Ja wam rzucam myśl a wy go łapcie....

Autorem powiedzenia „Ja rzucam myśl, a wy go łapcie”  był  Roman Werfel, jeden z czołowych ideologów PPR, a później PZPR, wieloletni redaktor naczelny organu teoretycznego PZPR - „Nowych Dróg”. Marksista, ćwierćinteligent czyli jak mówią obecnie młodzi  „ćwiara”. Werfelowi nie chodziło oczywiście o wspomnienia z walk z bandami czyli z antykomunistycznym podziemiem lecz o to, żeby realizować jego genialne pomysły. Zauważmy, że większość ideologów zbrodniczych utopii XX wieku miała podobno dobre intencje i wspaniałe ich zdaniem pomysły. Czyż bezwzględna równość wszystkich ludzi świata nie jest czymś pięknym i szlachetnym? A to, że aby zrealizować tę równość trzeba wymordować miliony ludzi, to że trzeba tę równość wbijać do głowy kolbą karabinu to tylko konieczne efekty uboczne przemian. Nieuchronne koszty realizacji utopijnych  pomysłów.

Ten sam sposób myślenia charakteryzuje współczesnych rządzących różnych szczebli. Na przykład władze Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy doszły do  wniosku, że mieszkańcy Warszawy i podwarszawskich miejscowości powinni mieć swobodny dostęp do szkolnych boisk. Uzasadnienie jest proste – samorządy nie otrzymują w ramach subwencji oświatowej środków na nowe inwestycje więc koszty budowy oraz modernizacji boisk szkolnych pokrywają z własnych dochodów, czyli w uproszczeniu z podatków wpłacanych przez mieszkańców. Zatem mieszkańcy powinni mieć możliwość swobodnego korzystania z budowanych za ich pieniądze obiektów. Na pozór brzmi to rozsądnie i wydaje się sprawiedliwe.

P.o. zastępcy dyrektora Biura Edukacji Marcin Litwinowicz rozesłał ostatnio do wszystkich warszawskich i podwarszawskich szkół odpowiednie wytyczne. Szkoły posiadające boiska w dobrym stanie technicznym czyli nie zagrażające użytkownikom wypadkiem mają udostępniać boiska ( czyli otworzyć je dla wszystkich chętnych) w dni powszednie po zakończeniu zajęć szkolnych co najmniej do godziny 21,we wrześniu do 20 a w okresie jesiennym do zmierzchu.  W weekendy i wakacje od godziny 9 do co najmniej 21. Od tych zasad możliwe są odstępstwa gdy szkoła incydentalnie wynajmuje boiska podmiotom zewnętrznym, albo prowadzi klub sportowy. Wtedy szkoła musi udostępniać boisko  w czasie nie krótszym niż 10 godzin tygodniowo czyli dwie godziny dziennie. Odpowiednie informacje mają być umieszczone w widocznych miejscach i na stronach internetowych szkół. Jak raczył dodać pan p.o. obawa o zniszczenie szkolnego mienia nie może być podstawą zamknięcia boiska dla chętnych. 

Popatrzmy realnie na tę sytuację i odpowiedzmy sobie na proste pytania. Kto będzie pilnował graczy i innych użytkowników boiska po godzinach pracy szkoły  oraz kto zapłaci pilnującym? Kto będzie sprzątał po graczach? Kto będzie odpowiadał za ich bezpieczeństwo? Kto zapłaci odszkodowanie gdy niefortunnie dojdzie do wypadku? Choć samorządy czyli mieszkańcy utrzymują szkoły ze swoich podatków, szkoły  przeznaczone są dla młodzieży i powinny mieć autonomię. Z doświadczenia wiemy, że nie pilnowane ogródki i skwery zamieniają się często w tak zwane „małpie gaje” gdzie poniewierają się śmiecie, rozbite butelki i zużyte prezerwatywy. Czy chcemy aby tak wyglądały boiska szkół naszych dzieci?

Miasto podejmuje decyzje realizując swoje szlachetnie utopijne pomysły a mieszkańcy płacą. Ich poglądy i ich losy włodarzy miasta tak naprawdę nie interesują. To samo dotyczy „zielonego ładu”, który stał się idée fixe władz centralnych i lokalnych. Opłaty za media nieustannie rosną, opłaty za wywóz śmieci również. Mieszkańcy zmuszani są do segregowania tych śmieci, straszeni grzywnami  i karnym podwyższaniem opłat za ich wywóz nie mając pewności czy to segregowanie ma jakikolwiek poza ideologicznym sens. Bulwersujący dla nich jest fakt, że za zatrucie Wisły ściekami wynikające z nieudolności władz stolicy nikt nie ponosi konsekwencji, a oni za to nieudolne zarzadzanie płacą coraz więcej.
Jak w soczewce ilustruje problemy „zielonego ładu” czyli rosnących kosztów mediów w tym oczyszczania ścieków sytuacja mieszkańców Góry Kalwarii, której włodarze postanowili, jak to niedawno pisałam,  uczyć demokracji mieszkańców Indonezji. Otóż kontrola przeprowadzona w 2021 roku przez Zakład Gospodarki Komunalnej wykazała, że niektórzy przedsiębiorcy z terenu gminy Góra Kalwaria odprowadzają do kanalizacji a za jej pośrednictwem do oczyszczalni ścieków w Moczydłowie ścieki o znacznie przekroczonych parametrach. Zawierają one w dużych stężeniach silnie trujące substancje takie jak kwasy i zasady, związki azotu i fosforu, metale i detergenty.

Okazało się, że ZGK nie zawierał z przedsiębiorcami umów na odprowadzanie ścieków przemysłowych zawierających szkodliwe substancje. Koszty utylizacji takich substancji są oczywiście o wiele wyższe niż koszty utylizacji ścieków z gospodarstw domowych. Jak się okazuje część przedsiębiorców osiągających bardzo wysokie dochody płaci tyle co zwykli mieszkańcy gminy. Co więcej oczyszczalnia w Moczydłowie nie jest przygotowana do odbioru podobnych ścieków przemysłowych. Koszt ich utylizacji wzrósł w 2019 roku od 50 do 235 złotych za tonę czyli jak łatwo policzyć o370%. Zakład Gospodarki Komunalnej jest stale dofinansowywany przez gminę wielomilionowymi kwotami. W tej sytuacji radny Góry Kalwarii pan Jan Rokita skierował do prezesa ZGK Romana Bugaja list otwarty w którym domagał się podjęcia niezbędnych kroków w celu ściągnięcia należności przynajmniej od największych dłużników. Jak dotąd w tej sprawie nic się nie zmieniło. Po burzliwej sesji rady miejskiej Góry Kalwarii w dniu 2 8kwietnia podczas której wymieniali poglądy radni i przedsiębiorcy cisza trwała do sesji w dniu 23 czerwca podczas której głosowano nad wotum zaufania do dotychczasowego burmistrza Arkadiusza Strzyżewskiego. W czasie tej sesji Ryszard Bugaj indagowany przez Jana Rokitę publicznie przyznał, że nie może zaprzeczyć faktowi dofinansowywania kierowanego przez niego ZGK wielomilionowymi kwotami, ale dla mieszkańców Góry Kalwarii nic z tego jak zwykle nie wynika.
 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

03-07-2021 [10:23] - NASZ_HENRY | Link:

To ten lewicowy Bugaj i ta prawicowa Rokita ☺☻
 

Obrazek użytkownika izabela

03-07-2021 [10:35] - izabela | Link:

Ta Rokita tonie ta. Ta z Góry Kalwarii.- tamta z Krakówka. 

Obrazek użytkownika izabela

03-07-2021 [11:51] - izabela | Link:

Mój żart nie był stosowny.Przepraszam. Pan Jan Rokita jest historykiem sztuki. Napisał przewodnik po zabytkach Góry Kalwarii.Jako jedyny radny przeciwstawiał się pomysłowi żeby radni Góry Kalwarii pojechali uczyć demokracji mieszkańców Indonezji. Pomysł ten jest szalony.  W Indonezji istnieje kilkanaście narzeczy więc pomijając różnice kulturowe  panowie  nie mieliby szans porozumieć się z urzędnikami których chcieli pouczać.Ale i tak chyba pojadą.

Obrazek użytkownika Ko-mentator

03-07-2021 [14:03] - Ko-mentator | Link:

"To samo dotyczy „zielonego ładu”, który stał się idée fixe władz centralnych i lokalnych"
Dłúższy czas zastanawiałem się, o co chodzi z tą "walką ze smogiem", skąd ten nacisk i jakiś wręcz "świr" u rozmaitych radnych, aby "zwalczać" ten smog, którego, nawiasem mówiąc, nie ma (to, co jest, to jest zaledwie tzw. "niska emisja", ale to "nie brzmi dobrze", zatem "walczy się" ze "smogiem")?
Z krótkiej notki, na którą dość przypadkowo trafiłem, wynika, że gminy, w których radni zakażą mieszkańcom używania pieców wykorzystujących paliwa stałe (przede wszystkim węgiel) -- które-to piece są obecnie nazywane wyłącznie "kopciuchami" (stygmatyzacja) -- otrzymują dostęp do jakiegoś "funduszu rozwoju". Tak więc (jak się domyślam) radny zarobi, jego szwagier (co ma firmę) zarobi, ktoś inny z rodziny zarobi -- a to wszystko sterowane unijnym "funduszem rozwoju", za pomocą którego Niemcy rugują polski węgiel także w skali mikro (bo w skali makro to poprzez limity na emisję CO2). Radni niewielu gmin oglądają się na dobro mieszkańców -- ostatnio jedynie radni Chrzanowa i Rabki odrzucili tę ofertę. Pozostali chętnie zakazują mieszkańcom gmin palenia węglem, no bo któż nie chciałby mieć "czystego powietrza"? Kto chce dusić się "smogiem"? Kto chciałby, żeby wokół niego dymiły jakieś "kopciuchy"? Powstały nawet złożone z młodych gamoniów jakieś "Alarmy Smogowe".
Skąd to się bierze, taka dezynwoltura w wykonaniu radnych?
Jest to kwestia zasad wykonywania mandatów radnych -- które powodują, że radni, gdy tylko zostaną wybrani, natychmiast przestają oglądać się na swoich wyborców:
 "Radni są przedstawicielami społeczeństwa w radach na wszystkich szczeblach samorządu terytorialnego. Mandat, który wykonują charakteryzuje się trzema cechami, generalnością, niezależnością oraz nieodwołalnością. Generalny charakter mandatu polega na tym, że radny reprezentuje nie tylko swoich  przedstawicieli, ale cały naród. Niezależność oznacza, że radny może działać bez uwzględniania opinii wyborców. Nieodwołalność, jako najważniejsza cecha z punktu widzenia wygaśnięcia mandatu, polega na tym, że wyborcy nie mogą odwołać przedstawiciela przed upływem kadencji. Oznacza to, że zasadą jest, iż osoba, która została wybrana na radnego, pełni tę funkcję przez cztery lata."
 ( https://www.rp.pl/Praca-w-samo... )
Żadna z tych trzech "cech" jest nie do utrzymania, jeśli faktycznie radny ma służyć swym wyborcom -- a nie traktować ich jedynie jako "głosy" potrzebne wyłącznie przed wyborami, zaś jako "nieznośnych natrętów" (i bezsilnych, "na szczęście" dla świeżo upieczonego radnego) zaraz po wyborach. Tak samo, jak należałoby wprowadzić JOW-FTFP w wyborach do Sejmu, analogicznie należałoby zreformować zasady sprawowania mandatu samorządowca. Inaczej hodujemy sobie paniska, które nie muszą się na nas oglądać (rzadko się zdarzają tacy odpowiedzialni radni, jak w Chrzanowie czy Rabce).

Obrazek użytkownika izabela

03-07-2021 [15:05] - izabela | Link:

Wydaje mi się, że żadna siła nie zmusi mieszkańców niezamożnych gmin do rezygnacji z palenia na przykład gałęziówką.Gałęziówkę w leśnictwach prowadzących wyręby można dostać praktycznie za darmo. Tymczasem gminy proponują dopłaty dla pozbywających się " kopciucha" na rzecz drogiego ogrzewania gazowego czy olejowego. Lub ogrzewania prądem,który też trzeba wytworzyć. Proponuje się nieustannie energetykę jądrową która jest najbrudniejszym, najbardziej niebezpiecznym i kosztownym sposobem pozyskiwania energii. Inaczej mogą twierdzić tylko humaniści. Tymczasem straszy się ludzi smogiem, którego nie ma. Widziałam osoby, które jeszcze przed pandemią paradowały po Warszawie w masce na twarzy. To wszystko po to żeby zlikwidować kopalnie na rzecz wiatraków i paneli. Nie tak dawno Niemcy uruchamiali elektrownie węglowe gdy śnieg zasypał panele a wiatraki stanęły z przyczyny braku wiatru. Polska ma tylko węgiel-nie ma ropy ani gazu i oznacza to uzależnianie jej od dostaw tych surowców z zewnątrz. Nie twierdzę, że możliwa jest autarkia, ale skandalem jest, że nasz kraj sprowadza nawet opakowania papierowe z Hiszpanii. 

Obrazek użytkownika Pers

03-07-2021 [22:56] - Pers | Link:

Izo Droga
//odpowiedzmy sobie na proste pytania. Kto będzie pilnował graczy i innych użytkowników boiska po godzinach pracy szkoły  oraz kto zapłaci pilnującym? Kto będzie sprzątał po graczach? Kto będzie odpowiadał za ich bezpieczeństwo? Kto zapłaci odszkodowanie gdy niefortunnie dojdzie do wypadku?//

Masz oczywiście rację. Z tego, racjonalnego, punktu widzenia tak to wygląda.
Ale wyjście jest. Szkolne boiska nie mogą być miejscem przypadkowych spotkań przypadkowych ludzi.
Włosi rozwiązali to w bardzo prosty sposób. Z takich urządzeń mogą korzystać tylko grupy "zorganizowane". Mogą założyć kółko przyjaciół np. przy miejscowej parafii czy wspólnocie mieszkaniowej (condominium). Wtedy wiadomo kto wchodzi na obiekt, kto jest odpowiedzialny za szkody itd.
To naprawdę wielka strata i marnotrawstwo, że fajne, szkolne obiekty po lekcjach świecą pustkami.
Pozdrawiam jak zwykle serdecznie :)

Obrazek użytkownika Jan1797

04-07-2021 [11:20] - Jan1797 | Link:

A Krakówek sie nie gniewa :-))_

Obrazek użytkownika izabela

04-07-2021 [21:01] - izabela | Link:

Krakówek też przepraszam.