NO LOGO

 Jeżeli szukasz dla dziecka nauczyciela angielskiego, ośrodka jeździeckiego w którym będzie bezpieczne, czy ( nie daj Boże) dobrego lekarza nie kierujesz się reklamą, logo, brandem. Ja w każdym razie nigdy bym tego nie zrobiła, Moja najmłodsza córka , która teraz prowadzi stajnię wyścigową, była dwa razy, jako małe dziecko, na turnusie jeździeckim w ośrodku, który się nigdy nie reklamuje, jest bardzo drogi i na turnus trzeba się zapisać z rocznym wyprzedzeniem. Dowiedziałam się o nim pocztą pantoflową i nie podaję jego nazwy, bo reklama nie tylko nie jest mu potrzebna, a wręcz mu szkodzi.

To samo dotyczy niektórych szkół i przedszkoli, które nigdy nie reklamują się w mediach , a do których rodzice zapisują dziecko jeszcze przed jego urodzeniem.

Podobno istnieje również zachodnia firma (zagubiłam niestety gdzieś jej nazwę) ubezpieczająca statki i jachty, która nie tylko nigdy się nie reklamuje ale, żeby się w niej ubezpieczyć, potrzebne są specjalne rekomendacje.

Od dawna zbieram ( bynajmniej nie przez snobizm)  informacje o produktach i usługach najwyższej jakości.
Takim produktem jest mydło Pearsa, które za głębokiej komuny sprowadziła sobie z Anglii moja ciotka. Brudnoszare, niekształtne kule, wyglądające na pozór jak mydło do prania, stały się dla mnie przyczyną dziecięcego szoku poznawczego. Mydło było naprawdę doskonałe, ale jego wygląd  przeczył obiegowym przeświadczeniom, że produkt musi przyciągać kupującego barwą i opakowaniem.
Wtedy doszłam do wniosku, że rzeczy naprawdę dobre nie potrzebują reklamy.
Potem dowiedziałam się, że marka Pears była pierwszą zarejestrowaną marką na świecie. Ale wtedy to jeszcze coś znaczyło.

Wiele osób widzi sprawy reklamy jeszcze ostrzej. Jeżeli coś jest reklamowane twierdzą- musi być kiepskie. Mój szwagier, twórca (wraz zespołem) krzemowego detektora cząstek alfa, (nagrodzonego niedawno w konkursie Polski produkt Przyszłości), który posłużył do odkrycia  (potwierdzenia odkrycia ) nowego pierwiastka Copernicum, (a więc osoba wybitna) dla zasady nie kupuje i nie bierze do ręki produktów reklamowanych. Nie jest to łatwe, bo przecież reklam  nie ogląda. Ale każdą dostrzeżoną reklamę traktuje jako antyreklamę.

Dla mnie jest oczywiste, że nie kupuję jogurtów rzekomo zawierających przyjazne bakterie, ani płynów wybijających wszystkie mikroorganizmy (z wyjątkiem tych, które są naprawdę groźne) i jestem odporna na podszepty pani Goździkowej. Trudniej mi jednak wynieść się z dnia na dzień z  banku tylko dlatego, że jest on za nasze  pieniądze idiotycznie reklamowany przez jakiegoś suto opłacanego bęcwała. Postanowiłam jednak dla zasady to zrobić.

Zwyrodniały świat reklamy w świadomości tego, że większość traktuje jego działanie jako oszustwo, po „spaleniu” reklam opartych na prymitywnych skojarzeniach, a potem na zaufaniu do osób publicznych, przejmuje obszary informacji oparte na zaufaniu do osób  znanych prywatnie.
Pewien bywały w świecie student przyznał mi się w największej tajemnicy, że otrzymuje 4 tysiące miesięcznie od agencji reklamowej za marketing szeptany, to znaczy za prowadzanie kolegów do obsługiwanych przez tą agencję klubów i podsuwanie dziewczynom odpowiednich kosmetyków.
Na zaufaniu do znajomych oparta jest też działalność pewnej firmy produkującej garnki w cenie używanego samochodu  za komplet. Otóż firma ta organizuje w prywatnych domach, dla zaprzyjaźnionych kobiet, pokazy garnków połączone z kolacją. Agenci firmy pouczani są, żeby zamówienia przyjmować późnym wieczorem i podkręcać atmosferę rywalizacji, do której kobiety są skłonne. Następnego dnia przerażone panie pędzą do lokalu firmy gdzie za niewielkie (wobec sumy kontraktu) odstępne anulują umowę. I na tym opiera swe zyski firma. Również na odszkodowaniach za naruszenie wizerunku. Dlatego nazwę tej firmy ludzie wymieniają szeptem.

Teoretycy mówią mi zawsze w tym momencie, że rolą reklamy jest informacja i gdyby ludzie byli uczciwi reklama spełniałaby swoje zadania. Nieodmiennie odpowiadam, że gdyby ludzie byli uczciwi to może socjalizm też by się udał, ale są jacy są i budowanie jakichkolwiek projektów na idealnym człowieku to w najlepszym wypadku utopia.

Teoretycy mówią również, że logo na które firma długo pracuje i które należy do jej wyceny, po prostu informuje klientów  o wartości jej produktów. Wszyscy wiemy jednak, że to nieprawda.

<Już w 70 latach ubiegłego wieku francuski socjolog i pisarz Georges Perec w książce „Rzeczy” zauważa zjawisko oddzielenia się znaku towarowego od wartości produktu. Znak towarowy stał się czymś w rodzaju herbu, sposobem pośredniego etykietowania ludzi, wyznacznikiem ich pozycji stratyfikacyjnej. Szeroko pisze o tym Naomi Klein w wydanym w 2000 roku „No Logo”. Po odcedzeniu obydwu książek z przejawów „lewicowej wrażliwości” autorów, można docenić przenikliwość ich obserwacji. Ci, którzy w imię zasad moralnych walczą z podróbkami znanych firm muszą zrozumieć, że produkty tych znanych firm są obecnie wytwarzane w Chinach i różnią się od oryginałów bynajmniej nie jakością, lecz wyłącznie marką. Zgoda na metkowanie wszelkich przejawów życia społecznego oznacza zgodę na nowy język, w którym ludzie komunikują sobie swe aspiracje, a przede wszystkim swoją pozycję społeczną. Ci, których stać na firmowe buty Nike’a nie życzą sobie żeby ci, których na to nie stać, podszywali się pod nich. Używanie podróbek jest równie kompromitujące towarzysko jak kiedyś używanie cudzego herbu. Za noszenie podróbki torebki znanej firmy pewna dama ze świata polskiej polityki została wpisana do współczesnej „Liber Chamorum”.>

(To cytat z pracy zaliczeniowej mego syna dotyczącej własności intelektualnej. Mogłabym to samo napisać „własnymi słowami”, ale nie widzę powodu przerabiania tego co jest dobre. Informację podaję dla komputera UW, który przeczesuje sieć poszukując plagiatów.)

Moda to język, którym komunikujemy innym przynależność do lepszych. Moda jest w perwersyjny sposób  zmienna, więc jeżeli chce się być en voque trzeba jej kanony śledzić i nie próbować ich  racjonalizować. Jeżeli modne są na przykład spodnie pochlapane farbą, z dziurami na kolanach ( za które zapłacimy majątek) nie oznacza to , że wystarczy wyciągnąć z piwnicy spodnie, w których malowaliśmy balkon. Autentycznie (a nie fabrycznie) podarte i poplamione spodnie sytuują nas raczej wśród mieszkańców noclegowni.

Język mody jest podobny do grypsery więziennej. Służy jako znak bycia „in” i w konsekwencji do wykluczania, czyli pokazywania innym, że są „out”.
Dzieciaki (nie tylko w warszawskich, lecz również w  prowincjonalnych szkołach) rozpoznają się i stratyfikują za pomocą tak zwanej firmowej odzieży, której jedyną cechą wyróżniającą jest fakt, że jest droga. Firmowe buty rozpadają się równie szybko jak te kupione na bazarze i (nie oszukujmy się) mają ten sam wdzięk. Różni je tylko mniej czy bardziej dyskretna nalepka. Ale wykrycie używania butów bazarowych, albo co gorsza podróbki butów firmowych stało się przyczyną niejednej dziecięcej tragedii.

Zgodziliśmy się na to, że znak oderwał się od znaczonego. Logo opanowało świat, ale jest to logo nie mające nic wspólnego z jakością produktu. Jest to logo służące jako język społecznego stratyfikowania się, nie związany z jakąkolwiek realną wartością. Jako język porównywalny do więziennej grypsery.

Więzień, który odezwie się w niewłaściwy sposób jest katowany nie za to jaki jest, lecz za to, że nie zna więziennego kodu przynależności do lepszych. Podobnie wyśmiewane za brak firmowej odzieży dziecko - nie ma szans odwołać się do jakiejkolwiek wartości poza czysto umownym znakiem przynależności. Sama słyszałam wiejskie dziecko mówiące: „ty wieśniaro” do gorzej ubranej koleżanki z tej samej wsi. I nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać.

Zgodziliśmy się również, że uprawianie polityki a co gorsza wybór polityków nie ma nic wspólnego z ich jakością czy czysto ludzką wartością lecz sprowadza się tylko do zręcznego PR  oraz snucia „narracji” czyli ładnie opakowanych kłamstw.
Czy wybieralibyśmy lekarza dla dziecka zastanawiając się jak dobiera on krawaty, albo czy jego żona nosi firmowe torebki?
Na pewno nie bo jest to sprawa śmiertelnie poważna.
Dlaczego zatem dyskusja po wyborach dotyczy prawie wyłącznie niezręczności polityków w tej czy innej, czasem błahej sprawie? Dlaczego setki osób komentują wygląd prezydentowej i gafy jej męża? Dlaczego o politycznych kwalifikacjach Kaczyńskiego miałby świadczyć jego krzywy but? Jaki związek z jakością ustaw ma fakt, że ktoś komuś dokopał w bezsensownej debacie telewizyjnej? Jaki związek z polityką Lecha Kaczyńskiego miał fakt, że jego małżonka weszła do samolotu z plastikowa torbą?

Jedyny wniosek, że nie traktujemy polityki jako sprawy śmiertelnie poważnej, a raczej jako zjawisko z dziedziny mody. Albo coś z dziedziny rozgrywki sportowej.

A to śmiertelnie poważny błąd.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika stokolesny

02-11-2011 [11:07] - stokolesny (niezweryfikowany) | Link:

Szanowna Pani Izabelo!!!!

to wszystko o czym Pani pisze na swoim blogu to najszczersza prawda o wszelakiej bezmyślności i jedno mam tylko marzenie by wszystkie Pani przesłania dotarły do tych 51% naszych rodaków którzy 09.10.11 "zostali w domu" i do tych 40% z 49% biorących udział, albowiem jedni i drudzy nie myśleli o przyszłości swoich dzieci i wnuków ??????????????????????????

z wyrazami szacunku
stokolesny

Obrazek użytkownika izabela

02-11-2011 [11:17] - izabela | Link:

Wszyscy powinniśmy myśleć jak dotrzeć do tych 51%. Politycy myśleli tylko jak ich "zagospodarować". Ludzie nie chcą być traktowani przedmiotowo. Dlatego bojkotują wybory. Nie widzą szansy rozwiązania swoich problemów przez polityków, którzy zajmują się własnym wizerunkiem, zamiast programami.

Obrazek użytkownika edek45

02-11-2011 [11:13] - edek45 (niezweryfikowany) | Link:

Szanowna Pani, autorko znowu wspaniałego felietonu - ma Pani absolutną rację z tymi reklamowanymi produktami.
Przypomina mi się taki stary dowcip, jak to góral pyta I sekretarza: czy komunizm wynalazł człowiek uczony czy nie? - no raczej gazdo nie uczony. Jo se tys tak myśloł, bo jak by był uczony to by wypróbował najpierw na szczurach. I obecny: pytają górala kiedy mu się lepiej żyło: teraz czy za komuny? Góral chwilę pomyślał i tak powiedział; za komuny! A dlaczego? - bo za komuny miałem jedną parę portek, to jak żona je wyprała tom se cały dzień leżoł, a teraz mom dwie pary.
Serdecznie Panią pozdrawiam

Obrazek użytkownika izabela

02-11-2011 [11:52] - izabela | Link:

Ja też serdecznie pozdrawiam. Dowcipy góralskie to esencja mądrości życiowej.

Obrazek użytkownika gorylisko

02-11-2011 [14:04] - gorylisko (niezweryfikowany) | Link:

od wielu lat powtarzam, że produkty i usługi należy dzielić " na dobre i wymagające reklamy "

Obrazek użytkownika izabela

02-11-2011 [15:12] - izabela | Link:

Będę ten slogan powielać, bo jest doskonały.

Obrazek użytkownika piotr slaboszewski

03-11-2011 [00:50] - piotr slaboszewski (niezweryfikowany) | Link:

Pani nigdy nie zawodzi. Swietny tekst, prosze tak dalej. Ja znowu na walizkach, wiec krotko: czy kolekcjonowanie krawatow Hermes (117 - specjalnie dla Pani policzylem), czyni ze mnie "mydlka"? Codziennie nosze moje 3 wysluzone "Sulki". To be continued ...

Obrazek użytkownika Mycha

03-11-2011 [01:10] - Mycha (niezweryfikowany) | Link:

Pochwal nam się jeszcze ile masz koszul, jakich firm, zagraniczne nazwy nam tu zapodaj, na pewno prawie żadnej nie będę znać, jak to polski staroświecki zaścianek, i napisz ile masz butów i skarpetek. Pytanie o ilość portek już sobie daruję, choć może i sam mnie o tym poinformujesz.
Czego Ci życzyć? Miłej podróży? A może na tych walizkach tak sobie tylko siedzisz? Bo masz akurat na to chęć? Czy też światowcem takim jesteś? Bez obrazy aby. Już się nie oburzaj i wniosków nieprawidłowych nie wyciągaj. To żart.
Już tu nie wrócę, bo się gubię i z powrotem nie trafię. Jak będziesz mi chciał naurągać, to gdzie indziej mnie szukaj.

Pozdrowienia dla Pani Brodackiej Falzmann. Przepraszam za pisanie nie na temat.

Obrazek użytkownika piotr slaboszewski

03-11-2011 [03:22] - piotr slaboszewski (niezweryfikowany) | Link:

Droga Mycho, skad tyle zlosci? Zgoda, czasem "panosze sie" na Twoim (bo ja jestem tu tylko przybleda, "slabodupskim", etc.) portalu. Ale, jesli pamietasz przybylem tu w dobrej wierze, chcialem porozmawiac (bo warto); ponadto po 15 latach "na wygnaniu" (lukratywnym) bylem troche zagubiony (wrocilem do Polski w pazdzierniku 2008). Przypadkiem trafilem na "niezalezna", zaczalem czytac felietony Pani Izabeli, na moje nieszczescie "uzaleznilem sie", cos tam kiedys napisalem, no i wpadlem. Naiwnie uwierzylem , ze to jest forum = miejsce dyskusji. Poza Pania Izabela, Leszkiem Hapunikiem i Toba (last but not least), nikt nie zaoferowal nic (potrojne przeczenie - Pani Izabelo pomocy) poza wyzwiskami ("Piotrus Patelnia", to Twoj komilton Antek Boryna). Wiec i ja sie uzlosliwilem. Tak, masz racje, potrafie byc arogancki, obnosic sie ze swoja "swiatowoscia". Ale to jest (zgoda, infantylna) reakcja na to jak zostalem potraktowany.(Na Boga, w ktorego nie wierze, ale szanuje Jego miejsce w naszej kulturze), czy moge byc tylko glupcem (lemingiem) lub zdrajca? Tertium non datur? Dlugo moglbym tak, ale czeka mnie podroz.
Pozdrawiam. (Pania Izabele przepraszam za zalatwianie prywatnych spraw na Jej forum.)
PS1 Zignoruj moj wpis wyzej; napislem zanim przeczytalem ten Twoj wpis.
PS2 Butow mam wiecej niz 3 moje najblizsze przyjaciolki razem wziete. Ha.

Obrazek użytkownika leszek hapunik

03-11-2011 [18:47] - leszek hapunik (niezweryfikowany) | Link:

niech Pan dalej wierzy, że jest to forum dysputy.Także żartów z niezbyt udanych wpisów i sformułowań.Nasza kochana Mycha niesamowicie bystro wychwytuje te wpadki i w charakterystycznym dla niej stylu nam to wytyka.Wolę jednak szczerość Mychy niż złośliwości wynikające z manii wyższości niejakiego Zdzicha.
PS. Któż z nas nie uzależnił się od spostrzeżeń Pani Izabeli /co nieznaczy, ze ze wszystkim się zgadzamy/

Obrazek użytkownika Mycha

04-11-2011 [01:03] - Mycha (niezweryfikowany) | Link:

Jednak tu jakoś trafiłam. Widać bardzo chciałam. Nie zgubiłam się. Choć takie obawy miałam. Ale dobra.
Jakiej znowu złości? Zawsze gdy do takich jak Ty piszę, to się uśmiecham. Nawet jak coś piszę do Zdzicha. Tak, uśmiecham się do siebie samej. I do monitora. Nawet moi znajomi przeciwnicy to wiedzą. A Ty wciąż tego nie wyczuwasz, nawet w wyobraźni nie widzisz. Pewnie małą masz fantazję, jak mniemam. A może mylę się? Ale już mi nie odpowiadaj. Nie chcę tego wiedzieć, ciekawości w tej sprawie we mnie nie ma. Chyba.
Posłuchaj mnie uważnie. Jestem tu po to by Ci powiedzieć, że nie życzę sobie żadnego mnie łączenia z tą kreaturą Antkiem Boryną. Wypraszam to sobie. Kiedyś 'wziął' mnie, tak muszę rzec, pod słowo HONORU. Którego nie dotrzymał. Okazał się tylko zwykłym indywiduum, używającym wielkich słów. Których znaczenia nie znał. Sprawa z nim moja jest zakończona, niebyła. Skończyła się zanim się zaczęła. W sprawach HONORU bardzo zasadnicza jestem. Nie ma przebaczenia. Zwłaszcza dlatego, że potem się ich powiedzenia wypierał. Zapamiętaj to sobie raz na zawsze. Dobrze. Będę miła. Proszę tego nie zapominać.
Widzę, że bardzo zniesmaczony jesteś Ciebie tu na forum traktowaniem. Jesteś podejrzliwy, wpisy do siebie źle odbierasz, w każdym słowie węszysz spiski nawet wtedy gdy ich nie ma. Sam mi to powiedziałeś. Ja tego nie wymyśliłam. Wybacz, że ocenę Twojej osoby tu przedstawiam. Ale do tego co napisałeś odnieść się musiałam. I chciałam.
Bywasz arogancki? Jakoś tego nie zauważyłam. Może za mało Cię czytam. To dlatego, że 'pod blogami' rzadko bywam. Mam sposoby i na arogantów. I na wszelakich kosmopolitów. Zachowam te sekreciki dla siebie, rzecz jasna. I tyle mam Ci do powiedzenia.
Buty. Chwalipięta.
W języku polskim mogą być trzy zaprzeczenia. Czyżbyś tego nie wiedział? To nie angielski. Nie wiem jak jest z innymi zachodnimi językami, bo ich nie znam. 
Ja do Ciebie podanych inwektyw nie piszę. I również wypraszam sobie takie oskarżenia.
Dziękuję za miłe słowa. Do widzenia.
Dla Pani Izabeli serdeczności.
Pozdrowienia dla Leszka Hapunika.

Obrazek użytkownika izabela

03-11-2011 [12:41] - izabela | Link:

Bardzo mi miło Panią gościć. Proszę pisać co tylko Pani chce. Podoba mi się Pani bezkompromisowość. Serdecznie pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Mycha

04-11-2011 [00:07] - Mycha (niezweryfikowany) | Link:

Pięknie dziękuję za zaproszenie. Bardzo to doceniam.
Pozdrowienia. Ukłony. Niskie.

Obrazek użytkownika piotr slaboszewski

03-11-2011 [03:32] - piotr slaboszewski (niezweryfikowany) | Link:

Zgadzam sie z Panem.

Obrazek użytkownika crom

02-11-2011 [17:17] - crom (niezweryfikowany) | Link:

Jakosc to powtarzalnosc. Od powtarzalnosci do tradycji wiedzie dluga droga.
Tylko nielicznym sie to oplaca.

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

02-11-2011 [22:46] - Teresa Bochwic | Link:

Noszę cudownie wygodne skórzane firmowe buty zimowe od 11 lat, kurtkę puchową od 1999, sandały po 6-8 lat, pomimo, że są reklamowanych firm. Jednak te z bazaru rozpadają się po 2 miesiącach, poza tym są niewygodne. Płuczę w płynie K za 3 zł i dezynfekuję Bielinką za 1,60 zł (oba do kupienia w wiejskich sklepach), a tego rzeczywiście nikt nie reklamuje.

Obrazek użytkownika izabela

03-11-2011 [14:46] - izabela | Link:

Z tego, że buty są firmowe nie wynika, że są złe. Ale z tego, że są firmowe nie wynika też, że muszą być dobre. Chodziło mi o to, że obecnie traktuje się markę prawie wyłącznie jako wyznacznik pozycji społecznej i kryterium oceny ludzi.(Oczywiście  są nieliczni staroświeccy chcieli by rozumieć markę w dawnym tego słowa znaczeniu. ) Od polityka nie oczekuje się fachowości lecz spełniania różnych kryteriów poprawności. Dla jednych będzie to krawat, dla drugich bezbłędna angielszczyzna, dla jeszcze innych wzrost albo kolor oczu.
Pan Sikorski mówi po angielsku, jest wysoki i nosi porządne krawaty. I cóż z tego?

Obrazek użytkownika Barbara

02-11-2011 [23:51] - Barbara (niezweryfikowany) | Link:

Szanuję Panią, i czekam na każdy tekst, cierpliwie.
Posyłam Pani telepatycznie najpiękniejsze myśli i życzenia.

Obrazek użytkownika zdzichu z Polski

03-11-2011 [00:19] - zdzichu z Polski (niezweryfikowany) | Link:

Jeśli iksiński uznaje że jego produkt lub on SAM jest "the best
better than all the rest better than anyone " , mało tego, jeśli w przekonaniu iksińskiego tenże produkt lub on SAM jest antidotum na wszelakie bolączki, to iksiński zawężający obszar sprzedaży tegoż produktu i SIEBIE do swych wielbicieli skazuje się na pobyt w getcie.
Są stany świadomości, w której próbuje się usprawiedliwić takowe postępowanie wyższym celami, jednakże ja uważam że przekonanie o posiadaniu wspaniałego produktu, lub przeświadczenie o własnej doskonałości wystarcza do napisania tekstu na blogu, ale na całe szczęście jest to zbyt mało by rządzić państwem.
Kiedy najwyższa osoba w państwie ląduje się do samolotu z foliówką, w której ma drugie śniadanie to jest powód do traktowania tej osoby jak normalnego człowieka , ale odwrócenie się tyłkiem do kamer i składanie meldunku szefowi partii, nie wiem jak Pani, ale mi się kojarzy z reportażami z gospodarskich wizyt.

Obrazek użytkownika leszek hapunik

03-11-2011 [19:27] - leszek hapunik (niezweryfikowany) | Link:

nigdy nie lądowałem do samolotu, raczej wolałem ,by to samolot wylądował na lotnisku, ale po zwolenniku aktualnego prezydenta ,czego się spodziewać jak nie kolejnej "gry słów".Pamiętam jak było cię tu pełno , gdy chodziło o przyklejanie etykiet /logo/ Panu Kaczyńskiemu. A to ,ze niski, a to bez dykcji, prawo jazd i konta itp."Dziwne" jest więc twe milczenie, gdy mamy prezydenta co cudem zdał maturę z języka polskiego, mgr historii o wiedzy na poziomie szkoły podstawowej, hrabiego o manierach słonia a nade wszystko bufona nadymanego jak Zeppelin.Klawiatura zepsuta czy estetyka ci się zmieniła.Najbardziej ubawiło mnie to,że nie ma na tym forum człowieka bardziej przeświadczonego o własnej doskonałości niż ty, a bloga raczej nie założysz/kto by te impertynencje czytał/, a Pani Izabella, choć osoba nader skromna, blog ma.

Obrazek użytkownika zdzichu z Polski

03-11-2011 [20:42] - zdzichu z Polski (niezweryfikowany) | Link:

konfabulujesz jak zwykle zresztą. Do sposobu autoprezentacji Pana Jarosława Kaczyńskiego odniosłem się na tym portalu raz. Strzelam z pamięci- facet po pięćdziesiątce, który od swych doradców dowiaduje się, że wychodząc do ludzi trzeba mieć wypastowane buty i że raz na jakiś czas trzeba kupić nowy garnitur nie powinien się brać za rządzenie krajem. Z pewnością Mycha , która chwaliła się, że ma zgromadzone moje komentarze udostępni publicznie moje wypowiedzi na temat fizys, posiadania prawa jazdy lub konta w banku jakiegokolwiek z braci Kaczyńskich

Obrazek użytkownika leszek hapunik

03-11-2011 [22:36] - leszek hapunik (niezweryfikowany) | Link:

mówimy o Prezydencie Kaczyńskim, którego tu ośmieszałeś z poziomu godnego palikota.I nie piernicz, że nie robiłeś tego wielokrotnie, bo nie tylko Mycha czy Ja zwóciliśmy na to uwagę. Moje konfabulacje są niczym z twoim problemem oceny ludzi.Miarą przydatności ludzi nie jest ilość zużytej przez nich pasty do butów. Ale skoro oceniasz towar po opakowaniu, to jakoś nie słyszę twoich kpin na temat Bula , który w Dzień Świętych przyszedł na cmentarz ubrany na sportowo , innym zaś razem wędrował z Merkel z podwiniętymi nogawkami i skarpetkami w dłoni, a pasażerownie według niego skutecznie działali przy awaryjnym lądowaniu samolotu. I o to tu chodzi. Kpiłeś z LK a z BULa nie potrafisz. Więc zmień nika na "Zdzisio hipokryta". Będziemy mogli wtedy mówić ,że twe logo jest markowe i adekwatne do towaru jakim jesteś.

Obrazek użytkownika zdzichu z Polski

03-11-2011 [23:44] - zdzichu z Polski (niezweryfikowany) | Link:

Miło, że użyłeś sformułowania w odniesieniu do swych wpisów na portalu Niezależnej " moje konfabulacje ". Cała reszta jest milczeniem.

Obrazek użytkownika leszek hapunik

04-11-2011 [06:02] - leszek hapunik (niezweryfikowany) | Link:

milcz,zwłaszcza, że nie wiele masz do powiedzenia

Obrazek użytkownika Mycha

04-11-2011 [01:10] - Mycha (niezweryfikowany) | Link:

Nigdy nie miej takiej pewności. Radzę Ci zawsze mieć wątpliwości. Udostępnienie moich notatek? Ja Ci nie zrobię tej przyjemności. Właśnie po osławionej mojej złości.

Obrazek użytkownika piotr slaboszewski

03-11-2011 [01:07] - piotr slaboszewski (niezweryfikowany) | Link:

To POnownie ja, niepoprawny wichrzyciel; co do mydla, marka Pears zostala przejeta przez Unilever (Tata przejala Jaguara - "wielka smuta"). Polecam kosmetyki Annick Goutal.

Obrazek użytkownika Mycha

03-11-2011 [01:32] - Mycha (niezweryfikowany) | Link:

Pod poprzednim tematem mi odpisałeś. Jakoś tam trafiłam. O inwektywach pisałeś. Widzisz, to jest tak, że nawet jeśli Ci się nie chce, to i tak w archiwum ich nie znajdziesz. Stary portal przeniósł się w niebyt. I ja mogę teraz o potwarzy Ci rzec, tak jak Ty powiedzieć, że ja nie mówię prawdy. I tak się możemy słówkami przerzucać. Ale pamiętaj, że to Ty musisz mi to co piszesz udowodnić. A ja teraz zmieniłam wizerunek, ten niby 'image'. Nic mi nie możesz zarzucić.
Skromności jest u mnie dostatek. Więcej niż u Ciebie. Nie pouczaj mnie, z łaski swojej.
A po złości Ci powiem, byś umył się szarym mydłem "Jeleniem" a po goleniu użył "Przemysławki". Chyba nazwy nie pomyliłam.
Dziękuję za tamten komplement.

Obrazek użytkownika piotr slaboszewski

03-11-2011 [02:28] - piotr slaboszewski (niezweryfikowany) | Link:

Mycha w "formie", no ale innej Mychy nie chce. Od czego tu zaczac? Skromnosci u Ciebie dostatek; szkoda, bo ja lubie kobiety "nieskromne". Piszesz: "Nie pouczaj mnie, z łaski swojej", przypominam, ze to Ty, w sposob raczej wzgardliwy oferowalas mi lekcje erystyki (przy okazji, przypomnij mi, droga Przyjaciolko, kiedy pokonalas mnie przez KO?) A dlaczego "po zlosci"? Czymze Ci zawinil? Choc tak moze zabawniej - lubie "zle kobiety". Kosmetykow, ktore polecasz, nie znam - nie klamie, nigdy nie uzywalem - Acqua di Parma, eh?

Obrazek użytkownika Mycha

03-11-2011 [02:57] - Mycha (niezweryfikowany) | Link:

No to się zdecyduj czego chcesz, bo właśnie skromność mi zalecałeś. Dlatego Ci o tym nadmieniam. Coś zmienny jesteś. Ale może to zależy od określonego czasu i stosownej sytuacji, jak mniemam.
Nie mogę pojąć dlaczego Ty mnie nie rozumiesz. Ja tak prostym językiem piszę. Jaki sposób wzgardliwy? Przecież to były w moim wydaniu żarty. Ile razy mam Ci to powtarzać. Wyczucia nie masz? I nawet specjalnie dla Ciebie o tych żartach piszę. Uprzedzam. Jesteśmy, jak sądzę, z dwóch kultur, ale chyba jeszcze nie z dwóch cywilizacji. Prawie nigdy nikogo nie traktuję z pogardą. I na pewno nie tego, kto na to nie zasłużył. Wszędzie węszysz nieprzyjemne dla Ciebie słowa. Pewnie tylko do takich przywykłeś, dlatego mnie nie pojmujesz i tak mnie osądzasz.
Czy ja gdziekolwiek mówię, że Cię pokonałam? Co się z Tobą dzisiaj dzieje? Może przed tą podróżą taki nieswój jesteś. Od tego siedzenia na walizkach.
Niczym mi nie zawiniłeś, dlatego pozwalam sobie Cię zaczepiać, by zabawić się. Jeśli tego nie chcesz, to mi to powiedz. Nie obrażę się, jeśli Cię to obchodzi. Rozweselił mnie Twój wpis o krawatach, dlatego do Ciebie piszę. Nie odpowiedziałeś mi, ale nie szkodzi.
Dlaczego niby po złości? To jest takie powiedzenie. Też go nie znasz? Nie dziwota, żyjemy w jakichś równoległych światach. Daleko nam do siebie.
Do widzenia, Piotrze. Zmień swój stosunek do mnie trochę. Łatwiej nam pójdzie, jeżeli do jakiejś rozmowy naszej jeszcze dojdzie.

Obrazek użytkownika zdzichu z Polski

03-11-2011 [02:50] - zdzichu z Polski (niezweryfikowany) | Link:

Mycha deklaruje publicznie słabość do użytkowników Białego Jelenia. Zapisy z rachunkiem kupna mydła w Namiocie Solidarnych 2010.

Obrazek użytkownika Mycha

03-11-2011 [03:16] - Mycha (niezweryfikowany) | Link:

Taki wniosek z mojego wpisu wyciągasz, Zdzichu? Jest za daleko idący. Ale Ty mi chcesz dokuczyć, wiem. Masz ze mną stare niesnaski nie pozałatwiane, masz ze mną na pieńku. Pamiętliwy jesteś. Ja też. Nie udały Ci się Twoje zamierzenia, choć nieraz już próbowałeś. Ale mnie rozbawiłeś. To Ci się zdarzyło chyba po raz pierwszy. Nie ostatni, jak mniemam? Może jeszcze postarasz się. Spróbujesz. A nuż się uda. Ale do "Przemysławki" się nie odniosłeś. Też coś na ten temat zapodaj. Dokładny bądź.
A ja Ci powiem tak. Też po złości. I na przekór, jak ciągle mówię. Tak, lubię szare mydło i tę PRLowską wodę po goleniu. No i co mi zrobisz? Wykpij mnie. To mnie ucieszy jeszcze bardziej. Zrób mi tę satysfakcję, Zdzichu. Nie zawiedź mnie. Dotąd w takich sprawach mnie nie zawodziłeś. Chyba nie zrobisz tego po raz pierwszy?

Obrazek użytkownika Gość

03-11-2011 [12:13] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Używam do mycia szarego mydła. Czasami jest to "Biały Jeleń". I co mi zrobisz, łosiu?

Obrazek użytkownika izabela

03-11-2011 [12:37] - izabela | Link:

Ja też lubię szare mydło. Co do Przemysławki- używali jej za czasów komuny starsi panowie i mam do niej sentyment. (Do wody nie do komuny.)  W Niemczech na sentymencie do socjalistycznej zgrzebności oparty jest cały przemysł turystyczny. Jadłam w Berlinie kolację w drogiej knajpie, gdzie z foteli wyłaziły sprężyny i wystrój był raczej z NRD. Podekscytowani znajomi pytali jak mi się to podoba. Odpowiedziałam, że mi to nie imponuje, bo takie fotele mam w domu, co wywołało pewną konsternację. Jest to estetyka i snobizm a rebours.

Obrazek użytkownika MW

05-11-2011 [15:59] - MW (niezweryfikowany) | Link:

Dołączam do fanklubu Białego Jelenia. To jest właśnie przykład marki, której nie trzeba reklamować - bo stoi za nią niezmienna, tradycyjna i - last but not least - bardzo wysoka jakość produktu. Innego mydła nie używam. Perfumowane i nasączone nie-wiadomo-czym reklamowane mydełka w kolorowych opakowaniach to zwykły scheiss. Znam ludzi zamożnych i wybrednych, używających również wyłącznie tego mydła. Tak więc Zdzichu - kompletne pudło.

Jedyny mankament to prostopadłościenny kształt, trzeba nad nim trochę popracować (kilka myć), żeby komfort używania osiągnął apogeum. Przywróciłbym też krzyż między rogami jelenia, aby dobrej tradycji stało się za dość. Przy okazji podrzucam ciekawy temat do refleksji - logo a symbolika sakralna. Oprócz Białego Jelenia można przytoczyć przykład wina Liebfraumilch, czy Matki Boskiej w klapie Wałęsy. I wiele innych...

Obrazek użytkownika piotr slaboszewski

03-11-2011 [03:50] - piotr slaboszewski (niezweryfikowany) | Link:

Czy to ten sam Perec: "La Vie mode d'emploi"? Zostalbym dluzej, ale musze sie przespac przed podroza. Pozdrawiam Pania.

Obrazek użytkownika izabela

03-11-2011 [10:55] - izabela | Link:

Video meliora proboque, deteriora sequor. Nie jest to moja dewiza, ale tak wychodzi. Znam się dobrze na psach, ale zawsze trzymam paskudne kundysy. Znam się na kafelkach ( starych), ale jedyny kafelek z nieborowskiej manufaktury, który mam, leży gdzieś w szafie. Nie używam mydła Pearsa, nie używam kosmetyków, nie "ubieram się". To nie ideologia lecz praktyka. Uprawiałam różne niebezpieczne sporty i zmieniła mi się trwale perspektywa. Pozdrawiam

Obrazek użytkownika izabela

03-11-2011 [15:21] - izabela | Link:

Tak, to ten sam Georges Perec. "Rzeczy" to jego debiut z 65 roku ( w Polsce wydane w roku 67 przez  PIW w tłumaczeniu Anny Tatarkiewicz ) za który dostał nagrodę Renaudot. Za "la Vie mode d'emploi" wydaną w 78 roku dostał nagrodę Medicis. Pieszczoszek lewaków, ale dla mnie bardzo przenikliwy obserwator. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Lucyna

03-11-2011 [13:33] - Lucyna (niezweryfikowany) | Link:

pracuje GW i jej środowisko polityczno -biznesowe, dawni funkcjonariusze służb PRL , komercyjne stacje TV, oraz kolejni ministrowie edukacji .