Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Z Wartą nie warto

Izabela Brodacka Falzmann, 17.12.2022

Kilka razy przywoływałam  w swoich felietonach perypetie pani Pauli Powązka, która od 22 lat nie dostała od Warty odszkodowania za utratę zdrowia wynikającą z wypadku komunikacyjnego, pomimo, że ubezpieczony w Warcie sprawca wypadku Wiesław Pszczółkowski został skazany prawomocnym wyrokiem na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Pani Paula ze względu na liczne, spowodowane wypadkiem dolegliwości jest niezdolna do pracy, utrzymuje ją matka z niewielkiej emerytury. Nie ma również ubezpieczenia zdrowotnego więc kosztowną niezbędną rehabilitację musi opłacać z pożyczonych pieniędzy. Jedynym rezultatem walki pani Powązka o należne jej odszkodowanie z Warty jest prowadzona obecnie absurdalna sądowa sprawa o jej ubezwłasnowolnienie. Absurdalna ze względu na wysoką inteligencję pani Powązka. Ubezwłasnowolnienie pani Pauli, a więc utrata przez nią praw obywatelskich, jest w interesie Warty. Pani Paula nie mogłaby już niczego dochodzić.

  Jak się dowiedziałam z wyśmienitego programu śledczego pani Anity Gargas emitowanego w dniu 29.11.2022 roku Paula Powązka nie jest jedyną ofiarą specyficznego modus operandi tej firmy ubezpieczeniowej. Otóż w Warcie była ubezpieczona na blisko 15 milionów firma „Pol Truck Service” mieszcząca się w Płotach koło Zielonej Góry, a należąca do  pana Waldemara Kosa. W nocy z 30 na 31 stycznia 2017 roku w zakładzie wybuchł pożar. Zakład został prawie całkowicie zniszczony. Policja, prokuratura oraz biegli z zakresu pożarnictwa jednomyślnie orzekli, że pożar powstał w wyniku samozapłonu instalacji elektrycznej jednej z ciężarówek. Spłonęła hala warsztatowa ze specjalistycznym sprzętem i samochodami wewnątrz, magazyn części do samochodów ciężarowych oraz  budynek administracyjny. O rozmiarze pożaru świadczy fakt, że gasiło go 21 jednostek straży pożarnej. Właściciel zakładu pan Kos ocenił straty na minimum 3-4 miliony. Podobnie wycenił te straty rzeczoznawca Warty Zdzisław Rasiński jednak w protokole końcowym obniżył swoją pierwotną wycenę o blisko 2 miliony ( do 999 945,31 złotych). Oprócz tego w swoim orzeczeniu wskazał inne miejsce powstania pożaru niż wskazały je straż pożarna i prokuratura. Jako przyczynę pożaru podał zbyt długie ładowanie akumulatora. Dla potrzeb obrony swojej tezy urządził sobie wręcz sesję zdjęciową. Przestawił prostownik, położył kable do ładowania z krokodylkami  na oponie wraku spalonego samochodu i to obfotografował  przedstawiając jako dowody w sprawie. W swoim raporcie przesunął również pojazd w którym rozpoczął się pożar. Biegły sądowy z zakresu pożarnictwa Tomasz Lewandowski stwierdził, że takie fabrykowanie dowodów jest niedopuszczalne. Stwierdził  również, że w zakładzie wbrew opinii rzeczoznawcy Warty nic nie było włączone do prądu ani ładowane. Rzeczoznawca Warty nie uznał poza tym za szkodę  większości spalonych części samochodów ciężarowych o wartości kilkuset tysięcy złotych. Ocenił te szkody na około 17 tysięcy  (dokładnie 16838,51 złotych) a resztę skierował do  wyczyszczenia i sprzedaży. Zaproponował na przykład tak absurdalne rozwiązanie jak wymycie, wyczyszczenie i wystawienie na sprzedaż całkowicie stopionych tachografów. Nikt przecież nie kupi spalonego czy nadtopionego sprzętu.

Właściciel spalonego zakładu pan Kos skierował sprawę fałszowania dowodów do prokuratury w Zielonej Górze. Pisma i dokumenty krążyły przez jakiś czas pomiędzy prokuraturą i sądami z których żaden nie okazał się właściwy dla rozpatrzenia tej sprawy w trybie karnym. Najpierw sprawa  trafiła do Sadu Rejonowego w Warszawie, który skierował ją do Stołecznego Sądu Okręgowego,  ten do Sądu Okręgowego w Zielonej Górze a ten z powrotem do prokuratury.  Ostatecznie prokuratura w Zielonej Górze sprawę umorzyła. Rzecznik prokuratury pani Ewa Antonowicz oświadczyła, że rzeczoznawca miał prawo przestawiać przedmioty i aranżować zdjęcia dla potrzeb swego orzeczenia i nie ma to znamion czynu karalnego. Pan Waldemar Kruk nie mając innego wyjścia pozwał zatem Wartę o odszkodowanie w procesie cywilnym. Choć biegli z instytutu badań i ekspertyz naukowych w Gorzowie Wielkopolskim w pełni potwierdzili zasadność roszczeń pana Kruka sąd nie uznał tych roszczeń i powołał kolejnych biegłych. Sprawa o odszkodowanie ciągnie się w sądzie w Poznaniu  już prawie sześć lat. Firma przestała istnieć budynki do końca niszczeją, właściciel firmy nie doczekał się odszkodowania, kilkanaście osób straciło pracę.
Łatwo sprawdzić jak oceniają firmę Warta inni klienci. Nie mogę cytować tych opinii gdyż nie mam możliwości zweryfikowania podawanych faktów. Poza tym większość z tych wpisów nie nadaje się do przytoczenia w druku z przyczyn - nazwijmy to -obyczajowych. Gorąco polecam jednak wpisanie w wyszukiwarkę hasła „opinie o Warcie” i zapoznanie się z tym materiałem.

Działania pracowników Warty na niekorzyść klientów choć nie są godne pochwały można ostatecznie tłumaczyć grą interesów. Na przykład likwidator Warty Tomasz Kaczorowski  wysyłał do firmy „Pol Truck Service” żądania przesłania kolejnych dokumentów na nieistniejący adres mailowy choć przedtem wiele razy używał w korespondencji prawidłowego adresu. Teraz Warta zarzuca panu Kosowi, że nie dostarczał w terminie odpowiednich dokumentów uniemożliwiając w ten sposób wypłatę odszkodowania. Trudno natomiast zrozumieć rolę sądów i prokuratur w sprawach przeciwko Warcie. Dlaczego prokuratura w Zielonej Górze umorzyła śledztwo przeciwko autorowi ewidentnie sfałszowanego raportu a sprawa cywilna w sądzie ciągnie się już niemal sześć lat?. Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców pan Cezary Kazimierczak twierdzi że przewlekłość postepowania sądowego ma na celu doprowadzenie przedsiębiorcy do ostatecznego bankructwa co przesądza sprawę na korzyść Warty, bo przedsiębiorca nie jest w stanie się dłużej bronić. Ale jaki w tym interes może mieć sąd? Podobnie ubezwłasnowolnienie pani Pauli Powązka jest w interesie TUiR WARTA S.A. ale jaki interes mogą w tym mieć biegli psychiatrzy sądowi? Te pytania pozostaną bez odpowiedzi.
 
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3844
u2

u2

17.12.2022 08:38

Ale jaki w tym interes może mieć sąd?
Po-wolne sądy są silne wobec słabych, a słabe wobec silnych. TU ma armię prawników, którzy będą gnębić sąd, więc sąd woli gnębić klientów TU. To są proste sprawy.
Zbyszek_S

Zbyszek

17.12.2022 09:28

Moralność. Moralność jest wtedy, gdy jej dochowanie - KOSZTUJE. Gdy kończy się bezpośrednią stratą dla osoby moralnej lub mniejszym zyskiem, niż gdyby moralności nie przestrzegać. Kluczową zasadą przyjętą generalnie i masowo w naszym społeczeństwie jest potocznie mówiąc GRABIĆ DO SIEBIE ALBO BĘDZIE SIĘ ZAGRABIONYM. Mówiąc innym językiem wyłącznym kryterium podejmowanych działań jest dążenie do własnego, osobistego zysku z pominięciem wszystkiego innego.
Oburzanie się tutaj na Wartę i konkretny przypadek jest tyleż słuszne, co kompletnie nieefektywne. Nie chcę opisywać swoich przypadków, ale przecież kradzież, to nie jest tylko czyn tak właśnie zakwalifikowany przez sąd, ale to jest wejście w posiadanie mienia, które nie było człowiekowi lub podmiotowi - zgodnie z zasadami moralności, rzetelności i uczciwości - należne.
Teraz proste pytanie, czy wejście w posiadanie posady z poborami ok milion złotych rocznie, przez nauczycielkę z Puław jest/było zgodne z zasadami moralności, rzetelności i uczciwości? A inny przykład, czy wejście w posiadanie akcji przedsiębiorstwa państwowego Fabryka papieru w Kwidzynie przez jej pracowników, będące równowartością dla każdego z nich ok 100 tys złotych, jest/było zgodne z zasadami moralności, rzetelności i uczciwości?
Gdybyśmy zaczęli wypatrywać przykładów, szybko okazałoby się, że wspomniana postawa GRABIĆ DO SIEBIE ZA WSZELKĄ CENĘ jest regułą społeczną, podzielaną przez większość społeczeństwa, choć oczywiście równie intensywnie maskowaną. Więc oczywiście, firmy ubezpieczeniowe to złodzieje, w kategoriach pozaprawnych. Wspomniana pani jest krzywdzona. Aparat sprawiedliwości - reformowany od wielu lat - działa. Działa tak, jak działał. Jak działa państwo polskie, w osobach jego dostojników, pana prezydenta, pana komendanta głównego policji, itd. itp.
Tak działa, że w 2008 roku, były harcerz i uczestnik ruchu oporu w czasie okupacji, który przez ponad 50 lat zbierał starą broń z czasów II wojny i lat wcześniejszych, stracił ją wskutek rewizji policji, która dba o bezpieczeństwo Polaków. Prokuratura wszczęła śledztwo. Sąd orzekł przepadek kolekcji.
Tak działa, że w 2018 roku, sąd w Toruniu, orzekł przepadek kolekcji dawnej broni pana Mariana Chojnowskiego. Został on oskarżony, jak prawdopodobnie w poprzenim przypadku, o nielegalne posiadanie broni palnej, mimo, iż z eksponatów nie dało się wystrzelić. Aby zrozumieć, czy  jest taka kolekcja wypada się odnieść do wartości eksponatów, która w zależności od wyceny oscyluje od kilkudziesięcu do kilkuset tysięcy dolarów. W sumie ograbiono człowieka z dorobku życia. "
https://www.prawo.pl/pra…
https://goniec.pl/skarb-…
Chatar Leon

chatar Leon

17.12.2022 09:49

Dodane przez Zbyszek_S w odpowiedzi na Moralność. Moralność jest

To jest w ogóle bardzo ciekawe. Eksponaty autentyki, z których nie można wystrzelić - nie lzia, nie nada. Za to można posiadać czarnoprochowe repliki broni dawnej, którymi skutecznie można pozbawić życia.
Zapowiadano ostatnio liberalizację dostępu do broni, ale przecież ostatecznym argumentem w czymkolwiek dla "dobrej zmiany" jest wsłuchiwanie się w jazgot totalnej opozycji. Wiadomo, że poplecznicy LGBT, Wybiórcza i Front Obrony Przestępców są przeciw prawu obywatela do obrony, więc podstarzały Kaczyński chętnie powtarza brednie totalnej opozycji na wiecach PiSu "bo przecież nie możemy mieć tu drugiej Ameryki".
Jabe

Jabe

17.12.2022 10:13

Dodane przez Chatar Leon w odpowiedzi na To jest w ogóle bardzo

Jazgot jest jedynie wymówką.
Czesław2

Czesław2

22.12.2022 09:55

Dodane przez Zbyszek_S w odpowiedzi na Moralność. Moralność jest

@Zbyszek_S Gangsterzy już dawno zauważyli, że strzelanie po kątach jest bez sensu. Pewniejszy zysk daje opanowanie struktur państwa.
spike

spike

17.12.2022 12:48

Kiedyś w firmie w której pracuję ubezpieczałem firmę na rózne wypadki losowe, jak poślizgnięcie się klienta i sobie coś zrobił, czy upadek konara na niego czy samochód, którym wjechał na plac, oraz  różny sprzęt w tym komputery, ubezpieczenie miało specjalną opcję tzw. odtworzeniową, czyli odszkodowanie będzie opiewało na wartość ubezpieczoną, jaką przywróci się sprzęt do pierwotnego stanu.
Pech chciał było przepięcie w sieci, jeden komputer poważnie ucierpiał, popalone były główne podzespoły komputera, w tym dyski twarde, serwis komputerów ocenił, że tego się naprawić nie da, trzeba kupić nowy komputer. Zgłosiłem szkodę ubezpieczycielowi, po pewnym czasie dostaję telefon, że proponują mi połowę wartości ubezpieczenia, z racji że sprzęt nie jest już nowy, wtedy sięgnąłem po polisę i wskazałem tą opcję odtworzeniową, pani udała że nie zauważyła, ale po pewnym czasie, po skonsultowaniu z kimś tam, uznali szkodę i wypłacili.
Ciekawa była też inna sprawa, ubezpieczany sprzęt był spisywany nr. itp., łącznie z dok. stanu firmy, podczas tej rozmowy padło o to pytanie, czy komputer był zakupiony przez firmę - oczywiście, ale zapytałem o sprzęt, który jest wypożyczony od osoby prywatnej, wtedy ta pani powiedziała, że za taki sprzęt nie dostanę ubezpieczenia, wtedy zapytałem, dlaczego, za ten sprzęt pobierali wiele miesięcy ubezpieczenie, czy zobowiązali się zapłacić, ale odpowiedzi nie dostałem.
Ciekawa jest też sprawa ubezpieczenia od pożaru, okazuje się, ze to nie jest takie oczywiste, jeżeli coś nie będzie się palić ogniem otwartym, a tylko dymić, nie zostanie wypłacone odszkodowanie, choć dym powoduje nie mniejsze straty jak otwarty ogień. Ja o tym wiedziałem od pewnego biegłego rzeczoznawcy, miałem ubezpieczenie od ognia i dymu.
Po okresie ubezpieczenia, wycofałem się z tej firmy, nie była to Warta, ale one wszystkie są podobne, od znajomych nasłuchałem się wielu opowieści o "kiwaniu" ubezpieczonych, Jakiś czas temu. znajoma kupiła w salonie nowy samochód, w którego po miesiącu uderzył inny, rzeczoznawca ocenił, że nadaje się tylko do kasacji, znajoma otrzymała 1/3 wartości samochodu.
sake3

sake2020

17.12.2022 18:14

Trochę dziwi brak dbałości TUiR Warta o swoje dobre imię.Przecież takie sprawy nie dodają firmie chyba reklamy ,nie mówiąc już o zaufaniu.
spike

spike

17.12.2022 19:13

Dodane przez sake3 w odpowiedzi na Trochę dziwi brak dbałości

Tylko że "dobre imię" by ich kosztowało wiele mln zł, a jak widać, mało kto wie, że Warta kiwa klientów. Nie jestem pewien, Warta była kiedyś polska, a ileś lat temu, chyba jak zwykle za Tuska została sprzedana. Tak się dziwnie składa, że wiele firm sprzedanych w obce ręce, roluje Polaków, jak nie cenami, to na innych ofertach.
Kiedyś znajomy miał poważne zlecenie od Niemców, pojechał ze swoją ekipą na kilka miesięcy, zlecenie wykonał, jak przyszło do zapłaty, to zaczęli szukać "dziury w całym", przeciągając płatność, a podatki trzeba płacić, znajomemu groziła utrata płynności finansowej, w końcu dogadał się, ale kosztowało go to kilkadziesiąt % straty, bo nie miał czasu ani chęci prawnie dochodzić się pieniędzy, proces by musiał być w Niemczech, a tam prawnicy są drodzy, a wynik niepewny.
sake3

sake2020

17.12.2022 19:25

Dodane przez spike w odpowiedzi na Tylko że "dobre imię" by ich

@spike......Gdy więcej obywateli miało odwagę pani Izabeli,gdyby częściej sprawy postepowania Warty nagłasniać przypuszczam,że może i skutek w postaci utraty klientów stałby się dotkliwy dla firmy ubezpieczeniowej.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

17.12.2022 21:36

Dodane przez sake3 w odpowiedzi na @spike......Gdy więcej

@ sake3
Firmy działające na podobnych zasadach wolą inwestować  w prawników niż w dobre imię. Na przykład pewna firma wciskająca starszym osobom bardzo drogie garnki.  Za odstąpienie od umowy i przyjęcie zwrotu garnków brali kilkaset złotych odstępnego. Mówił mi o tym pewien młody socjolog, który był specjalnie szkolony. Do jego obowiązków należało organizowanie spotkań sąsiedzkich i podgrzewanie atmosfery żeby nakłonić rywalizujące ze sobą sąsiadki do niekorzystnego zakupu.Państwo nie broni swoich obywateli przed różnymi formami oszustwa.. Socjolog zrezygnował z tej pracy i napisał artykuł. W rezultacie kilka lat procesował się z firmą. To zniechęca do obrony słabszych. Rezultat jest jednak taki że na każda propozycję zmiany operatora internetu, wyjazdu zagranicznego, darmowych okularów odpowiadam krótkim nie. Niektórzy odpowiadają w bardziej zrozumiałym dla wszystkich języku ale tego nie pochwalam.. Niestety przez oszustów  tracą dobre firmy a reklama zupełnie straciła swoją rolę informacyjną.  Mogłaby działać tak zwana niewidzialna ręka rynku ale jak widać nie działa. Firmy z których klienci są niezadowoleni powinny wypadać z rynku ale tak się nie dzieje.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

17.12.2022 21:50

Dodane przez spike w odpowiedzi na Tylko że "dobre imię" by ich

@ spike
Pewna znana na Zachodzie firma oferująca ubezpieczenia na życie zasłynęła w Polsce tym że nie wypłaca odszkodowań pod byle pretekstem. Zatrudnia detektywów którzy odnajdują w historii zmarłego na przykład taki fakt że w wieku 3 lat spadł z huśtawki w przedszkolu i to zataił przed ubezpieczycielem. Oczywiście zmarły nie pamiętał tego zdarzenia ale rodzina nic nie dostała.  Informacje o tym rozchodziły się wolno bo prasa też nie pełni swojej roli. Gazety wolą pisać o perypetiach rodzinnych gwiazd i celebrytek, o ich ślubach, rozwodach i nowych sukienkach niż o problemach nieznanych nikomu bezbronnych osób.
wielkopolskizdzichu

wielkopolskizdzichu

18.12.2022 07:48

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @ spike

"Gazety wolą pisać o perypetiach rodzinnych gwiazd i celebrytek, o ich ślubach, rozwodach i nowych sukienkach niż o problemach nieznanych nikomu bezbronnych osób"
W rzeczy samej. Lat  parę wstecz pewna pani poleciała do LA obejrzeć za publiczne pieniądze rozdawanie Oskarów. Głównym tematem przez dni kilka w tzw. polskich mediach była kreacja tej celebrytki z TVP, która  zaczęła karierę w TVN nosząc teczkę za Sekielskim.
 Pani Izabela zapewne przypomni mam jak się ta modnisia nazywała. W tym samym czasie koleżanka po fachu wspomnianej modnisi wbiła się na bezczela w imprę jakiejś gwiazdy kina też stając się gwiazdą mediów. Jesli dobrze pamiętam była to Kinga Rusin. Za chińskiego boga nie mogę sobie przypomnieć tej pierwszej.
Pani Izabelo niech Pani pomoże.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

17.12.2022 22:01

@@@ Kiedyś pani na poczcie namówiła mnie żeby przed urlopem wykupić ubezpieczenie mojej żaglówki i psa od odpowiedzialności cywilnej. Na przykład od skutków staranowania innej łódki przy nieudanym manewrze., albo od skutków ugryzienia przez mego łagodnego zresztą psa obcej osoby. Nie uprzedziła mnie, że ubezpieczenie jest ważne pod warunkiem że łódka przeszła przegląd techniczny. Mój poczciwy stary Zefir nigdy nie przeszedłby pozytywnie takiego przeglądu  a poza tym musiałabym jechać w tym celu z łódka do Górek  Zachodnich. Tak że straciłam pieniądze a mój Zefir pływa nadal bezkolizyjnie na Jezioraku.
Pani Anna

Pani Anna

17.12.2022 22:56

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @@@ Kiedyś pani na poczcie

@Izabela
Nie, żebym broniła ubezpieczycieli, bo to banda złodziei jest, ale po zawarciu umowy dostała Pani z całą pewnością OWU (ogólne warunki ubezpoeczenia), które należy bezwzględnie przeczytać,  zwłaszcza tzw. WKLUCZENIA, czyli sytuacje w jakich ubezpieczenie nie zostanie wypłacone.  W ubezpieczeniach materialnych takich wykluczen jest cała masa, więc trudno wymagać od akwizytorki jaką była  pani na poczcie,  żeby je znała. Dziwne, że akurat Pani nie czyta umów, ale cóż,  zdarza się. Natomiast już zupełnie obiektywnie trzeba przyznać,  że nawet banda złodziei ubezpieczycieli ma prawo znać stan techniczny wszelkich poruszających się po lądzie, latających oraz pływających ustrojstw, które ubezpiecza...
wielkopolskizdzichu

wielkopolskizdzichu

18.12.2022 14:52

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @@@ Kiedyś pani na poczcie

"Kiedyś pani na poczcie namówiła mnie żeby przed urlopem wykupić ubezpieczenie mojej żaglówki i psa od odpowiedzialności cywilnej."
Zarabiam między innymi na żeglowaniu, mam wykupione ubezpieczenie na dość wysoką sumę. Wszystkie poniesione koszty z wielu lat zwróciły się gdy potrzebowałem po utracie steru na morzu asysty. Od wypadku do pojawienia się pieniędzy na koncie wykonawcy usługi minęło raptem 5 tygodni.
admin

Admin Naszeblogi.pl

22.12.2022 09:29

@IZA -- masz zapchaną skrzynkę pocztową i nie można się z Tobą skontaktować. Jak coś, to pomogę jak zwykle
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,668,072
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności