Wiele lat temu mieszkałem w Warszawie w okolicach cytadeli
Tak, przyznaję się, byłem jednym z tych chłopców z Marriotta.
Zaraz po studiach zostałem wysyłany z zachodu, by nieść kaganiec oświaty ekonomicznej wśród tubylców nad Wisłą.
Niosłem, napakowany wiedzą ekonomiczną, której podstawą była Tina - there is no alternatve dla kapitalizmu i demokracji.
Ale nie o to chodzi.
Otóż po pracy na 40 piętrze Marotta udawałem się do mieszkania i wyprowadzałem swojego psa- olbrzyma- malamuta na spacer .
Po drodze spotykałem starszą panią z bodajże jamnikiem , która mówiła
-- O, to teraz pan wyprowadza na spacer psa Strzembosza?
-- Tak. A kto to ten Strzembosz?
Na długo nasz Timur został w domu ochrzczony psem Strzembosza.
Okazało się później, że Strzembosz mial też malamuta i mieszkał w okolicy cytadeli.
O zmarłych dobrze albo wcale - takie pokutuje stwierdzenie.
Uważam je za bzdurne.
Strzembosz według mnie nie zapisał się dobrze w polskiej historii.
Jego stwierdzenie, że stan prawniczy sam się oczyści bylo i jest równie szkodliwe jak gruba kreska Mazowieckiego.
Skutki tego ciągną się do dziś i będą się dalej ciągnąć.
Albo był naiwny albo ...
Na laurkę na pewno nie zasługuje.
Niech mu ziemia lekką będzie.
Upierałabym się, że to był nie malamut lecz husky. Wyglądają podobnie lecz husky jest drobniejszy, na ogół łagodniejszy. Obie rasy to psy niezależne ze skłonnością do ucieczki. Profesor Strzembosz przyjeżdżał do naszych gospodarzy Jordanów w Ochotnicy Dolnej. Stąd moje uwagi. Pana i jego psa znałam tylko z widzenia.
@ Izabela
Husky to husky a malamut to malamut.
To dwie odrębne rasy tak jak owczarek niemiecki czy belgijski - zwany maliniak.
Widziałem pozniej " psa Strzembosza" i to byl malamut - wypisz, wymaluj moj Timur.
- Baco, co tu robicie? Wypasacie owce?
- Tak, panocku...
- A baco, jak wam powiem ile macie tych owiec, to dacie mi taką jedną, do upieczenia?
- Dobrze, panocku, domy...
Przyjezdny wrócił do samochodu, wziął laptopa, telefon satelitarny, połączył się z siecią, sciągnął dane z satelity, przetworzył, popracował chwile nad programem, który mu to policzył, i mówi:
- Baco, macie tu na tej łące 666 owieczek.
- Dobrze panocku..., to wybierzcie sobie jedną.
Przybysz wybrał sobie jedną, ładną, białą; Baca mówi:
- Panocku, a jak ja wom powim, kim wy jesteście, to oddacie mi ją...?
- Dobrze, oddam.
- No panocku, to wy jesteście ekspert z Mariotta, tfu konsultant UE do spraw rolnictwa.
- A skąd to wiecie, baco!?
- Ano tak: jeździcie drogimi samochodami, pchacie się gdzie was nikt nie prosi,
zabieracie biedniejszym od wos i nic nie wiecie o mojej pracy!
Oddajcie mi mojego psa 😉
Dobrze że go wydoić nie próbowali .
No ciekawe, jesteś kolejnym, który wspomina dawnych czy obecnych polityków, którzy mają sporo pod skórą.
Co do
"O zmarłych dobrze albo wcale - takie pokutuje stwierdzenie.
Uważam je za bzdurne."
mała uwaga, to powiedzenie dotyczy chwili śmierci i żałoby po śmierci danego człowieka, jego życiorys po tym okresie podlega ocenie.
Jakby dosłownie do tego podchodzić, to o Kaliguli, Neronie, ..... Hitlerze, Stalinie i wielu innych zbrodniarzach, byśmy się nie uczyli, kim byli.
To powiedzenie ma długą historię.
Ponoć Kaligula (Neron) po śmierci któregoś dostojnika miał powiedzieć:
"o zmarłych dobrze, albo wcale, dobrze że umarł".
@ spike
Tym razem zgadzam się z tobą.
Zdziwiłem się, że tak bezkrytycznie ocenia się Strzembosza, stąd moj wpis.
Zastanawiam się czy prof.Strzembosz na którymkolwiek etapie swego życia podjął refleksję nad swoim stwierdzeniem a nawet decyzją. Nie wierzę, że ten człowiek tkwił w przekonaniu że ,, postąpił jak trzeba'', czy raczej świadomie rozwalał sądownictwo. O zmarłych nie powinno się mówić źle albo wcale,może to i lepiej bo dzisiejszy brak prawa mówi zastępuje słowa i oceny.
@ sake,
Tytuł profesor jakoś nie przechodzi mi przez wystukiwiane jednym palcem literki na klawiaturze smartfona.
Cóż - mógł przynajmniej przyznać, że popełnił głupotę.
Ale jak wiadomo profesor nie może przyznać się do błędu.
Skąd tych profesorów się nabrało ?
Nie wiem. To następny powód by wątpić w to co mówią autorytety.
Znałem Strzembosza że słyszenia - współpracował z moim ojcem, który zajmował się historią AK. Wtedy wyglądał na normalnego człowieka, podobnie jak Bartoszewski. Zgoda, coś się z profesorami porobiło
@ Silentium U
Nastąpiła dewaluacja tytułów naukowych.
Nic tak nie dobiło autorytetu doktorów med jak pandemia.
Ja zresztą zawsze ostrożnie podchodziłem do tytułów zwłaszcza z nauk humanistycznych.
Przed wyborami do sejmu w 2023 prof. Strzembosz brał udział w kampanii wyborczej Donalda Tuska i PO.... To tak jakby powiedział wszystkim: "Jestem z antypolską agenturą!"
Bo chyba jako profesor nie miał złudzeń kim jest Tusk, co zrobił dla Polski, kto zorganizował "Smoleńsk"? Jeśli nie miał pojęcia, to był profesorskim matołem, o co go jednak nie posądzam. Ciekawe, czy dowiemy się jakie brał pieniądze od Tuska i za jakie "ekspertyzy"? Kto jest powiązany z prof. Strzemoszem? Tylko błagam nie piszcie o jego psie!
@ Alina
W tym czasie już byl starym dziadkiem pewnie z demencją i go po prostu wykorzystano.
Pewnie nawet nie był do konca świadomy w jakim cyrku gra za klowna.
Zresztą tytuły nie chronią przed głupotą.
Mnie zastanawia raczej jego postawa gdy był w sile wieku.
Ok! Mógł byc pożytecznym idiotą, ale w takim razie po co te splendory?
To daje fałszywy obraz historii.
Nie przesadzajmy z tą demencją. Może. Ale wówczas są bliscy, którzy chronią swojego dziadka przed kompromitacją. Jeśli brał w tym udział i przemawiał bardzo sensownie - z punktu widzenia tej agenturalnej opcji - to nie mam żadnych wątpliwości, że robił to całkiem świadomie. Wielu starszych ludzi zachowuje pełną świadomość do końca.
Bardzo trafna uwaga. Nie można usprawiedliwiać niegodziwości demencją, której nie miał.
@ Zofia
W tym wieku każdy ma mniejszą lub większą demencję.
To nie usprawiedliwia niegodziwości oczywiście.