Jeżeli nie popatrzymy na Polskę, jak na dom rodzinny w którym wzajemnie wyniszcza się rodzeństwo, jeżeli nie przyjmiemy poglądu, że rodzeństwo musi natychmiast zaprzestać walki, jeżeli działania wbrew Polsce, wbrew rodzinie, nie będą uznane za zdradę narodowego interesu, nie będą potępiane i zakazane, jeżeli nie dowiedzie się, że walcząc wewnętrznie osłabiamy pozycję międzynarodową, tracimy czujność, wewnętrzną mobilność i stajemy się łatwi do zniszczenia, upokorzenia ekonomicznego w końcu do wykupienia i utraty narodowości – nie będziemy istnieć.
Nadal bez zmian w tzw. narracjach. Zapętleni, wkręceni, uwikłani, zamuleni, zadymieni, rozkołysani, rozedrgani itd. Nic nie zapowiada zmiany wojennej narracji dwóch plemion, dwóch klubów, dwóch nacji, dwóch sekt, itd. Nie rozmawiamy tylko nadajemy, każdy swoje opowieści. Pól wspólnych brak. Chyba, że na cmentarzu.
Kiedy w katastrofie lotniczej straciliśmy dowódców wojskowych, bo wbrew, czy też z powodu braku procedur, zasiedli razem do ostatniej podróży 23 stycznia 2008 roku, myślałem, że już nic gorszego nie może się Polsce przytrafić. Jednak nastąpił Smoleńsk, kiedy to też niejako na własne życzenie, zapakowano Polskę do samolotu, który 10 kwietnia 2010 roku zamienił się w trumnę.
Kiedy antypolska i antycywilizacyjna dzicz wyległa by lżyć żałobników, szargać symbole i wyć z nienawiści do ofiar, myślałem, że teraz, to już na pewno nic gorszego nie może się przydarzyć. Ale widzę, ze się myliłem. Nadal możemy z lubością wzajemnie się upadlać i szargać. Jeden całopalny, biało czerwony samolot to za mało. Teraz być może czeka nas, jakaś hekatomba na jednej z manifestacji, meczu, w kościele na dworcu.
Tak mocno wzajemnie się nienawidzimy, że przypuszczam iż stanie się coś, co zaskoczy, nawet najbardziej przewidujących specjalistów od politycznej fikcji i kryzysowych sytuacji. Jakaś nowego rodzaju mgła, zatruta woda, śmiercionośne powietrze, wirus, nie wiem, ale bądźcie przygotowani.
Z czego wnoszę oczekiwanie na kataklizm? Uważam, że już niebawem, nikt nie będzie pamiętał o co nam w Polsce poszło. Od czego się zaczęło, które szyderstwo uruchomiło kości domina, padające coraz szybciej, aż do ostatniego. Narracje nakrywają narracje, mity i opowieści nakładają się na kolejne warstwy mitów i opowieści. Snującym tą kakofonię ostatecznie nie chodzi przecież o prawdę, tylko o to, by najnowsze zaklęcia były najsilniejsze i żeby z ich pomocą, utrzymać bądź przejąć władzę.
Nie potrafimy zacząć opowieści o Polsce od początku, jeszcze raz z godnością i deprecjonowania. Mogłoby się wtedy okazać, że ta Polska prawda, nie wszystkim odpowiada, nie wszystkim mandat daje, więc trzeba sobie mitu przysporzyć, trzeba swoim mitem zasłonić przed mitem drugiego plemienia, bo w końcu nie po to, to wszystko przeżywamy, żeby teraz kajać się przed politycznym przeciwnikiem i mit osłabiać przyznając, że nie wszystko zostało dobrze nazwane i że nie wszystko w swojej wymowie jest dobre dla Polski.
Nieznośne napięcia towarzyszące temu stanowi, dotykają wrażliwszej część nacji. To ona odpada. W walce pozostają osobniki odporniejsze, prymitywniejsze o mniej refleksyjnej konstrukcji. Obowiązuje narracja wojenna. Rozkazy, fronty, przegrupowania, hasła i odzewy. Toczymy bój, ścieramy wroga, świętujemy wygrane bitwy i szykujemy się do nowej potyczki. Do krwi ostatniej, bez końca.
Jeżeli nie popatrzymy na Polskę, jak na dom rodzinny w którym wzajemnie wyniszcza się rodzeństwo, jeżeli nie przyjmiemy poglądu, że rodzeństwo musi natychmiast zaprzestać walki, jeżeli działania wbrew Polsce, wbrew rodzinie, nie będą uznane za zdradę narodowego interesu, nie będą potępiane i zakazane, jeżeli nie dowiedzie się, że walcząc wewnętrznie osłabiamy pozycję międzynarodową, tracimy czujność, wewnętrzną mobilność i stajemy się łatwi do zniszczenia, upokorzenia ekonomicznego w końcu do wykupienia i utraty narodowości – nie będziemy istnieć.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 11726
Pisze Pan: "Kiedy antypolska i antycywilizacyjna dzicz wyległa by lżyć żałobników, szargać symbole i wyć z nienawiści do ofiar,(...)". Mam, stosując tutaj Pańska diagnozę, uznac, że ta "dzicz", to Pańskie/nasze rodzeństwo? Chyba jednak nie uważa ich Pan za swoje rodzeństwo? Potrzebna jest tutaj inna diagnoza.
W tym problem..Pani to dostrzega,ja i miliony innych poza Kczynskim,Duda i partyjniakami z PIS..
Jak oni chca byc tak slepi to jak barany pierwsi pojda pod noz..Rzez bedzie kompletna jak PO-SLD-PSL dojdzie do wladzy..
Kaczynski,Duda i PIS nie posiada instynktu samo-zachowczego..Jak barany wala lbem w betonowa scianie liczac ,ze ja przebija ..
Kaczynski ma wydrukowane we lbie doktryne Mistrza Lozy Masonskiej Lipskiego "Polacy MUSZA glosowac na PIS bo nie maja innego wyboru"...I jak pijany w amoku nie dostrzega go otaczajacej go rzeczywistosci..Przebudzenie dla niego,Dudy i PIS bedzie straszne..My ,Stronnictwo Patriotyczne rowniez pojdziemy na rzez...
Slepota i krotkowzrocznosc Kaczynskiego doprowadzila do katastrofy Narodowej..Pozostaje zadac sobie pytanie..w jakim celu on to robi ?
Żeby być sprawiedliwym dodam, że Narodowcy też prawdziwych przywódców nie mają. Mają dobrych sekretarzy. WSI, o których amerykanie wypowiadali się "my im wierzymy, oni są w porządku", montując system polityczny w Polsce, zadbali już o takie szczegóły.
Spór jest to sytuacja, w której istnieją sprzeczne stanowiska między osobami lub stronami..Nazywanie to Zdrada jest naduzyciem..
Dla mnie i moich przyjaciol komuno-faszysci,,zydo-komunisci oraz ich Germanskie ,Sowieckie,Syjonistyczne.Globalistyczne agentury jak SLD-PSL,PO, NIGDY nie byly strona odnoszenia..Niestety PIS i jego Partyjne cele oraz alianse wpisaly go na ta liste..
Nie ...nie jestesmy dluzej rodzina z PIS i Kaczynskim..wiec i nie ma punktu odniesienia jakim jest "Spor wewnatrz rodziny"..
Blednie to wwszystko pan diagnozuje..W zwiazku z tym cala ta panska konstrukcja myslowa upada i jest bez sensu,zgodnie z zasadami Logiki formalnej.
Staram sie byc logicznym w ocenie zdarzen i nie kieruje sie sentymentami w ich ocenie.Tego Polska potrzebuje..Realnosci i Logiki..Pzdr..
Panie kolego.Pan nie mysli tylko powtarza glupie i szkodliwe stereotypy..Efektem takich "przemyslen" zaklamana Polska rzeczywistosc i zgoda na ten polityczny teatr ktory nam jest serwowany od 1989 roku..Efekt koncowy znany ..Brak Suwrenego Panstwa Polskiego..
Na strazy owego interesu narodowego stoi Suwrenne Panstwo..
Na dzien dzisiejszy tylko ignorant,glupiec i czlowiek zlej woli moze uznac istnienie Suwerennego panstwa Polskiego..
Ukrywa sie ta wiedze przed Narodem od roku 1989..W zamian oferuje sie Polakom iluzje ,fasady,puste atrybuty Suwerennosci za ktorymi nic nie ma..Slynne "ch..j du..a i kamieni kupa" jest prawdziwym obrazem rzeczywistosci. MY Polacy ludzilismy sie nadzieja ,ze sa w Polsce sily polityczne ,ktorych celem jest odzyskanie Suwerennosci..
Po grudniowym coup d'etat ,kurtyna opadla..Byly wczesniej czytelne przeslanki zby stwierdzic ,ze Kaczynski i jego PIS nie reprezentuje i REALIZUJE naszych pragnien zycia i bycia obywatelami Suwerennego kraju.Przy duzej dawce dobrej woli mozna spekulowac ,ze posiadal taki zamiar .w przeszlosci.Niemniej na dzien dzisiejszy dla obiektywnego i trzezwego obserwatora nalezy uznac ze go porzucil i oddal resztki Polskiej Suwerennosci podmiotom miedzynarodowym. Trzeba byc odwaznym i uczciwym z samym soba aby to stwierdzic Kaczynski i PIS NIE jest wstanie realizowac naszych pragnien i Narodowej woli..
ps. Mam nadzieje ,ze pozostaly adminowi resztki przyzwoitoci i odwagi aby moj komentarz ujrzal swiatlo dzienne na NB...Pzdr.
Będzie zgoda gdy surmacz kodziarzom ,złodziejom ,zdrajcą rękę poda...to będzie tylko zgoda surmacza nikogo innego i jego wolny wybór !
Przedmiotem obecnego sporu jest Kaczynski,Duda,PIS ..Wielu zadaje sobie pytanie czy wymienieni reprezentuja realnie oraz maja prawo do repezentowania wymieninej czesci spoleczenstwa w Polsce..Moim i wielu moich przyjaciol zdaniem,ten dany im mandat spolecznego zaufania bezpowrotnie utracili..
Nie ukrywam,ze glownie z popelnionych bledow ideologicznych i politycznych przez Kaczynskiego i jego doradcow..
Uwazam ,ze Kaczynski jeszcze przed nadchodzacymi wyborami powinien wycofac sie z zycia politycznego i zniknac z areny zdarzen..
Przed racjonalnie i trzezwo myslacymi Polakami stoi zadanie stworzenia na nowo skutecznej sily politycznej,ktora pozwoli i bedzie jej celem odzyskanie utraconej Suwerennosci w 1939 roku do chwili obecnej..Pzdr...
Jeżeli naród pójdzie inną drogą niż wierchuszka, ta ostatnia będzie mogła pojednać się z kim chce. W każdym razie odwodzenie narodu od myślenia w kierunku pojednania itp.działa na jego szkodę. Ma na celu demobilizację elektoratu , aby wygrał przeciwnik.