BĄŻUR UŚMIECHNIĘTA POLSKO

Mija rok życia w mlekiem i miodem płynącej „uśmiechniętej Polsce”, w której władzę sprawują, przynajmniej według szumnych zapowiedzi, ludzie kompetentni, fachowcy, eksperci i specjaliści wszystkich możliwych dziedzin. A jest ich naprawdę wielu. W 2023 roku kiedy na czele rządu stał jeszcze Mateusz Morawiecki stacja TVN alarmowała: „Najliczniejszy rząd III RP. To degrengolada i śmianie się polskiemu podatnikowi w twarz. […] rząd liczy w sumie 112 osób”. Dzisiaj TVN nieć nie mówi już o „degrengoladzie” i „śmianiu się podatnikowi w twarz” choć to Tusk został rekordzistą III RP, ponieważ jego rząd składa się dzisiaj z ponad 140 osób. No, ale można by przymknąć oko na tę rekordową ilość ministrów, wiceministrów, sekretarzy i podsekretarzy stanu, gdyby przekładało się to na zapowiadany wielki profesjonalizm podbudowany posiadanymi wysokimi kompetencjami. No, bo przecież Tusk obiecywał Polakom w kampanii wyborczej cuda-wianki. Już po stu dniach rządów miało być tak: „Te marzenia to nie są wielkie ideologie, wielkie pretensje. Ludzie w Polsce chcą po prostu żyć godnie, normalnie. Chcą zarabiać na życie, które nie przypomina dramatu, myślenia, czy starczy do pierwszego. Te 100 dni, 100 konkretów doprowadzą do tego, że ludzie w Polsce będą mieli więcej w kieszeni, będzie taniej w polskich sklepach i będzie lepiej w każdym polskim domu. To moje przekonanie, że już po 100 dniach ludzie będą mieli więcej, w sklepach będzie taniej i w każdym polskim domu będzie lepiej, ma gruntowne pokrycie w naszych kompetencjach i obliczeniach. Jeśli w Polsce znowu nastanie rząd odpowiedzialny, który wie, na czym polega gospodarka, to pieniądze znajdą się w sposób niemalże automatyczny. Wiecie, z czego można sfinansować ten program 100 konkretów w 100 dni? Z uczciwości, z kompetencji, z dobrej reputacji przyszłego rządu”.

Czy dzisiaj jest taniej w sklepach, a ludzie mają więcej w kieszeniach? Niestety nie i szykują się Polakom najbiedniejsze od kilku lat święta, a masło właśnie dołączyło do grupy towarów luksusowych. Pamiętam z dzieciństwa jakiś mecz piłki nożnej komentowany przez legendarnego Jana Ciszewskiego. Zdegustowany niecelnym strzałem, któregoś z piłkarzy powiedział z przekąsem: „Piłka wylądowała gdzieś w okolicy napisu „Margaryna Smaczna Zdrowa”. Dzisiaj lubiący „haratanie w gałę” Tusk podobnie jak towarzysze w czasach komuny próbuje właśnie odwrócić nasz wzrok od wysokich cen masła i przekierować go na PRL-owskie hasło „Margaryna Smaczna Zdrowa”. Zestawiając obietnice Tuska z rzeczywistością i jednocześnie przyglądając się publikowanym wynikom sondażowym widać wyraźnie, że istnieje w polskim społeczeństwie wielomilionowa rzesza osób uwielbiających jak wciska im się kit i traktuje jak idiotów. Pewnie ta część naszego społeczeństwa zacznie budzić się dopiero, kiedy zauważy, że tym kitem nie da się wypełnić portfeli, z których pieniędzy cały czas im ubywa, mimo zapewnień, że w Polsce żyje się lepiej. Lepiej, bo nie panuje już ta „pisowska duszna atmosfera”. O tej „dusznej atmosferze” opowiadali dyżurni celebryci krytykujący rządy PiS, kiedy ktoś dociekliwy zapytał ich o jakieś liczby, fakty i konkrety.

A teraz przyjrzyjmy się jak po upływie roku rządów Tuska i koalicji 13 grudnia” wygląda sytuacja gospodarcza Polski na tle innych państw członkowskich UE. Nie będzie to moja subiektywna opinia, ale dane publikowane przez „Eurostat”, czyli Europejski Urząd Statystyczny podległy Komisji Europejskiej. Otóż według tych danych, z europejskiego, a nawet jednego ze światowych liderów wzrostu PKB staliśmy się outsiderem i obciążeniem dla UE pikując w dół i dołączając do piątki najsłabszych państw, które pod względem wzrostu PKB są dzisiaj na minusie. Jak na dwanaście miesięcy rządów obecnej ekipy to prawdziwy rekord, z tym, że niechlubny. Jeszcze raz przypomnę, że na koniec ubiegłego roku, kiedy rządziła Zjednoczona Prawicą zajmowaliśmy pod tym względem niekwestionowane pierwsze miejsce w UE.

Jak więc widzimy w „uśmiechniętej Polsce” nie jest wesoło. Co zatem proponuje Polakom uśmiechnięty kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta i jednocześnie wiceprzewodniczący PO Rafał „dupiarz” Trzaskowski? Podczas wielkiego show zorganizowanego w Gliwicach zaprezentował swój wyborczy slogan brzmiący: „Bążur! Pijcie polskie wino. Dla specjalnych okazji. Oczywiście, z umiarem. Oczywiście, okazjonalnie”. Tego „okazjonalnie” mógłby światowiec „dupiarz” już nie dodawać, bo butelka dobrego polskiego wina to dzisiaj równowartość sześciu kostek masła. Jednak i na obniżkę cen masła jest nadzieja. Minister ds. Unii Europejskiej w rządzie Tuska, Adam Szłapka w programie „Gość Radia Zet” u Bogdana Rymanowskiego zadeklarował, że jak w wyborach prezydenckich wygra Trzaskowski masło będzie po 5 zł. Pewnie znowu znajdzie się jakaś grupa Polaków, która w to uwierzy, tak jak uwierzyła w zapowiedź Tuska cen benzyny po 5,19 zło za litr,

Przyglądając się tej zorganizowanej w Gliwicach z wielką pompą Konwencji Koalicji Obywatelskiej chciałem zwrócić uwagę na coś innego. Zapewniam, że zarówno PiS jak i KO zanim zaprezentowali swoich kandydatów w wyborach prezydenckich przeprowadzili wcześniej profesjonalne badania, które miały dać odpowiedź na pytanie: Czego oczekują Polacy? PiS podszedł do wyników tych badań poważnie i postawił na kandydata bezpartyjnego, który najbardziej odpowiada wizerunkowi „swojaka” i „jednego z nas”. Karol Nawrocki nie musi nikogo grać czy udawać, bo jego życiorys i przebieg kariery zawodowej idealnie pasują do wizerunku oczekiwanego przez Polaków. Jestem na sto procent pewien, że sztabowcy KO uzyskali identyczne wyniki badań, co PiS, jednak oni postawili na operacje ulepienia Trzaskowskiego od nowa. Całe jego przemówienie to było nic innego jak ściąganie z jego gęby maski zdeklarowanego lewaka wojującego z wiarą chrześcijańską i Kościołem katolickim. Czy uda się w kilka miesięcy odkleić Trzaskowskiego od jego prawdziwego wizerunku lokaja globalistcznych elit, który rozpacza nad „płonącą planetą”? Do takiej desperackiej próby doszło już podczas wystąpienia Trzaskowskiego w Gliwicach, kiedy mówił o „naiwnie pojmowanej globalizacji”. Postanowił też na czas kampanii, udawanym nieudolnie patriotyzmem gospodarczym przykryć swój eurofanatyzm. Mówił: „UE powinna być potęgą, ale ważniejsze, żeby polska gospodarka była potęgą. […] Nie ma powodu, żeby Amica nie mogła konkurować z Boschem”. Trzaskowski krzyczał: „Cala Polska, naprzód!” I ani raz nie wymienił  tak ukochanych i chołubionynh przez siebie środowisk LGBT+, na czele których co roku paraduje na czele „Marszów równości”, zwalczając jednocześnie coroczne patriotyczne „Marsze Niepodległości.

Nie mam już 12 lat i kręconych włosów więc doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że każdy kandydat na prezydenta w kampanii wyborczej musi grać. Jednak czymś innym jest granie samego siebie, a zupełnie czymś innym jest odgrywanie wbrew sobie roli patrioty i opatrznościowego męża stanu przez lokaja globalistycznych elit wspieranego przez różne szemrane niemieckie fundacje, Sorosa i lewacką międzynarodówkę. Jest coś jeszcze, czego Trzaskowskiemu podczas konwencji w Gliwicach nie udało się uniknąć. Chodzi mi o ten trudny do pozbycia się gen towarzyszący polskiej polityce od 1989 roku. Począwszy od Unii Demokratyczne poprzez Unię Wolności i dzisiaj Platformę Obywatelską ciągle wybrzmiewa gdzieś to poczucie wyższości, „europejskości” i „światowości”. PO to kolejna formacja polityczna sprzedawana jako „partia ludzi mądrych” choć fakty świadcząc o czymś zupełnie innym. To kolejne wcielenie polityków przeświadczonych o tym, że tylko oni mogą rządzić Polską i reprezentować ją na arenie międzynarodowej, chociaż ich rządy zawsze kończyły się dla Polski mniejszą lub tak jak dzisiaj, większą katastrofą. Trzaskowski prezentując ten swój wyborczy slogany z „Bążur” tylko potwierdził niezniszczalność tego przepełnionego snobizmem i narcyzmem genu poczucia wyższości. Jego umiłowanie ojczyzny wyrażone hasłem: „Polskie zupy to potęga”, przejdzie na wieki do historii polskiego czynu patriotycznego  Nie wiem czy Trzaskowski podobnie jak kiedyś Tusk, zaprosi do swojego domu stację TVN by zaprezentować zbudowany na tę okazję mały ołtarzyk rodzinny z drewnianym krucyfiksem i obrazem „Jezu Ufam Tobie”, ale wcale by mnie to nie zdziwiło. Nie wykluczam, że jeżeli nadal w takim tempie będzie spadało mu poparcie to na wiecach zacznie witać wyborców słowami: „Szczęść Boże". Jak na politycznego kameleona przystało posiada on nie tylko niezwykle długi, giętki i śliski język, ale również zdolność do całkowitej zmiany ubarwienia. Karolowi Nawrockiemu do wyborczego zwycięstwa wystarczy przekonać Polaków, że jest sobą. Trzaskowskiemu mimo kamuflażu nie uda się zamazać wrażenia, że tylko gra, a tak naprawdę jego przekaz to taka parafraza wiersza „Samochwała” Jana Brzechwy:             

Zdolny jestem niesłychanie,
Najpiękniejsze mam ubranie,
Moja buzia tryska zdrowiem,
Jak coś powiem, to już powiem,
Jak odpowiem, to roztropnie,
W szkole mam najlepsze stopnie,
Śpiewam lepiej niż w operze,
Świetnie jeżdżę na rowerze

Artykuł ukazał się w „Warszawskiej Gazecie”



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek Kudła

03-01-2025 [16:59] - Marek Kudła | Link:

30 % uwierzyło kłamcy i zdrajcy, złodziejom, głupkom i antypolakom ?!!  Przecież 30 % z frekwencji wyborczej, która wynosi w Polsce 60-70 % uprawnionych do głosowania, to jest około 9 mln przygłupów !!!   30 % polskiego społeczeństwa nie rozumie co to są obowiłzki wobec Ojczyzny i nie bierze udziału w wyborach.  I stała ok. 10 % niezdecydowanych, którzy nie potrafią odróżnić dobra od zła. Młodzi ludzie w Polsce nie są zagospodarowani, a przecież JPII mówił do młodych: „to wy jesteście przyszłością świata” !
 

Obrazek użytkownika u2

03-01-2025 [19:40] - u2 | Link:

"wysokich cen masła"

Tyle że zwyżkę o 2--3 złote za kostkę 400g np. "Masmixa" zauważyłem jeszcze za PiS, i to przed inflacją ponoć 18%. Margaryny używam od początku 3RP i nie zauważyłem skokowego wzrostu jej ceny.

Jakoś nie wierzę w tę skokową zmianę cen masła w obecnym roku. Poza tym podwyższenie VAT do poziomu 5% w  moim przypadku również nie jest zbytnio zauważalne. No wzrosły ceny w barze ABRO w m. Szczebra. Ale da się to przeżyć i smacznie tam zjeść :-)