Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

LUDZIE MAJĄ DOŚĆ BURDELU

jazgdyni, 27.04.2020






Pójść do burdelu, a żyć w burdelu, to diametralnie różne sytuacje


Doprecyzuję tutaj, o co chodzi. W języku potocznym, gdy mówimy – ale burdel! - nie mamy na myśli domu rozpusty, tylko totalny bałagan, chaos, coś co nas denerwuje i coś co jak najbardziej nam się nie podoba.
A prosta logika podpowiada, że to, co się właśnie dzieje od pewnego czasu, choć nieśmiałe usiłowania widzieliśmy już od przegranej koalicji PO – PSL w wyborach, po tym, jak pokonani w wyborach nazwali się totalną opozycją, zrozumiałe jest, iż ta totalna opozycja będzie działać przy pomocy totalnego burdelu.




Lubimy oglądać filmy akcji. Im więcej mordobicia, bałaganu i brutalności, różne suspensy i zwroty akcji, tym bardziej powodują, że serca zaczynają nam bić szybciej, podnosić się włosy na głowie, a nawet pocić ręce. Lecz tylko przez dwie godziny trwania filmu. Raczej nikt, za wyjątkiem patologicznego marginesu, który marzy o skokach z samolotu bez spadochronu nie chciałby (nie daj Boże!) na żywo w takiej akcji uczestniczyć.
Tacy jesteśmy, że zatrzymamy samochód, mimo, że z tyłu trąbią, bo też chcieli by sobie popatrzeć, aby pooglądać toczącą się na ulicy bójkę podpitych osobników, albo jeszcze lepiej – agresywnych kobiet. Lecz nie wysiądziemy z auta i nie przyłączymy się do mordobicia. Nie, nie. To nie nasz polski zwyczaj. Szkoci owszem, zawsze chętni do totalnej rozróby w pubie. Francuzi na ulicach. A my, nomen omen, naród jednych z najdzielniejszych wojowników, mamy stosunek negatywny do bałaganu i ulicznego, bitewnego zgiełku. Nawet kiedyś zmałpowanie z innych krajów przez kibiców tzw. "ustawki" umarły z braku uczestników.
Polacy tak na prawdę wolą spokój i porządek. Jak to się w nauce mówi – stan stabilny. I słusznie. Tylko taki stan zapewnia, że wszystko, łącznie z przyszłością, jest przewidywalne i to, że może (choć nie musi) być tylko lepiej. W burdelu, chaosie nic nie daje się przewidzieć, a ryzyko, że będzie tylko gorzej, jest wielkie.




Dlatego też absolutnie się nie dziwię, że TOTALNEJ kandydatce, pani Kidawie Błońskiej, obserwując co wyczyniają jej towarzysze, notowania przedwyborcze poleciały na łeb na szyję z 29% do 4%, co jest naszym najświeższym rekordem świata, od czasu jak na początku transformacji, tajemniczy Stan Tymiński wykosił poczciwego Tadeusza Mazowieckiego.
Ludzie by nawet wybaczyli pani kandydatce jej niedobory intelektualne, brak niezbędnej wiedzy i nieustanne lapsusy, bo jesteśmy narodem poczciwym, o dużym poziomie empatii i współczucia, co widzieliśmy, gdy ludzie kierowani litością, widząc płaczącą aferzystkę, posłankę Sawicką, swoim współczuciem pozwolili jej uciec spod topora kata.
U nas w Polsce niewyobrażalne są korridy, nie ma mowy o walkach psów (choć gangsterka usiłowała to na polskim gruncie zaszczepić, by udowodnić jacy oni są maczo). Nawet walki kogutów u nas nie przejdą.
Spokój, spokój i jeszcze raz spokój – to pożądana przez wszystkich, nie zaślepionych nienawiścią polityczną rodaków, sytuacja.


W polityce stan tego przysłowiowego burdelu nazywa się anarchią.
Wówczas można oczekiwać wszystkiego. Anarchia nie uznaje żadnej władzy. Nurt anarchistyczny w polityce, bo jest także taki, nie chce żadnej zorganizowanej władzy na zawsze. Każdy sobie rzepkę skrobie. Albo po marynarsku – sam sobie sterem, żeglarzem. Lecz tacy "prawdziwi" anarchiści, to margines marginesu.
Parokrotne pisałem, że niemalże natychmiastowe po okrągłym stole uchwalenie ustawy o samorządach terytorialnych, było przez koterię Kiszczaka i przyjaciele, wrzuceniem granatu do szamba. To chytra, strategiczna i dalekosiężna zagrywka mająca w odpowiednim momencie zagwarantować wsparcie lokalne, gdyby władze centralne były nie takie i działały niezgodnie z tym, co sobie ustaliło międzynarodowe, neoliberalne lewactwo, a w rzeczywistości – kryptokomuna schowana dziś w Polsce pod maseczką marszałka Grodzkiego i Borysława Josefowicza Budki.
Utworzenie samorządów terytorialnych jest jak najbardziej słusznym, demokratycznym pociągnięciem tak, jak dobre wybory i system referendalny, lecz jeżeli państwo jest ustabilizowane, a obywatele w zdecydowanej większości przyzwoici, uczciwi i nie zdemoralizowani.
Tym czasem w chwili utworzenia samorządów i struktury administracyjnej Polski, praktycznie całe terytorium było oplecione "szarą pleśnią" – ubeckimi ludźmi Kiszczaka, lokalnymi sitwami, skorumpowanymi układami. Do roku 2015, jak wszyscy Polacy dobrze wiedzą patrząc na rozliczne afery i sytuację w swoim mieście, czy gminie, te terenowe "księstewka" tylko się rozwinęły i umocniły.
A dzisiaj w przełomowym i krytycznym momencie, nie tylko dla Polski, ale dla całego świata, ich tajemniczy (a jest to tajemnica poliszynela) hegemonowie i nadzorcy, wezwali niechętne władzy centralnej władze lokalne do anarchii i produkowania chaosu.
Anarchia jest potrzebna wyłącznie do obalenia rządu i prezydenta i przejęcia władzy przez totalną. Ma też stworzyć obraz, że obecni przywódcy nie panują kompletnie nad sytuacją i nie nadają się do rządzenia.
Takie niepraworządne działanie ma swoje paragrafy i efekty w prawie karnym i wielu ustawach. Czy samorządowcy, którzy przecież również składali przysięgę, utracili świadomość na co się narażają, działając jak krnąbrne i niezbyt mądre dzieciaki? Sądzą, że Tusk i Bruksela, czy Merkel, Putin i Macron uratują ich, jeżeli ich przestępcze działanie zostanie dowiedzione prawnie? Przecież ryzykują cała swoja karierą i przyszłością, jeżeli zostaną osobami prawomocnie skazanymi.


A co więcej – ich próby wywołania anarchii i destabilizacji w kraju, bardzo się Polakom nie podobają.


Mimo tego, ci rozfanatyzowani i przepełnieni złymi emocjami, zagubili zdrowy rozsądek i instynkt samozachowawczy i brną, jak te przysłowiowe lemingi, jak ich nazywa zdrowa część społeczeństwa, na skraj przepaści, by skoczyć w otchłań publicznego niebytu.




Siły antyrządowe tworzące aktualny burdel, nie wykazują się mądrością i inteligencją. Łapią się rozpaczliwie takich przykładów, że sprawa posła Burego trwa już wieki, że po odbyciu 3 miesięcznej kary poseł Gawłowski został senatorem, a obiekt korupcyjnego śledztwa "Koperta" Grodzki jest marszałkiem Senatu. Są przekonani, że Bruksela, Berlin i Paryż nigdy nie dopuszczą do tego, by stała im się krzywda. Że każdy skazujący wyrok polskiego sądu zostanie odrzucony przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Efekt takiego myślenia – czują się całkowicie bezkarni.
Jak to, parafrazując co powiedział ich ideowy guru, Adam Michnik - "Jeżeli po pijanemu przejedzie na pasach niepełnosprawną zakonnicę w ciąży ", to i tak nic mu się nie stanie.
Uważam, że dla każdego totalsa to myślenie samobójcze.


Nie mam najmniejszej wątpliwości, że w tym poczuciu bezkarności nie wyłącznie głupota i zaślepienie grają główną rolę. Nie – wiele jest też cynizmu i zwykłej, pospolitej i ordynarnej chciwości, bo wielkie pieniądze płyną z zagranicy, ze strony niedoszłych "władców świata", którzy już mieli swój "plan", także dla Rzeczypospolitej. Orban na Węgrzech i Kaczyński w Polsce, podkopali te ich neokolonialne knowania, stając się w ten sposób wrogami Nr.1 dla tych kanalii. A to spotęgowało tylko ich konieczność "kupienia" jak największej ilości takich, którzy zawsze skłonni są sprzedać się, jeżeli tylko zapłata jest odpowiednia.




Pięć lat władzy Dobrej Zmiany zburzyła u większości Polaków ponury pogląd – "wszyscy kradną".
Może nawet był on świadomie kreowany przez inżynierię społeczną, by ludzi zniechęcić do buntowania się i odsunąć niebezpieczeństwo samodzielnego myślenia. Nie było takiej siły, by ludzie nie zauważyli, że może być taka władza, która również daje i stara się, by wszystkim było coraz lepiej, Nie wszyscy u góry muszą tylko kraść. Może być całkiem odwrotnie. Wyciąga się z lamusa takie słowa jak uczciwość i przyzwoitość. Po wieloletnim okresie kłamstw i oszustwa pokazuje się, że można, mając władzę, nie być wyłącznie draniem i świnią.
Nareszcie, jak Temida, Polacy ponownie po bardzo długich latach, mają w głowie szalkową wagę i mogą sami zmierzyć, co przeważa – dobro czy zło.
I gdy zaczęli sami być sędziami, to Kidawie Błońskiej spadło z 29% poparcia do 4%.


Uznali autorytet ministra, profesora Szumowskiego i ustawiają się w kolejkach zachowując 2 metry odstępu, zakładając bez gadania maseczki i jak to było zabronione – nie spacerowali po lesie. Nawet, jak im się to nie podobało (mnie też).
Uznali poczynania całego rządu i prezydenta RP. Wraz z pewnym poczuciem - bezpieczeństwa i właściwego kierunku działania państwa, odradza się zdolność właściwej samodzielnej oceny sytuacji. Coraz mniej obywateli ulega podsuwanym poglądom i woli samemu wyrabiać sobie opinię.




To wszystko powoduje, że totalni i ich mocodawcy wpadli w panikę.
Dziś bardziej kieruje nimi bezrozumna histeria i usiłowanie niedopuszczenia prawicy do kontynuacji rządów za wszelką cenę.
Więc ta wojna o termin wyborów ma już znamiona kolejnego karykaturalnego puczu. Na szczęście dla rządzących robią to na miarę swoich intelektualnych możliwości, więc możliwe są ruchy wyprzedzające i działania blokujące.




Ulica jest spokojna. Ludzie czekają na powrót utraconej w marcu równowagi i stabilizacji i chcą, by wszystko toczyło się jak najszybciej w spokoju i porządku.


W takiej sytuacji burdel, tu – destabilizacja i chaos nie ma szans na poparcie powszechne. Taka jest prawda.


Sytuacja w internecie nie odzwierciedla prawidłowo nastrojów w narodzie.
Co jest zrozumiałe, bo siły antypolskie, szczególnie antypisowskie, rzuciły do ataku wszystkich zawodowców i wolontariuszy, by stwarzali wrażenie w sieci (a potem cytować w innych mediach) wielkiego oporu i niezadowolenia narodowego.
Pod każdym pozytywnym dla władzy, lub zaledwie neutralnym tekście, pojawiają się dwa, trzy obiektywne komentarze czytelników i dziesięć komentarzy trolli, hejterów, "zatroskanych" i miłośników piątej drogi. Zawodowców i amatorów. Agentów wpływu i pożytecznych idiotów. Sieją zamęt i bałagan.
Czyli właśnie burdel. Każdy portal ma takie swoje bajzel-mamy.


To już chyba nadchodzący koniec refrenu piosenki Wojciecha Młynarskiego:


Ludzie to lubią, ludzie to kupią,
Byle na chama byle głośno byle głupio.

 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 9636
Jabe

Jabe

27.04.2020 18:40

Oto pan Kiszczak przedwcześnie zafundował nam zdemoralizowanym i nieświadomym tubylcom samorządy, by dziś, gdy naród przejrzał na oczy i zaczął świadomie głosować, owe samorządy demokratycznej władzy bruździły. To się kupy nie trzyma.
A bałagan robi ten, kto zmienia zasady w trakcie trwania gry.
tricolour

tricolour

27.04.2020 19:01

Nie ma co się tak dziwić, że rzeczy się zużywają. Zużyła się Kidawa, to trafia powoli na śmietnik. Zużyło się 10 IV i też zajęło to samo miejsce, nawet czterech procent nie mając.
Normalna kolej rzeczy...
Czesław2

Czesław2

27.04.2020 19:22

Niestety, ok. 25% polaków działa w/g schematu opisanego w tym artykule
https://dorzeczy.pl/kraj…
Poza tym, sam PiS robi im tu pole, zwłaszcza kodziarzom. Dlaczego to piszę? Ano dlatego,że przez tydzień obserwuję walkę mojego szefa z tzw tarczą dla mikroprzedsiębiorstw. To jest durszlak. Ilość błędów w ministerialnych formularzach przywodzi na myśl sabotaż Lub też nikt na próbę tego nie wypełnił. Od razu zastrzegam, nie jestem tu kompetentny, to info i obserwacje drugiej osoby.
Jabe

Jabe

27.04.2020 19:23

Zauważyłem, że Autor upodobał sobie przymiotnik „neoliberalny”. Słowo liberalizm jest wieloznaczne i zawsze należy zwracać uwagę na sens, w którym zostało użyte (W Europie chodzi raczej o wolność od państwowego ucisku, w Ameryce zaś – o „wyzwalanie” z ograniczeń obyczajowych). Jednak z przedrostkiem neo- jest stosowane w lewicowej retoryce (podobnie jak neofaszyzm, czy neokolonializm) w znaczeniu dążenia do uwolnienia się od kurateli państwa. Jak więc rozumieć „neoliberalne lewactwo”, w dodatku  będące „kryptokomuną”? Wydawałoby się, że o kryptokomunizmie można raczej mówić, gdy przywraca się komunistyczne wzorce, dla niepoznaki głosząc coś przeciwnego. Tyle że, jak by nie patrzeć, komuna była mało liberalna.
Zacznijmy od zdeburdelizowania pojęć!
jazgdyni

jazgdyni

27.04.2020 19:46

Ciekawe, że pierwsi odezwali się komentatorzy, których nie tylko ja, uważam za ewidentnych trolli.
Kombinujcie, wyjcie, plujcie sarkazmem i zboczoną logiką. Przegraliście i próżne wasze wysiłki.
Domyślny avatar

Trotelreiner

27.04.2020 20:00

Co się dziwisz? Od tego są @jabe i inni...maja to w obowiązkach...i chyba dobrze opłacani.
Sorry Winnetu,ale PiS sam sobie nasrał pod drzwiami...jeżeli w wyborach samorządowych w Krakowie wystawiają Pania Wassermann przeciw komuchowi Majchrowskiemu,
to się nie wolno liczyć z kosztami...jakoś sie wygra...gówno! na dzielnicę 300000 JEDEN BANER!!! W całym mieście kilka banerów...a Majchrowskiego do dziś gdzieniegdzie wisza!
Wybory do senatu...idiotyczne podejście..."jakoś to będzie"..."samo sie wygra".
Nie chcę tu kląć i rzucać mięsem,to nie mój styl...ale jeszcze te veta Dudy na początku...WTEDY PIS DOSTAŁ KOPA...DRUGI KOPNIAK...grudzień 2017 i "rekonstrukcja
rządu...z Gowinowcami....TU JUŻ PRZEGRALI WSZYSTKO!!!
Buonanotte---P.
jazgdyni

jazgdyni

27.04.2020 20:56

Dodane przez Trotelreiner w odpowiedzi na Co się dziwisz? Od tego są

@Trotelreiner
Witaj!
Żeby nie było wątpliwości - ja pisowcem nie jestem sensu stricto. Ale jestem konserwatystą - tradycjonalistą, a oni jedyni są najbliżsi tej ideologii.
Więc również widzę i notuję mnóstwo błędów tej partii. W tym tę pewną siermiężność i politykę kadrową. Ktoś z ważnych musi nie specjalnie lubić Panią Wassermann. Którą ja osobiście cenię bardzo wysoko.
Lecz wydaje mi się, że nawet tam się poprawia. Od lat bracia Kaczyńscy mieli bardzo kiepską rękę w doborze współpracowników. Pomyłek i błędów nie zliczę.
Duda, to co innego. Ja to określam - Zachłysnięcie się pana Jourdain z "Mieszczanin szlachcicem". Chyba mu przechodzi. Ale za to utył. Ja bardzo liczyłem na tym stanowisku na pana profesora Andrzeja Nowaka, ale podobno odmówił. Chociaż też z Krakowa.
AŁTORYDET

AŁTORYDET

28.04.2020 07:28

Dodane przez Trotelreiner w odpowiedzi na Co się dziwisz? Od tego są

Trotelreiner:
To co zrobiono z reformą samorządową, to cyrk. Finał jest taki, że dołożono lokalnym mafiom rok bezkarnych rządów. Do tego veto Dudy do ustawy o Regionalnych Izbach Obrachunkowych. A zapomniano o sprawie fundamentalnej: likwidacji wojewódzkiego szczebla samorządu, wprowadzonego za AWS-UW. To równoległa do rządowej struktura, destrukcyjna dla kraju, kosztowna i całkowicie nieprzejrzysta. Kto jest w stanie wymienić pięciu radnych z sejmiku? Won z tym nowotworem. 
Małgorzata Wassermann,  chyba zniechęciła się do polityki, gdy ewidentnie zmuszono ją (to jest tylko moje zdanie) do wyrwania kłów w sprawozdaniu dot. Amber Gold. Zwyciężył Gowin i doktryna Parucha. Teraz jest mocno zobojętniała. A szkoda. 
Za bałagan i bezmyślność w wyborach, obciążyłbym Brudzińskiego. A mandaty senatorskie, stracili na własne życzenie. Oby więcej takich błędów nie było.
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

27.04.2020 20:17

@Autor
Nie wiem, już po raz który muszę podkreślić, że masz talent literacki... Jakaś książka?
jazgdyni

jazgdyni

27.04.2020 20:43

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na Nie wiem, już po raz który

@Ryszard Surmacz
Witaj!
Materiałów mam na dziesięć. Trzy już zaczęte... dawno temu. Zatraciłem wytrwałość. Głupie to, bo chciałbym napisać.
Serdeczności
tricolour

tricolour

28.04.2020 10:02

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Ryszard Surmacz

Skoro materiału na dziesięć, zaczęte trzy, a powstało zero, to kolega marnuje energię na grzebaniu w kopczykach zamiast zdobywać góry. Innymi słowy - albo rybka albo akwarium, trzeba się zdecydować, czy bloger czy pisarz i wziąć konsekwencje takiego wyboru.
Wiec nie "głupie" tylko wybór, może nieświadomy.
jazgdyni

jazgdyni

28.04.2020 13:17

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na Skoro materiału na dziesięć,

Ktoś cię prosił o zdanie? Zawsze byłeś kujonem, który się wyrywał - ja, ja, ja!
Spad trollu.
tricolour

tricolour

28.04.2020 18:09

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Ktoś cię prosił o zdanie?

Nigdy nie byłem kujonem, wręcz przeciwnie, przychodziło szybko, łatwo i przyjemnie, nawet mi za to płacili. Maxa, więcej już się nie dało.
Chce koledze pokazać, na czym polega wytrwałość...
:P
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

28.04.2020 20:33

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Ryszard Surmacz

@ jazgdyni
Niczego nie zatraciłeś. To kwestia pierwszego kroku. Potem już leci samo. Ja napisałem już ich dziesięć i zabieram się za jedenastą. Podczas pisania człowiek odkrywa pokłady, o których nie wiedział że je posiada. To tak, jakby odkrywanie przemyśleń z poprzedniego życia. Ponadto za dużo badziewia i bylejakości na obecnym rynku.
Zachęcam i pozdrawiam.
jazgdyni

jazgdyni

29.04.2020 06:19

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na @ jazgdyni

Dzięki za wsparcie. Nie jest tak źle. Pierwszą książkę mam już praktycznie rozpisaną. Zebrać tylko wszystko do kupy, uporządkować i poszukać wydawnictwa. Z tym jest największy problem.
Pozdrawiam
Domyślny avatar

cyborg59

29.04.2020 10:03

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Dzięki za wsparcie. Nie jest

Bo na Ciebie Trzeba wrzasnąć !
Prawie dekadę temu, na innym portalu, zdecydowanie poprosiłem byś zamiast długich, treściwych komentarzy - pisał własne notki. Pamiętasz ?! 
No to teraz Ci mówię : DO ROBOTY !
Nie kombinuj z fotoskładem - są fachowcy. No i koniecznie dobra korekta.
Powodzenia !
jazgdyni

jazgdyni

29.04.2020 15:17

Dodane przez cyborg59 w odpowiedzi na Bo na Ciebie Trzeba wrzasnąć

Tulę uszy po sobie i spuszczam głowę. Faktycznie.
Chyba mam defekt z motywacją. Albo sobie wmawiam. Bo się nie lenię. Napisanie uczciwego tekstu do bloga to kawałek roboty. Czasem więcej niż 8 godzin, gdy sprawdzasz wiele źródeł na świecie.
Ale katuj mnie dalej, to się przełamię.
Trzymaj się
tricolour

tricolour

29.04.2020 17:39

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Tulę uszy po sobie i

A nie mówiłem, że albo rybka albo akwarium?
Bardzo mnie zadowala stanowisko trolla... O takim marzyłem.
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

29.04.2020 13:38

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Dzięki za wsparcie. Nie jest

@ jazgdyni
Z pierwszą książką jest jak z cnotką. Ale jeżeli będziesz wydawał, wydawaj albo w wydawnictwie, które dopieści całość (to kosztuje i nie jest pewne), albo zrób wszystko sam lub z pomocą fachowców, a do wydawnictwa oddaj tekst gotowy i pilnuj, aby nie mogli Ci czegoś spieprzyć. Zasady z II RP, który trzymały jeszcze poziom, już nie istnieją. Liczy się wyłącznie szmal. I najgorzej, że nikomu nie możne tego wytłumaczyć. To tragedia... zresztą, sam wiesz. 
Powodzenia
jazgdyni

jazgdyni

29.04.2020 15:12

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na Z pierwszą książką jest jak z

@Ryszard Surmacz
No właśnie. Pierwsze kontakty z wydawnictwami nieco mnie zniesmaczyły. Nie specjalnie interesował ich tekst, tylko ile pieniędzy wyłożę na wydanie książki. Miałem inny obraz wydawnictw. Że najpierw przeczytają, ocenią, rozważą szanse, a na rozmowy o pieniądzach przyjdzie czas. To mnie poważnie zniechęciło. Jasne, rozumiem, nowy autor to ryzyko. Zawsze. Ale aż takie postępowanie jest nieco, jak by powiedzieć, nieuczciwe. Zniechęciło mnie to na parę lat. Nie jestem aż takim napalonym, by postawić swoją książkę na półce, a na dodatek empik zapełniony książkami Wałęsy, Tuska i wszystkich celebrytów. Więc zacząłem do tego podchodzić jak do zrobienia teraz doktoratu. Bo tak bardzo upadł ten piękny tytuł naukowy. Czy nie jest tak z książkami? Dopiero co TV pokazała jakiegoś próżnego polityka, czy polityczki na tle fototapety, która imitowała piękną bibliotekę. Po to tylko dla nich są książki - dla fałszywego prestiżu.
Serdeczności
Domyślny avatar

cyborg59

29.04.2020 19:32

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Ryszard Surmacz

Wtrącę się ponownie.
Pisarz z sąsiedniej ulicy (nb. sąsiad Brudzińskiego) zarejestrował własne wydawnictwo. Był ta samo zniesmaczony. Wynajął od partnerki jedno pomieszczenie na firmę, połowę prądu i innych kosztów wsadził w wydawnictwo. Środki piśmienne, papier, komputer. Tu da się wsadzić dużo, uratować więcej niż z 50% odpisu na koszty uzyskania. Partnerka zrobiła mu korektę. Chyba była korektorką i miała dostęp do oprogramowania. 
Widzisz, złamanie tekstu dla naświetlarki, to nie to samo co pisanie w Wordzie. (Wszystkich nas denerwowały edytory portali ;-))) Te akapity, wcięcia itp. To było kupę lat temu.
Pamiętam, że znajoma drukarnia wydrukowała młodej dziewczynie 70 egz. dalszych losów pary z Titanica. Jako ciekawostkę, praktycznie po kosztach. Wydawnictwo nie było by zainteresowane. Czy jeszcze są jakieś wydawnictwa "renomowane ?!
jazgdyni

jazgdyni

30.04.2020 07:00

Dodane przez cyborg59 w odpowiedzi na Wtrącę się ponownie.

Cybie!
Ile oni mieli lat?! Blisko siedemdziesiątki? I skąd ja mam wziąć tyle energii? Poza tym nie mam partnerki korektorki. Skoki w bok nie wchodzą w rachubę. Dla mnie to jak projekt przekopu Mierzei Wiślanej.
Tak też postąpił Coryllus - Gabriel Maciejewski, prywatnie przyjaciel Brauna. I nieźle mu idzie. Mnie nie wyda, bo boleśnie mu coś powiedziałem. A wiesz, jak to jest z tymi braunistami.
Ale motywuj mnie. Potrzebuję tego. Choćby w imię starych czasów superaktywności. Choć to cholernie wypala.
Ps. Są, są wydawnictwa renomowane. Szukałem kontaktu do pana Zyska. Lecz on, założyciel, sprzedał swoje wydawnictwo.
Domyślny avatar

cyborg59

27.04.2020 23:29

LIBTURD
Jabe ma trochę racji wciągając Cię w filozoficzne dywagacje na temat przedrostków "neo-", istoty liberalizmu i rozumienia tego słowa w różnych systemach formalnych. Na pewnym amerykańskim portalu obeszli te problemy formalne nowym słowem : libturd. Jest to zbitka liberal i turd (łajno). Libtard (tak też można to pisać i lepiej pasuje do polszczyzny) to nie jest liberalne łajno ! Jest to określenie świadomie podobne do : "dynamitard"! Tak ! Chodzi o tych facetów co, ryzykując życie, miotali bomby. Tym razem chodzi jednak o cioty miotające łajno. Niestety za ich plecami kryją się marksistowsko-leninowskie kanalie. Takie pol-poty z doktoratami.
Totalny burdel, nie do opanowania - jest warunkiem koniecznym do zapoczątkowania rewolucji, czyli przewrotu. Poprzewracania wszystkiego, co się niby nie sprawdziło. 
Ludzie muszą bardzo mieć dość, by podjąć ryzyko cofnięcia się o sto lat w rozwoju politycznym i wpakować w "powtórkę z rozr...rewolucji".
Pozdrowienia !
jazgdyni

jazgdyni

28.04.2020 08:33

Dodane przez cyborg59 w odpowiedzi na LIBTURD

Możliwe, że takie dywagacje zaprzątają umysły purystów, ale przyznam się - ja ich nie znam. Czyli w tym wypadku płynę w głównym nurcie i to po środku. Ale libtardy bardzo mi się podobają. Zawsze przychodzi zapotrzebowanie na nową nazwę, tak jak mieliśmy na powszechne słowa jak samochód, czy pocztówka.
A totalny burdel? Udaje im się tylko w stosunku do rozpalonych publicystów i partyjnych organów medialnych. Oraz trollom, którzy oczywiście pracują pro publico bono.
A rewolucja? Ja zapiekły rewolucjonista coś czuję, że proch im się zamoczył i spłonie na panewce. Czy jakoś tak.
Albo jak w tym dowcipie.
Mrówki wkurzyły się na słonia, bo ten niechcący rozdeptał kopiec. Więc postanowiły go zniszczyć. Słoń nieświadomie ogonem odpędzał wkurzone owady, nawet przez moment nie zwracając na nie uwagi. W końcu jednej mrówce udało się wdrapać na łeb słonia. Gdy spostrzegł to mrówczy dowódca, zgarnął swoich do kupy i wrzeszczy do góry:
 - Bruno!!! Duś go !!!
tricolour

tricolour

28.04.2020 09:33

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Możliwe, że takie dywagacje

Pro publico bono i dla satysfakcji.
Zresztą wcale nie polegliśmy, jak kolega suponuje, tylko drużyna nasza słabsza. Jednakowoż widzimy, ze w Waszej tylko jeden gracz gra,a reszta starannie dobrana do podawania piłek, wiec gramy na zamęczenie.

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,894
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności