Fakt usunięcia sprzed Sejmu barierek, który obwieściła Jachira wyglądająca i zachowująca się jak zwykle, to znaczy jak uciekinierka z Tworek i wyśpiewująca treny na temat swojej miłości do wolności ma głębokie znaczenie symboliczne. Filozofowie odróżniają jak wiadomo dwa pojęcia: „wolność od” i „wolność do”. Sejm X kadencji uzyskał niewątpliwie „wolność od”. Wolność od barierek, kultury, dobrych obyczajów, poprawnego języka, zdrowego rozsądku, a przede wszystkim od troski o Polskę i od wierności Konstytucji. Kiedy pierwszego dnia obrad zwolennicy PiS odwoływali się do Konstytucji obserwujący obrady Sejmu mogli zarejestrować szczere rozbawienie Tuska i Budki. Kiedy głos usiłował zabrać minister Ziobro marszałek Hołownia wbrew regulaminowi ograniczył mu czas wypowiedzi, a sala gromko wyliczała sekundy jak znokautowanemu bokserowi. Za dawnych dobrych czasów, które pamiętają już chyba tylko staruszkowie, czyli według młodzieżowej nomenklatury „dziadersi”, jeżeli ktoś zachowywał się niewłaściwie albo używał wulgarnego języka mawiało się, że zachowuje się w sposób nieparlamentarny lub wypowiada się nieparlamentarnym językiem. Obecnie to określenie powinno zmienić sens na przeciwny. Jeżeli ktoś przeklina czy wykonuje wulgarne gesty należy stwierdzić, że zachowuje się w sposób ściśle parlamentarny.
W pierwszych dniach obrad marszałek Hołownia wyraźnie nie panował nad salą sejmową. Choć wielokrotne pokrzykiwał jak belfer z podstawówki „proszę o spokój” zupełnie to nie działało. Swoją misję Hołownia postrzega w szczególny sposób. Obiecał sali podcast w mediach na co reakcją były бурные аплодисменты. Widać było, że sala sejmowa wyśmienicie się bawi, że obrady sejmu to dla nich igrzyska czy wręcz cyrk. W całkowitej sprzeczności z tym faktem jest deklaracja Hołowni, że chciałby żeby rodzice gdy media pokazują Sejm nie zasłaniali dzieciom oczu i nie zatykali uszu. To niemożliwe. Takie idiotyzmy jakie codziennie słyszymy można obecnie usłyszeć tylko w Sejmie. Sam Hołownia oświadczył na przykład, że na niesfornych posłów czekać będzie ciemny pokój. „A w ciemnym pokoju poseł Śmiszek” -dopowiedzieli dowcipnisie.
Nowy poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Józefaciuk, były dyrektor i nauczyciel siedmiu przedmiotów w Zespole Szkół Rzemiosła im. Jana Kilińskiego w Łodzi wyznał „Gazecie Wyborczej”, że jest neopoganinem oraz pasjonuje się metafizyką i medycyną alternatywną. „Współpraca z naturą, zawierzenie jej sile, próba dostosowania się do niej” – tłumaczył. Józefaciuk podlizywał się kiedyś totalnej opozycji sprzeciwiając się publicznie wprowadzeniu podręcznika do HiT prof. Wojciecha Roszkowskiego. Oprócz bycia nauczycielem, Józefaciuk jest także dietetykiem, trenerem personalnym oraz mistrzem reiki i konchowania. Jak sam wyjaśnia, reika "to taki system uzdrawiania" a konchowanie „polega na tym, że wkłada się do ucha taki jakby komin i w nim spala się pewne rzeczy żeby usunąć syfy".
We wtorek 21.11.23 Sejm wznowił obrady. Jak powiedział bodajże poseł Suski sale parlamentarne były świadkami różnych dziwnych wydarzeń ale takiego kabaretu jak tego dnia nigdy nie było. Popularne i banalne stało się ostatnio nazywanie Sejmu cyrkiem. Jednak nazwanie go kabaretem jest bardziej właściwe. W cyrku niektóre numery są śmiertelnie poważne. Na przykład salto mortale czy tresura lwów. W kabarecie wszystkie służą rozbawieniu widzów. Co gorsza Sejm to taki kabaret, którego aktorzy najlepiej bawią się sami swoimi dowcipami. Najpierw marszałek Hołownia wyłączył mikrofon posłowi Suskiemu. Potem kilkanaście minut spierano się o minutę przerwy. Tę minutę ostatecznie przegłosowano i natychmiast wznowiono obrady. Sprawę ustosunkowania się do zmiany traktatów europejskich zagrażających utratą suwerenności Polski Hołownia uparcie kierował do dyskusji w komisji. W pełnej świadomości, że w środę 22.11 o godzinie12 w UE odbędzie się głosowanie w tej sprawie. Poseł klubu Polska 2050 – Trzecia Droga ( Jak złośliwi mówią – Trzecia Noga ) Paweł Zalewski zgłosił natomiast wniosek o przejście do porządku dziennego i tym samym „zakończenie tyrad przedstawicieli PiS przesiąkniętych nienawiścią do UE”. Zmiana traktatów UE to drobiazg wobec problemów przedstawionych przez panią Dorotę Niedziela z KO. Jako priorytet swojej działalności pani Dorota postuluje przeforsowanie wpuszczania psów do budynku Sejmu i do ogrodów sejmowych, bo sama ma pieska. Piesek pani poseł ma jak pamiętamy w Sejmie prekursora, słynną Sabę marszałka Ludwika Dorna. Saba swobodnie przechadzała się po Sejmie, była wyprowadzana przez borowców i doczekała się nawet inwokacji prezydenta Kwaśniewskiego. Brzmiała ona mniej więcej tak:„ Ludwiku Dornie, psie Sabo, błagam, nie idźcie tą drogą”. Pani Dorota będzie mogła się oczywiście powołać również na precedens konia Incitatusa, którego cesarz rzymski Kaligula uczynił senatorem oraz człowieka zwanego Koniem, którego tylko immunitet poselski broni przed prokuratorem.
Pusty śmiech budzą również kandydatury na ministrów nowego rządu pod egidą Tuska. Na ministra finansów proponuje się niejakiego Ryszarda Petru. Petru jak pamiętamy wsławił się stworzeniem całkowicie nowej algebry. Zgodnie z jej prawami 3=6. Gdy Petru ujawni pozostałe aksjomaty swojej algebry niewątpliwie zasłuży na nagrodę Nobla. Ministrem spraw zagranicznych ma szanse zostać Radosław Sikorski, który jak pamiętamy wsławił się wielce dyplomatycznym podziękowaniem Amerykanom za uszkodzenie gazociągu Nord Stream. Wszystko przebija jednak faktyczne a nie hipotetyczne stanowisko europosła dla Włodzimierza Karpińskiego byłego ministra skarbu w rządzie Donalda Tuska, byłego sekretarza miasta w stołecznym Ratuszu, byłego prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie, który 9 miesięcy spędził w areszcie pod zarzutem przyjęcia łapówki. Karpiński na pewno nie jest żoną Cezara. A do zaszczytów w parlamencie europejskim takie jak jego kwalifikacje są pożądane. Nie będzie pierwszym łapówkarzem w tym gronie. Cóż dodać- jaki pan taki kram.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5488
Izabela Brodacka Falzmann
Nie można konkurować z patologią, przyjmując jej zasady. Zwłaszcza, że @@śmiecie, taka lokalna patologia, które zaraz tutaj przyjdzie, o kindersztubie nigdy nie słyszała, nigdy jej nie widziała ani zrozumieć jej potrzeby nie potrafi. „Chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom.” Wspólnie damy radę.
Pozdrawiam serdecznie🌼
Pani dozgonny czytelnik
Henry
'
Chyba obecnie raczej siłom niż godnością osobistom. Dziękuję bardzo za wsparcie.
Proszę zwrócić uwagę na śmiertelnie poważną, ponurą minę PDT. Twarz typowego psychopaty. Choć nie oglądam transmisji z Wiejskiej to w migawkach telewizyjnych wygląda jak typowy cyrk. Półokrągła widownia z widokiem na scenę, na której występują błazny.
I tak ma być!!! Z jakiej racji, nie mając podstaw regulaminowych Poseł Suski ma zanudzać publikę swymi żalami.
W Tworkach i innych szpitalach podobnych leczą się chorzy , jełopy i pajace to raczej w sejmie . I nie leczą się bo to przypadłość z innej dziedziny . Takich do Tworek nie przyjmują . Może raczej do burdelu z racji dupy sprzedanej , ale się prostytutki obrażą .
Naprawdę niech się pani wyluzuje. Likwidację barierek zapowiadał i ogłosił Hołownia a nie Jachira, którą wedle pisowskich zasad propagandy podetknięto PiSowcom. Tak samo jak Petru, podczas kiedy ministrem finansów ma zostać Andrzej Domański.
Reszta tekstu jest niestety napisana na tej samej zasadzie: Kali łajał i ustawiał po kątach - było dobrze. Kalego ustawiają - jest źle.
Ludzie zaczęli oglądać obrady Sejmu i to jest dobre. Sami będą mogli oceniać kto wykazuje się brakiem kultury a kto nie.
Nie rozumiem też co jest takiego fascynującego w Sejmie robotów, maszynek do głosowania? Nie tylko bezmyślnych z natury ale wręcz pozbawionych przez szefostwo prawa do myślenia.
Istnienie koalicji wielu partii gwarantuje różnorodność. Jakieś spory. Wypowiedzi. Wydawałoby się jest faktycznie tym co można sobie wyobrażać jako odbicie społeczeństwa.
Natomiast maszyny do głosowania są dla mnie jakąś przerażającą groteską. Komunistycznym równaniem do jednego zadanego poziomu. Tym właśnie słabo ukrywanym pragnieniem dotychczasowego rządu i jego wyborców.
Nie będziemy chyba dyskutować o faktach. Barierki kazał zlikwidować zapewne Hołownia bo to jego rotacyjne prawo natomiast Jachira stojąc przed Sejmem wyśpiewywała coś takiego; " Bariereczki, nie ma bariereczek, ach jak ja kocham wolność, wolność, mamy wolność". Natychmiast to wyłączyłam. Moja cierpliwość ma swoje granice. Widziałam i słyszałam wiele obrad różnych parlamentów. Niektóre były dramatyczne, niektóre bardzo ciekawe, niektóre nieznośnie nudne. W październiku 1960 r. Nikita Chruszczow na Sali obrad ONZ walił butem w pulpit. Widziałam to w TV. W 2015 roku Bronisław Komorowski podczas wizyty w japońskim parlamencie najpierw wszedł w butach na fotel spikera, a później przywoływał generała Stanisława Kozieja słowami: "chodź, szogunie". Też to widziałam. Wprawdzie w październiku 2016 roku polityk brytyjski Steven Woolfe wdał się w bójkę z kolegą z partii Mike'm Hookem. lecz to był raczej wyjątek. Zbliżamy się w sposobie bycia do Chruszczowa. Był to kawał chama ale nie był głupi. Natomiast takiej liczby idiotów jak w obecnym sejmie świat nie zna.
Bo nie zna pani posłów PiS... Ja znam jednego. Nawet znanego z TV. Po prostu ma na tyle rozumu (czy też ktoś mu dał do zrozumienia) by za dużo nie gadać. Ale gdyby mu dać luzu..
To tylko pudelek dla mas. Niektórzy z nich nie muszą się nawet wysilać. Jak Kwaśniewski czy Komorowski. Tacy ludzie są wszędzie. Przykładowo przecież w W. Brytanii wyszło jak B. Johnson głupkował na imprezie. Pani premier Finlandii też na nich się mocno luzowała. Premier Włoch, Meloni też można do nich zaliczyć. Zacharowa... Są też politycy innego typu. Lepsi? Bo?
Przyjmując polecenia swoich rzeczywistych szefów udają pełną powagę? Bo udając tą powagę przestają być błaznami?
Jachira jest nikim. Tak szczerze to nawet nie wiem jak wygląda. Mało oglądam TV czy YT. Ma jednak swoją działkę, robi na niej.
Robi dość dobrze skoro są masy, które najwyraźniej tym żyją.
O to mi właśnie chodzi. Sejm nie może być instytucją niepoważną. Szczególnie, że konsekwencje jego działań ponosimy wszyscy. Jeżeli ktoś ma ochotę śledzić głupie dowcipy lub plotki to są takie miejsca. Różne pudelki czy ratlerki.
Niedawno nadredaktor Wolski złożył samokrytykę w klubie Ronina jak red. Morozowski w TVN, wygłosił wykład na temat swojej najnowszej książki i najwyraźniej znikł z #wtylewizji. Widać nadchodzą czasy polowania na wiedźmy i wiedźminów :-)
"za prawdę powiadam wam, niech nie wie lewica, co czyni prawica"
Pani Falzmann stoi po stronie prawicy, odróżnia dobro od zła, ty stoisz po lewej stronie, nie darmo tak nazywanej, od zawsze co lewe, jest potępione, nie darmo się mówi, lewe interesy, lewe poglądy etc. to czarna strefa ludzkiej osobowości, prawda ciebie razi, jak twoich lewych ziomali Krzyż, wy nikogo nie szanujecie, choćby ze względu na wiek, doświadczenie etc. ciekawe czy matkę czy ojca też tak traktujesz "z buta", co by mnie nie zdziwiło, a już szczególnie tych, którzy nie podzielają twojego zdania, a nawet gardzisz, wypisz wymaluj Tusk, nie bez powodu ma on silne poparcie w Zakładach Karnych, ta sama mentalność, wyniesiona z podwórka.
Swoimi poglądami, nie reprezentujesz człowieka myślącego, a zadaniowca, dla którego żadne wartości nie mają znaczenia, a szczególnie prawda.
Ja takich ludzi unikam jak ognia, najczęściej to są ludzie, z którymi lepiej nie zyskać, bo i tak ciebie potem okradną, albo zdradzą.
Pani Falzmann stoi po stronie prawicy.
Niby dlaczego? Bo skrytykowała Jachirę? Bo nie podoba jej się że do Sejmu nie dostał się szary, jednolity, tępy beton bez wyrazu?
ty stoisz po lewej stronie
Bo wolę Sejm różnorodny przyciągający zwykłego człowieka?
Itp.
zabawny jest, Pani Falzmann pisze tu od lat, kto czy ten wie, po jakiej stronie stoi i nie o Jachirę tu chodzi, że to pustak każdy wie, nawet ci co wystawiają, to wyraz pogardy dla wyborców, że takich dostają, a że wybierają, z tego samego powodu co ci co takich wystawiają, oni "byle nie PiS", matkę sprzedadzą, czy poprą zbrodnię aborcji, czym się od nich różnisz, też gardzisz tym co polskie, tak może postępować człowiek bez charakteru.
Nie rozumiesz, albo udajesz, tylko ci to dynda, podstawowej sprawy, nie chodzi tu o różnorodność, sejm to nie kabaret, czy inny cyrk, tam ważą się losy Polski i Polaków, różnorodność jest dobra, jeżeli przyświeca jej podstawowy cel - dobro Polski, a ci ludzie dbają tylko o swój interes, kosztem Polski, sprawa podporządkowania Polski IV Rzeszy niemieckiej jest tego corpus delicti.
Dopowiem ci, kiedyś PiS i PO zawiązywali koalicję, wielu Polaków tego chciała, naiwnie, jak się okazało, sądzili, że tym sposobem pozbędą się zatęchłego lewactwa, reliktu komuny PRLu, ale dość szybko okazało się, że PO to agenturalna mafia i tak to się do teraz toczy, a toczy Polskę ten rak lewizny i korupcji i zdrady, wliczając w to ich ofiary smoleńskie, jak po-smoleńskie.
To wszystko. Cała tajemnica.
Co jednak jeśli fakty pokazują że PiS wcale nie jest lepszy od PO a zatem moja krytyka jest zwyczajna i nie ma w niej nic demonicznego?
Weźmy ostatni wpis Piotra Węcława. Który napisał tam zdanie, które sam wyrażałem tu i ciągle wyrażam, bo jest pewnym skrótem całej sprawy:
W istocie jedyny element jaki różni PiS od komunistów takich jak Biden i Trudeau to sprzeciw wobec propagowania ideologii gender.
Dokładnie!
Napisał to człowiek, który z tego co kojarzę jest sympatykiem PiS. Doszedł do tych samych wniosków! Napisał to co ja tutaj wałkuję:
PiS to komuchy, sterowane przez komuchów. I najwyraźniej nie tylko ja doszedłem do tego wniosku.
PiS zwyczajnie jest bandą oszustów. Kłamców i sterowanych z zewnątrz. Polityków a nie świętych.
Polityków, którzy piorą ludziom mózgi wałkując różne bzdury.
Z Tuska uczynili przykładowo demona na obcych usługach. Ok. Tylko dlaczego PiSowcy nie zastosują zasad, swoich uprzedzeń wobec Morawieckiego? PiSowcy, dostali kolesia z zewnątrz, pojawił się w jednej chwili, który przeszedł gdzieś różne szkolenia, bankiera, przyznającego się do żydowskich korzeni, na którego (w przeciwieństwie do Tuska) są papiery STASI i nie mają z tym problemu.
Na tym polega cyrk. Zarzuca się innym wszystko co najgorsze jednocześnie łykając to wszystko bezproblemowo bo łyżka, która to podaje pochodzi podobno z prawej strony.
To nie dociera i tu jest problem. Tylko jeden: Ja i inni, burzą bajkowy świat absurdów pisowskich.
A Jachira? Jachirę Tusk ma dupie. Podobnie jak wiele innych idiotek, które wciągnął do Sejmu. Byłoby to proste do zrozumienia gdyby ludzie widzieli w polityce polityków a nie starcie świętych z demonami: Tusk użył politycznej ściemy lepiej niż Kaczyński.
Temu udało się wytworzyć wśród Polaków wrażenie że PiS jest prawicowy, wytworzył całą mitologię z tym powiązaną.
Co miał zrobić Tusk by wygrać? Nie był wstanie przejąć tego elektoratu. Musiał więc postawić na idiotki typu Jachira. Musiał podstawić wyborcom wiesz kogo? Ludzi, którzy przyciągną matołów, których wypluwa szkoła Czarnka. Itd. Musiał postawić na kobiety - tak nakazywała bezwzględna logika wyborcza.
Tusk użył lewactwa by wygrać. A teraz nastąpi zamiana ról.
To najważniejszy haczyk na którego łapie się ludzi: My jesteśmy tymi dobrymi. Podczas kiedy tamtych oskarża się o wszystko co się da.
Polityka. Sztuka Iluzji. Sztuka kłamstwa.
Nie ma się jednak co na nią obrażać. Tylko trzeba zrozumieć.
Zamiast łykać bezkrytycznie systematycznie podrzucaną karmę. Węsząc demony tam gdzie każe propaganda.
Trzeba się trzymać jakichś zasad, definicji. Trzymając się ich okazuje się natychmiast że Morawiecki spełnia wszelkie wymagania takiego poruszającego się na czyichś obcych sznurkach demonka.
Jestes nie do podrobienia
taki unikalny tuskoid i leming
takie 2w1
Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy to jest zły uczynek. Dobry, to jak Kali zabrać komuś krowy.