Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Kaczyński (naczelnik)

jazgdyni, 17.09.2020



Nie bronię Prawa i Sprawiedliwości (sporo mają pod paznokciami), ale człowieka – Jarosława Kaczyńskiego.

Fakt – PiS to jego osobiste dzieło. Lecz on był wyłącznie twórcą tego bytu i choć nadal jest liderem całego ugrupowania, to już spora gromada przeróżnych ludzi – dobrych, mniej dobrych i niedobrych wokół niego. Jak zawsze i wszędzie. System tutaj jest bezdyskusyjnie wodzowski.
 
 
 
Na początek sprawy bezsporne: Jarosław Kaczyński jest obecnie najważniejszą osobą w państwie. To polityk, od którego zależy wszystko.
Sarkastycznie, przez tych, co za nim nie przepadają (o tym – dlaczego - będzie dalej) nazywany Naczelnikiem.
Jedną, może i nawet niesprawiedliwą decyzją może usunąć prezydenta, albo zdmuchnąć premiera.
Może wytoczyć armaty i rozpocząć wojnę z Unią, albo z Rosją Putina.
Zaprzyjaźnić się ze Stanami, albo z Chińczykami.
Wszystko to jest w stanie przeprowadzić. Lecz czyni wyłącznie to, co pasuje do jego wizji przyszłości Rzeczypospolitej. A taką wizję on ma. Kłopot w tym, że niechętnie się z nią dzieli ze społeczeństwem, chociaż gdyby wystąpił ze swoim manifestem, to byłoby mu łatwiej. Przynajmniej po prawej stronie sceny politycznej.
Lecz może trzyma to w sekrecie, żeby jeszcze bardziej nie rozdrażnić lewackiej Europy, dla której już bez tego jest wrogiem Nr.1.
 
To człowiek bardzo doświadczony przez los. Tragicznie stracił najbliższych. W tym brata bliźniaka, a każdy medyk i psycholog może potwierdzić jaka to wielka trauma, stracić kogoś takiego. Stąd po dziesięciu latach czarne garnitury i czarne krawaty.
Mimo tego, a może również dla tego, nie usunął się w cień (ma świadomość, że również miał zginąć) i zdecydował się stać na czele. Tylko w pewnym sensie nieformalnie. Co zresztą zarzucają mu nie tylko wrogowie, ale też nie lubiący go prawicowcy kochający jasne sytuacje.
 
Ulubieńcy rozpolitycznionych (i dobrze) prawicowców, ludzi myślących, lecz o tradycyjnej polskiej mentalności, tacy samozwańczy – i całkiem słusznie – opiniotwórcy, jak Witold Gadowski, czy Rafał Ziemkiewicz, nie przepadają za Kaczyńskim, chociaż go cenią. Gdy ten występuje z jakimś nowym projektem, czy decyzją, to ostro prezesa krytykują, chyba nie zdając sobie sprawy, że w taki sposób czynią szkodę państwu. Cóż... ich ego wygrywa.
Dlaczego to robią? Bo mają inną mentalność, inną skalę wartości i jest tym niestety umiłowanie szlacheckiej wolności, taki staropolski liberalizm z liberum veto i zrywaniem sejmów, a gównie z niechęcią do silnej władzy.
Dlatego Ziemkiewicz nienawidzi legendy Piłsudskiego (nawet nie stara się jej zrozumieć zaślepiony Dmowskim).
 
Skąd się to bierze? Z tej prostytutki – historii Polski od czasów Piastów, kiedy to skądinąd, mądry król Bolesław III Krzywousty, zepchnął Polskę na 300 lat w niebyt, swym testamentem (może wg. dzisiejszych historyków nawet sfałszowanym), doprowadzając do rozbicia dzielnicowego.
(Dokładnie to samo, co dzisiaj Unia Europejska również usiłuje z Polską zrobić).
Wtedy to nie rozwinęła się u Lechitów idea silnej państwowości, tylko rządy udzielnych książąt, lokalnych możnowładców i kulawa demokracja szlachecka z ironicznym – szlachcic na zagrodzie, równy wojewodzie.
 
I tak już pozostało.
 
Wytworzył się wówczas i w dużym stopniu trwa do dzisiaj polski model cywilizacji łacińskiej, gdzie najważniejszym atrybutem jest wolność.
Do tego stopnia, że dziś ciągle szczycimy się mottem z Powstania Listopadowego – Za Naszą i Waszą Wolność.
Wolność jest najważniejsza, więc kochać, czy lubić silnej władzy nie można – to w klasycznej polskiej mentalności kantowski imperatyw kategoryczny.
 
Dlatego zarówno Ziemkiewicz, jak i Gadowski, jako autentyczni patrioci, z tą specyficzną prapolską mentalnością nie mogą lubić Kaczyńskiego.
Był ukochany i wytęskniony, gdy władzy nie miał. Ale urósł za bardzo, zapatrzył się w Piłsudskiego, a może nawet Napoleona, więc jak polski patriota może go dzisiaj kochać.
 
Debilny wprost powód do podniesienia rabanu w mediach – projekt ustawy o zwalczaniu cierpienia zwierząt – spowodował ze strony tych dwóch klasycznych szlachciurów (Ziemkiewicz, udający prostego chłopa, by się wściekł, gdyby bezpośrednio w twarz go tak nazwać), ostry i właściwie głupi atak na Kaczyńskiego.
 
Atak ma dwa równoległe tory – oba wolnościowe: ekonomiczny – utrata zysków i miejsc pracy, oraz społeczny: odgórne narzucanie obywatelom ograniczeń i pozbawianie wolnościowych praw.
Jest to podejście chwytliwe medialnie, bo właśnie populistycznie skierowane do tej mentalnej przywary – wolność nade wszystko.
 
Obserwując działalność publicystyczną Gadowskiego i Ziemkiewicza widać, że obaj to konserwatywni patrioci. Jednakże nie są w stanie wyzbyć się w swoich poglądach i ocenach tych tysiącletnich, szlacheckich przywar, które zresztą spłynęły na chłopów, bo zawsze oni brali wzór z pana. A polskiego mieszczaństwa praktycznie nie mieliśmy.
Dla obu publicystów wyrastanie jakiegokolwiek "wodza", czy silnego przywódcy jest czymś, czemu należy bacznie się przyglądać i poddawać ostrej krytyce. Działalność ze wszech miar słuszna, lecz niestety ich opiniotwórczy talent powoduje, że mylnie odczytywani przez słabszych czytelników, buduje stanowiska niechętne władzy Kaczyńskiego.
 
Mamy tutaj synergizm dwóch elementów – mentalność polskich prawicowców, identycznie jak wymienionych redaktorów, jest tak samo oparta na wolnościowym paradygmacie, z liberum veto i wolną elekcją, czyli niechęcią do władcy, oraz wsłuchiwanie się w słowa ulubionych, choć samozwańczych komentatorów, choć właściwiej należy powiedzieć – tłumaczy sceny i politycznych wydarzeń.
A to na dodatek, z zaszczepioną przez bolszewików regułą, że prawda płynie z głośnika (tutaj konkretnie z ekranu komputera) splata się w pewien umysłowy chaos, w którym trudno samodzielnie myśleć, więc łatwiej przyjąć i przyswoić poglądy kogoś, kogo się lubi i kto myśli tak samo, jak my.
 
W ten sposób przyjmowana opinia i kształtowanie poglądu są bardzo powierzchowne. Brak im głębi własnych rozważań i szerszego spojrzenia.
A co istotne, kieruje uwagę i codzienne emocje na drobiazgi, kolokwialne duperele, które mają małe znaczenie dla państwa i ogółu narodu.
Tak jest własnie w dyskusji, głupiej, bo emocjonalnej, a nie rzeczowej, skażonej własnymi uprzedzeniami, w sprawie nowej ustawy o ochronie zwierząt.
Podejrzewam, że to jeszcze nic, w porównaniu z wrzaskiem, który się zaraz rozlegnie, gdy rozpoczną się prace o ochronie policji. Już to słyszę: - Widzicie! Zaczyna się państwo policyjne!
 
Dlaczego tak jest? Przecież wszyscy oni są patriotami. Mają tę samą wizję przyszłości. Zarówno Kaczyński, jak i Ziemkiewicz i Gadowski pragną suwerennej ojczyzny i dobrobytu dla wszystkich Polaków.
Może problem jest w tym, że Jarosław Kaczyński reprezentuje klasyczną inteligencję II Rzeczpospolitej, a dokładnie 15 lat młodsi, Gadowski i Ziemkiewicz, są już wychowani na inteligencję pracującą – czyli formację skażoną komunistycznymi miazmatami. W tych dzisiejszych, potwornie dynamicznych czasach, pełnych światowego chaosu, taka różnica wieku, to nie tylko odmienność pokoleniowa, a cała nowa era.
Jak te "chłopaki" mając 10 lat zaczynały kumać, co się wokół dzieje, to już dawno było po wypadkach grudniowych 1970. A jak nastał Sierpień 80, to mieli zaledwie 16 lat.
Od pokolenia Kaczyńskiego, do którego również należę, dzieli ich przepaść. Morze doświadczeń i góra przedwojennych mentalnych wpływów.
A może też, wizja Polski Kaczyńskiego jest profetyczna, a ci dwaj tego nie widzą?
 
I co bardzo ważne – czy oni w tych swoich małostkowych krytykach nie zauważają, że od 30 lat istnieje permanentny brak alternatyw, jeżeli uczciwie chce się dobrze dla Polski?
 
Zacytuję teraz opis, który dotyczy kogoś zupełnie innego, lecz po wielokrotnym przeczytaniu tego, natychmiast przyszedł mi na myśl Jarosław Kaczyński – przedwojenny inteligent z Żoliborza.
 
"[Jego] rygoryzm moralny wchodził w konflikt z bezsilnością i miękkim oportunizmem. Sprzeczności i niekonsekwencje są widoczne co chwilę. Bez komunistycznego kontekstu nie jest łatwo go zrozumieć. [...] Zgodnie z literą tamtej epoki był wszystkożerny. Po ojcu odziedziczył wrażliwość, niemal kruchość, strach przed samotnością maskowany pewnością siebie i ostentacją, oraz podejrzliwość.
[...]
Jest człowiekiem miłosierdzia. Jest jednocześnie bardzo wymagający zarówno w stosunku do siebie, jak też swojego otoczenia. W relacjach międzyludzkich oferuje przyzwoitość, ale także jej żąda. Jest bardzo samodzielny, pomaga innym chętnie i bezinteresownie, samemu nigdy pomocy nie chcąc, często jej nawet nie przyjmując. Wtrąca się w cudze życie nie licząc się z konsekwencjami, przez co na ogół jest z ludźmi skłócony."
 
Czy usprawiedliwiam Kaczyńskiego? W pewnym sensie tak. Nie ma on niestety wielu zwolenników wśród piszących w sieci blogerów i komentatorów.
Jakże przecież mają go lubić, gdy dwóch czołowych trendmaker'ów tego środowiska – Gadowski i Ziemkiewicz, co rusz czepiają się prezesa, że to robi źle, a tamto jeszcze gorzej.
 
To nieustanna walka porządku z chaosem. Walka sinego państwa z anarchią.
Gdy tylko w Rzeczypospolitej przeważała anarchia, to państwo się sypało.
 
Generał Kiszczak i jego dzisiejsi zamaskowani poplecznicy bardzo się starają, by w kraju nie zapanował porządek. Zarówno prawny, jak i społeczny.
A taki rygoryzm moralny Kaczyńskiego to coś, co raczej powinno się zwalczać. Bo wolny Polak tego nie lubi.
 
.
 
______________________
 
Użyty cytat pochodzi z przedmowy panów Jerzego Kopańskiego i Marcina Darmasa ARCYROSJANIN BUŁHAKOW.
Bardzo panów przepraszam do koniecznych zmian w zastosowaniu tekstu do innej osoby.
 
 
 

 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 18642
tricolour

tricolour

20.09.2020 09:53

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Lech Makowiecki & @Ryszard

Hahaha...
... gdy się wali i utrata władzy staje się realna, to nagle potrzebni są nauczyciele. Ci sami, których lżyliście w telewizorze, naprawdę zabawne.
Na ministra edukacji i kultury bierzecie kogo? Macie odwagę przyznać, że kryterium jest czy dobrze liże, a nie czy się merytorycznie nadaje? Okłamujecie górników, że nie trzeba zamykac kopalń, choć jedziecie z planem zamykania kopalń, teraz macie w nosie rolników, nawet własnego ministra odwołujecie poprzez telewizor i to obraźliwymi słowami. To jest ta cywilizacja polska?
Nie potraficie do niczego nikogo przekonać, potraficie tylko przekupić, a potem szantażować. Mnie wielokrotnie obrażałeś, ale ja spokojnie poczekam, aż się rozpadnie ten twój domek z kart i nic nie będziesz mógł zrobić...
Hahaha...
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

20.09.2020 12:52

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Lech Makowiecki & @Ryszard

@ Jazgdyni
Jest gorzej, bo rozpędzonej bylejakości nie da się zatrzymać. Zatrzyma ja jedynie katastrofa i mocny rachunek za głupotę i dupowatość. Jeżeli chcemy zmienić system nauczania, w pierwszej kolejności musimy zmienić podręczniki. Nie zrobiono tego. Jedziemy na peerelowskich. Jeżeli chcemy zmienić poziom nauczania, musimy wprowadzic nowych ludzi (sa tacy) i nowy system. System jest stary i myślenie też.  Uczelniana punktoza jest podrzuconym kukułczym jajem. Zenek Martyniuk petryfikuje systemowa dupowatość.
Cywilizacja polska istnieje, ale jest zakopana w archiwach i genach. Jezeli chcemy ja odkurzyć, musimy wrocić do okresu renesansu, kiedy się narodziła i zapoznać sie z pismami Frycza Modrzewskiego i Orzechowskiego. Ale sie nie chce.
W tamtym czasie ważniejszy był Orzechowski, dziś jest - Modrzewski. Potem mamy szkołę rycerska, nowy świat wyartykułowany przez Wielk Emigrację na Zachodzie, potem literacka szkołę ukraińska i wileńska z okresu romantyzmu i wielka II RP, bez której nie potrafimy normalnie oddychać i rozumować. I na koniec Polskie Państwo Podziemne i okres walki podziemnej z obydwona zaborcami. Co z tego zostało? A bo chłopa bili, bo była bieda. bo sanacja, bo pańska Polska - czysty bolszwizm.
Na temat konieczności zmiany świadomości Polaków piszę od kilkunastu lat, ale, jak grochem o ścianę. Dobrze, że Ziemkiewicz głosi to szerzej, ma większe możliwości, ale z kolei jego antypatia do Piłsudskiego traca naiwnościa i jakaś endecka nienasycon zemsta, ktora prowadzi do rytualnego zabójstwa Marszałka - cos nieprawdopodobnie głupiego.
Gdyby natomiast potrzebę zmiany mentalności Polaków zaczynał głosić w tym samym czasie, co ja, i jemu zatkali by gębę. Jest kilku, których sie przebiło, ale nadal silniejsza jest peerelowska i postpeerelowska mentalność niewolnika i oczekiwanie na pomoc i dotacje. W swoja prawdę wciz nie możemy uwierzyć. No, nie da się wypełnić dziury po wymordowanej polskiej inteligencji. Nie da się. 
Kaczyński doskonale znał stan mentalny swojej partii, wielu podpowiadało mu co ma zrobić. Zwlekał, bał się, nie mógł, nie chciał. Teraz historia nacisnęła guzik i zawołała "sprawdzam"!. I domek z kart zaczyna się walić - zgodnie z prawami fizyki. Lech, który miał wizję, zginał, teraz Jarosław, oby tak się nie stało, za swoje zaniechania, na placu boju może pozostać sam. A my wszyscy- od lewicy po prawicę - wraz z nim. Nie można rzadzić PRL-em w sytuacji nadarzajcej sie okazji zmiany układu politycznego.
Taki jest niedzielny poranek, Pozdrawiam
jazgdyni

jazgdyni

22.09.2020 06:15

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na @ Jazgdyni

@Ryszard Surmacz
Też pesymizm? Ja nie odpuszczam.
Chyba tylko zawieszę pisaninę tutaj, bo poziom zidiocenia, histerii i paniki, mam nadzieję, że czasowo, przekroczył już pułap absurdu. Myślałem, że kretynów mamy mniej. Niestety..
Praktycznie wszyscy z naszej, jakże wąskiej grupy, piszemy o świadomości narodowej, polskiej mentalności, braku autorytetów i wytrzebieniu polskiej inteligencji. I tak, jak pisze Ziemkiewicz i co wyraźnie widać choćby na tym portalu, pozostała tylko inteligencja pracująca. A ta nadal jest podenerwowana, bo słoma w butach ciągle uwiera.
Miałem zaszczyt w ogólniaku być kształcony w większości przez przedwojenną kadrę. Polski, matematyka, fizyka, niemiecki, chemia... nawet alkoholik wuefista, to wszystko byli starsi ludzie ze swoją klasą, poziomem i stylem. Praktycznie tylko trzy osoby były z nowego nadania - małżeństwo: ona geografia, on pewu i jeszcze tylko młoda profesorka od ruskiego. Nawet panie w stołówce i woźny Tomaszewski byli przedwojenni. Szkoła w przecudnym, paruhektarowym parku ze starodrzewiem i z dwoma stawami, a budynek, to pałacyk z XIX wieku. Dzisiaj metodą na kunę, Urząd Miasta zwlekał z przybiciem zielonej tablicy, a złodziejski niby właściciel - ZNP, sprzedał to najgorszemu z gdyńskich deweloperów, skończonemu burakowi, a ten powycinał drzewa w parku, a pałacyk zamienił w koszmarny hotel, bo jego mamuśka uważa się za artystyczną projektantkę.
Tak się niszczy historyczne więzy z Międzywojniem.
A niektórzy koledzy, z którymi się w tej wspaniałej szkole uczyłem, okazali się cynicznymi szubrawcami, którzy do dzisiaj rządzą Gdynią.
Po co ja to piszę? Żeby pokazać, że szubrawcy ulokowali we władzach - od władz Europy, po samorządy terytorialne, czy uniwersytety - kolejnych "swoich" szubrawców, aby ci nadzorowali doprowadzanie społeczeństwa do obłędu.
Popatrz tylko na sesję plenarną Parlamentu Europejskiego. Na tego idiotę z Hiszpanii, co pyta się Sikorskiego: - Jak wam pomóc [obalić Kaczyńskiego]? Na te rozhisteryzowane europejskie idiotki. Na komisarz Ursulę von der Leyen, jak bezrefleksyjnie, ba, bezrozumnie, wierzy w prowokacje, że w Polsce są strefy LGBT. Czy to oznacza, że oni wszyscy są tacy durni? Nie. A może to tacy potwornie zakłamani hipokryci? Pewnie mała grupka dowodząca tak, ale reszta przecież nie.
A ta nauczycielka z Gdyni, co uczyła dzieci, jak być dobrym, tęczowym lewakiem, a że robiła to tak nachalnie, z takim przekonaniem i nienawiścią do wszystkich "normalnych", iż w końcu (długo za późno) wyleciała z pracy.
Otóż ci wszyscy ludzie, i w Europie, i w Polsce, są w obłędzie. Obłędzie, który nie jest chorobą, tylko stanem zaczadzenia, pewnego wdrukowanego fanatyzmu i oni są przekonani, że czynią dobrze. Taki fanatyzm to bardzo niebezpieczna rzecz. Likwiduje zdrowy rozsądek, zmienia percepcję rzeczywistości i popycha nawet do ekstremalnej przemocy.
CDN
jazgdyni

jazgdyni

22.09.2020 06:45

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Ryszard Surmacz

Piszę dalej
Więc - racja - natychmiast trzeba zreformować edukację, by nie dopuścić, aby kolejne pokolenia wyrastały na tęczowych, "róbta, co chceta", wydziarganych lewaków. Potrzebny jest natychmiastowy STOP.
Lecz jeszcze ważniejsza jest zdecydowana walka z szerzącym się obłędem wśród całego społeczeństwa, któremu sączy się przez kroplówkę, lewacką kulturę kłamstwa, oszukańczych teorii naukowych (dziura ozonowa, wina działania człowieka za ocieplanie klimatu, czy tragiczne skutki przekopu Mierzei Wiślanej), oraz absurdalnych ideologii (gender, poprawność polityczna, Black Lives Matter). Tu trzeba działać natychmiast i to z całą mocą. Zanim nie będziecie jako rodzice mogli zasnąć, bo wasza 12 letnia córka wam oznajmi, że chce spróbować, jak to jest być lesbijką, bo Ala zawsze się jej podobała.
Zachód Europy już jest chyba przegrany, lecz w Polsce ciągle dominują zdrowe siły, które się nie poddają. Niestety, one też słabną.
Problemem, który natychmiast trzeba załatwić jest komunikacja. Prosty i uczciwy przekaz o dużym natężeniu. Tworzenie nowych kanałów informacji. Wyjaśnianie i nagłaśnianie poczynań władzy. Ostra walka z kłamstwem, dezinformacją i całym tym fejkiem. Walka profesjonalna, a nie oddawanie pracy tłumaczenia i przekonywania społeczeństwa amatorom, co to nie potrafią ripostować, brak im właściwych słów i brak im cienia charyzmy.
W Polsce komunikacja w kanale władza - społeczeństwo leży na łopatkach. Telewizja pozwala (nie wiadomo dlaczego), by w dyskusjach trzech wyuczonych lewackich "oratorów", zakrzyczało każdego biedaka z prawicy. Efekt - ludzie coraz mniej pojmują. Dużo się chwali, mało tłumaczy. Czuję, co zresztą widać na portalach, że nawet wytrawni publicyści są zagubieni dzisiaj, w momencie realizacji przez Kaczyńskiego konsolidacji władzy na następne lata.
Tak, czy inaczej - komunikacja, bądź, co bądź, tylko narzędzie, musi być natychmiast naprawiona. Po to, żebyśmy nie przegrali wojny informacyjnej. To właśnie musi być pierwszy krok teraz. Bez tego tylko będziemy tracić.
Serdeczności
tricolour

tricolour

22.09.2020 07:41

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Piszę dalej

@Jazgdyni
Nie będzie żadnej komunikacji ponieważ wasza konstrukcja zakłada wyłącznie słuchanie jednego człowieka. Każdy, kto ma odwagę mówić, a najgorsze to w swoim imieniu, jest niszczony. Nie ma żadnej komunikacji, ma być posłuch. Z całej ludzkiej głowy potrzebne są wam uszy do słuchania i język do lizania w podzięce.
Dlatego drzewa się wytnie, a pałacyk zamieni na hotel (jesli dla swoich, to nawet i na godziny).

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Wszyscy 4
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,819
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności