Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Wyrzućmy „E” z naszej diety

Maciej Pawlak, 18.01.2019
Niedawno ogłoszone wyniki ogólnopolskiej kontroli tzw. dodatków do żywności jednoznacznie pokazują, jak wielką ilością chemii faszerowane są produkty żywnościowe, które na co dzień kupujemy w sklepach. Dotyczy to przytłaczającej większości tych towarów.
Według NIK przeciętny konsument spożywa u nas ponad 2 kg w ciągu roku dodatków do żywności oznaczonych różnego rodzaju „E”. Chodzi nie tylko o konserwanty, ale i o rozmaite przeciwutleniacze, emulgatory, barwniki, stabilizatory, przeciwutleniacze, substancje słodzące, substancje wypełniające czy wzmacniacze smaku. Niestety, duża ich część, zwłaszcza spożywana w nadmiarze, wpływa negatywnie na nasze zdrowie, ma np. właściwości rakotwórcze. Dopuszczalną zawartość „E” w poszczególnych produktach żywnościowych na terenie UE, w tym w Polsce, reguluje niezwykle liberalne rozporządzenie 1333 Parlamentu Europejskiego i Rady WE z 2008 r. Okazuje się, że wolno stosować aż ponad 320 „E”, z tego ponad 200 – objętych jest limitem ilościowym – nie wolno ich używać więcej niż na to zezwalają przepisy.
Skoro chemiczne dodatki są tak powszechne nic dziwnego, że – jak wynika z badania NIK - w jednym dniu można przyswoić nawet 85 różnych „E”. Co więcej, naszym kraju, podobnie jak w innych krajach zachodnich, ok. 70 proc. diety przeciętnego zjadacza chleba stanowi żywność przetworzona w warunkach przemysłowych, zawierająca substancje dodatkowe, a więc „E”.
Według producentów dodaje się je, by zapobiec niekorzystnym zmianom smaku, barwy, zapachu, wydłużyć okres trwałości, zwiększyć atrakcyjność danego wyrobu, umożliwić tworzenie nowych produktów, np. typu „light”. A wreszcie po to, by zwiększyć efektywność procesu produkcyjnego. NIK zwraca uwagę, że w praktyce jest niewiele produktów objętych zakazem stosowania „E”. Są to m.in. żywność nieprzetworzona, miód, masło, mleko pasteryzowane i sterylizowane, naturalna woda mineralna, kawa czy herbata liściasta. 
Kontrolerzy NIK przeanalizowali 501 powszechnie dostępnych wyrobów. Jedynie w 54. nie było substancji dodatkowych. W pozostałych 447 producenci zadeklarowali użycie 132 substancji dodatkowych ponad 2 tys. razy! Statystycznie na każdy produkt przypadało pięć. W rekordowych była znacznie wyższa. Np. sałatka warzywna ze śledziem i groszkiem zawierała 12 „E”. Najwięcej - w kiełbasie śląskiej (19).
Niestety, jak zauważyła NIK „mimo, iż żywność nafaszerowana jest substancjami dodatkowymi, to organy odpowiedzialne za jej bezpieczeństwo oraz zdrowie publiczne dotychczas nie monitorowały, ani nie oceniały ryzyka związanego z kumulacją wielu dodatków w produktach spożywczych, (...)jak również interakcji z innymi składnikami diety, czy też np. lekami”. Zaś takie połączenia mogą być groźne dla zdrowia. Zwłaszcza dla dzieci - ze względu na ich niższą masę ciała i upodobania smakowe. Niestety, najwięcej „E” znajduje się w produktach, uwielbianych przez dzieci, czyli ciastach, aromatyzowanych napojach, lodach, czy parówkach.
Zaś o szkodliwości niektórych dodatków do żywności przekonuje zlecona przez NIK ekspertyza. M.in. wywoływać alergie mogą barwniki spożywcze (m.in. E 123, E 110, E 122) oraz konserwanty z grupy siarczynów. Z kolei niektóre barwniki (E120 koszenila, E124 czerwień koszenilowa i E 129 czerwień Allura), stosowane w wędlinach, napojach czy sałatkach mogą powodować groźny dla życia wstrząs anafilaktyczny. Wśród „E” o wysokim potencjale pronowotworowym znajdują się konserwanty: kwas benzoesowy (E 210) i jego pochodne oraz azotyny i azotany (E 249, E 250, E 251, E 252). Także Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA)  potwierdził niektóre dowody na związek azotynów w diecie z nowotworami żołądka oraz połączenia azotynów i azotanów z przetworzonego mięsa z nowotworami jelita grubego.
Uważajmy na to co jemy i z czego zostały wyprodukowane spożywane przez nas produkty!
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3461
Marek1taki

Anonymous

19.01.2019 09:09

Dzięki E umieramy statystycznie na co innego. Za to później i zdrowsi.
Problem jest nie w E, a w eliminowaniu konkurencji bez E na drodze przepisów. Np. nie wolno wędzić dymem za to wolno wędzić E.
W USA podobno nie ma już normalnego pieczywa - Pan Matysiak może da się sprowokować do odpowiedzi jak to z chlebem jest w Stanach.
paparazzi

paparazzi

19.01.2019 15:42

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Dzięki E umieramy

Chleb w Stanach jest fatalny. Jak chcesz kupić "prawdziwy chleb" to trzeba nie lada wysiłku żeby znaleźć sklepik z pieczywem robionym z maki nie czyszczonej i systemem starodawnym. Oczywiście cena jest dwa trzy razy większą. Powiem tak w USA nikt nie zawraca sobie głowy co jest na wierzchu kanapki a raczej co jest w  środku. W NY królują delikatesy z kanapkami z po kilogramem wołowiny pieczonej z ogórkiem kiszonym.
Chatar Leon

chatar Leon

19.01.2019 17:15

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na Chleb w Stanach jest fatalny.

To co w USA nazywają chlebem, generalnie nie nadaje się do jedzenia.
Będąc tutaj po prostu trzeba ograniczyć spożycie pieczywa, ewentualnie kupować drożej coś z polskiej albo włoskiej piekarni.
Jednak nawet w Stanach - jeżeli ma się wybór kilku źródeł zakupów i umie się szukać - da się wyżywić w miarę normalnie, wydając przy tym jedynie 20-30% więcej niż w Polsce.
paparazzi

paparazzi

19.01.2019 21:39

Dodane przez Chatar Leon w odpowiedzi na To co w USA nazywają chlebem,

Taka prawda BRO.
Kazimierz Koziorowski

Kazimierz Koziorowski

19.01.2019 11:02

jak niby mamy uwazac na to co jemy. dopoki sam pan nie wyprodukuje swojej "eko" zywnosci to wiara w wyzszosc produktu ze stoiska ze "zdrowa" zywnoscia na zywnoscia od nielubianej konkurencji w sieciowce dla motlochu - jest naiwnoscia. polepszacze smaku potrafia robic psikusa smakoszom a producent wcale nie musi podawac na etykiecie, calkowicie legalnie, co zmajstrowal zeby zadowolic czyli nabrac na swoj wynalazek konsumenta. to ze jakis ze skladnikow produktu zywnosciowego zostal podany jako jeden z E-listy chemicznych dodatkow sklasyfikowanych przez organizacje trudniaca sie klasyfikowaniem czegokolwiek - jeszcze nie znaczy ze dany skladnik znajduje sie w produkcie w ilosci szkodliwej. lista E zawiera, oprocz wytworow wspolczesnego przemyslu chemicznego, mnostwo pozycji naturalnych ktorych od zarania produkcji utrwalonej zywnosci ludzie uzywali w ilosciach kontrolowanych nie przez normy a przekazywanych przez tradycje. tania zywnosc musi byc traktowana chemia zeby byla tania i nie zaczela za wczesnie chodzic. chociaz droga zywnosc dla snobow ktorzy wiedze czerpia z blogow i wikipedi, tez bywa upiekszana i odswiezana metodami niczym z laboratorium ig farben - wytworce cyklonu B. wiara konsumentow w tresci podane na etykietach moze prowadzic na manowce.
Domyślny avatar

cyborg59

19.01.2019 19:57

Jak nam się nie podoba E330 to wybierajmy produkt do którego użyto soku wyciśniętego z przeterminowanych  i pryskanych cytryn.
Domyślny avatar

Andrzej Radomski

21.01.2019 10:18

Jest jeden wniosek nie ma zdrowej żywności . I nie ma co się dziwić , że co raz to więcej jest zachorowań na raka . Niemal każdy produkt i  wyroby mają zawartość  paskudztw ( azotany itp.  )   Czy jesteśmy w stanie  kontrolować  zawartość danego produktu i co jest dodane , na pewno nie bo przeważnie  pisane jest maczkiem   (  nie do odczytania ) . Ale musimy coś jeść  .
Domyślny avatar

Mateusz Ratajczak

21.01.2019 11:41

Nóż mi się w kieszeni otwiera po przeczytaniu tego artykułu. Jestem normalnie po ludzku wściekły na Unię Europejską i na te wszystkie ich rozporządzenia. Nie ma innej możliwości to się musi skończyć a UE czym prędzej powinna przestać istnieć.
Domyślny avatar

haczyk

22.01.2019 09:40

I dalej będziemy jeść to świństwo bo we wszystkim się znajduje, więc nie ma co o tym za dużo myśleć.
Irek

Monopoli

29.01.2019 14:57

Dodatki E na etykietach produktów spożywczych cieszą się złą sławą. Podchodzimy do nich sceptycznie, chociaż ich obecność w pożywieniu powinna być neutralna dla zdrowia, skoro zostały dopuszczone do użycia w przemyśle spożywczym. Producenci żywności często zapewniają nas, że nie ma nic strasznego w dodatkach E, gdyż wiele z nich nie jest jedynie efektem pracy laboratoriów chemicznych, lecz występuje naturalnie. Najzdrowsze produkty spożywcze będą miały krótki, prosty skład, a każdą pozycję wyszczególnioną na etykiecie bez trudu rozpoznamy jako jadalną
Maciej Pawlak
Nazwa bloga:
Maciej Pawlak
Zawód:
dziennikarz
Miasto:
Błonie

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 645
Liczba wyświetleń: 1,351,917
Liczba komentarzy: 2,246

Ostatnie wpisy blogera

  • Mężczyźni w prywatnych zakładach górniczych zarabiają najlepiej
  • Profilaktyka wad słuchu na wyciagnięcie ręki
  • Nie jesteśmy skazani na Niemcy czy Francję

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Coraz bliżej okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej
  • Mniejsze zło?
  • Pracują i wydają w Polsce pieniądze

Ostatnio komentowane

  • Hornblower, Najlepiej w naszym bantustanie zostać politykiem lub tzw. samorządowcem. Praca super płatna, bez żadnej odpowiedzialności przed nikim i niczym, nie wymagane żadne umiejętności i kwalifikacje. Do tego…
  • NASZ_HENRY, .,......,.. "A jednocześnie w budownictwie wynagrodzenie kobiet było wyższe niż mężczyzn" 😉 – 16,1% na korzyść kobiet. GUS na zamówienie Tuska łże jak on sam 😎
  • Anonymous, Parytet płci w górnictwie! To jest to!Pisz Pan na Wiejską.Potem, a nuż, w Pałacu zaświerzbi długopis.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności