-2012 [23:19] - Teresa Murawska | Link:

Specjalnie raz jeszcze zajrzałam do recenzji Ebenesera Rojta i chciałam dodać, że nie widzę tam żadnej "zaciekłości". Ton jest raczej lekki, powiedziałabym nawet, że satyryczny, a kultura wypowiedzi taka, że pan Coryllus miałby się czego uczyć.

Podobnie nie uważam, że Rojt wydaje swój osąd o całym "lesie" na przykładzie tylko kilku "drzew". To nie jest sprawa kilku przypadkowych niedokładności. Na przykład systematyczne wykazanie w ostatnim odcinku żenującej niewiedzy Coryllusa na temat życia i twórczości Mikołaja Kopernika mogłoby wystarczyć w każdym poważnym piśmie naukowym do całkowitego zdyskredytowania kompetencji autora.

Dla tych, którzy nie są zainteresowani czytaniem całej obszernej recenzji, podaję link do tej części:

http://kompromitacje.blogspot....

Obrazek użytkownika Coryllus

17-10-2012 [23:42] - Coryllus | Link:

Wie Pani co, zacząłem to czytać, doszedłem do momentu, że "De Revolutionibus" to było spore zecerskie wyzwanie, bo książka zawierała wykresy i dlatego nie mogła być wydrukowana w Krakowie. Niech Pani oprzytomnieje. Ten facet bredzi, żeby nie powiedzieć gorzej. Ja tego w ogóle nie czytałem, myślałem, że on używa jakichś poważnych argumentów. Pani to nazywa "Moją żenującą niewiedzą"? Niech się pani nie kompromituje i nie popiera wariata. Dla jego dobra. Sama nie ma pani pojęcia o czym ten facet pisze i o Koperniku także, a trzyma pani jego stronę. Ja nie będę wnikał dlaczego, to nie moja sprawa. 

Obrazek użytkownika Teresa Murawska

18-10-2012 [00:25] - Teresa Murawska | Link:

Nie rozumiem o co Panu chodzi. Przecież to Pański przykład, że w Krakowie bez trudu wydano książkę Kopernika. Ale nie dodał Pan, że ta książka to jakaś mała broszurka. Rojt tylko zauważył, że "De Revolutionibus" to książka 10 razy grubsza, więc Pana przykład jest do niczego.

Czy Pan dalej uważa, że wydawanie broszurek o 20 kartach wymaga takich samych umiejętności drukarza jak wydawania nowego naukowego dzieła 10 razy grubszego. Nie widziałam nigdy "De Revolutionibus", ale czy Pan przeczy temu, że tam są wykresy i tabele?

Pan cały czas unika jednoznacznych odpowiedzi i ucieka w jakieś wycieczki osobiste, w których próbuje Pan obrazić osoby nie zgadzające się z Panem. Dlaczego Pan to robi?

Obrazek użytkownika Coryllus

18-10-2012 [06:49] - Coryllus | Link:

Czy pani rozumie znaczenie słowa: technologia? Mapa Wapowskiego była jeszcze trudniejszym wyzwaniem zecerskim i co? Jakoś się udało?

Obrazek użytkownika Teresa Murawska

18-10-2012 [11:40] - Teresa Murawska | Link:

Pan nie odpowiedział na pytanie, czy wydanie książki o 20 kartkach jest tak samo trudne, jak wydanie książki 10 razy grubszej o nowatorskiej naukowej treści i pełnej wykresów i tabel.

Pan pisze o technologii, a przecież Pana książka ukazała się z licznymi błędami. Proszę sobie wyobrazić, że gdyby były takie błędy w obliczeniach i wykresach Kopernika, to jego teoria zapewne przepadłaby z kretesem.

O mapie Wapowskiego Pan sam pisze, że to był drzeworyt. Dlaczego wydanie drzeworytu, techniki na długo przed drukiem czcionkami rozwiniętej przez artystów (to akurat wiem sama z historii sztuki), uważa Pan za trudniejsze od wydania trudnej naukowej księgi?

Obrazek użytkownika Coryllus

17-10-2012 [23:22] - Coryllus | Link:

Nie mogę dyskutować z anonimem. Kto to jest Rojt?  Kosmita? Z jakiej planety? Niech pani zapyta Ziemkiewicz i Łysiaka dlaczego nie odnoszą się do konkretnych zarzutów, które stawia im Rojt. Oni co prawda nie mają tak fajnie, jak ja, bo ich Rojt ledwie dwa razy zauważył, a mnie proszę aż 7. 

Obrazek użytkownika Coryllus

17-10-2012 [23:32] - Coryllus | Link:

to jest Rojt? To jest jakiś wzorzec metra? Ktoś kto kształtuje pani opinie? Winszuję. 

Obrazek użytkownika Teresa Murawska

17-10-2012 [23:42] - Teresa Murawska | Link:

Proszę Pana, mojej opinii nie kształtuje w tym wypadku osoba, bo jej nie znam, a nawet gdybym znała, to nie byłoby dla mnie istotne, czy ta osoba jest profesorem uniwersytetu czy licealistą. Moją opinię kształtują podane przez tę osobę fakty. Jeśli Pan wymyśla, że ojca Mikołaja Kopernika doprowadziło do bankructwa przedsiębiorstwo, które powstało 10 lat po śmierci tegoż ojca, co jest do sprawdzenia, to o czym tu może być mowa. Pytałam Pana, gdzie mogę zapoznać się z pozytywną recenzją pana Cenckiewicza i z Pańską odpowiedzią na konkretne zarzuty w krytycznej recenzji Rojta, ale nie odpowiedział Pan i wtedy. Pytam więc teraz o to samo ponownie.

Obrazek użytkownika Coryllus

18-10-2012 [00:00] - Coryllus | Link:

Interesy miedziowe Fuggera nie zaczęły się od powołania spółki z Turzonem. Niech pani ochłonie. A może w 1483 Fugger też nie żył?

Obrazek użytkownika Teresa Murawska

18-10-2012 [00:19] - Teresa Murawska | Link:

"Interesy miedziowe Fuggera nie zaczęły się od powołania spółki z Turzonem."

Właśnie o to chodzi. A ta spółka powstała w roku 1493 albo później. Jeśli Pana ma inne źródła informacji, które przeczą Wikipedii, to proszę je ujawnić

http://pl.wikipedia.org/wiki/U...

Ojciec Mikołaja Kopernika umarł w roku 1483, a od 1458 roku handlował suknem w Toruniu.

Jakub Fugger urodził się w roku 1459.

http://pl.wikipedia.org/wiki/J...

Obrazek użytkownika Coryllus

18-10-2012 [06:48] - Coryllus | Link:

Jasne, suknem w Toruniu. A Fugger, według książek polskich historyków, to facet, który zajmował się obsługą i transportem posagów księżniczek domu habsburskiego. Baśniopisarz nie ujawnia źródeł swoich informacji. Może pani nie brać do ręki tych książek, przymusu nie ma.

Obrazek użytkownika Teresa Murawska

18-10-2012 [11:32] - Teresa Murawska | Link:

"Jasne, suknem w Toruniu."

Pan temu przeczy? Czy odpowiedzią na moje pytania w sprawie dat jest zdanie "Może pani nie brać do ręki tych książek, przymusu nie ma."?

"A Fugger, według książek polskich historyków, to facet, który zajmował się obsługą i transportem posagów księżniczek domu habsburskiego."

Naprawdę? Przecież nawet Wikipedia pisze o jego wielkim przedsiębiorstwie i handlu miedzią. Czy może Pan podać te książki polskich historyków, o których Pan pisze?

Obrazek użytkownika dogard

17-10-2012 [23:10] - dogard | Link:

chociazby, pisarzy czy nawet grafomanow. Prozny trud.

Obrazek użytkownika elig

17-10-2012 [23:20] - elig | Link:

  A czytał Pan coś poza blogiem?

Obrazek użytkownika fritz

18-10-2012 [00:16] - fritz | Link:

Usmialem sie.

Moze rzuca okiem na blog coryla?

Jest nie mniej swietny.

Przy tym jest mi calkowicie obojetne, co pisze.

Po prostu basnie, znaczy zmyslone historyjki umieszczane przy pomocy konkretnych wydarzen w czasie i swiecie. To jest niezwykle popularna forma powiesci na zachodzie. Nikomu nie przepuszcza, nawet Jezusowi.. a taki gross nie wacha sie uzyc bestialsko przez Niemcow zamordowanych Zydow (ktorzy w Jedwabnym Polakow do tego zmusili).
Wlasnie grossa coryl nasladuje natomiast polakfobie przynosi wlasna, corylowa.

Nie jest mi natomiast obojetne oslabianie tozsamosci narodowej i postaw patriotycznych, szerzenie paskudnej antypolskiego paszkwilu, bo dokladnie tym sa te basnie coryla; grosizmem w malym formacie.
Nie watpie, ze grossizm coryla bedzie sie blyskawicznie poprawiac, natezenie idiotyzmow i bredni zaleje nieprzygotowanych nieczystosciami rynsztokowymi.

Obrazek użytkownika elig

18-10-2012 [11:13] - elig | Link:

  Coryllus nie jest antypolski.  On nie lubi Jagiellonów /dynastia litewska !!!/, a zwłaszcza Zygmunta Starego i Zygmunta Augusta, uważając ich za durniów nie wiedzących, co się wokół nich dzieje.  Nie zgadzam się z nim co do Zygmunta Augusta, Unia Lubelska była jednak coś warta - przetrwała ponad 200 lat, a poza tym wprowadzał on reformy.  Polecam wykład prof. Opalińskiego "Zygmunt August - król reformator'" /TUTAJ/.

Obrazek użytkownika fritz

18-10-2012 [11:21] - fritz | Link:

Jego stosunek do Jagiellonow czy innych ani mnie ziebi ani grzeje.
Pisze basnie zgodnie znanym na zachodzie genre, po prostu daleko idac brednie. Te brednie maja charakter antypolski.

Prosze czytac jego wypowiedzi ze zrozumieniem na blogach.

Obrazek użytkownika Józef Darski

18-10-2012 [12:05] - Józef Darski | Link:

Jeśli Pan oskarża kogoś o antypolskość, to trzeba to wykazać argumentami. Jedni może się z tym zgodzą, inni nie, ale będzie wiadomo dlaczego ma Pan taką opinię. Szafowanie epitetami jedynie kompromituje piszącego. Z opinią X - jest idiotą, zdrajcą itp. nie można i nie warto dyskutować, bo nie wiadomo dlaczego. Jest to jedynie dowód na fobie piszącego.

Obrazek użytkownika fritz

18-10-2012 [14:13] - fritz | Link:

nieprawdziwy przedstawiania historii Polski czy tez emocjonalnie negatywny stosunek do tego co z polskoscia sie kojarzy.
Przyklad: http://naszeblogi.pl/32475-o-p...

Prosze zwrocic uwage na komentarz.

Inny przyklad, watek polski, tutaj:
http://naszeblogi.pl/32870-o-s...

Prosze zwrocic uwage na polskie watki w jego wypowiedziach.

PS. Z coryllusem zetknelem sie pierwszy raz nie tak dawno. Odebralem go na poczatku pozytywnie i ciekawie.

Obrazek użytkownika fritz

18-10-2012 [14:18] - fritz | Link:

Chcialbym zwrocic uwage rowniez na opinie pani Blochowiak, rowniez ponizej, cytat: "" bezlitosnego niszczenia wszystkiego, co tzw. prawicowe, czytaj niepodległościowe zarówno w dzisiejszej Polsce, jak i u protoplastów. ""

*** Taka postawa jest wlasnie postawa antypolska.
Dokladnie to "wychodzi" z polskich watkoko coryllusa.

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

18-10-2012 [19:40] - Teresa Bochwic | Link:

moje nazwisko brzmi jednak Bochwic, nie Błochowiak.

Obrazek użytkownika fritz

29-10-2012 [16:54] - fritz | Link:

za ten blad. Jestem samemu zaskoczony.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

18-10-2012 [10:12] - NASZ_HENRY | Link:

Warto jednak zauważyć, że napisanie przez ROJTa tak długiej recenzji i tak wielka jego zaciekłość wskazuje na to, że książka @Coryllusa zawiera istotnie coś nowego i ważnego ;-)

Obrazek użytkownika elig

18-10-2012 [10:57] - elig | Link:

  Dokładnie tak  :)))

Obrazek użytkownika Teresa Murawska

18-10-2012 [11:27] - Teresa Murawska | Link:

Muszę powtórzyć to, co już napisałam. Istnieje wiele krytycznych książek o "Kodzie" Dana Browna, niektóre pisane przez historyków i biblistów. Chyba nawet wypowiadał się w sprawie ej książki Watykan. Czy z tego wynika, że jest w niej "coś nowego i ważnego". Bardzo proszę o jasną odpowiedź, bo zauważyłam, że w tej dyskusji o pamu Coryllusie i jego książce wiele osób łącznie z autorem unika jasnych odpowiedzi.

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

18-10-2012 [19:44] - Teresa Bochwic | Link:

"Grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą" (Mickiewicz), juz Pani wie, co robi Coryllus. Robi sobie wrogów. Moze jednak ten styl to tylko kwestia pokolenia?

Obrazek użytkownika fritz

18-10-2012 [14:02] - fritz | Link:

rzetelnie i powaznie udokumentowal.

Ksiazka coryla zawiera co niezupelnie nowego: forme paskudnego paszkwilu antypolskiego znanego z Jedwabnego grossa, tylko inaczej zapakowanego.

starego grossa nie mam zamiaru czytac i nowego grossa, coryla, tez nie mam zamiaru czytac.

Odradzam czytanie basni tym, ktorzy nie maja pojecia o historii Polski.. beda poddani i ulegna antypolskosci, wrogosci wobec wolnej Polska, panstwa Polakow Polski, saczonej przez coryla.

Nie dajcie sie demoralizowac, nie czytajcie bredni basniowych.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

18-10-2012 [15:46] - NASZ_HENRY | Link:

@Coryllus w końcu pisze baśnie (Stara baśń Kraszewskiego jako wzorzec)a nie hasła do Wikipedii. W porównaniu do Dana Browna to nawet niewiele koloryzuje. Gross i @Coryllus to dwa przeciwieństwa! Tylko pisząc z perspektywy Berlina lub Wiednia można tego nie dostrzegać. Postaraj się jednak zrozumieć ;-)

Obrazek użytkownika fritz

18-10-2012 [16:23] - fritz | Link:

coryllus reprezentuje wrogosc polskosci.
Dokladnie to samo robi gross.
W tym sensie jest to dokladnie to samo, tylko wlasnie inaczej zapakowane.
Ale coryl rozwija sie we wlasciwym kierunku, nie trac nadzieji.

Nie jest wykluczone, ze Polacy w Polsce do tego stopnia zostali ciaglym biciem otepieni, ze utracili zdolnosc rozrozniania, ze antypolskosc jest dla nich czyms oczywistym i naturalnym.

Basnie coryla maja wlasnie ten smaczek, ktory w Berlinie czy Wiedniu okresla sie jako rasistowski.

bez pukania w czolko trzymaj oczy szeroko zamkniete, moze cos zauwazysz ;)

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

18-10-2012 [16:37] - NASZ_HENRY | Link:

Jakby tak było jak piszesz to @Coryllus byłby na niemieckim albo austriackim stypendium!
Jeżeli masz POkwitowanie @Coryllusa to masz racje. Jeżeli nie masz, to masz nie PO kolei w głowie ;-)

Obrazek użytkownika fritz

18-10-2012 [17:00] - fritz | Link:

zeby w ten sposob rozumowac.

Jak powiedzialem, trzymaj oczy szeroko zamkniete, moze zaczniesz z czasem cos dostrzegac.

PS. Dano temu byly studentem, mieszkalem w akademiku; szef wyskoczyl z antypolska odzywka, dostal poteznie i nawet slowkiem sie nie poskarzyl. Moglby za rasizm wyleciec.

Gwarantuje ci, ze np. taka gazeta jak GW w Berlinie czy Wiedniu nie moglaby sie ukazywac z powodu rasistowskich, siejacych nienawisc tresci ukazywac. Dla Ciebie to ...normalka, nieprawdaz?

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

18-10-2012 [17:11] - NASZ_HENRY | Link:

@Coryllusa w Berlinie to niełatwo zrozumieć tak samo jak
niełatwo znaleźć Niemca który wypowie bezbłędnie
"W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie"
Na dzisiaj kończę ;-)

Obrazek użytkownika dogard

18-10-2012 [11:44] - dogard | Link:

jak bedzie mial wiecej wrogow niz LYSIAK .TO JEGO AMBITNE MARZENIE---sluszne.Mierzyc trza do najlepszych.

Obrazek użytkownika elig

19-10-2012 [11:24] - elig | Link:

  To prawda,  Coryllus startuje w tej konkurencji i "idzie na rekord"  :)))

Obrazek użytkownika nieliniowy

18-10-2012 [12:34] - nieliniowy | Link:

każdy podobny autor zderzy się prędzej czy później z odpowiedzią profesjonalisty, na szczęście, bo sam Coryllus jest typem faceta, który, jak to powiedział Groucho Marx, nie chciałby być członkiem klubu, do którego by go przyjęli