Komentarz do filmu braci Siekielskich

Postanowiłam krótko skomentować film braci Siekielskich zatytułowany : "Tylko nie mów nikomu". W tek produkcji aż roi się od metod manipulacyjnych, na które niewiele osób zwraca uwagę. Myślę, że w dobie niezwykłego ataku na cały Kościół Katolicki, rzeczą niezbędną jest opisanie części z nich.
Nie wiem, czy zwróciliście Państwo uwagę na fakt, iż osoby podające się za ofiary seksualnych napaści przez kilku księży katolickich same wykazują wiele sprzeczności w swoim postępowaniu. Z jednej strony niezwykle skarżą się na krzywdę, która została im w dzieciństwie wyrządzona, jednocześnie podają się za osoby wierzące, a z drugiej strony mają za nic przysięgi składane podczas procesów o molestowanie seksualne toczących się w ramach Kościoła. Przysięgają, że sprawy o których opowiadają nie wyjdą poza pokój w którym o nich wspominają, zarazem doskonale zdając sobie sprawę ze swojego kłamstwa (krzywoprzysięstwa). Mają bowiem pełną świadomość, że ich wypowiedzi oraz cały przebieg procesu przed sądem kościelnym jest rejestrowany za pośrednictwem ukrytej kamery. Już w chwili składania przysięgi z ręką położoną na Biblię, łamią ją.

Po drugie, czy zastanawialiście się Państwo, skąd właściwie dziennikarze ze stacji TVN, wiedzieli do kogo mają się udać ? Gdzie szukać ofiar molestowania seksualnego i ich sprawców ? Pierwszy pokazywany w filmie duchowny przyznaje się do własnych grzechów, choć nie ma świadomości, że czyni to publicznie, niemalże przed całym światem, a jego rozmówczyni rejestruje całe wyznanie. Emerytowany ksiądz wspomina m.in., że w wyswobodzeniu się z "tej złej namiętności" pomogli mu specjaliści z Krakowa. Czyżby krakowscy "specjaliści" przekazali dziennikarzowi dane swoich pacjentów, ze szczególnym uwzględnieniem osób duchownych ?

Po trzecie, proszę zwrócić uwagę na ogólny obraz ofiary wykorzystywania seksualnego, jaki jest w filmie kreowany. Osoby takie mają wzbudzić w widzu współczucie, wszelkie ich negatywne cechy zostały prawie całkowicie zniwelowane. Pokazywane jest ich cierpienie. Usprawiedliwiane są ich chuligańskie wybryki (niszczenie pomnika duchownego). Kreowani są na tych, którzy samodzielnie wymierzają sprawiedliwość, nie licząc się z żadnymi wyrokami. Jednocześnie z takim obrazem ofiary sugerowany jest obraz sprawcy - duchownego, który sam siebie nie kontroluje, jest znawcą technik okultystycznych, zna tajniki hipnozy, praktykuje bioenergoterapię, jest dwulicowy, cieszy się bezkarnością, wzbudza w parafianach nadmierne zaufanie, które następnie bezlitośnie wykorzystuje w celu zaspokajania własnych zachcianek, ukrywa prawdę, w swojej własnej opinii jest niemalże nieskazitelny. Zupełnie tak jakby nie było takich, którzy faktycznie żałują za swoje czyny, mają nieustanne wyrzuty sumienia, trwale porzucają swoje złe skłonności. Ale tacy nie pasują do całej tej układanki.

Po czwarte, proszę odnotować w swej pamięci, iż w trakcie filmu pojawiają się liczne elementy sceniczne (pomieszczenia, w których kiedyś dochodziło do wykorzystywania seksualnego; demontowanie pomnika mające mieć wymiar symboliczny itp). Wszystko to ma sugerować, że osoby wychodzące na ulicę i manifestujące swój sprzeciw przeciwko Kościołowi, jego nauce itd. są w istocie tymi, którzy "odgrywają prawdę", wymierzają sprawiedliwość. Jest to dosyć prosty zabieg manipulacyjny, mający w praktyce wzbudzić sympatię do członków KOD'u i ich skandalicznych zachowań społecznych.

Po piąte, w filmie zastosowana również została technika, która miała być prawdopodobnie wykorzystana w okresie późniejszym, kiedy już nasilenie negatywnych uczuć wobec Kościoła i jego hierarchów przekroczy granice przyzwoitości, a rozum zostanie uśpiony. Jaką metodę mam na myśli ?
Bezpardonowy atak na naszego Świętego, Jana Pawła II, przy jednoczesnym podniesieniu prestiżu Bergoglio. Nie wiem, czy Państwo pamiętacie, ale kiedy Bergoglio został wybrany na papieża, całe lewactwo popadło w zupełną euforię. Na jego cześć wiwatowały wszystkie stacje telewizyjne, ale prawdziwe peany wyśpiewywała stacja TVN. Pierwszymi słowami, jakimi Bergoglio przywitał się z tłumem oblegającym plac św. Piotra w Rzymie było świeckie powitanie "Dobry wieczór !", zamiast "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus" lub innego zwyczajowo przyjętego zwrotu, jakim instynktownie powinien posłużyć się każdy duchowny. Bergoglio pomylił się też w trakcie odprawiania jednej ze Mszy św., co natychmiast zostało wychwycone przez niektórych obserwatorów. Ponadto, bezpośrednio po wyborze na Stolicę Piotrową, Bergoglio przedstawiany był jako absolwent kilku fakultetów : teologii, filozofii, psychologii i chemii. Zastanawiające, iż poziom jego kazań jest wyjątkowo niski. On sam sprawia wrażenie, jakby w ogóle nie znał teologii. Za to dosyć sprawnie posługuje się pojęciami psychologicznymi...

Po szóste, proszę przyjrzeć się na padające w filmie nazwy - moim zdaniem - raczej nieprzypadkowe. Przy okazji omawiania różnych miejsc posługi kapłańskiej złych księży, pojawia się odniesienie do zakonu Redemptorystów, pada nazwa Licheń, wspomniana jest też pośrednio miejscowość Kartuzy, co może także ulegać skojarzeniu z zakonem Kartuzów. Skąd w ogóle odniesienie do zakonu Kartuzów ? Być może, w zamyśle ma to być zabezpieczenie przed przypadkowym odrodzeniem wiary. W jaki sposób ? Proszę spojrzeć, że podejmowane są działania mające na celu skojarzenie określonych zbitek słownych : np. "ksiądz-pedofil" czy np. "milczenie kleru", "cisza w Kościele" w rozumieniu "zmowa milczenia w Kościele". Teraz proszę sobie pomyśleć, co mogłoby się stać, gdyby jakiś młody człowiek po wpisaniu do wyszukiwarki internetowej hasła : "cisza kościół", otrzymał w odpowiedzi odnośnik do filmu "Wielka cisza" w reżyserii Philippa Groninga, opowiadającego o życiu Kartuzów w Wielkiej Kartuzji we Francji. Ekranizacja ta jest o tyle niezwykła, iż oprócz nabożnych śpiewów, krótkich rozmów oraz dźwięków pochodzących z otoczenia, brak jest tam jakiegokolwiek podkładu dźwiękowego. Sprawia to wrażenie życia w innym świecie, bliżej Boga. Proszę sobie tylko pomyśleć, co by się stało, gdyby ktoś, po obejrzeniu tego filmu, podjął decyzję o nawróceniu ? ;-)

Proszę Państwa, powiedzmy sobie szczerze, iż głównym celem filmu braci Siekielskich jest zohydzenie ludziom  - Kościoła, kapłanów oraz religii. Wypisałam sobie nawet, czego konkretnie dotyczyły w tej produkcji próby obrzydzenia. Były to : rekolekcje; Msza św.; Sakramenty św. - Komunia św., sakrament Spowiedzi; miejsca święte, miejsca pielgrzymkowe; pomniki nieprzeciętnych osobistości, pomniki księży; figury święte; modlitwy (np. Koronka do Bożego Miłosierdzia); praktyki religijne, śpiewy; osoby Święte - symbole Narodu Polskiego; osoby znane, zasłużone; obrzędy religijne (np. pogrzeb); kazania; mowy pogrzebowe; rozprzestrzenianie kultu religijnego; budowa kościołów. Ponadto, "przy okazji" nagłaśniania marginalnych przypadków pedofilii w Kościele, przypuszczony został atak na hierarchów kościelnych, na biskupów, ze szczególnym uwzględnieniem hierarchów najbardziej światłych (bp. Głódź, wspomnienie nazwiska śp. bp Gocłowskiego, bp Gądecki, bp Jędraszewski i inni). Jednocześnie, w filmie przydaje się autorytetu takim osobom jak np. ex-kapłan, a obecnie wojujący ateista Obirek.

Czy polskie społeczeństwo ma uwierzyć, że wszystkie te zjawiska dzieją się zupełnie przypadkowo ?

Proszę także dostrzec ewidentne nawoływania do nękania wszystkich biskupów. Usilne próby rozciągnięcia odpowiedzialności za niegodne czyny jednostkowych księży na cały kler, ze szczególnym uwzględnieniem wszystkich wyższych rangą hierarchów kościelnych.

Nie można też pomijać tych faktów, które zostały pominięte w filmie, a z dużą dozą prawdopodobieństwa, miały miejsce niejako "obok" nagrywania filmu Siekielskich. Sądzę, że dziennikarze z TVN'u mogli "przy okazji" kręcenia swojego filmu, buntować lokalną społeczność przeciwko księżom. W produkcji dziennikarzy z TVN aż roi się od sztucznie tworzonych skojarzeń za pośrednictwem metody : słowo-obraz; obraz - obraz; słowo- słowo; obraz - dźwięk (odpowiedni podkład muzyczny). Sztuczne skojarzenia tworzy się poprzez bezpośrednie eksponowanie obok siebie np. dwóch (lub więcej) odmiennych czasowo wypowiedzi różnych osób. Np. fragmenty wypowiedzi opisujących molestowanie i w następnym krótkim (!) kadrze fragmenty modlitw, śpiewów liturgicznych itp. U widza ma to wywołać powstanie odpowiednich całości (czyli skojarzenia tych nieraz całkowicie oderwanych od siebie treściowo obrazów), które w zamierzeniu twórców takich skojarzeń, mają pełnić określone zadanie. Przykładowo, po zwrocie "dotykał mnie", ma nastąpić automatyczne pojawienie się w pamięci obrazu jakiegoś kościoła lub urywek jakiejś pieśni religijnej. Oczywiście skojarzenia mogą też działać i w drugą stronę - po usłyszeniu fragmentu pieśni religijnej, ma nastąpić mechaniczne przypomnienie sobie zwrotu "dotykał mnie".

Sądzę, że film Siekielskich przygotowywany był przez wiele lat, a zaprezentowane w nim osoby i ich wypowiedzi bardzo dokładnie wybrane. Należy mieć pewność, że po podważeniu szacunku wobec Kościoła, a przede wszystkim jego hierarchów, nastąpi atak na osoby wierzące. Wmawianie im różnych win będzie miało podobny mechanizm. Wydaje się, że docieranie do określonych osób nie będzie stanowiło większego problemu. A wiecie Państwo dlaczego ? Otóż, proszę sobie wyobrazić, że wiele osób samodzielnie dostarcza dowodów przeciwko sobie. Opiszę Państwu pewną sytuację. Kiedy pracowałam na stażu w dosyć znanym ośrodku "terapeutycznym", zgłaszały się do mnie różne osoby, z którymi miałam przeprowadzać tzw. wstępne wywiady. W ich trakcie (zgodnie z przyjętymi wytycznymi zawodowymi) pytałam także o sferę seksualną danej osoby, o jej doświadczenia kontaktów intymnych itd. Wszystko to było dosyć dokładnie zapisywane. W karcie informacyjnej znajdują się wszystkie dane osób, które "wyznawały swoje grzechy" przede mną i przed wieloma innymi osobami.....

I jeszcze jedna kwestia. Diecezja krakowska zarządziła przeprowadzanie szkoleń duchownych odnośnie zapobiegania przypadkom molestowania dzieci. Proszę Państwa, jestem gotowa założyć się, że osobami prowadzącymi szkolenia będą albo młodziutkie, ale już niezwykle zdemoralizowane panienki, bądź starsi, dobrze zakamuflowani nosiciele wszelkich patologii seksualnych. Nie zdziwiłabym się, gdyby miało się później okazać, że prowadzącymi szkolenia były osoby w jakikolwiek sposób związane z "edukacją seksualną" promowaną przez lewactwo w polskich szkołach.

Przepraszam, że mój wpis mógł wywołać u Państwa uczucie bezradności. Prawda jest jednak taka, że Kościół (głównie polscy hierarchowie) musi sam rozwiązać problem z marginalnie występującymi przypadkami wykorzystywania seksualnego. Wydaje się, że potrzebne są działania mające odrodzić  powszechną wiarę w polskim społeczeństwie. Niezbędna jest także troskliwa opieka rodziców nad swoimi dziećmi, włącznie z przestrogami przed niewłaściwymi zachowaniami osób obcych dla dziecka.
Należy brać pod uwagę możliwość, że w przypadku dozwolenia osobom zdemoralizowanym zawierania cywilnych związków małżeńskich, a także oddawania im dzieci "na wychowanie", będą nam rośli mali demoralizatorzy, którzy samodzielnie zaaranżują nieprzyzwoite sceny, które to po uwiecznieniu ich mogą posłużyć jako "dowody oskarżenia" osób całkowicie niewinnych......

Chciałabym zostać dobrze zrozumiana. Zdecydowanie potępiam czyny pedofilskie. Twierdzę jednak, iż w Kościele Katolickim w Polsce osoby popełniające takie czyny stanowią margines, w przeciwieństwie do innych środowisk - np. tych przypisujących sobie kompetencje do udzielania "fachowej" czy  "terapeutycznej" pomocy innym w wychodzeniu z grzechu pedofilii.
------

Kolejny wpis na blogu zostanie opublikowany za około 2 tygodnie.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika dr Anna

18-05-2019 [15:05] - dr Anna | Link:

Przepraszam za literówki w tekście.

Obiecuję, że kolejny wpis będzie zawierał piękne cytaty z przedwojennych książek religijnych.

Pozdrawiam moich Czytelników.

 

Obrazek użytkownika tricolour

18-05-2019 [16:14] - tricolour | Link:

Elaborat szanownej pani doktór stoi w merytorycznej sprzeczności ze słowami Prymasa z czego płynie dowód wprost na to, dlaczego kobiety nie mogą być kapłanami. Po prostu nie dorastają do zrozumienia.

Obrazek użytkownika paparazzi

19-05-2019 [02:41] - paparazzi | Link:

To taki MOSFILM 2. Ale nie to chciałem wyrazić, moja zona osoba indyferentna ze tak się wyrażę jak oglądnęła ten film to po paru minutach mówiła ze przypomina jej nachalna propagandę komunistyczna. Nie pisze żeby zadowolić wszystkich o naszej racji bo bez walki z tymi potomkami mosfilmu nic nie wskóramy. W imię jakimiś tam wolnością wypowiedzi obraza się ludzi wiary KK. To niech spróbują obrażać Torę czy Muhammada i Quran panie Sekielscy. Wiem, powicie ze my "POLACY". Tfu.

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

20-05-2019 [10:03] - wielkopolskizdzichu | Link:

Dr Anna jakoś nie zauważyła do tej pory frontalnego ataku agitbiura Partii na sędziów. Z powodu paruset niegodnych wydawania wyroków w imieniu RP gremialnie opisuje się sędziów jako stalinowców i złodziei. W związku z tym podobne gremialne potępienie KK jest uprawnione.
BTW
Czyżby ktoś liczył na samooczyszczenie środowiska duchownych? 

Obrazek użytkownika ruisdael

20-05-2019 [10:04] - ruisdael | Link:

A pozycja i wybór  abp Levebvre`a rośnie i rośnie...