Wśród studenckich zarzutów bywają sprawy, które trafiają do prokuratora. W czerwcu 2019 roku na terenie Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie doszło do tragicznego wydarzenia. Cywilni wykładowcy zorganizowali dla studentów zaliczenie zajęć sportowych polegające na marszobiegu w mundurze, z 5-kilogramowym obciążeniem, przy bezwietrznej pogodzie oraz temperaturze 27 stopni Celsjusza. Widać wuefiści oglądali zbyt wiele filmów amerykańskich. Jeden ze studentów po prostu zmarł, a sprawą zajęła się prokuratura. Studenci Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu w 2023 roku nagłośnili problem molestowania, seksizmu, dyskryminacji, nadużyć i stosowania na tej uczelni wobec studentów przemocy. Podobne zjawiska występowały podobno również w Akademii Teatralnej w Warszawie. Jeden z profesorów tej uczelni został oskarżony o przemoc psychiczną oraz prowadzenie zajęć pod wpływem alkoholu. Do molestowania i przemocy miało również dochodzić w łódzkiej szkole filmowej, Akademii Sztuki w Szczecinie oraz Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie. Studentki oskarżyły reżysera o przymuszanie do nagości i „molestowanie bez dotykania". W czasach kiedy komplement można uznać za formę molestowania o takie oskarżenia jest wyjątkowo łatwo. Uczelnie artystyczne jak widać są wyjątkowo podatne na takie incydenty. Albo pracownicy tych uczelni są wyjątkowo wrażliwi na urodę dziewcząt.
Przed kilkoma laty Niezależne Zrzeszenie Studentów opublikowało raport na temat mobbingu na wyższych uczelniach w Polsce. 45% ankietowanych nie zetknęło się ze zjawiskiem mobbingu, pozostali albo padli ofiarą prześladowania (32 %), albo byli jego świadkami lub znali nękanych studentów. Wśród form mobbingu najczęściej wymieniano wywoływanie strachu, poniżanie, nieprzyzwoite komentarze, ale zdarzały się tez pojedyncze przypadki przemocy fizycznej. Tylko co piąty student zdecydował się na zgłoszenie tego co go spotkało. Pozostali bali się represji.
Ten medal ma oczywiście dwie strony. Studenci podobnie jak i uczniowie bywają bezczelni, roszczeniowi i kłamliwi. Łatwość oskarżenia kogoś o molestowanie seksualne spowodowała, że przezorni wykładowcy egzaminują zawsze przy drzwiach otwartych albo przy świadkach. Nauczyciel nie ma prawa skutecznie wyrzucić bezczelnego ucznia z klasy. Obrażany, a nawet atakowany fizycznie, może tylko wezwać policję i to właśnie zalecają nauczycielom dyrekcje szkół. Poniewierany przez lata nauczyciel ma tylko jeden sposób wypłaty czyli zemsty. Może uparcie obniżać oceny, nie zaliczać klasówek, nie dopuścić ucznia do matury, zepsuć mu średnią. Na to rzadko kto z uczciwych nauczycieli się zdecyduje, dlatego masowo odchodzą z zawodu. Nauczyciel nie może nawet na ucznia nakrzyczeć, ani szczerze się wypowiedzieć na temat jego umiejętności czy zdolności, bo to jest traktowane jako przemoc słowna. To samo dotyczy nauczycieli akademickich. Drugą stroną medalu są błędy popełniane przez wykładowców i nauczycieli oraz ich brak talentu dydaktycznego. Wielu wybitnych naukowców nie ma za grosz zdolności dydaktycznych. Powiem paradoksalnie - być może ludziom mniej utalentowanym czy słabszym intelektualnie łatwiej jest zidentyfikować się z kiepskim uczniem i rozumieć, że trzeba mu wszystko przystępnie wytłumaczyć.
Osobnym problemem jest rzetelność i racjonalność ocen. Mam przed sobą autentyczny diagram słupkowy wyników egzaminu z matematyki na pewnej polskiej uczelni technicznej. Dodam, że studenci tej uczelni wypowiadają się bardzo dobrze na temat wykładowcy, twierdzą, że jest sympatyczny, kulturalny i życzliwy. Nie wchodzi więc w grę żadna forma mobbingu. Egzamin pisało około 220 osób więc jest to próba dość liczna. Co można zatem wyczytać z tej statystyki? Większość przyrodniczych zjawisk losowych ma rozkład zbliżony do normalnego. Jest to i powinna być charakterystyczna krzywa dzwonowa. Jej maksimum odpowiada wartości średniej. Jeżeli ta wartość różni się od średniej właściwej dla większej populacji oznacza to, że próba jest obciążona. Gdyby w pewnej badanej grupie chłopców najwięcej osób miało wzrost około 2 metrów byłoby jasne, że są to na przykład koszykarze. Gdyby w badanej grupie dorosłych dziewcząt najwięcej osób ważyło poniżej 50 kilogramów byłoby jasne, że są to modelki albo dżokejki. Jeżeli jak widać na diagramie, 57% studentów otrzymało ocenę niedostateczną, czyli nie zdało egzaminu, a tylko 1% ocenę dostateczną, przy czym 14% studentów otrzymało piątki, coś jest zdecydowanie nie tak. Pierwszą hipotezę, że większość studentów to idioci należy odrzucić, bo żeby dostać się na uczelnię techniczną musieli oni zdać maturę z matematyki na odpowiednim poziomie. Druga hipoteza, że profesor beznadziejnie wykłada jest sprzeczna z wypowiedziami samych studentów, którzy bardzo go lubią i cenią. Trzecia hipoteza, że studenci zupełnie się nie uczą nadaje się do sprawdzenia lecz jest również sprzeczna z ich zeznaniami. Najbardziej prawdopodobne jest, że wymagania egzaminacyjne z matematyki są źle postawione, że są nieadekwatne do poziomu studentów, do poziomu wykładu, do poziomu ćwiczeń czy do wszystkich tych czynników jednocześnie. Dziwi mnie tylko, że dobry i sympatyczny skądinąd wykładowca, w dodatku matematyk, nie zwrócił na to uwagi, że nie zdziwiła go ta statystyka, że nie próbował wytłumaczyć sobie i podopiecznym tego efektu.

Albo jest się fachowcem w swojej dziedzinie i zazdrośnie się strzeże swoich tajemnic, albo jest się pedagogiem i popularyzatorem nauki. To pierwsze jest lepiej płatne, dlatego jak ktoś chce mieć wykształcone dzieci to powinien je wysyłać na naukę do prawdziwych fachowców. To są proste sprawy.
PS. System ocenny wykładowców na studiach od dawna funkcjonuje na zachodzie. No, ale tam studia są wysoko płatne i się opłacają. W Bolanda jest masowa produkcja bezrobotnych magistrów.
W Bolanda jest masowa produkcja bezrobotnych magistrów
========
Naleźy w tym miejscu zauważyć, że nikt tych magistrów bez zawodu nie kształci na siłę, kierunki studiów wybierają sami, albo robią to za nich rodzice. Jeśli rekordy popularności od lat biją filozofia, socjologia, politologia i prawo, to znaczy, że produkcja bezrobotnych trwa w najlep sze. Znaczy też, a może przede wszystkim, że budźetówka jest najlepszym pracodawcą, no bo z ww. zawodami można się zahaczyć jedynie w tzw. nauce, tj. szkolnictwie i niezliczonej ilości heh instytutach; albo w polityce. Jakby nie było - brać pobory z podatków. Nie wiem czemu i jakie ma wizje młodzież ucząca się dla papierka, jeśli nie ma w rodzinie kogoś "na stołku". W wielu krajach stojących o wiele wyżej niż nasz pod każdym względem też studiuje się historię sztuki, morfologię dinozaurów, kosmologię i politologię z akupresurą, ale nikt tam nie rości sobie prawa do pracy po okazaniu świadectwa ukończenia tych kursów. Syn znajomego Koreańczyka robi drugi fakultet w konserwatorium muzycznym, ale wcześniej skończył spawalnictwo i zdobył wszystkie możliwe uprawnienia w tej dziedzinie, w tym europejskie. Treść artykułu mnie bulwersuje, przecież ani za moich czasów, ani moich dzieci tak nie było, tzn. studia, a nawet szkoła średnia nie były sceną rozhisteryzowanych płaczek (płaczków), mamlasów czy dorosłych naładowanych bzdurami dzieci.
Nikt z tego powodu nie oskarżał wykładowców. Wtedy NIE KAŻDY MUSIAŁ mieć wyższe wykształcenie.
https://dakowski.pl/w-co…
I przez unię
https://dakowski.pl/bard…
W sumie cieszę się. Jak coś ma pierdol..... To najlepiej na całego. Inaczej nikt nie obudzi się.
Potrzeba setek tysięcy brukarzy w Europie.
Trza by zapytać ministra nauki dla czego nie ma studiów brukarskich . To poważne zaniedbanie . Pewnie wina PISu .
Bo jeszcze tam naszych magistrów brukarstwa nie ma .
Moje dzieło nie schodzi ci z oczu, ciągle do mnie wracasz, żyć beze mnie nie możesz. Oczywiste jest, że coś cię zżera - trzeba było zrobić magistra, nie jeczałbyś teraz.
😁😁😁
To w końcu pokaż tą cewkę co ja tak pięknie nawijałeś . Tata byłby dumny .
Tego, że mnie mój ojciec uczył, a ciebie twoj olewał ciepłym moczem - też nie możesz zapomnieć. Prawidłowo.
😁😁😭
Trafiłem, co? Sam zacząłeś, to dostałeś kopa w ryj. Tatuś w dupie cię miał.
😛😛😛
Jaki kolega zdenerwowany, aż popuszcza. W dupie cię miał...
😍😍😍
Widzisz teraz, jakimi skromnymi środkami doprowadziłem do tego, że miałeś xuja w ustach? Przy okazji wyjawiłeś, co cię zżera.
😛😛😛
Cewki na złom sprzedał .
Jaja to były wtedy gdy mało wczoraj nie zdechłeś przy klawiaturze. Jakby nie patrzeć, to tylko ja robię z ciebie szmatę jednym swoim krótkim zdaniem, prawda? Mało ze skóry nie wylazłeś. Przyznam, że i dla mnie był to niespodziewany ubaw.
Służę uprzejmie...
😁😁😁
Gówniany tchórz jesteś.
Ja za tobą nie chodzę, nie zaczepiam. Gdybyś jutro zdechł, to bym nawet nie splunął na ciebie, bo na gówno się nie pluje, tylko zakopuje. Wyskoczyłeś z cewkami i moim ojcem, bo chciałeś dogryźć, ale wyszło, że mój ojciec o mnie dbał, w twój na ciebie szczał.
Więc nie jęcz teraz, bo sam sobie jesteś winny. Weź prysznic, zmyj urynę, bo od jutra masz tyrkę, że nawet do klawiatury się nie doczołgasz.
Miłej niedzieli.
😁😁😁