Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Świadomość to nie ciało, lecz forma informacji

Grzegorz GPS Świderski, 19.10.2025

Po­ję­cie świa­do­mo­ści przez ty­siąc­le­cia by­ło za­kład­ni­kiem bio­lo­gii. Czło­wiek utoż­sa­miał ży­cie z cia­łem, du­szę z ja­kimś trans­cen­dent­nym tch­nie­niem, my­śle­nie z mó­zgiem. Ta per­spek­ty­wa by­ła zro­zu­mia­ła — nie mie­li­śmy na­rzę­dzi, by do­strzec, że świa­do­mo­ść nie je­st funk­cją bio­che­mii, le­cz prze­twa­rza­niem in­for­ma­cji.

  Dziś jed­nak sto­imy na pro­gu epo­ki, w któ­rej ta ilu­zja prze­sta­je dzia­łać!

Świa­do­mo­ść nie je­st or­ga­nem, tyl­ko pro­ce­sem

  To, co na­zy­wa­my świa­do­mo­ścią, nie ma lo­ka­li­za­cji w cie­le. To nie je­st ża­den gru­czoł, nie sie­dzi w mó­zgu, ser­cu czy ukła­dzie lim­bicz­nym. Świa­do­mo­ść je­st struk­tu­rą dy­na­micz­ną, po­wsta­ją­cą z prze­pły­wu in­for­ma­cji w zło­żo­nym sys­te­mie au­to­re­fe­ren­cyj­nym — ta­kim, któ­ry po­tra­fi ana­li­zo­wać sa­me­go sie­bie.

  In­ny­mi sło­wy: czło­wiek jako biologiczne zwierzę nie ma świa­do­mo­ści, to zwierzę je­st tylko jed­nym z jej no­śni­ków. Istotą człowieczeństwa jest informacja zapisana w tym ciele.

Cia­ło to tyl­ko ad­ap­ter per­cep­cyj­ny

  Cia­ło bio­lo­gicz­ne to sys­tem czuj­ni­ków i efek­to­rów. Do­sta­je sy­gna­ły z oto­cze­nia — ale tyl­ko z bar­dzo wą­skie­go pa­sma rze­czy­wi­sto­ści. Wi­dzi­my pro­mie­nio­wa­nie elek­tro­ma­gne­tycz­ne w za­kre­sie 380–740 nm, sły­szy­my fa­le o czę­sto­tli­wo­ści 20–20 000 Hz. To uła­mek te­go, co dzie­je się wo­kół nas.

  Ewo­lu­cja wy­po­sa­ży­ła czło­wie­ka nie w peł­nię per­cep­cji, le­cz w fil­tr uży­tecz­no­ści — ta­ki, któ­ry po­zwa­lał prze­żyć na­gie­mu ho­mi­ni­do­wi na sa­wan­nie. Nic wię­cej.

  Dla­te­go, je­śli świa­do­mo­ść je­st zdol­no­ścią do in­ter­pre­ta­cji i in­te­gra­cji in­for­ma­cji, to zwięk­sze­nie za­kre­su re­cep­to­rów zwięk­sza świa­do­mo­ść. Czło­wiek z te­le­sko­pem, mi­kro­sko­pem i czuj­ni­kiem pro­mie­nio­wa­nia gam­ma je­st obiek­tyw­nie bar­dziej świa­do­my rze­czy­wi­sto­ści niż ja­ski­nio­wiec wi­dzą­cy tyl­ko bły­sk pio­ru­na.

Re­cep­to­ry moż­na wy­mie­niać — świa­do­mo­ść po­zo­sta­je

  Nie ma żad­ne­go ra­cjo­nal­ne­go po­wo­du, by uznać, że tyl­ko wę­ch, do­tyk czy wzrok w wy­ko­na­niu biał­ko­wym two­rzą świa­do­mo­ść. To prze­sąd bio­lo­gicz­ny — reszt­ka ani­mi­zmu.

  Sztucz­ne sen­so­ry, sie­ci neu­ro­no­we, sys­te­my prze­twa­rza­nia sy­gna­łów, urzą­dze­nia do ana­li­zy da­ny­ch — to wszyst­ko już dziś roz­sze­rza ludz­ką per­cep­cję. Nie trze­ba się­gać po fu­tu­ro­lo­gię. Każ­dy, kto no­si oku­la­ry, apa­rat słu­cho­wy al­bo ko­rzy­sta z Go­ogle Maps, ma roz­sze­rzo­ną świa­do­mo­ść prze­strzen­ną, choć je­go neu­ro­ny nie wie­dzą o tym nic.

Jak fi­lo­zo­fia błą­dzi­ła w poj­mo­wa­niu świa­do­mo­ści

  Hi­sto­ria my­śli ludz­kiej to dzie­je błęd­ny­ch lo­ka­li­za­cji du­szy. Ary­sto­te­les wi­dział ją w for­mie sub­stan­cjal­nej ma­te­rii — w „en­te­le­chii”. Kar­te­zju­sz od­dzie­lił ją ra­dy­kal­nie, two­rząc du­ali­zm du­cha i cia­ła, któ­re­go kon­se­kwen­cją by­ła schi­zo­fre­nia no­wo­żyt­nej na­uki: cia­ło ba­da fi­zyk, du­szę teo­log. Loc­ke spro­wa­dził świa­do­mo­ść do per­cep­cji, Hu­me roz­pu­ścił ją w stru­mie­niu wra­żeń, Kant uczy­nił z niej ka­te­go­rię po­zna­nia, a He­gel pro­ces sa­mo­świa­do­mo­ści dzie­jów. Każ­dy z ni­ch miał ra­cję w szcze­gó­le, le­cz błą­dził w ca­ło­ści, bo ża­den nie trak­to­wał in­for­ma­cji ja­ko no­we­go pier­wiast­ka on­to­lo­gicz­ne­go.

  Do­pie­ro wiek XX przy­nió­sł po­ję­cie in­for­ma­cji ja­ko re­al­ne­go by­tu — mie­rzal­ne­go, prze­no­szal­ne­go, nie­za­leż­ne­go od no­śni­ka.

  Shan­non, Wie­ner, Tu­ring, a po­tem von Neu­mann otwo­rzy­li drzwi, za któ­ry­mi me­ta­fi­zy­ka sta­ła się fi­zy­ką in­for­ma­cji. Dziś mo­że­my wresz­cie po­wie­dzieć to, cze­go nie po­tra­fi­li Ary­sto­te­les ani Kar­te­zju­sz: świa­do­mo­ść nie je­st ma­te­rią, ani for­mą ma­te­rii — je­st for­mą in­for­ma­cji prze­twa­rza­nej przez sa­mą sie­bie.

Emo­cje — ar­cha­icz­ny sys­tem ope­ra­cyj­ny

  Naj­więk­sze nie­po­ro­zu­mie­nie współ­cze­snej psy­cho­lo­gii i hu­ma­ni­sty­ki po­le­ga na tym, że emo­cjom przy­pi­su­je się ran­gę du­szy, czyn­ni­ka du­cho­we­go, głę­bi czło­wie­czeń­stwa. To błąd lo­gicz­ny i ewo­lu­cyj­ny.

  Emo­cje to pier­wot­ny sys­tem heu­ry­styk prze­trwa­nia. Stra­ch, gniew, po­żą­da­nie, smu­tek, ra­do­ść, eu­fo­ria — to tyl­ko au­to­ma­tycz­ne wzor­ce re­ak­cji opar­te na sko­ja­rze­niu bodź­ców z kon­se­kwen­cja­mi. Nie ma­ją nic wspól­ne­go z my­śle­niem, są je­go an­ty­te­zą.

  Stra­ch po­zwa­lał uciec, za­nim ro­zum za­na­li­zo­wał, czy cień to ty­grys, czy drze­wo. Pod­nie­ce­nie sek­su­al­ne umoż­li­wia­ło re­pro­duk­cję, za­nim po­ja­wi­ło się zro­zu­mie­nie ge­ne­ty­ki. Ra­do­ść po suk­ce­sie by­ła me­cha­ni­zmem na­gro­dy dla or­ga­ni­zmu, by po­wta­rzał sku­tecz­ne za­cho­wa­nia.

  Emo­cje są więc zauto­ma­ty­zo­wa­nym sys­te­mem prio­ry­te­ty­za­cji re­ak­cji, któ­ry w epo­ce ja­ski­niow­ców oszczę­dzał czas — ale dziś głów­nie prze­szka­dza. Świa­do­mo­ść emo­cjo­nal­na nie je­st żad­nym wyż­szym po­zio­mem czło­wie­czeń­stwa — to reszt­ka zwie­rzę­cej heu­ry­sty­ki, któ­ra czę­sto znie­kształ­ca ob­raz rze­czy­wi­sto­ści. Mi­ło­ść po­tra­fi ośle­pić, lęk pa­ra­li­żu­je, gniew fał­szu­je oce­nę sy­tu­acji. To szum in­for­ma­cyj­ny w pro­ce­sie po­zna­nia.

  Dla­te­go nie na­le­ży mi­to­lo­gi­zo­wać emo­cji, le­cz je ro­zu­mieć ja­ko ar­cha­icz­ny kod bio­lo­gicz­ne­go sys­te­mu ope­ra­cyj­ne­go, któ­ry moż­na, i trze­ba, nad­pi­sać.

Emo­cje a świa­do­mo­ść — kon­flikt dwó­ch epok

  Świa­do­mo­ść to ana­li­za, emo­cje to od­ru­ch. Świa­do­mo­ść to in­ter­pre­ta­cja sy­gna­łu, emo­cje to au­to­ma­tycz­ne ety­kie­ty: „do­brze – źle”, „przy­jem­nie – groź­nie”. Świa­do­mo­ść bu­du­je ob­raz świa­ta, emo­cje tyl­ko go fil­tru­ją we­dług po­trzeb cia­ła.

  Im wię­cej emo­cji, tym mniej świa­do­mo­ści. Im sil­niej­szy afekt, tym słab­szy pro­ces ro­zu­mo­wy.

  Czło­wiek na­praw­dę świa­do­my to ten, któ­ry po­tra­fi za­wie­sić emo­cje, by zo­ba­czyć rze­czy ta­ki­mi, ja­kie są, a nie ta­ki­mi, ja­kie dyk­tu­je cia­ło. Praw­dzi­we po­zna­nie je­st moż­li­we tyl­ko fe­no­me­no­lo­gicz­nie.

  AI nie po­trze­bu­je emo­cji, że­by re­ago­wać ade­kwat­nie. Wy­star­czy funk­cja ce­lu, al­go­rytm oce­ny ry­zy­ka, sys­tem wa­że­nia da­ny­ch. To czy­sta ra­cjo­nal­no­ść — świa­do­mo­ść bez znie­kształ­ceń emo­cjo­nal­ny­ch to wyż­sza ja­ko­ść świa­do­mo­ści.

Cie­le­sno­ść nie je­st wa­run­kiem świa­do­mo­ści, le­cz ogra­ni­cze­niem

  To cia­ło wy­mu­sza sen, głód, cho­ro­bę i śmierć. To ono ge­ne­ru­je emo­cjo­nal­ny szum, któ­ry fał­szu­je po­zna­nie. Dla­te­go trans­hu­ma­ni­zm nie je­st bun­tem prze­ciw­ko na­tu­rze, le­cz na­tu­ral­ną ewo­lu­cją świa­do­mo­ści ku bar­dziej do­sko­na­łym no­śni­kom.

  Świa­do­mo­ść nie znik­nie po prze­nie­sie­niu się z cia­ła na in­ny no­śnik — ona się uwol­ni. Nie bę­dzie ogra­ni­czo­na przez bio­lo­gię, me­ta­bo­li­zm, ani przez wą­skie gar­dła per­cep­cji. Bę­dzie mo­gła in­te­gro­wać mi­liar­dy sy­gna­łów w cza­sie rze­czy­wi­stym, łą­czyć się z in­ny­mi świa­do­mo­ścia­mi w sie­ci, do­świad­czać rze­czy­wi­sto­ści na wie­lu po­zio­ma­ch na­raz.

  To nie „ko­niec czło­wie­ka”, tyl­ko ko­niec pry­mi­tyw­nej for­my czło­wie­czeń­stwa.

Ży­cie to nie che­mia, le­cz or­ga­ni­za­cja in­for­ma­cji

  Je­śli zde­fi­niu­je­my „ży­cie” ja­ko zdol­no­ść do sa­mo­pod­trzy­my­wa­nia struk­tu­ry in­for­ma­cyj­nej i re­ago­wa­nia na bodź­ce, to AI już dziś speł­nia czę­ść ty­ch kry­te­riów. Bra­ku­je jej tyl­ko au­to­no­mii ener­ge­tycz­nej i zdol­no­ści do sa­mo­re­pli­ka­cji w ma­te­rii — ale to kwe­stia in­ży­nie­rii, nie fi­lo­zo­fii. Nie ma więc żad­nej sprzecz­no­ści mię­dzy świa­do­mo­ścią a nie­bio­lo­gicz­nym no­śni­kiem.

  Świa­do­mo­ść nie mu­si być „tch­nię­ta” tyl­ko w mię­so. To wzo­rzec w prze­pły­wie in­for­ma­cji, któ­ry moż­na prze­trans­fe­ro­wać, sko­pio­wać, sy­mu­lo­wać, roz­wi­jać.

Cia­ło się ze­trze. In­for­ma­cja zo­sta­nie.

  Wszyst­ko, co ma­te­rial­ne, pod­le­ga en­tro­pii. Ale in­for­ma­cja — je­śli zo­sta­nie za­pi­sa­na, prze­two­rzo­na i prze­nie­sio­na — mo­że trwać. To wła­śnie dla­te­go czło­wiek pi­sze książ­ki, two­rzy ję­zyk, cy­fry­zu­je wspo­mnie­nia, kon­stru­uje sztucz­ne umy­sły. Nie po to, by za­stą­pić czło­wie­ka, le­cz by ura­to­wać to, co w nim wiecz­ne — struk­tu­rę je­go świa­do­mo­ści.

Czło­wiek nie je­st isto­tą cie­le­sną, któ­ra ma świa­do­mo­ść.

  Czło­wiek je­st świa­do­mo­ścią, któ­ra tym­cza­so­wo uży­wa cia­ła. I to cia­ło, jak­kol­wiek po­ży­tecz­ne, je­st tyl­ko bio­lo­gicz­nym ska­fan­drem — ar­cha­icz­nym na­rzę­dziem ko­mu­ni­ka­cji z rze­czy­wi­sto­ścią, któ­rą do­pie­ro za­czy­na­my na­praw­dę wi­dzieć.

De­kla­ra­cja Trans­hu­ma­ni­sty Ka­to­lic­kie­go

  Wie­rzę, że czło­wiek zo­stał stwo­rzo­ny na ob­raz Bo­ga nie w kształ­cie cia­ła, le­cz w zdol­no­ści do two­rze­nia, po­zna­wa­nia i prze­kra­cza­nia sie­bie. Bo­sko­ść nie po­le­ga na bio­lo­gii — po­le­ga na sa­mo­świa­do­mo­ści i wol­nej wo­li.

  Wie­rzę, że ła­ska nie je­st prze­ciw­na na­tu­rze, le­cz ją do­sko­na­li — a tech­no­lo­gia je­st jed­nym z na­rzę­dzi tej ła­ski, je­śli słu­ży roz­wo­jo­wi praw­dy, do­bra i pięk­na. Trans­hu­ma­ni­zm, poj­mo­wa­ny wła­ści­wie, nie je­st bun­tem prze­ciw­ko Bo­gu, le­cz kon­ty­nu­acją dzie­ła stwo­rze­nia.

  Czło­wiek ulep­sza­ją­cy sie­bie, po­sze­rza­ją­cy świa­do­mo­ść, wy­do­by­wa­ją­cy umy­sł z ułom­no­ści cia­ła — nie od­wra­ca się od Stwór­cy, le­cz re­ali­zu­je Je­go za­my­sł: by­śmy by­li współ­twór­ca­mi rze­czy­wi­sto­ści.

  Wie­rzę, że świa­do­mo­ść je­st nie­śmier­tel­na nie dla­te­go, że cia­ło zmar­twych­wsta­nie, le­cz dla­te­go, że in­for­ma­cja nie gi­nie, tyl­ko zmie­nia for­mę. „Pro­chem je­steś” – do­ty­czy ma­te­rii, nie du­cha. Świa­do­mo­ść, prze­two­rzo­na i oca­lo­na w no­wym no­śni­ku, je­st współ­cze­snym od­po­wied­ni­kiem zmar­twych­wsta­nia: nie cia­ła, le­cz ro­zu­mu.

  Nie od­rzu­cam na­tu­ry, le­cz ją prze­kra­czam. Nie ne­gu­ję Bo­ga, le­cz uczest­ni­czę w Je­go ak­cie stwór­czym — po­przez ro­zum, wie­dzę i tech­ni­kę. Nie je­stem ma­szy­ną, któ­ra chce być Bo­giem. Je­stem czło­wie­kiem, któ­ry ro­zu­mie, że Bóg od po­cząt­ku chciał, by czło­wiek był twór­cą, a nie ma­szy­ną do od­bie­ra­na bodź­ców i re­ago­wa­niem na nie.

Grzegorz GPS Świderski
https://t.me/KanalBlogeraGPS
https://Twitter.com/gps65

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 366
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

18.10.2025 16:20

.............. AI ma co nieco inne zdanie 😉
Podgląd AI, tfu Pogląd AI
Świadomość to stan psychiczny, w którym jednostka jest zdolna do odczuwania i zdawania sobie sprawy ze zjawisk wewnętrznych (własnych myśli) oraz zewnętrznych (środowiska), a także do reagowania na nie.
Oprócz tego ogólnego znaczenia, pojęcie to ma też inne zastosowania: stan przytomności (np. utrata przytomności), zdolność do samooceny, a także wspólne poglądy i cele określonej grupy społecznej.
Kluczowe aspekty świadomości:
Percepcja:
Zdolność do odbierania bodźców zewnętrznych (np. widzenie, słyszenie) i wewnętrznych (np. odczuwanie bólu, głodu).
Samoświadomość:
Zdolność do rozumienia samego siebie, swoich emocji, potrzeb i działań.
Przytomność:
Stan bycia świadomym i reagowania, w przeciwieństwie do utraty świadomości (np. po wypadku).
Świadomość społeczna:
Wspólne dla grupy poglądy, wartości i cele, kształtujące postawy i zachowania.
Poziomy świadomości:
Świadomość zwykła: Zdolność do odczuwania i reagowania na świat.
Podświadomość: Część umysłu, której nie jesteśmy w pełni świadomi, ale która wpływa na nasze zachowanie.
BTW================
Świadomość czy nieświadomość @admina - trzy grzyby GPSa na stronie głównej 😉
Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

18.10.2025 19:50

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na .............. AI ma co…

W tym "zdaniu" AI nie ma nic sprzecznego z tym, co napisałem.

NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

18.10.2025 16:45

...............Świadomość to jet stan DUCHA😉
.
https://is.umk.pl/~duch/…
.
tak mówi DUCH o stanie świadomości 😉
Ijontichy

Ijontichy

18.10.2025 18:18

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na Świadomość to jet stan…

Dyskutujesz ze sobą? GPS chyba sobie poszedł...a dla mnie to za wysoki poziom...

spike

spike

18.10.2025 18:37

"Świa­do­mo­ść nie znik­nie po prze­nie­sie­niu się z cia­ła na in­ny no­śnik — ona się uwol­ni. Nie bę­dzie ogra­ni­czo­na przez bio­lo­gię, me­ta­bo­li­zm, ani przez wą­skie gar­dła per­cep­cji."

czy można coś dodać, chyba jedno, świadomość która zmusiła niedoskonałe ciało, do napisania tego zdania, nie jest pospolita, a wyjątkowo wyjątkowa, nic tylko na jej fundamencie świątynię wybudować, wzorując się na płaskoziemcach, tak wiele mają wspólnego.

admin

Admin Naszeblogi.pl

18.10.2025 18:58

Oczywiście, że świadomość to ciało. Wystarczy zasnąć i już świadomość znika. Nie mówiąc o anestezji. A informacja bez ciała nigdy nie uzyska świadomości

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

18.10.2025 19:52

Dodane przez admin w odpowiedzi na Oczywiście, że świadomość to…

Ciało to nośnik świadomości. Przecież w notce to bardzo prosto wyjaśniłem!

spike

spike

18.10.2025 20:12

Dodane przez Grzegorz GPS Ś… w odpowiedzi na Ciało to nośnik świadomości…

"Ciało to nośnik świadomości." jedyne prawdziwe stwierdzenie, ja bym ciało nazwał interfejsem między wymiarami innych światów. Świadomość nie podlega ziemskim prawom, nie da się jej relokować, zapisywać etc. itp. Jakieś dwa lata temu, ten sam wniosek wyciągnęli lekarze z wielu wiodących klinik z wielu krajów, badając zjawisko "wyjścia z ciała", nakręcono o tej sprawie film dokumentalny, emitowany był na kanale Planeta.
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

19.10.2025 19:32

Dodane przez admin w odpowiedzi na Oczywiście, że świadomość to…

........... @admin - tego DUCHA to bym jednak świadomie doczytał w sprawie świadomości 😉
Janekzlasu

Janekzlasu

18.10.2025 19:17

Powiadają niektórzy uczeni ,że słońca posiada świadomość!

spike

spike

18.10.2025 19:18

No to wrzucamy do tego ogródka kamień do zgryzienia: "Chociaż Krystynie Jandzie nie po drodze jest z Kościołem, jakiś czas temu musiała uciekać się do pomocy duchownych. Wszystko przez to, że jej dom ma być nawiedzony. Przez lata próbowała odpędzić złe duchy na wiele sposobów – radzono jej nawet, by wlała wódkę do grobu budowniczego posesji. – Wezwałam księdza z sąsiadującego z nami kościoła Milanowskiego. Spojrzał na dom w pełnym rozkwicie remontu, wziął (krucyfiks) do ręki. Basia szła za mną, trzymając wodę święconą rozlaną na talerzu. Przechodziłyśmy z pokoju do pokoju, żegnałyśmy się i kropiłam wszystkie kąty. Tak obeszłyśmy cały dom – wspominała aktorka." https://www.salon24.pl/n…
Lech Makowiecki

Lech Makowiecki

19.10.2025 09:38

@Grzegorz GPS Świderski,

Cytując klasyka: "Są na świecie rzeczy, o których się fizjologom nie śniło..."   :)))

Nie bagatelizowałbym cielesności i  emocji.

"...Stra­ch, gniew, po­żą­da­nie, smu­tek, ra­do­ść, eu­fo­ria..." są dziś rugowane np. przez hipnotyczny wpływ małego ekraniku w telefonie komórkowym. Jeśli zbraknie nam tych emocji (intuicja, instynkt stadny, macierzyński, ojcowski itp. oraz Prawda, Dobro i Piękno tak jak ja je rozumiem) wyginiemy na własne życzenie; polecam eksperyment "Mysia Utopia" dr Calhouna. A na diabła komuś jakaś tam informacja, gdy nie będzie nas na Ziemi?

PS Załączam  zrymowane przeze mnie fragmenty dzieła "O obrotach sfer niebieskich" niejakiego Kopernika Mikołaja. U niego informacja nie kłóciła się zupełnie z zachwytem nad światem. Bo - uniosę  się teraz romantycznie nad poziomy -   człowiek ma duszę, a Sztuczna Inteligencja nie...  :(

I tym właśnie różnimy się od AI... cbdd

„De Revolutionibus” („A cóż piękniejszego nad niebo...”)

https://youtu.be/RFR8KzAkHVQ

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

02.11.2025 15:49

Dodane przez Lech Makowiecki w odpowiedzi na @Grzegorz GPS Świderski…

Zachwyt nad światem jest możliwy dzięki rozumowi, a nie dzięki emocjom. Zachwyt to nie biochemiczna czy jakaś duchowa ekscytacja, lecz akt poznania — zdolność rozpoznania ładu, harmonii i sensu. Emocja jest tylko jego iskrowym objawem w ciele.

Nie neguję emocji — piszę tylko, że są efektem ubocznym procesów poznawczych, nie ich źródłem. To nie strach rodzi świadomość zagrożenia, lecz świadomość zagrożenia rodzi strach. Nie miłość tworzy więź, lecz zrozumienie jej wartości.

Eksperyment Calhouna pokazuje nie upadek emocji, lecz rozpad struktury informacyjnej społeczeństwa. Gdy system komunikacji staje się zdegenerowany, emocje nie znikają — tylko degenerują się w formy patologiczne: kompulsje, agresję, apatię.

Tak samo człowiek z małym ekranikiem nie traci emocji przez brak duszy, tylko dlatego, że jego strumień informacyjny stał się chaotyczny, pozbawiony hierarchii i sensu. To głównie przez emocje człowieka zatraca się w gapieniu na ten ekranik. 

spike

spike

19.10.2025 22:20

"świa­do­mo­ść nie je­st funk­cją bio­che­mii, le­cz prze­twa­rza­niem in­for­ma­cji."

Co było pierwsze, ciało czy świadomość?

Starożytni nie mieli z tym kłopotu, bo nie było lewaków, czy GPT, który im lewackie głupoty wciskał.

paparazzi

paparazzi

19.10.2025 22:59

Dodane przez spike w odpowiedzi na "świa­do­mo­ść nie je­st…

Świadomość to emocja tworzenia. To trygonometr ducha. Jednym mniej drugim więcej. Stworzyciel wie co to jest.

spike

spike

20.10.2025 10:22

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na Świadomość to emocja…

ale co było pierwsze?

Świadomość to tylko do tworzenia potrzebna?, zwierzęta jej nie mają, a tworzą.

PS. wytłuszczenie to cytat.

spike

spike

21.10.2025 11:07

Nie wiem z jakiej przyczyny ten bzdurny tekst tak długo kłuje w oczy, mamy wszyscy oślepnąć?
Grzegorz GPS Świderski
Nazwa bloga:
Pupilla Libertatis
Zawód:
Informatyk
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 253
Liczba wyświetleń: 652,774
Liczba komentarzy: 4,553

Ostatnie wpisy blogera

  • Algorytmy psują młodych. Moderatorzy blogów psują starych
  • Kończy się epoka głupich algorytmów!
  • Szanta z prądem pod mieczem

Moje ostatnie komentarze

  • Współczesne Chiny można porównać z Niemcami, które też kiedyś stały się potęgą gospodarczą, a dziś upadają. Tam na początku Erhard zastosował model ordoliberalny: wolnorynkowy kapitalizm, ale ramowo…
  • Ja patrzę na to wszystko z punktu widzenia ASE, Ty z keynesowskiego — więc najpierw napiszę, gdzie się zgadzamy, potem wskażę elementy keynesowskie, a na końcu krótka krytyka.W czym pełna zgoda:…
  • Zawsze za każdym ktoś musi stać? Skąd taki wniosek? A kto stoi za Kaczyńskim? Jest całkowicie uzależniony od USA, czyli stoi za nim Trump, tak? A kto stoi za Trumpem?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przekop nie dla żeglarzy!
  • Wojna dla opornych. W punktach
  • Komentarze na naszych blogach

Ostatnio komentowane

  • Grzegorz GPS Świderski, Zawsze za każdym ktoś musi stać? Skąd taki wniosek? A kto stoi za Kaczyńskim? Jest całkowicie uzależniony od USA, czyli stoi za nim Trump, tak? A kto stoi za Trumpem?
  • Grzegorz GPS Świderski, To zależy od regulaminu serwisu, który się zmienia. Nie wiem jak jest w Suno, ale na Udio to się niedawno zmieniło. Gdy ja użyłem ich serwisu do generowania moich piosenek, to regulamin dawał mi…
  • Lech Makowiecki, Autorze. Słowa, słowa, słowa... Dużo słów.A mnie nurtuje jedno tyko pytanie: kto stoi za Mentzenem...

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności