Czarnowidzom wbrew

W tym miejscu już nie raz komentowałem rozmaite dane dotyczące stanu naszej gospodarki, także – na tle innych krajów. Ostatnie takie dane, autorstwa onz-owskiej agendy - Międzynarodowego Funduszu Walutowego, są szczególnie optymistyczne. Co szczególnie warte uwagi to fakt, że dzieje się tak, pomimo ustawicznych utyskiwań na politykę gospodarczą rządu i wieszczeniom o jej rzekomo nieuchronnym popadnięciu w kryzys – i to już niedługo - ze strony opozycji i sprzyjającej jej mediom tzw. głównego nurtu.
Otóż, według MFW, Polski Produkt Krajowy Brutto w przeliczeniu na mieszkańca (per capita) pomiędzy 2000, a 2018 r. wzrósł niemal trzykrotnie. Z 11,6 do niemal 32 tys. dolarów.
Świadczy to nie tylko o dobrym stanie naszej gospodarki, lecz wręcz o jej bardzo dobrym stanie. To także dowód na jej solidne podstawy, które pozwalają przypuszczać, że będziemy także w kolejnych latach doganiać inne kraje Unii Europejskiej – i to w nie gorszym niż dotąd tempie.
Komentujące dane MFW ministerstwo przedsiębiorczości i technologii (MPiT) tłumaczy to zjawisko „bardzo dobrą koniunkturą polskiej gospodarki w minionych latach”. Co więcej „wielkość PKB przypadająca na mieszkańca to bardzo miarodajny wskaźnik, który najlepiej przybliża realny obraz wzrostu danego kraju”.
Co jeszcze ważniejsze owe 32 tys. dol. PKB per capita w 2018 r. w Polsce oznacza, że tym samym osiągnęliśmy poziom ok. 74 proc. wartości tego wskaźnika dla wszystkich krajów UE. W dodatku między 2015, a 2018 r. powiększył się on o ponad 5,2 tys. dol., a zatem więcej od naszych zachodnich i południowych sąsiadów (w tym czasie w Niemczech wzrósł o 4,88 tys., w Czechach – o 4,96 tys., na Słowacji – o 4,91 tys., na Węgrzech – o 5,0 tys. dolarów).
Z danych MFW wynika ponadto, że o ile jeszcze w 2000 r. wskaźnik wielkości PKB przypadającej na mieszkańca w 2000 r. osiągnął poziom 48% krajów unijnych, w kolejnych latach systematycznie się poprawiał. W 2012 r. wzrósł do 66%, w 2015 r. – do 69%, a w 2018 – o kolejne 5 punktów proc.
To jeszcze nie wszystko. Według ekspertów MFW PKB per capita w 2024 r. może osiągnąć poziom 43,3 tys. dol., co będzie stanowić już nie – jak w ub. 74% – ale już ok. 82% średniej unijnej. Oznacza to, że już wówczas przegonimy Portugalię (przegoniliśmy już Grecję), a w kolejnych latach znacząco zmniejszymy swój dystans do Włoch.
Tym samym, i to w iście spektakularnym tempie, nadganiamy istniejący już od dekad dystans dzielący nas od zachodnioeuropejskich krajów wysoko rozwiniętych. Kiedy pod koniec lat 80. ub. wieku pojechałem na wakacje do pracy (na czarno) w Grecji, okazało się wówczas, że w jeden dzień przy zbiorze brzoskwiń można było zarobić tyle, ile w ówczesnej prl-owskiej Polsce w ciągu miesiąca. Nie zapomnę też widoku rozsianych po jakże czystych wioskach greckiej Macedonii knajpek, pełnych roześmianych ludzi – tak kontrastującego z szaroburym obrazem PRL. Grecja była ledwie przedsionkiem Zachodu, ale dystans dzielący z nią ówczesną Polskę był ogromny.
Tym bardziej osobiście doceniam tak znaczące skrócenie tego dystansu w stosunkowo krótkim czasie. Jest to tym bardziej godne docenienia, że – w przeciwieństwie do Grecji - do systemu gospodarki wolnorynkowej mogliśmy wrócić po 50-letniej przerwie wypełnionej straszliwym kataklizmem II wojny, a następnie 45-leciem tzw. gospodarki socjalistycznej, co łącznie poczyniło ogromne spustoszenia i znacząco oddaliło Polskę od poziomu rozwoju krajów zachodnich.
Za sterników obecnej polityki gospodarczej naszego kraju trzymajmy więc kciuki, zaś jej krytykantom, malkontentom, i czarnowidzom wszelkiej maści doradzamy zdjęcie czarnych okularów i nieco bardziej obiektywne ocenianie rzeczywistości.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

27-04-2019 [22:42] - Jabe | Link:

No proszę, a przed nastaniem dobrej zmiany było tak źle. Szybko nadrobiliśmy. Okazuje się, że wystarczyło więcej wydawać.

Obrazek użytkownika Ptr

28-04-2019 [17:28] - Ptr | Link:

Jaka jest zależność pomiędzy katolickością , a dobrobytem. Bo moim zdaniem warto to wiedzieć zanim zacznie się prognozować,  czy i kiedy dogonimy unię. I nie chodzi mi o to ,że katolickość spowalnia rozwój. Przeciwnie - wierzę ,że poprawia. Ale chodzi o to ,czy rozwój gospodarczy był na ręke niekatolickim sąsiadom Polski i "możnym" tego świata.  Bo Rzeczpospolitą no.1 zniszczono z powodów ideologicznych. Protestanci chcieli mieć kontrolę nad wschodnia Europą i handlem dla siebie. Anglia i Prusy zawsze dogadywały się z Rosją ( jeszcze od czasów średniowiecza) i władcy byli skoligaceni , a nawet Katarzyna II tam rządziła. ( Ciekawe , że Rosja nie zaakceptowała Polskiego panowania na Kremlu, a wiek później już roiło się tam od urzędników o zachodnioeuropejskich nazwiskach. )  A więc zachodowi była na rękę inna Polska i taka inna Polska powstała. Bardziej socjalistyczna. I teraz jeżeli myślimy ,że rozwój zależy tylko od nas, to patrzmy , że Francja , Niemcy nie chcą katolickiej silnej Polski. A tzw. sojusznicy chca silnej gospodarczo Polski , ale takiej która będzie odpowiednio uzależniona, nie katolicka, nie narodowa , nie suwerenna, ale raczej socjalistyczno-postępowa , częściowo skolonizowana i pomocna politycznie. A więc prognozy zależą od geopolityki. A raczej od tego czy Polacy pójdą na kompromis ze złem. Oddaj mi pokłon Polsko, a dam ci cud gospodarczy jakiego świat nie widział. Zaprzyj się swej przeszłości  i służ mi, oddaj mi to co masz. Już pokazałaś ,że potrafisz. 
Cud gospodarczy mógły  nadejść szybciej i może też nigdy nie nadejść. Taki świat. 

Obrazek użytkownika haczyk

06-05-2019 [16:02] - haczyk | Link:

Może i mamy szansę dogonić inne gospodarczo kraje Unii Europejskiej, ale czy przy tym obozie rządzącym jesteśmy w stanie to zrobić? Śmiem wątpić w takie cuda.

Obrazek użytkownika Jan Sobolewski

07-05-2019 [09:29] - Jan Sobolewski | Link:

Dane przyprawiają o zawrót głowy. 
Polakom żyje się lepiej, nie tylko z powodu galopujacej gospodarki, szaleństwo socjalne mocno w tym pomaga. 
Porownanie nas do Grecji nie wróży najlepiej, ale może nie pójdziemy w ich ślady. Trzymam kciuki. Jak to mowi obecna ekipa:
"Wystarczy nie kraść" Oby jak najdłużej.

Obrazek użytkownika Jabe

07-05-2019 [14:52] - Jabe | Link:

Nie wystarczy.

Obrazek użytkownika Leonardo

07-05-2019 [11:53] - Leonardo | Link:

A nie dawno była Polska w ruinie a teraz skok o dekady oby tak pozostało !

Obrazek użytkownika Kacper Głowacki

07-05-2019 [23:43] - Kacper Głowacki | Link:

Te wyniki bardzo dobrze brzmią, dlatego coraz więcej ludzi wraca z UK. Szkoda tylko, że poziomem naszej klubowej piłki nożnej nie gonimy tak szybko jak w PKB

Obrazek użytkownika Natalia Wybicka

08-05-2019 [17:31] - Natalia Wybicka | Link:

Jak to dobrze, że Polska elegancko i w szybkim tempie się rozwija. Że gonimy sąsiadów i że taka tendencja utrzymuje się od lat. A najważniejsze w tym wszystkim jest to, że nie zanosi się na żadne zmiany. Oby dalej tak dobrze nam szło, a inni no cóż, niech się uczą od nas.

Obrazek użytkownika sidi1975

08-07-2019 [13:15] - sidi1975 | Link:

Widać jak na dłoni, że Polska rozwija się coraz szybciej do tego nie trzeba być wykwalifikowanym specjalistom. Bezrobocie spada, Polacy którzy kiedyś wyjechali za chlebem poza granice kraju dzisiaj wracają bo widzą, że tzw zachód to wcale nie eldorado. Owszem mamy teraz sporą część Ukraińców no ale skoro tutaj mieszkają i w Polsce odprowadzają podatki to ja nie widzę w tym nic strasznego. Jeszcze tylko mam jeden problem, aby nasze społeczeństwo zechciało się częściej przesiadać na rowery ewentualnie dojeżdżać komunikacją miejską by Polskie miasta przestały należeć do czołówki najbardziej zanieczyszczonych na świecie.