Zaplanowałam sobie na dzisiaj inny temat, ale ciekawe komentarze Szanownych Internautów skłoniły mnie do nakreślenia paru słów na temat Rosji. Chciałabym opowiedzieć Państwu o tej Rosji, którą miałam okazję zobaczyć w trakcie mojej jednej wizyty w tamtym kraju. Od razu zaznaczę, że decyzję o podróży w tamte rejony podjęłam samodzielnie, a na miejsce mojego pobytu wybrałam środowisko polonijne. Miałam ten komfort, że sama wybierałam sobie miejsca, które zapragnęłam zobaczyć. Kiedy odczuwałam taką potrzebę, prosiłam przebywających w Rosji Polaków, by mnie oprowadzali po okolicy. Miejsce, które odwiedziłam można zaklasyfikować jako małe miasteczko, raczej na prowincji Rosji.
W trakcie mojego 2-miesięcznego pobytu, zdołałam porozmawiać z kilkoma napotkanymi Rosjanami. Przyznaję, że w Rosji panuje niezwykła gościnność. Przeciętny obywatel Federacji Rosyjskiej, który dowiaduje się, że ma do czynienia z Polakiem (jakby na to nie patrzeć śmiertelnym wrogiem Rosji), reaguje bardzo miło. Dopytuje się, czy może jakoś pomóc, wyraża zdziwienie, iż ktoś z Zachodu zechciał do nich przyjechać. Spotkałam też mężczyznę, który po tym, jak usłyszał z jakiego kraju pochodzę, przeprosił mnie za to, co się stało pod Smoleńskiem. To był zwykły Rosjanin, który jednakże poczuwał się do odpowiedzialności za działania władz swojego kraju.
Pamiętam też jakąś babulinkę, która słysząc polską mowę w busie (tamtejszej "marszrutce"), zaczęła dopytywać się o kraj z którego pochodzimy (podróżowałam razem z polskim przewodnikiem). Kiedy usłyszała naszą odpowiedź, zadała nam kilka pytań : "Jak czujemy się w Rosji ?", "czy niczego nam nie potrzeba ?", "czy mamy gdzie przenocować ?", a na końcu powiedziała, że bardzo cieszy się ze spotkania z nami.
Muszę jednak przyznać, że jedna rzecz w Rosji mnie bardzo zasmuciła. Otóż, bardzo kocham Polskę i zawsze ciekawi mnie, czy osoba z którą rozmawiam też szanuje własny kraj. Z pomocą mojego polskiego tłumacza, zadawałam Rosjanom pytanie : "Czy kochasz swój kraj ?". Odpowiedzi, jakie uzyskiwałam były porażające. Oto kilka z nich (przytoczonych z pamięci) :
"Nie. Nie kocham Rosji. Nie lubię jej nawet"
"Co za pytanie ? Czy Pani wie, o co pyta ?"
"Jak dla mnie Rosja mogłaby nie istnieć"
"Mogłabym mieszkać w każdym zakątku świata, tylko nie w Rosji"
"Nienawidzę"
"A za co mam Rosję szanować ?????"
Jeden z moich rozmówców, zerknął na towarzyszącego mi Polaka, i zapytał go : "czy to jakaś wariatka ?"
Inny zaprzeczył, by mu zależało na Rosji i dodał : "Wy (Polacy) mieliście przynajmniej kogoś, kto was bronił (przed uciskiem), mieliście swoich Bohaterów Narodowych, a my nie mieliśmy nikogo ........"
Wszystkie te odpowiedzi pochodziły od osób, które dosyć dobrze znały polskie środowisko, gdzie się zatrzymałam i raczej można sądzić, iż były szczere.
Spodziewałam się, że ludzie mieszkający w kraju, który jest raczej zamknięty i niechętny jakimkolwiek obcym wpływom, nie będą wielkimi patriotami, ale sądziłam, że wyrażą choćby jakiś cień sympatii wobec własnego kraju. Tymczasem ich odpowiedzi były dla mnie szokiem.
Odczuwałam także własną ogromną niemoc w przekazaniu im czym naprawdę jest patriotyzm. Nie potrafiłam przekonać ich, że już samo urodzenie na danym terytorium powinno jakoś obligować człowieka do minimalnego szacunku wobec własnych korzeni. Ziemia, która kogoś wyżywiła, miejsce, gdzie mieścił się czyjś dom (choćby najbardziej lichy, ale jednak dom rodzinny) wymaga poważania, odrobiny troski, wdzięcznej pamięci.
Żaden argument do nich nie trafiał. Nawet ten, że słowa dotyczące obowiązku czci własnego kraju pochodzą przecież od ich wroga. Przy okazji zastanawiałam się, czy oni są w ogóle w stanie zrozumieć mój patriotyzm, moje umiłowanie Ojczyzny (Najjaśniejszej Rzeczypospolitej). Domyślam się, że prawie każdy Rosjanin doznał jakiejś krzywdy ze strony swoich rodaków, ale w czym zawiniła wobec nich ziemia ?
Na koniec chciałabym przytoczyć fragment rozmowy z Rosjaninem polskiego pochodzenia :
"Nie, w żadnym razie nie czuję się Rosjaninem. Jestem Polakiem !
(...) To prawda, urodziłem się w Rosji, ale moja matka jest Polką. Ojciec od nas odszedł.
(...) Chodziłem do rosyjskich szkół. Byłem nawet najlepszym uczniem w klasie. Miałem wielu kolegów. Ukończyłem szkołę średnią, która uczyniła ze mnie ateistę. Znam dokładnie poglądy Marksa, Engelsa i innych. Skończyłem studia. Przez kilka lat pracowałem. W wieku około 45 lat nawróciłem się i odtąd wierzę w Boga. Jestem w trakcie przenoszenia się na stałe do Polski.
(...) Proszę mnie nie nazywać Rosjaninem !
W trakcie mojej rozmowy odbywającej się po polsku, zorientowałam się, że mam do czynienia z dobrze wykształconym, prawym człowiekiem, który doskonale zna rosyjskie realia. Z tego, co mówił wynikało, że jest też dosyć religijny. Stwierdziłam, że właśnie takich ludzi jak on Rosja potrzebuje najbardziej i zaczęłam go namawiać, by jednak został w Federacji Rosyjskiej. Odpowiedział mi na to :
"Wykluczone !"
Ale znalazł się raz jeden człowiek mówiący po rosyjsku, który przyznał :
"Doskonale czuję się w Rosji. Rosja to mój drugi dom". Jak się później okazało, był to Ukrainiec, a rozmowa z nim miała miejsce przed najazdem Rosji na swojego sąsiada.
Czy moje rozmowy z Rosjanami jakoś Państwa zaskoczyły ? Czy ktoś z Państwa mógłby spodziewać się tak boleśnie szczerych odpowiedzi ?
Obawiam się, że uzyskane przeze mnie wypowiedzi obnażyły jeden z sekretów rosyjskich służb, które prawdopodobnie chcą ukryć fakt ogromnej nienawiści zwykłych Rosjan wobec ich kraju.
Pomimo tego wszystkiego, myślę, że ktoś z Polski powinien potwierdzić moje przypuszczenia odnośnie uczuć Rosjan do Rosji i podjąć próbę wyjaśnienia im, czym jest patriotyzm, co to znaczy "Ojczyzna". Uprzytomnić obowiązek szacunku wobec ziemi, która ich wykarmiła. Przekonać, by najbardziej wartościowi ludzie nie wyjeżdżali z tamtego kraju, nie opuszczali go bezpowrotnie. Chociaż przyznaję, że mnie jako Polaka cieszy przybycie do Polski takiego człowieka jak mój rozmówca o polskich korzeniach. Niemniej jednak nadal uważam, że ludzie jego pokroju są bardziej potrzebni w Rosji niż w jakimkolwiek innym kraju na świecie.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4070
Pracowałem 4 lata na budowie "Celulozy" w Bracku. Bardzo trudny odcinek tzw. birży osmoła wyrównywało dwóch operatorów spycharki S-100, jeden z nich był jasnym blondynem i pozorował, że pracuje, natomiast ciemny, z buriacką urodą - pracował bdb. Któregoś dnia miałem tego dość, zawołałem obu operatorów i poleciałem ostrym tekstem: "Kak tiebie nie stydno, ty ruskij i leń, a buriat - molodiec." Na co obaj operatorzy wybuchnęli śmiechem i wyjaśnili mi, że ten blondyn jest Buriatem, a ten ciemny - Polakiem. -- Od trzech stuleci przewinęło się przez Rosję/ZSRR mnóstwo Polaków. Ubolewam, że po 1989 roku władze III RP nie ułatwiły im powrotu do Polski. Każdemu który zechce.
Moim zdaniem, w każdym narodzie znajdą się sprzedajni ludzie, w jednym więcej, w innym mniej. Zdumiewa mnie, że tak duży odsetek naszych rodaków popiera w wyborach kłamców i złodziei. -- Mają w głowie zaszczepionego czipa?
Hmmmm...To juz nie mozna zostac zlodziejem i klamca bez zaszczepionego czipa w glowie ?
Czego to sie czlowiek nie dowie na NB...
PS....Krazy taka opinia wsrod Komunistow...: Komunistom zostaje sie do konca zycia "...
Czy moglby pan Jarzabek jako byly , zweryfikowac prawdziwosc tego stwierdzenia ?
Już przy drugim spotkaniu zauważyłem, że @ Goral Supreme to wykształcony i inteligentny człowiek, który wykonuje robotę na Naszych Blogach zasłaniając się maską specjalnie dobranego pseudonimu, udając prostaka używającego knajacki język i nie potrafiącego używać polskich literek.
@ Goral Supreme przebiegle biega po różnych blogach i używa tam mojego nazwiska, tak jakby nie mógł tego zrobić na moim blogu, czyli adresatem tych propagandowych wypowiedzi nie jestem ja, lecz środowisko NB.
@ Goral Supreme ostro żądał ode mnie, abym zaczął pisać własne teksty. – W dniu 17.07.2018 przychyliłem się do tej propozycji i teraz cała brygada propagandowa ma kłopot. Ponadto, zauważyłem, że posiada on o mnie informacje, których nie ma w Sieci, widocznie jego zwierzchnicy, których znam od 40 lat już mu je przekazali. – Szefowie nie będą z niego zadowoleni.
Pod moim wpisem „PZPR i tajne służby” @ Goral Supreme napisał: cytuję, „Mistrz Pasierbiewicz to blotka przy panu” – Dziękuję za ten komplement.
Zatem czują się okupowani. To los nie tylko Rosjan i poczucie niekoniecznie powszechne. Wrogiem wszystkich ludzi jest bolszewizm. A czy kremlowski, czy brukselski, to owszem jest różnica kajdanów.