Po dłuższej przerwie - wpis natury politycznej

Sprawdzając, czy posiadam jeszcze możliwość pisywania ze swojego konta (po kilkumiesięcznej przerwie) chciałam zawrzeć we wpisie powrotnym kilka (tym razem) moich własnych spostrzeżeń na temat kryzysu na Bliskim Wschodzie. 

Otóż, rządzący w Izraelu wyrazili w ostatnią sobotę  jasne stanowisko, iż ich kraj znajduje się  w trakcie wojny z Palestyną, po tym jak Hamas zaatakował praktycznie całe państwo izraelskie. Sądzę, że zanim dokona się straszliwa rzeź na obywatelach Palestyny, warto wykonać jeszcze kilka absolutnie niezbędnych działań. Należy powstrzymać polityków izraelskich przed jakimikolwiek pochopnymi, nacechowanymi wściekłością i gniewem decyzjami. Dobrze by się stało, gdyby Izrael choć raz nie zareagował agresywnie na dotkliwe ataki ze strony organizacji broniącej praw Palestyńczyków ! 

Należy jak najszybciej jak to tylko możliwe zaprosić przedstawiciela Palestyny do organizacji międzynarodowej, by na jej forum wyraził publicznie wszystkie żale oraz klarownie sformułował wszystkie zarzuty jakie Palestyna posiada wobec Izraela. Wymagane jest dokładne opisanie sytuacji w jakiej znajduje się obecnie Palestyna oraz przedstawienie konkretnych żądań i oczekiwań co do przyszłych poczynań Izraela.

W przeciwnym razie na Palestynie dokona się niewyobrażalna rzeź. Na ich cierpienie spoglądać będą z pełnym zrozumieniem kraje arabskie (przeciwne Izraelowi) i wkrótce wyruszą Palestyńczykom z pomocą. Rozpocznie się tym samym wojna światowa. Swój udział po stronie izraelskiej już zapowiadają USA.

Jako Polak, potomek świadków I i II wojny światowej, mający na względzie ich słowa "Nigdy więcej wojny!", stoję na stanowisku, że należy przeciwdziałać wszelkim poważniejszym konfliktom zbrojnym, stwarzającym niebezpieczeństwo rozlania się niepokojów społecznych na inne terytoria.

Wydaje się, że na obecnym etapie, na jakim znajduje się sytuacja na Bliskim Wschodzie, można jeszcze zahamować eskalację konfliktu palestyńsko-izraelskiego. Państwo Izrael popełnia wciąż jeden i ten sam błąd - działa pod wpływem impulsu, bez zastanowienia. Nie wyciąga wniosków z własnych działań, kompletnie nie uwzględnia konsekwencji własnych poczynań. Palestyńczycy już od dosyć dawna mają pretensje do Izraela, ale ich głos nie jest słyszalny na szerszym gremium międzynarodowym. Powinno się wreszcie ich wysłuchać ! 

Izraelczycy za to powinni choć raz zacisnąć mocno zęby, ochłonąć i usłyszeć co inne narody mają do powiedzenia na ich temat. To z pewnością będzie dla nich trudne doświadczenie, ale jest ono konieczne do tego, by całkowicie nie zagubili świadomości własnej tożsamości. Jak obecnie zachowuje się lud, który kiedyś był wybrany przez samego Boga ? Czy pielęgnuje pamiątkowe miejsca kultu religijnego ? Dlaczego góra Synaj jest całkowicie zaniedbana ? (Piszę to opierając się na słowach moich znajomych, pielgrzymów z Polski, którzy wybrali się kilka lat temu do Ziemi Świętej). Jak wygląda postępowanie Izraelczyków wobec innych narodów ? Czy zajmowanie czyjegoś terytorium przemocą i wyrzucanie ludzi z domów to wzór do naśladowania ? Z jakiego powodu palestyńskie kobiety wyrażają nadzieję na zakończenie ich udręki, po tym jak Hamas napadł na państwo Izrael ?

Wśród negocjatorów wspomnianego konfliktu (ogłoszonego "wojną" przez Izrael) jest miejsce dla Polski. Albo przemówimy do rozsądku rządzącym w Izraelu albo Palestynę czeka krwawa rzeź, na którą ci mogą prawie w ogóle nie być przygotowani. Światowe media będą oczywiście pomijać rozlew krwi wśród Palestyńczyków, a akcentować "niewinność" napadniętego Izraela. Wiadomym jest jednak, że kiedyś czara goryczy Palestyny musiała się rozlać. Nie chcąc dłużej znosić upokorzenia ze strony sąsiada, postanowili go wreszcie napaść. I tak się też stało. 

Jak dalej potoczą się losy tego konfliktu zależy również od nas, Polaków. Czyż nie jest nam znane doświadczenie długoletniego ucisku ze strony dwóch albo i nawet trzech ekspansywnych sąsiadów ? Czyż nie jesteśmy wprost predysponowani do tego, by zwrócić uwagę Izraela na niewłaściwe postępowanie z ich strony wobec Palestyńczyków ?