Od miłości do nienawiści


Kryminolog Brunon Hołyst komentując zamordowanie małego Dawidka przez jego własnego ojca przypomniał nam znaną zasadę,  że „od miłości do nienawiści jest tylko jeden krok”. Tak naprawdę zasada ta ze względu na siłę ogólności nic nie tłumaczy. Przyjmijmy, że pan Hołyst ma rację i ojciec Dawidka znienawidził swoją żonę równie silnie jak ją kiedyś kochał. Czy znienawidził również dziecko? A może zabił je z miłości, dla własnego dobra tego dziecka? Jedenastoma ciosami noża w serce?
 Przyczyną zabójstwa jest fakt, że dzięki uprzedmiotowieniu dzieci przez ustawodawstwo, dzięki zawłaszczeniu dzieci przez państwo, stały się one najlepszym argumentem w walce pomiędzy nienawidzącymi się ludźmi, najlepszym sposobem aby zemścić się za odrzucenie czy za prawdziwe lub wyimaginowane krzywdy. Uprzedmiotowienie polega na tym, że sądy arbitralnie ustalają czy dziecko ma pozostać w rodzinie biologicznej czy należy oddać je do rodziny zastępczej, albo zawodowej rodziny zastępczej. Decydują w oparciu o opinie niedouczonych, niewydarzonych psychologów czy dziecko jest silniej związane z matką czy z ojcem. Zdarzyło się, że zidiociały sad przyznał dziecko płatnej gosposi, bo się do tego dziecka bardzo przywiązała. Jak zauważył jeden z komentatorów- w naszych czasach niebezpiecznie jest powierzyć komuś strzyżenie trawnika bo może się do tego trawnika zbytnio przywiązać. Sąd decyduje czy ojciec kryminalista ma prawo do wizyt dzieci w więzieniu, sąd decyduje czy prawo do widywania dzieci mają różne ciotki i pociotki z bliższej czy dalszej rodziny. Czas kontaktów  z dzieckiem jest dzielony jak czas użytkowania działki czy samochodu. Radość z posiadania cudzego dziecka ma prawo czerpać kochanka ojca, a nawet płatna gosposia. Korzyści finansowe czerpie płatna rodzina zastępcza, wioska dziecięca czy inna szlachetna organizacja nałogowo lub zawodowo troszcząca się o cudze dobro. A potem dziecko ginie zatłuczone na śmierć jak to się zdarzyło w zawodowej rodzinie zastępczej w Pucku, albo odnajduje się jak Dawidek zagrzebane w krzakach przy autostradzie.
Pan Hołyst powiedział coś  jeszcze bardziej dla mnie oburzającego. Otóż stwierdził, że ojciec Dawidka honorowo sam wymierzył sobie karę. Mamy jak widać z panem Hołystem zupełnie inne rozumienie honoru.
 W dawnych dobrych czasach, w rodzinach szlacheckich, chłopiec był do siódmego roku życia pod opieką matki a od siódmego pod opieka ojca, który miał nauczyć go konnej jazdy i fechtunku czyli uczynić z niego rycerza. Do połowy dwudziestego wieku we wszystkich cywilizowanych krajach było uznawane i oczywiste, że dziećmi zajmuje się matka. Ojciec dziecka jeżeli chciał zachować z nim kontakt musiał się z matką jakoś ułożyć. Nikomu nie przyszłoby do głowy żeby zmuszać dzieci do kontaktów z konkubiną. Było to logiczne - trudno sobie wyobrazić, że dziecko miałoby traktować jak matkę albo macochę każdą kolejną przypadkową damę, z której usług ojciec zechce korzystać. Z drugiej strony - rzadko która konkubina miała ochotę zajmować się cudzymi dziećmi, a podstawowym zarzutem stawianym ojcom było porzucenie rodziny czy brak zainteresowania dziećmi. Obecnie niejedna matka marzy o  tym żeby być porzuconą, żeby ojciec jej dzieci się od niej odczepił, żeby przestał ją i dzieci prześladować. O niczym innym nie marzyła przecież matka Dawidka, ale ojciec miał ustalone prawo do kontaktów z synem. Nie miało znaczenia, że był hazardzistą, że miał 200 tysięcy długu, że awanturował się w domu. Dziecko miało być mu wydawane i było w ten sposób na jego łasce i niełasce. Dziecko stało się przedmiotem, papierem wartościowym, wekslem czy papierem zastawnym za pomocą którego można coś ugrać finansowo. Manipulując prawami do dziecka można zatruwać życie byłej partnerce można się przede wszystkim na niej zemścić co perfekcyjnie zaplanował i wykonał ojciec Dawidka. Prawa do dziecka to prawa przedmiotowe jak do mieszkania czy samochodu. W świadomości tego faktu sądy w swoich orzeczeniach używają często zwrotu „ udostępnić dziecko”. Pewna matka  została ukarana grzywną za to, że nie chciała „udostępnić” dzieci ich ojcu, groźnemu kryminaliście.
Wprawdzie upaństwowienie dzieci było jak wiemy wynalazkiem komunistów i hitlerowców, ale za czasów naszego przaśnego realnego socjalizmu organy prawne miały na tyle rozumu, że pozostawiały dzieci przy matce dla ich dobra i bezpieczeństwa.
Pewien policyjny profiler powiedział w TV bardzo rozsądnie, że przypadek Dawida jest konsekwencją zmiany wzorców męskości. Obecnie panowie nie wstydzą się żyć na koszt swoich partnerek, czy korzystać z urlopu „tacierzyńskiego” do którego prawo dał im ustawodawca. Urlop tacierzyński partnera najczęściej oznacza dla kobiety, że musi dzielić pracę z obowiązkami domowymi, podczas gdy tatuś drzemie sobie przy piwku, a dziecko drze się nie nakarmione. Zgodnie z ideologią gender płeć jest kwestią kulturową, kwestią wyboru, nie przekłada się to jednak na fizjologię. Pan na urlopie tacierzyńskim  ma do dyspozycji w najlepszym przypadku ( gdy nie zaśpi i nie zapije) przygotowaną przez matkę butelkę z mieszanką mleczną.
To bardzo miłe i wskazane aby ojciec pomagał matce w opiece nad ich wspólnymi dziećmi. Jednak ojciec, który upiera się żeby przewijać i kapać dziecko zamiast zarabiać na rodzinę budzi mój niepokój. A ojciec który usiłuje odebrać dzieci matce posługując się sądem, a w tym sądzie kłamstwami, pomówieniami i fałszywymi świadkami budzi moje obrzydzenie. Wejście na taką drogę powoduje eskalację konfliktu, w pewnej chwili strony zapominają o dzieciach prześcigając się pomówieniami i oskarżeniami, tracą pieniądze i wiele lat życia na batalie sadową, której jedynym celem jest postawienie na swoim, jest wygrana polegająca na maksymalnym upokorzeniu partnerki i zatruciu jej życia. To niebezpieczna droga. Zdarza się, że udręczone dzieci po osiągnięciu wieku w którym mogą wypowiedzieć się w sądzie odmawiają z prześladowcą kontaktu.
Historia małego Dawidka powinna być dla walczących o dzieci rodziców ponurym memento.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

13-08-2019 [20:22] - wielkopolskizdzichu | Link:

"Urlop tacierzyński partnera najczęściej oznacza dla kobiety, że musi dzielić pracę z obowiązkami domowymi, podczas gdy tatuś drzemie sobie przy piwku, a dziecko drze się nie nakarmione."

Przytoczy Pani jakieś badania  potwierdzające opisaną tezę, czy jest to kolejny przykład tworzenia przez Panią mitów mających potwierdzić z góry przyjęte założenia?

Obrazek użytkownika lala

17-08-2019 [00:05] - lala | Link:

najwyraźniej, autorka bloga to osoba bardzo inteligentna, ale jeśli chodzi o  konkret  potrafi "popłynąć" bardzo daleko

Obrazek użytkownika Marek1taki

13-08-2019 [23:03] - Marek1taki | Link:

Urlop tacierzyński (myślałem pierwotnie, że to określenie kabaretowe) to jeden z kroków do zrównania płci, pozornie błahy i śmieszny. Z perspektywy czasu tzw.marszów równości widzimy więcej.

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

13-08-2019 [23:46] - wielkopolskizdzichu | Link:

Wobec tego co powiemy o prawie wyborczym biernym i aktywnym kobiet, o noszeniu spodni, albo o prawie do prowadzenia firmy lub obejmowania stanowisk kierowniczych. Tęczowa zaraza? 

Obrazek użytkownika Jabe

14-08-2019 [00:03] - Jabe | Link:

Już w samym określeniu „prawo do czegoś” tkwi haczyk, bo prawo powinno zakazywać, nie przyzwalać.

Obrazek użytkownika Marek1taki

14-08-2019 [09:09] - Marek1taki | Link:

Prawo wyborcze dla kobiet było krokiem rewolucji w opanowaniu narzędzia jakim jest demokracja.
Z punktu widzenia współczesnych mediów ojcowie założyciele Stanów Zjednoczonych byli faszystami, rasistami i antyfeministami. Nie głosowały kobiety, murzyni i mieszkańcy metropolii (dzisiejsza budżetówka) ze wzgl. na niewiarygodność politycznych decyzji.

Obrazek użytkownika izabela

14-08-2019 [01:41] - izabela | Link:

Chyba zawsze było widać, że zrównywanie nierównego to kabaret. Czym panowie mają karmić niemowlęta? A panie słabsze fizycznie w ZSRR jeździły na traktorach i wytapiały stal. nowy wspaniały świat.

Obrazek użytkownika lala

17-08-2019 [00:08] - lala | Link:

rozumiem, że Pani Izabela rezygnuje tak z biernego jaki czynnego  prawa wyborczego i zajmie się wnukami, bez zabierania głosu w sprawach publicznych?

Obrazek użytkownika angol

13-08-2019 [23:34] - angol | Link:

Z przykroscia przeczytalem Pani tekst wpisuje sie nim Pani w poglady ktore znam z kontaktow ze srodowiskiem prawnikow pracujacych w sadach rodzinnych.Znajomy sedzia mezczyzna powiedzial mi kiedys w rozmowie gdy panie nie slyszaly ze absolutnie nie pozwolilby /gdyby to od niego zalezalo/ aby w sadach rodzinnych sadzily kobiety, a ja sluchajac co wygadywaly panie sedziny przyznaje mu racje. Poniewaz nie zostawia Pani suchej nitki na mezczyznach mam pytanie , czy do tych mezczyzn , co to budza Pani niepokoj zalicza Pani rowniez swojego ojca. Mam nadzieje ze nie. Pozdrawiam niestety rozczarowany.

Obrazek użytkownika izabela

14-08-2019 [01:34] - izabela | Link:

Nie mego Ojca ani męża nie zaliczam. Reprezentowali oni jednak starą, tradycyjną  formację. Miałam  wśród bliskich znajomych ostatnio do czynienia z porażającymi przykładami porachunków poprzez walkę o dzieci. I tą walkę prowadzą panowie.Poza tym zbulwersował mnie jak chyba wszystkich przypadek ojca Dawidka.

Obrazek użytkownika angol

14-08-2019 [03:01] - angol | Link:

A mnie dawno juz temu zbulwersowal przypadek mojego pracownika ktorego zona raz lub dwa razy w roku szla w Polske i czesto wracala nie sama, a jej maz wychowywal nie swoje malenkie dzieci. Przypadek chcial ze wystapila ona o alimenty na te dzieci, a sadzila ich dziwka z mojego kregu towarzyskiego i dziwka przyznala dziwce alimenty. Jak zalil sie moj pracownik w sadzie nie pozwolono mu nic powiedziec, mial tylko sluchac. Ale to casus ktory na pewno nie wolno uogolniac,

Obrazek użytkownika Pani Anna

14-08-2019 [11:19] - Pani Anna | Link:

A mnie zbulwersował przypadek, kiedy pewien znany mi osobnik tocząc boje z byłą żona o jak to sam określił "wyszarpanie" dziecka, podbił oko 2letniemu maluchowi tuż po "udostępnieniu" mu go przez żonę, po czym zawiózł go do szpitala na oględziny, żeby zrzucic winę na kobietę, że niby w taki stanie dziecko mu "wydała". To pewnie też casus, którego nie wolno uogólniać.

Obrazek użytkownika maxilampus

15-08-2019 [22:51] - maxilampus | Link:

To jest ta wlasnie "Powtorka z Rozrywki"..Bandyckie Panstwo PRL z przeszlosci ze skorumpowanymi Instutucjami i rownie Bandyckie post-PRL-owskie Panstwo czecia RP..Postkomunistyczne mentalnie bachory bez kontroli ,pasozytujace na Narodzie..Pelne Dejavu..

Obrazek użytkownika Darek65

14-08-2019 [09:28] - Darek65 | Link:

Szanowna Pani Izabelo. Każdy przypadek przemocy, z jakiegokolwiek powodu, wobec dzieci, jest naganny i powinien być tępiony gorącym żelazem. Ma Pani rację w tym przypadku, nic, absolutnie nic, nie usprawiedliwia postępowania ojca wobec małego Dawida. Również nic nie usprawiedliwia wykorzystywania dziecka, jako argumentu w walce pomiędzy rodzicami. Basta i koniec. W dużej mierze, według mnie, przemawia przez Panią emocja, instynkt macierzyński, jako kobiety i matki. Można się pokusić przy okazji tej sprawy o głębszą analizę sytuacji, bo pewnie takich przypadków jest więcej i będzie coraz więcej. Uważam, że przyczyną tego - w dużym uproszczeniu - jest naruszenie kodu kulturowego, a o tym wspominali również przedmówcy. Zostały bardzo mocno zachwiane granice pomiędzy rolą kobiety i mężczyzny. Kiedyś podział był jasny, kobieta zajmuje się domem i dziećmi. Facet ma zapracować na rodzinę i zapewnić jej bezpieczeństwo. Emancypacja kobiet, szczególnie wspierana przez feministki i lewaczki doprowadziła do wynaturzeń. Nie mam nic przeciw, aby kobiety się kształciły, pracowały, aby wchodziły w dziedziny, które były dla nich zamknięte. Świat się zmienia, rola kobiety i faceta ewoluuje. To naturalne. Ale nie wolno zmieniać kodu kulturowego. Co ma zrobić facet, który po rozwodzie zostaje ogołocony z kasy na alimenty, a w zamian matka z zemsty ogranicza mu prawo do widywania z dzieckiem. Proszę popytać, w większości spraw rozwodowych kobieta jest na wygranej pozycji, szczególnie wtedy, gdy sędzią jest kobieta. Facet jest bez szans, ma tylko bulić. Matka może palić, pić, "używać życia", ale i tak jest wygrana. To jest właśnie to uprzedmiotowienie dziecka. Zdarza się, że po czymś takim facet wpada we frustrację i dzieje się dramat. Oczywiście, aby nie było, wielu facetów nieźle "pracuje" sobie na takie traktowanie, zaniedbuje rodzinę, "robi" przemoc w rodzinie. Źle pojęta emancypacja doprowadza do absurdów. U nas jeszcze nie, ale na zachodzie powiedzenie koleżance z pracy, że ładnie wygląda, to już mobbing. Proszę zobaczyć , co robią mamusie w szkole. Zwrócenie uwagi, że dziecko obija się, źle się zachowuje , itp. wywołuje furię. Kiedyś po czymś takim ojciec robił burę, był klaps lub 2 paski na 4 litery i wszystko wracało do normy ( nie mylić z przemocą). Dzisiaj za takie coś matka gotowa jest "oczy wydrapać". A później płacz, bo 30 letnie dziecko bije mamusię. Proszę porozmawiać z policjantami, którzy mają służbę z kobietą policjantką. Kiedyś zadałem pytanie w towarzystwie, jak zostanie taka policjantka poturbowana, to kto został pobity, kobieta, czy policjant? Większość kobiet powiedziała - kobieta. Przywrócenie właściwego kodu kulturowego jest według mnie tym, co może zatrzymać te negatywne zmiany.

Obrazek użytkownika izabela

14-08-2019 [18:54] - izabela | Link:

Obecnie niesforny chłopak zamiast dostać klapa zostaje zdiagnozowany ( zespół Aspergera, ADHD ) i podlega medykalizacji. To znaczy dostaje lek ( np. Concerta ), jest spokojniejszy, nauczyciele są zadowoleni, szczególnie, że szkoła dostaje na dziecko zdiagnozowane 4 tys. dotacji. Medykalizacja polega na tym, że zapewne do końca życia będzie klientem psychiatrów i psychologów.  Gdzie tu  miejsce na kod kulturowy?.  Młody człowiek i jego rodzice skupieni będą na jego prawdziwych czy rzekomych dolegliwościach.  Będzie miał ulgi przy egzaminach. Okaże się że ma dyslekcję, dysgrafię i dyscalculię. Nie musi zatem pisać ortograficznie, nie musi umieć liczyć, nic nie musi.Może się skupić na depilowaniu korpusu i korygowaniu brwi. I ktoś taki ma bronić napadniętej kobiety?. Raczej się schowa za jej spódnicę.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

14-08-2019 [22:11] - Imć Waszeć | Link:

Na pewno nie zespół Aspergera. To coś było zdiagnozowane w filmie "Rain man". ;)

Obrazek użytkownika izabela

14-08-2019 [22:47] - izabela | Link:

W wielu szkołach w tym w znanej mi osobiście są dzieci zdiagnozowane jako " aspergery". Najczęściej są to dzieci które kiedyś określono by jako indywidualistów czy samotników. Szkoła dostaje dotację, a nauczyciele nie muszą znać się na psychiatrii ani nad tym zastanawiać. Wśród aspergerów są zapewne dzieci naprawdę dotknięte tym syndromem oraz zwykli inteligentni samotnicy, którzy kultywują swoje pasje i nie mają czasu ani ochoty na klasowe życie towarzyskie.

Obrazek użytkownika Zunrin

15-08-2019 [08:41] - Zunrin | Link:

Zapomina pani, że dzięki prawu i utrwalonej linii orzeczniczej lepiej jest dać się pobić niż się bronić.

Obrazek użytkownika lala

17-08-2019 [00:10] - lala | Link:

a propos "pisać ortograficznie"-jednak: dyskalkulię!

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

14-08-2019 [14:32] - Imć Waszeć | Link:

Ludzie, którzy posuwają się do uprzedmiotowiania innych ludzi, a już w szczególności do rozgrywek dziećmi z opcją zabójstwa włącznie, są głęboko upośledzeni moralnie i społecznie. Przyczyn zła należy więc szukać w procesie formowania społeczeństwa i postaw ludzkich. Nie trzeba daleko się rozglądać. Wystarczy obejrzeć film "Chłopaki nie płaczą", w którym nie ma chyba ani jednej coś znaczącej roli pozytywnej, czyli postaci nie będącej oprychem lub cwaniakiem.