Co tam panie w gospodarce ?
Czyli - szybkość krążenia pieniądza.
Jak szybko złotówka puszczona z banku w realną gospodarkę po wykonaniu szeregu transakcji „ pracy „ wróci z powrotem do banku ?
Jak szybko krąży w gospodarce ?
Może wcale nie opuszcza banku tylko sobie leży na koncie rozrachunkowym, oszczędnościowym itd. a właściciel konta ( osoba prywatna, przedsiębiorstwo ) otrzymują ( jakie by nie były ) procenty za „ leżakowanie „.
Szybkość krążenia pieniądza w gospodarce świadczy o tym czy ludzie skłonni są raczej do inwestowania, kupowania, sprzedawania, czy raczej do oszczędzania.
Błędne jest jednak założenie, że jedyną przyczyną akumulacji pieniądza jakiegoś podmiotu jest jego chęć oszczędzania.
Często przewlekłe procedury administracyjne, niespójne prawo, błędne jego interpretacje również powodują spadek szybkości obiegu pieniądza.
Przedsiębiorstwo x ma np. zaoszczędzone środki pieniężne na jakąś inwestycję – powiedzmy budowę farmy fotowoltaicznej na Mazurach ale nie może ich zainwestować, bo miesiącami czeka na decyzję urzędnika.
Ja osobiście przekonuję się na własnej skórze jak administracja może zniechęcić inwestora do puszczenia pieniążków w obieg a czasami nawet do zaniechania inwestycji.
Najgorsze co może być dla inwestora to pracowici ignoraci przyspawani do urzędniczych obrotowych krzeseł.
Jak to jest u nas ?
Nie jest najlepiej.
Chociaż -
Usłużni ekonomiści także na NB wpadają w zachwyt jak to wspaniale rozwija się nasza gospodarka, ile to motorów odpaliła a ile jeszcze odpali za panowania „ geniusza z pałer pointem „.
Biorąc wyrywkowe dane można udowodnić wszystko.
Współczynnik krążenia pieniądza za 2016 ( dane GUS ) wynosi :
PKB 2016 – 1.859 miliardów zł.
M3 ( podaż pieniądza ) - 1.266 miliardów zł
PKB/M3 2016 = 1,47
PKB/M3 2014 = 1,62
Liczby nie kłamią.
Znaczy to że złotówka krąży w gospodarce trochę wolniej i tylko 1,47 raza na rok.
Świadczy to, że w inwestycjach zastój, a przedsiębiorstwa zamiast inwestować wolą kisić ( niemalże za friko ) pieniądze na kontach.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 10915
na uniwersytetach, ale niestety realne zycie toczy sie wedlug generalnej zasady: " pozerac i byc pozartym ".
Tak jest od zarania swiata i do dnia dzisiejszego nic sie nie zmienilo.
Wszystkie mniej lub bardziej skomplikowane teorie o pieniadzu, pracy, sile nabywczej itd, itp. sa opowiastkami dla " grzecznych dzieci " bo na koncu i tak wszystko
powraca do generalnejm zasady: " pozerac i byc pozartym ".
" Mnie nie interesują same teoretyczne rozważania. "
" Pytałem gdzie konkretnie (w jakich państwach) i kiedy wprowadzono rozwiązania proponowane przez, kolejno Knappa, Keynesa i Friedmana."
------------------------------------------------------
Wiec ja rowniez zapytam, czy ci wymienieni zacni ludzie kiedykolwiek sami probowali swoje " patenty " przetestowac w swoich wlasnych firmach, koncernach?
Podejrzewam ze nie, wiec byli tylko akademickimi teoretykami.
Malo tego, tam gdzie wprowadzano ich " rozwiazania " doprowadzilo to albo do totalnej gospodarczej porazki albo spowodowalo
glebokie dysproporcje spoleczne przy podziale zyskow na niekorzysc ciezko pracujacego ludu.
Co z tego ze np. w Niemczech na pierwszy rzut oka wszystko niby sie swieci, nowoczesne zaklady pracy, wspaniale wyposazone biura, urzednicy w bialych koszulach
garniturach i krawatach, niska stopa bezrobocia itd, itp. ale takze w tym samym kraju zyje co piaty obywatel na granicy ubostwa, co trzecie dziecko wychodzi do szkoly
bez uprzednio zjedzonego sniadania, rozsypuja sie mosty, zapadaja sie autostrady, szkoly sa zagrzybione, inwestycje ciagna sie latami, a ich koszt podnosi sie do
astronomicznych sum wzgledem ustalonego kosztorysu. Takimi przykladami mozna zapisac kilkudziesieciostronicowa ksiazke i bedzie ona ( ta ksiazka ) potwierdzenim
tego, ze teorie i rozwiazania proponowane przez zacnych ludzi o nazwiskach: Knapp, Keynes i Friedman sa jedynie bajkami dla grzecznych ( lub niegrzecznych ) dzieci.
p.s.
Ja nie jestem ekonomista i na ekonomicznych teoriach zarzadzania gospodarka sie nie znam, potrafie jednak obserwowac i myslec samodzielnie i na podstawie tego
( obserwacji i myslemia ) wiem ze z samej uczciwej pracy jeszcze zaden czlowiek na swiecie nie stal sie bogaczem.
„Malo tego, tam gdzie wprowadzano ich " rozwiazania " doprowadzilo to albo do totalnej gospodarczej porazki albo spowodowalo glebokie dysproporcje spoleczne przy podziale zyskow na niekorzysc ciezko pracujacego ludu”.
Niestety efekt był dokładnie odwrotny a wpisem tym kolejny raz udowodniłeś, że nie masz bladego pojęcia w jakich Państwach i kiedy wprowadzono ich rozwiązania. Jeżeli chodzi o współczesne Niemcy, to akurat panujący tam teraz system społeczno gospodarczy, który opisałeś został im narzucony po wojnie i z wymienionymi przeze mnie ekonomistami i ich rozwiązaniami nie ma absolutnie nic wspólnego. Coraz większa nędza i waląca się gospodarka to rezultat i efekt tego narzuconego im systemu. Jak na ironię to właśnie w Niemczech, choć nie tylko tam, zastosowano rozwiązania wszystkich trzech ekonomistów o które pytałem. Nie mając jednak o tym wiedzy, nie masz prawa nawet zgadnąć kiedy to było. Nie gniewaj się, ale jesteś typowym przedstawicielem współczesnego społeczeństwa, czyli czego nie było w TV, Wyborczej, Naszym Dzienniku i Internecie, tego nie było w ogóle. Proponowałbym sprawdzić jeszcze biblioteki, dopóki wszystkiego nie przegrali na PDF y.
Mazurze. Gasell nie miał racji z tym rdzewieniem pieniądza. Zrób jakikolwiek wpis, jakkolwiek związany z tematem a odpowiem na wszystkie pytania, które zadałeś i chętnie podyskutuje. Nawet wycieczkę do Woergl Ci opiszę. Tutaj wpis za chwilę wpadnie do piwnicy i pozytywnego efektu nie będzie. Pozdrawiam Michał.