Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Człowiek Putina?

kokos26, 21.04.2011


10 kwietnia szum informacyjny zaczął działać o wiele wcześniej niż mogłoby to się dzisiaj wydawań. Służby prasowe premiera poinformowały, że leci on samolotem na specjalne posiedzenie rządu. On sam później wyznał, że podróż samochodem z Gdańska do Warszawy zajęła mu 2 godziny.

Podobnie ma się rzecz z Bronisławem Komorowskim. On sam opowiadał w wywiadzie dla Le Monde, że przebywał wówczas na Mazurach w Budzie Ruskiej i kiedy dowiedział się o katastrofie poprosił syna o wyprasowanie koszuli, włożył ciemny garnitur i ruszył samochodem do Warszawy. Jednak kancelaria Marszałka sejmu poinformowała, że marszałek wraca do stolicy z Trójmiasta.

Czy spędził bezsenną nerwową noc w Trójmieście z Tuskiem czy też spokojnie sobie spał w Ruskiej Budzie, tak na prawdę nie wiadomo? Może informacja o Trójmieście to dzieło medialnych doradców, zdaniem, których informacja o tym, że Komorowski po tragedii w Rosji wraca z Ruskiej Budy to niezbyt dobry dla uszu Polaków komunikat? Czy w tak dramatycznych chwilach mógł ktoś tak zupełnie na zimno zajmować się PR-em?

Myślę jednak, że najważniejsze rzeczy dla tego, co miało się dziać przez następne miesiące nie decydowało się na trasie Trójmiasto-Warszawa czy Buda Ruska-Warszawa. To nie premier Polski ani druga osoba w państwie, marszałek sejmu byli w tym dniu dla Kremla najważniejsi. To nie Polski rząd zdawał na szóstkę ważny egzamin.

W tym czasie najważniejszą dla Moskwy osobą w Polsce, takim niejako p.o. premiera był poruszający się na trasie Dęblin-Warszawa pułkownik Edmund Klich, ruskie narzędzie służące do związania polskiej stronie rąk załącznikiem 13 do konwencji chicagowskiej. Jak to się stało, że osoba, która z wyjaśnianiem smoleńskiej katastrofy nie powinna mieć nic wspólnego z racji tego, że rozbity samolot był państwowy, a jego lot wojskowy? Edmund Klich zaś był przewodniczącym komisji przewidzianej do badania wypadków w lotnictwie cywilnym o czym doskonale wiedział. Oto jego wypowiedź z 6 maja 2010 roku podczas przesłuchania przed sejmowa komisją infrastruktury:

„Rozpocznę od pierwszej informacji, o której – jak większość pewnie z państwa – dowiedziałem się o katastrofie z mediów. Nawet dzwonił jeszcze syn. Mówi: tato czy wiesz, co się dzieje? Włączyłem TVN 24, widzę, co się dzieje, w związku z tym natychmiast zacząłem się pakować i jadę do Warszawy, bo wiedziałem, że już może być problem prawny. Dlaczego? Dlatego, że samolot jest samolotem – był – samolotem lotnictwa państwowego. Załoga była wojskowa. W związku z tym dotyczy to lotnictwa państwowego, którego nie obejmuje załącznik 13 do konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym”

Później następuje coś takiego, dzięki czemu postać Edmunda Klicha nie daje mi do dziś spokoju. Najpierw zacytujmy kłamstwo, które dobitnie wykazuje, że to natychmiastowe pakowanie się i jazda do Warszawy wcale nie była taka spontaniczna i nastąpiła najwyraźniej na rozkaz z Moskwy:

„Tak gdzieś w połowie drogi, chyba w rejonie Garwolina, bo ja mieszkam w Dęblinie i na weekendy jeżdżę do Dęblina, w tygodniu czy jak potrzeba to mieszkam w Warszawie, także nie ma jakiegoś problemu tutaj dojazdu, szybkości na miejsce wypadku czy coś. W połowie drogi dostałem telefon od pana Aleksieja Morozowa, to jest obecnie przewodniczący Komisji Federacji Rosyjskiej, zastępca pani Anodiny – szefowej Mieżnonarodnej Awiacionnej Komisji… Komitetu, to znaczy Międzynarodowego Komitetu Lotniczego. (...) On zadzwonił i powiadomił mnie, że jest katastrofa w Smoleńsku i traktuje to, jako telefoniczne powiadomienie, natomiast formalne będzie później. I było od razu pytanie o procedury, według jakich będzie ten wypadek badany. On zaproponował załącznik 13 do konwencji, bo myślę, że i według jego wiedzy, i ówczesnej mojej wiedzy, to jest jedyny dokument, który podpisała i strona polska, i Federacja Rosyjska, jako konwencję chicagowską tak zwaną z ’44 roku. Ja wtedy nie wypowiedziałem się jednoznacznie, ale też sądziłem, że to będzie jedyne rozwiązanie, to znaczy rozwiązanie, które ma jasne zasady prawne.”

Kiedy od tej wypowiedzi minęło kilka miesięcy i Klich zdał sobie sprawę, że ludzie i niektóremedia nie kupują bezkrytycznie polsko-ruskich dezinformacji. Doszedł też zapewne do wniosku, że istnieje coś takiego jak bilingi i prawdopodobieństwo, że następna władza niekoniecznie będzie szła na pasku Berlina i Moskwy. Dlatego też w udzielonym Gazecie Polskiej wywiadzie postanowił rozbroić ów granat, jakim było kłamstwo przed sejmową komisją i zabezpieczyć swój tyłek na przyszłość:

GP - Wkrótce potem - jako pierwszy, zanim zrobił to ktokolwiek ze strony polskiej - zadzwonił do Pana Aleksiej Morozow, wiceszef MAK?

Edmund Klich - Przy okazji chcę tu uściślić pewną informację: Morozow do mnie dzwonił, gdy jeszcze byłem w domu, a nie na trasie do Warszawy, jak powiedziałem w pierwszym przesłuchaniu sejmowym

Nie jesteśmy naiwni i widzimy jak na dłoni człowieka, który tak naprawdę na rozkaz Putina rusza bez zbędnej zwłoki do wykonania powierzonego mu zadania.

Po deklaracji Miedwiediewa o woli wspólnego polsko-rosyjskiego śledztwa powstało niebezpieczeństwo, że „nasz człowiek w Warszawie” Tusk, może ulec pod naciskiem polskiej ekipy, która znalazła się w Moskwie. Nie jest tajemnicą, żeby byli tam i ludzie patriotycznie nastawieni i niezwykle zdeterminowani do wyjaśnienia tego, co stało się pod Smoleńskiem. Zadaniem Klicha było wywołanie kłótni i konfliktów, które zaowocowały odesłaniem „krnąbrnych” ekspertów i prokuratorów do Warszawy.

Jak to opisywał sam Klich?

"I wchodzę do tego pomieszczenia, jest pan minister Parulski i od razu - no, powiedziałbym dosyć ostro - powiedział mi, że ja w ogóle nie potrafię działać, ja utrudniam pracę prokuraturze, a w ogóle ja ustawiłem... przyjąłem, jako załącznik 13 do procedowania i działam na szkodę Polski. To były bardzo mocne słowa i ja sobie je zapisałem zaraz wieczorem. Więc w tej sytuacji nie wiem, o co chodzi. Ja mówię, ja muszę procedować według załącznika 13 i wymaga tego ode mnie pan Morozow".

Mamy dzień 13 kwietnia, konflikt wywołany celowo przez Klicha i ciągły brak oficjalnej zgody na procedowanie według 13 załącznika. Co robi Putin? On postanawia z wykorzystaniem telekonferencji ukazać się sam całemu światu w towarzystwie szefowej MAK Anodiny, wicepremiera Iwanowa i oczywiście pułkownika Edmunda Klicha już jakby zaakceptowanego polskiego akredytowaneg przy MAK.

„W kolejny dzień, to był poniedziałek, a i kolejny dzień godzina 13.00, tj. wtorek, trzynastego …przepraszam…o godzinie 12.00 podchodzi do mnie pan Morozow i mówi: pan premier Putin zaprasza, no nie mówi się pan w języku rosyjskim tylko jest wy czy ciebie, no jest to taka forma, jak w angielskim, mówi zaprasza ciebie na konferencję prasową do Moskwy na trzecią. Ja mówię, jak na trzecią? Przecież jest dwunasta. Chyba, że jakiś samolot, może przelecę się jakimś Tu-22 albo coś i to wtedy można, prawda? Wszystko możliwe jest, szczególnie w tak mocnym państwie. No i od razu zadzwoniłem do pana ministra Grabarczyka, bo coś tutaj ja za wysoko zaczynam gdzieś być postrzegany, prawda? No i w rozmowie, ja nie wiem czy była taka jasna akceptacja, ale wyczułem, że mogę się na to spotkanie udać do… Aha, bo później było tak: nie będę musiał lecieć do Moskwy, ale będzie telekonferencja i mam być w budynku w jakimś jednym z gubernatorów. Udałem się na tę konferencję. Pierwszy głos zabrał pan premier Putin, później jego zastępca pan Iwanow i jako trzecia pani Anodina, szefowa MAK-u, która jasno powiedziała, że będzie procedowanie według załącznika 13.”

Teraz zakładając naiwnie, że Tusk nie bierze udziału w tej grze, to powinien on odważnie przeciwstawić się tej perfidnej grze Putina, walnąć pięścią w stół natychmiast odwołać ewidentnego szkodnika Klicha do Polski.

Tymczasem to Władimir Putin od samego początku rozdawał karty i kto wie czy już na długo przed 10 kwietnia nie wiedział, kto z polskiej strony zasiądzie u boku generałowej Anodiny?

Odpowiedzmy teraz sobie na pytanie, czy jest możliwe, aby Tusk był aż takim tchórzem, ignorantem czy zwykłym pożytecznym idiotą? Nawet gdyby tak było, czy możliwym jest, aby ktoś ze służb czy doradców nie uświadomił mu, w co gra Putin i jaką rolę pełni pułkownik Edmund Klich?

Moim zdaniem nie jest to możliwe.

Mały namiot Solidarnych 2010 na Krakowskim Przedmieściu budzi niepokój i strach wśród rządzących.

Mam nadzieję, że kiedyś ujrzymy długą ławę oskarżonych o zdradę Polski zaprzańców. Mam również nadzieję, że na tej ławie nie zabraknie Donalda Tuska i Edmunda Klicha.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3799
Domyślny avatar

kokon

21.04.2011 19:09

Miejscem dla zdrajców jest krata.
kokos26

kokos26

21.04.2011 19:22

Dodane przez kokon w odpowiedzi na Ja też mam taką nadzieję.

Po tym linkiem można zapisywać się na dyżury
http://czashonoru.nowyek…
pozdrawiam
Domyślny avatar

ksena

21.04.2011 19:27

wolno było dziennikarzom zadać jedynie 3 pytania.Dziennikarze stanęli na wysokości zadania zgodnie z oczekiwaniami Tuska i prokuratury.Pytania były ogólnikowe,zachowawcze,tak jakby katastrofa nie wymagała wyjaśnień,a śledztwo było prowadzone prawidłowo.Nic dziwnego ,że sytuacja jest korzystna dla takich ludzi jak E.Klich będący podporą strony rosyjskiej i na jae zlecenie ,,pracujący''.Ta obmierzła postać od początku zachowywała się podejrzanie,a o dyletanctwie E. Klicha można by napisać powieść.Itakie nędzne indywiduum tolerowano przez rok.
Domyślny avatar

Gość one

21.04.2011 20:27

opracowanie.tzn. życiorys,kontakty,przebieg słuzby. pozdrawiam.
Domyślny avatar

waldemar3

21.04.2011 21:26

Ma pan całkowitą rację .Nie jest rzeczą możliwą aby POlszewicy bo to nie jest Libia czy Egipt rządzili tu 30 lat .Teraz scenariusz będzie taki ,ONI...tak ich nazywamy jak nazywa się kogoś nie z tego świata.Doprowadzają do głębokiego kryzysu Państwo Polskie ,tak w sferze finansowej jak i gospodarczej a jest to pewne jak słonce na niebie .Wtedy wszyscy ci wariaci którzy ich popierali ,odsuwają się od nich bo to uderzyło w ich interesy .Nasza Partia Prawo i Sprawiedliwość przejmuje władzę i dopiero wtedy widzę długą ławę oskarżonych .A na tej ławie w pierwszym szeregu są Tusk ,Sikorski ,Miller,Arabski Klichów dwóch i w dalszej kolejności reszta pomniejszych popaprańców wszelkiej maści .Taki będzie scenariusz innego nie widzę.
Domyślny avatar

Jawa

21.04.2011 21:39

przypilnowali aby śledztwu smoleńskiemu nadać właściwy bieg, myślę że nie tylko Edmund Klich ma w tym udział ale cała wadza bo chociażby z racji tego iż taki Klich komuś w Polsce podlega.
Domyślny avatar

waldemar3

22.04.2011 00:00

Wczoraj wyraziłem opinię na temat Raportu Millera .Dzisiaj właśnie przeczytałem wypowiedz Klicha ,który odpowiada na zarzuty Pani Błasik .Potwierdza on to co dla mnie jest oczywiste ,i w raporcie będzie szczególne podkreślone .Winą za katastrofę smoleńską zostaną obciążeni Polscy Piloci ,wyrok został wydany a prawda będzie bolesna jak ujął to Red.Bul.Komoruski.Złe procedury i błędy w szkoleniu taki jest przekaz Putinowskiego człowieka.
Domyślny avatar

z

22.04.2011 00:19

Ta gra była przejrzysta od początku i rola Judasza Klicha. Dzięki za zebranie i jasne przedstawienie. Skórę drzeć pasami z gnoja... Pozdrawiam
Domyślny avatar

Polam maly

22.04.2011 11:02

Przeczytajcie sobie panstwo ksiazke Rurarza wydana 1987 roku "Perfidna Gra".Tam jest napisane proroctwo co sie stanie z Polska.Pan Rurara pisze sluzby WSI przejma wladze ,Rosja nigdy z wplywow w polsce nie zrezygnuje i powstanie pseudokapitalizm i bedzie rzadzic hunta wojskowa podobna jak w krajach ameryki lacinskiej.Pooostkomuna to nie sa glupcy i to nie sa ludzie ktorzy nie wiedza co robia .Oni ratuja swoja "Dupe" tak jak ich szef Jaruzelski ktory dalej ta zgraja zdrajcow rzadzi .W Polsace musimy zmienic wszystko a przedewszystkim forme jezykowa .Za bardzo sie z tymi zdrajcami" piescimy".Sprawy trzeba nazywac takimi jakie sa od 20 stu lat rzadza nami ludzie ktorzy kiedys budowali komunizm sa uwiklani w rozne sprawy ,szantarzowani przez obce wywiady i sa pospolitymi zdrajcami,sprzedadza karzdego polaka za zlotowke aby uratowac siebie.Oni wiedza co robia oni nie popelniaja pomylek konsekwentnie niszcza deprawuja zubozaja Polskw i Polakow juz jestesmy bliscy agoni ekonomicznej i moralnej,praktycznie Polska juz jest bankrutem.Sprzedali prawie wszystko a teraz zajmuja sie handlem mlodymi Polakami promuja prace w niemczech.Powiedzmy im wreszcie do roboty wsylamy POoostkomune a fachowcy i mlodzi Polacy pozostaja w Polsce.Nie badzmy glupi naiwni nie szukajmy domyslow nie dajmy sie nabrac pomnylilem sie nie wiedzialem ,dokonalem zlego wyboru puste ich slowa chcialbym ale nie moge ,POoostkomuna z zimna krwia i konsekwentnie niszczy Polske i Polakow.
kokos26
Nazwa bloga:
„Drzewo wolności trzeba podlewać krwią patriotów i tyranów”
Zawód:
Publicysta Warszawskiej Gazety

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 242
Liczba wyświetleń: 5,602,560
Liczba komentarzy: 6,867

Ostatnie wpisy blogera

  • CHCĄ WYBORCÓW WZIĄĆ NA LITOŚĆ?
  • IMMUNITETY BZDETY KABARETY
  • TELEFONY, TELEFONY...

Moje ostatnie komentarze

  • "- któryś z blogerów porównał Rzeplińskiego ze słynnym warchołem i zdrajcą I Rzeczpospolitej, ze Stanisławem Stadnickim, Diabłem zwanym..." Jam ci to, nie chwaląc się, uczynił :) Pozdrawiam i…
  • Tekst ukazał się w "Warszawskiej Gazecie" w piątek 15 kwietnia. Gazeta do druku poszła w środę 13 kwietnia, a do redakcji tekst wysłałem 10 kwietnia.
  • Pani Zofio, Głowa do góry :) Ja też dałem się nabrać

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • "Sensacja" u Pospieszalskiego
  • Finansowy krach TVN, TVN24 i całego ITI?
  • ​Już czas na demonstrację siły!

Ostatnio komentowane

  • mada, Niby co Kaczyński może zrobić jeżeli wszyskie służby pańsrwowe przystąpiły do spisku przeciw państwu.Nie widzę żadnego rozumu w Polakach, również na NB jest go coraz mniej.
  • NASZ_HENRY, ,.,.,.,.., Co się odwlecze to nie uciecze 😉 Przecież są metody, żeby bandę 13 grudnia przywołać do porządku, tylko koniecznie trzeba chcieć postawić sprawy na tzw. ostrzu noża.😡
  • Hornblower, To prawda, że wydano wojnę polskiej suwerenności. Tyle, że przecież nie rok, czy dwa lata temu. Co najmniej od 2009 roku, od ratyfikowania traktatu lizbońskiego. Autor pisze o wyszarpaniu…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności