
Bolszewickie tajne służby, wszystkie te ubeckie, esbeckie, czy WSI, a także nieformalne zespoły sterowane prosto z Kremla, szybko, już na początku naszego wieku, zaskoczyły, że Internet i zdobywające popularność portale społecznościowe warto mieć na oku i dyskretnie kontrolować.
Wiedzieli dobrze, że do blogowania jako pierwsi rzucą się, dotychczas nie mający dostępu do produkowania się w szerokich mediach, entuzjaści, określający siebie patriotami.
Toteż postarali zapewnić każdej prawicowej (były też mylące pseudo-prawicowe) witrynie swego "kontrolera".
Miał on prostować zawiłe ścieżki poglądów i stanowisk, aby, jak to się kiedyś mówiło, podążać prostą drogą, którą towarzysz Lenin wytyczył.
Na portalu naszeblogi.pl jestem już ponad 9 lat. W tym czasie swoje poglądy przedstawiłem w ponad 800 tekstach. I wszyscy dobrze wiedzą, że jestem weredykiem i raptusem, miłośnikiem skuteczności i przede wszystkim, konserwatywno tradycjonalistycznym radykałem.
I taki już jestem stale od dobrych kilkudziesięciu lat i nigdy poglądów nie zmieniłem.
Czytelnicy wiedzą z kim mają do czynienia i co po mnie można się spodziewać.
*****
Blogera @śmieciu kompletnie nie zauważałem. A przecież jest on na NB tak samo długo jak ja. Czyli ponad 9 lat. Tylko, że w to niemal dziesięciolecie stworzył i opublikował 99 tekstów ( w stosunku do mojego prawie tysiąca).
Widać gość zapracowany zawodowo i nie ma za dużo czasu na duperele.
Zaczął mnie dopiero intrygować swoimi komentarzami na moich felietonach, czym przyciągnął moją uwagę, po napaści ruskich bestii na Ukrainę.
Generalnie lekko kpiąco – ironicznie kpił z faktu istnienia przymierza rusko – niemieckiego, lekko polerował wizerunek Putina i Kremla, oraz zohydzał Ukrainę.
Klasyczny obraz kogoś bardziej lubiącego silne muskuły imperialnych sąsiadów, niż tę słabą i niedołężną Ojczyznę.
Wszyscy starający się prawidłowo ocenić, czy mamy do czynienia z li tylko pożytecznym idiotą (bo po prostu kocha Rosje, czy Niemcy i już. Co mi zrobicie?), czy może jednak z agentem wpływu. (Przypomnę, że oba określenia pochodzą ze słownika bolszewików, a autorstwo przypisuje się samemu Leninowi), mają spory problem: ewidentny wróg, czy po prostu głupek – pudło rezonansowe moskiewskich mediów.
Zdecydowałem więc, by dodatkowo, na twórczość blogera @śmieciu zerknął zawodowiec. Profesjonalista, który zajmuje się analizą doniesień medialnych i kształtowaniem trendów i opinii.
Dziękuję mu bardzo, bo poświęcił mi parę godzin, choć skromnie twierdził, że to był łatwe i nie było tego za dużo.
Pokazał mi na początku, że gość pokazał się na początku roku 2014 i praktycznie jego jedynym tematem były teksty broniące Rosję w konfliktach z Gruzją i Ukrainą. To od wówczas jego konkretne pole działania.
Oczywiście od wojny Ukraina – Rosja, do swego obszaru @śmieć dołączył Niemcy.
Fachowiec od spraw również takich pisarczyków nie miał najmniejszych wątpliwości: - to bezdyskusyjnie wyszkolony agent wpływu.
Ma on siać chaos, budować wątpliwości, podważać niewygodne fakty i stwarzać własne pole dyskusji, na którym ma odciągać zwykłych czytelników od spraw ważnych i wodzić ich na manowce, stosując klasyczne techniki psychologicznej inżynierii.
Do tego celu, nie trzymając się ewidentnych praw logiki, tworzy równoległe scenariusze i alternatywne diagnozy wydarzeń. Także w miejsce bezdyskusyjnych faktów, jak wspomniany sojusz niemiecko – rosyjski, stara się przejąć temat szokując koncepcją sojuszu polsko – ukraińsko – żydowskiego.
Czyli przebija koronę asów Jokerem.
No i dobra – sprawa jasna. Mamy Śpiącego Misia, który, gdy gdzieś pojawia się dyskusja o podłym, azjatyckim kraju, budzi się i zaczyna kłapać szczękami pomrukując.
Gdy ponad 20 lat temu zainteresowałem się Internetem, nie miałem najmniejszego pojęcia, że będzie trzeba się nauczyć i coś wiedzieć o służbach specjalnych, szpiegach, agenturze, TW, KO, OŹI i jeszcze paru donosicielach.
Niestety, jak widać, cały świat podążą w takim kierunku, że lepiej stać się wojownikiem, niż czekającą na ubojnię owieczką.
.
Po drugie, co ja mam odpowiedzieć na zarzut pt. czepianie się poglądów innych?
Są dużo, dużo gorsi. Skumali się znowu z czekistami kacapami i skutki widać w obecnej eskalacji wojny kacapów z Ukrainą. A wojna światowa, czyli atak kitajców na kacapów nie za górami, nie za lasami, tylko na tej samej Ziemi, na której wszyscy żyjemy.
PS. Całkiem możliwy jest atak Niemców na Polskę, przed którym przestrzegał Marian Węcławek. Trzeba o tym pisać, aby odwrócić ten z góry skazany na porażkę samobójczy atak :-)
Przecież w poprzednim felietonie podałem same oczywiste fakty, jacy Niemcy są. I to na przestrzeni wieków, czyli się nie zmieniają. Stwierdzenie "nie są tacy źli" oczywiście zależy w jaki stopniu dusza osobnika jest wolna, a w jakim ciągle jest duszą parobka potrzebującego silnego pana.
Czy to znaczy, że mamy się zniżać i tłumaczyć jak dziecku? Przecież chcemy się trzymać pewnego poziomu, mimo tych pryszczy, co starają się przeszkadzać.
Czyli nic nowego
"Forsuję tutaj raptem jedną rzecz: Niemcy nie są tacy źli jak się ich kreuje".
To Twoje zdanie na czym opierasz? Masz jakieś kontakty z Niemcami, którzy zajmują ważne stanowiska lub funkcje państwowe, biznesowe czy społeczne?
Oczywiście oficjalnie nigdy nie chcą zbytnio okazywać swojej pogardy wobec innych a szczególnie Polaków i Słowian czy Żydów. Dopiero nieraz ich buta i pogarda do Polaków i Żydów wychodzi z nich po "kilku głębszych". A to oni wychowują młode pokolenie. A Niemcy są dziwni oraz niebezpieczni z tym swoim "Ordnung muss sein". Bezwarunkowo przyjmują poglądy od niemieckiego establishmentu.
Ja miałem okazję poznać właśnie tych Niemców na wysokich stanowiskach w biznesie i zapewniam Cię, że gen pogardy wobec Polaków i Żydów wcale z nich nie wyszedł. To potomkowie (w któryś tam pokoleniu) SS-manów lub wermachtowców lub też 90% Niemców popierających A. Hitlera. To w nich siedzi cały czas i tego się nie wyzbyli.
A już szczególnie nienawidzą dziś właśnie Polaków.
A i jeszcze jedno. W jakim kraju w Europie jest najwięcej antysemickich zdarzeń różnego typu? Oczywiście w Niemczech!
Także ten, który czuje się Polakiem nie może być za "pan brat" z Niemcami. Z nimi trzeba ostro, bo tylko to rozumieją, zresztą tak samo jak z Rosją.
P.S.
To tyle, bo w przepychankami słownymi nie mam zamiaru się zajmować
Czyli Morawiecki zachwycony tym że uczestniczy w evencie związanym z otwarciem następnej fabryki niemieckiej Viessmanna na ziemiach polskich nie czuje się Polakiem. Miło mi to słyszeć, od dawna to podejrzewałem.
Podobnie jak niejaki tezeuszek który tak nienawidzi Szwabów że zaokrętował się na pokład Bavarii 44
BTW
W jaki sposób Pan Bloger realizuje te swoje ostro z Niemcami?
Jeździ Pan po nadmorskich kurortach i rysuje gwoździem karoserie samochodów na teutońskich blachach czy pierze po mordach ich właścicieli?
Ale przecież nie o to chodzi, tylko o to, jak zachowują się ich elity polityczne. A te chcą za nas urządzać nam polityczne życie. Po tym, jak od ich demokracji wycierpieliśmy itd. Już nie chcę mi się o tym pisać. Przecież, gdyby nie byli "straszni" -- politycznie nie mieli poczucia wyższości wobec nas -- to by w nasze wewnętrzne sprawy się nie wtrącali. TO należy im wybić z głowy na zawsze!
Niestety moje zadanie nie jest łatwe. Główny problem polega na tym że działania Niemców utożsamia się z działaniami UE. Wałkuję ten temat często odpowiadając na pytania sake3. Gdzie powtarzam że jeśli Niemcy to UE to przecież otrzymujemy stamtąd wielkie pieniądze. W tym otrzymaliśmy na budowę bardzo ważnej dzisiaj infrastruktury gazowej. Nie twierdzę że Niemcy są super. Walczę z prymitywnym uproszczonym wizerunkiem budowanym przez media i polityków. UE też oczywiście nie jest różowa. Narzuca brutalnie swoje rozwiązania. Ale znów, bez sensu jest dla mnie brania tej instytucji za demona, który chce zniszczyć Polskę. Ona nie chce niszczyć ale kontrolować zarabiać. Czyli robi dokładnie to co inne potęgi świata budujące swoje strefy wpływów i kontroli.
Ludzie tutaj obrażają się na UE a ja się pytam dlaczego nie obrażą się na cały świat?
Widzą wroga w UE a problem jest szerszy i polega na czym innym niż unijnym pragnieniu zgnojenia Polski.
Przedstawić ci listę wyzwisk, których użyłeś w stosunku do mnie?
Choć może w twojej kulturze nie są to dla ciebie wyzwiska...
Gdy wybuchła ukraińska awantura coryllus zachował się jak zestrachana panienka. Pokazał swoje prawdziwe oblicze ograniczonego człowieczka, który pisze setki pudelkowych tekstów o tym jak to inni są źli, tępią alternatywną myśl, stosują cenzurę ale nie jest w stanie zauważyć że robi dokładnie to samo i tymi samymi metodami.
I nie zauważy tego gdyż każdego kto ośmiela się wystąpić z krytyką jego tekstu po prostu wyrzuca. Zwykły, żałosny pajac.
Teksty nie po jego ciasnym rozumie - pudelki. Ci, co maja inne poglądy - pajace.
Jeszcze nie tak dawno walili tą swoją kacapsko-szwabską propagandę i nikt się tym nie przejmował. Ostatnio jednak niezwykle się uaktywnili, przypominają rój wściekłych os.
Takie blogi jak ten są ich idealnym żerowiskiem.