Gdybyśmy dziś zorganizowali referendum i postawili w nim pytanie: „czy chcesz żyć w Niemczech, czy w Polsce Kaczyńskiego? (lub pisowskiej), to z dużym prawdopodobieństwem „dzień po” nie mielibyśmy ziem zachodnich i Wielkopolski. Pozostałe tereny utworzyłyby mapę z osadnictwem wyspowym, jak dawniej na Kresach. Na tym planie oczywiście brylowałyby takie miasta jak: Poznań, Gdańsk i prawdopodobnie Warszawa.
Takie referendum, oczywiście, jeszcze nie jest możliwe, ale jego symulacja już pokazuje zacietrzewienie i stan umysłu dużej części współczesnych Polaków. I nie jest to efekt rządów PiS-u, lecz niestety kierunku i poziomu polskiej polityki po 1989 r. Resztę jeszcze jest milczeniem.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 9083
Pozdrawiam - https://biuletynnowy.blo… !!!
Chciałbym w to wierzyć. Może i w 1918 r. udowodnił, ale problem jest, i to poważny - od wieków. Wielkopolanie maja świadomość, że to ich ziemi wyszła władza piastwoska. O Piastach mówi jako o swoich "Dziadkach". Ale pomińmy czasy piastowskie, kiedy Wielkopolanie zawsze byli w opozycji do Małopolski i reszty, bo to były czasy roszad plemiennych, ale potem wpływy najpierw niemieckie i czeskie zaczęły odgrywać duża rolę. Gdy na ziemie polskie ruszył husytyzm, ulegli mu, potem Górka chyba jako pierwszy w Polsce przyjał protestantyzm. W II RP Witos przyjechał specjalnie do Poznania i prosił o to, aby Wielkoplska przy Polsce pozostała. Tak, że słabość nie tyle PiS-u i prawicy, ale wręcz zdroworozsadkowej opcji w stolicy - Poznaniu nie wynika ze słabości PiS, lecz ze słabości samych Wielkopolan.
Odmowa wykonania hymnu polskiego w rocznicę 1956 r. i to w obecności prezydenta Węgier, to sprawa gruba.
Znam dobrze Poznaniaków, wiem, co myśła i jak myśla, tak, że pytanie referendalne jest tu jak najbardziej na mniejscu. Ale chciałbym wierzyć w to, co Pan pisze.
Ten artykuł celowo jest krótki. Jego zadaniem nie jest wchodzenie w merytorykę, lecz w jak najprostrzy sposób ma pokazać miałkość myślenia większości współczesnych Polaków - oczywiście nie po to, aby kogokolwiek poniżać, krytykować itd., lecz dla uświadomienia sobie irracjonalności, jaka oddychamy w Polsce. Jeżeli ta tendencja się nie zmieni, nie mamy żadnych szans na utrzymanie państwa.
Panie od M. Lempart tylko obecnie i tylko w Polsce moga sobie pohylać, "po referendum" nikt z nimi nie będzie dyskutował. Zostana zapędzone do roboty, bo nawet do agencji ich nie przyjma. Niemcy bardzo lubia motłoch i z nim nie maja kłopotow. Doswiadczenia NRD..., ale trzeba wziać poprawkę, na to, że mimo wszystko, były to Niemcy. Resztę bz
Nie po to zrobiono z nas motłoch, aby pozwolić jemu cokolwiek rozbrajać. Jak już o rozbrojeniu mowa, to raczej spogladał bym na innych - na muzułmanów, których też nazywa się motłochem.
Ubogacona przez zasiedlenie byłaby wzorem praworządności dla Polski, to jest przyszłościowe;
https://twitter.com/Orba…
Nie wiem, jak szanone grono, ale ja na tematy ziem odzyskanych pisałem dużo, również na tym portalu. Dla przykładu:
1. https://naszeblogi.pl/42…;
2. https://naszeblogi.pl/43…;
3. https://naszeblogi.pl/63…;
Może wystarczy, gdy zajdzie potrzeba, podam więcej. Pozdrawiam
Oczywiście pamiętam może nie wszystko, ale jednak. Chciałem jedynie zauważyć, co jest pomijane
przygotowania za nasza granica trwały od połowy lat dziewięćdziesiątych i gdy dzisiaj uzupełnimy to
o czym Pan pisze o informację Premiera Węgier, jawi się w przyszłości obraz znany Kraju Warty.
Pozdrawiam.
A później oburzenie, że mają pisowców za chamów.
Tak, to spadek po PRL i będnej własnej polityki po 1989 r. Wszystko ma swoje konsekwencje.
No właśnie, najgorsze jest to, że jakoś nie widać oporu ze strony społecznej. Na ulicach nie ma sprzeciwu większości, która jest. Wszystko odbywa się gabinetowo. Dziwna ta nasza "demokracja".
Podzielam Pańka opinię, z poprawka na ludnośc osiadla - tu mam duże watpliwości.
Wychowałem się na ziemiach zachodnich, mieszkałem również w Zielonej Górze. Gdy pod koniec lat 50-ych chodziłem do podstawówki, w klasie był jednej syn komunisty, reszta miała nastawienie wyraźnie antykomunistyczne. Dziś te ziemie jawia sie zupełnie inaczej. Wykonana została duża praca, nad której skutkiem ciagle się zastanawiam i nie do końca mogę zrozumieć, że przynajmniej potomkowie kresowian, którzy uciekali przed sowietem, dziś zgłupieli do końca. To nie jest tak, że na Kresach mieszkali w drewnianych chałupach, a tu w murowanych domach... Świadomość, a zwłaszcza polityczna ciężko zmienić, jest to proces długotrwały i niezwykle trudny. Zostali rozwodnieni przez Niemców, ale to też nie tak idzie, jak się powszechnie powiada. Może Pan zna jakieś wytłumaczenie?
Wytłumaczenie jest oczywiste: gdy mój wujek kupił sobie kiedyś, dawno temu, Datsuna, to przy każdym rodzinnym spotkaniu szydzono z niego na poważnie, że kupił obcy samochód, dał owoce swojej pracy Japończykom i ograbił w ten sposób swoją ojczyznę. Tak długo go piłowano, że sprzedał japońca i kupił Mercedesa - docinki ustały natychmiast.
A w "tymkraju" gdy ktoś przywiezie Golfa, wytartego obcą, niemiecką pupą, to zachwytom nie ma końca. To nie niemcy rozwadniają, oni w zasadzie mogą tylko się przyglądać i lekko sterować, bo pęd - swoisty Drang nach Westen - mamy w genach.