Cuda , panie, cuda na kilu i dziwności...

W czwartek (27 kwietnia) około godziny 14:00 doszło poważnego wypadku w stoczni Nauta w Gdyni. Tankowiec Hordafor V pod banderą norweską zaczął się przechylać. Przewrócił się dok, który powinien wynosić jednostkę ponad poziom wody. Wciąż nie znamy dokładnych przyczyn zdarzenia.*

Dok pływający – jednostka pływająca o konstrukcji pontonowej (najczęściej stalowej), o przekroju w kształcie litery "U", przeznaczona do wynoszenia ponad poziom wody innych jednostek.  Dok pływający w 1871 roku wynalazł polski inżynier oraz wynalazca Stanisław Janicki.**
 
image
 
A teraz króciutko:
1. Nauta należy do PGZ  (por. notka wczorajsza)
2. Dok nie ma prawa się przewrócić, to po prostu niemożliwe, chyba że doszło do celowego częściowego zalania podtrzymujących komór dna (boków).
3. Dzień wcześniej PIS nagle zadołował w sondażach.
4. Odmówiono wpuszczenia do sejmu 700 byłych funkcjonariuszy służb PRL na rzekomą konferencję.

 A teraz myślcie, drodzy PT Czytelnicy, zamiast się zajmować głupotami, które Wam wciskają wszyscy od lewej do prawej.  

*http://trojmiasto.eska.pl/newsy/gdynia-wypadek-w-stoczni-nauta-przewrocil-sie-duzy-statek-zdjecia/429074
**https://pl.wikipedia.org/wiki/Dok_p%C5%82ywaj%C4%85cy
 

PS. Wypowiedź Streżyńskiej to ten sam ciąg logiczny, tyle że być może tylko kobiecie nerwy puściły ze strachu. Wiadomo, że ani Błaszczak ani Macierewicz nie dopuścili jej do swoich spraw,  ktoś może jej grozić za „niewykonanie zadania”. Taka wypowiedź powinna jej zagwarantować wyrzucenie z rządu i święty spokój, ale nie wyszło...
 



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Dorota M

28-04-2017 [16:13] - Dorota M | Link:

Musiałaby sie wcześniej zgodzić na wykonanie zadania. Ciekawe, jak jest teraz postrzegana w decyzyjnych kręgach PIS. Lepiej mieć ją blisko?

Obrazek użytkownika tipsi

28-04-2017 [16:36] - tipsi | Link:

W pierwszych doniesieniach podano, że przewrócił się na niego dźwig. Wynurzony dok ze statkiem ma raczej wysoko położony środek ciężkości i przypuszczam, że nie jest przesadnie stabilny.

Obrazek użytkownika klamar

28-04-2017 [18:05] - klamar | Link:

Tyle, że na dostępnych zdjęciach tego wywróconego doku (zrobionych chyba z dronów) nigdzie nie widać ani śladu żadnego upadłego dźwigu. Więc gdzie jest ten dźwig, jaki jest wielki i gdzie miałby upaść, żeby zatopić połowę doku wraz z zawartością?

Obrazek użytkownika RoK

28-04-2017 [21:12] - RoK | Link:

Władze stoczni zdementowały informację o upadku dźwigu. Swoją drogą interesujące jest błyskawiczne pojawienie się wrzutki z dźwigiem, czyżby ktoś chciał nadać pozory naturalności incydentowi z dokiem.

Obrazek użytkownika klamar

28-04-2017 [16:40] - klamar | Link:

Ja również od razu zauważyłem, że cudów nie ma, doki same się nie przewracają i ktoś ewidentnie w tej przewrotce dokowi pomógł. Tym bardziej, że nadal nie ma żadnych informacji (w ogóle ŻADNYCH, nie mówiąc już o informacjach wiarygodnych) na temat przyczyny owej dziwnej przewrotki. Trochę to logiką przypomina niegdysiejszą katastrofę głównego masztu nadawczego polskiego radia w przeddzień moskiewskiego puczu Janajewa z 1991 roku. Tylko jacy "szatani" u nas zadziałali tym razem?. Jakby na to nie patrzeć, zgadzam, się w Panią całkowicie, że "coś" chyba w Polsce dojrzewa, ktoś chce tutaj zrobić jakieś "bum". Jedyna moja (nasza?) nadzieja, że nasze władze sprawy kontrolują i w porę zareagują wreszcie należycie (czyli tak, jak trzeba reagować w obliczu zamachu stanu). Panią jak zwykle pozdrawiam

Obrazek użytkownika OLI

28-04-2017 [17:47] - OLI | Link:

Wygrane wybory okazały się wejściem w sieć pułapek przygotowanych przez przegrywającego wroga. Pole minowe.
Przypomnijmy sobie, ile tego już było: przymiarki do zrewoltowania kadr urzędniczych ( w czasie reformy Korpusu Służby Cywilnej), rewoltowanie ważniejszych miast, jawna dywersja samorządowców sabotujących prawo i rząd, bunt sędziów rozszerzający się jak gangrena ( bo zaczął się od TK, a doszedł do wszystkich najwyższych władz sądowniczych i wszystkich korporacyjnych organów samorządowych).
W międzyczasie dowiadujemy, że wyślizgują nam się z rąk ostatnie rodowe dobra (kopalnia  Krupiński), lub, że utraciliśmy kontrolę nad sektorem energetycznym, telekomunikacyjnym, czy medialnym, i że to może mieć decydujące znaczenie dla naszej suwerenności.
Dodajmy do tego niemożność ukarania tak starych afer, jak i nowych naruszeń prawa popełnianych w czasie pełzającego rokoszu- bo zbuntowane sądy nie będą karać buntowników, a nawet - jeśli jedna instancja kogoś ukarze, to są jeszcze dwie, które mogą uwolnić winowajców od kary i winy. Wolno więc wszystko, bo coraz niklejsze są szanse na wyegzekwowanie przestrzegania prawa.
Dodajmy do tego Totalną, która nie uznaje władzy sprawowanej z Warszawy - oni mają nad sobą tylko Berlin i Brukselę.
A dalej jak u Hitchcocka: podkład muzyczny coraz bardziej denerwujący i napięcie rośnie.
Służby, które lubią być niewidoczne, wychodzą z cienia. Jeszcze nie w pełnym słońcu, ale jednak wychodzą z mroku.
Nagonka na najważniejszych ministrów, tych, którzy są filarami władzy (MON, MSZ, MS). Wciągnięcie do tej gry służb Kaczyńskiego i prezydenta ( lub osób z jego otoczenia).
I ostatnio- zorganizowanie dobrze skoordynowanych wywrotowych przedsięwzięć na nadchodzące wolne dni.

Wypadek w stoczni Nauta w Gdyni wpisuje się w ten ciąg. Niepewność może dotyczyć jedynie tego, kogo należy podejrzewać: naszych, czy sąsiadów. Według mnie raczej naszych, bo oni dla sąsiadów wszystko.
Pytanie pierwsze: czego jeszcze nie jesteśmy w stanie upilnować, bo nie mamy już tego pod naszą kontrolą.
Pytanie drugie: czy mamy na tyle sprawny rząd, że potrafi i nadąży wyłapywać końce tych przecinanych sznurków.

Obrazek użytkownika Marek1taki

28-04-2017 [18:13] - Marek1taki | Link:

Streżyńska to ta co cyfryzuje nam dowody do telefonów, a nie przeszkadza jej pobór opłat dla ciężarówek przez żelazne bramy? Opłat za ciężarówki nie umie scyfryzować taką metodą bo przedmiotem cyfryzacji jest homo sapiens?

Obrazek użytkownika Jabe

28-04-2017 [22:46] - Jabe | Link:

Kiedyś cyfryzowano na przedramionach.

Obrazek użytkownika RoK

28-04-2017 [23:07] - RoK | Link:

Niemcy zawsze byli z technologią do przodu. Takie na przykład eko-green technologie: produkcja środków piorących z wykorzystaniem recyklingowanych surowców biologicznych pozyskiwanych na wschodnich obszarach Rzeszy.

Obrazek użytkownika Jabe

28-04-2017 [19:57] - Jabe | Link:

Czy to kolejny pucz?

Obrazek użytkownika RoK

28-04-2017 [21:00] - RoK | Link:

W swoim wyliczeniu faktów zapomniała Pani o jeszcze jednej istotnej rzeczy. Dzień wcześniej stocznia Nauta podpisała umowę na budowę okrętu wojennego dla Marynarki Szwecji. Jak taki wypadek wpływa na reputację stoczni i jak przekłada się na ewentualne dalsze zamówienia nie muszę mówić.

Obrazek użytkownika jazgdyni

29-04-2017 [07:39] - jazgdyni | Link:

Oj droga esko!
Wszystko, co jest na wodzie może się przewrócić. I powiem coś bardzo wstrętnego: zazwyczaj winni są ludzie.
To jest akurat dok pływający. Ma więc też burt, albo po ludzku strony. Jak sie do takiego doku wpływa, to po obu burtach otwiera się zawory, zatapia zbiorniki i dok się zanurza, na wyznaczoną głębokość. Wpływamy więc, odpowiednio cumujemy i zaczynamy wypompowywać wodę ze zbiorników. Statek wewnątrz doku osiada na wielkich klocach; pompujemy dalej, aż pokład doku znajdzie się nad powierzchnią morza. Sam dok może być przycumowany, albo zakotwiczony.
Co się stało w Gdyni? Proste - puścił zawór/zawory na burcie od strony basenu. Co to znaczy puścił? To jest pytanie dla komisji powypadkowej. Raczej ktoś nieumyslnie coś sknocił.
Dwóch oficerów zdawało sobie służbę i się zagadali, jak to często bywa. A nasz piękny prom kolejowy w szwedzkim porcie właśnie był trymowany (ustawiany poziomo i równo), by wagony mogły zjechać na brzeg. I tak się zagadali, ze wysokowydajne pompy sytemu Minerva przepompowały wodę do zbiornika na jednej burcie. Poczym powoli i majestatycznie prom położył się na burtę i zatonął przy nabrzeżu. Wszyscy spokojnie opuścili statek. To był prawdopodobnie stary M/F Kopernik w Ystadt, ale nie mogę znaleźc w googlach.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika eska

29-04-2017 [13:46] - eska | Link:

Całkiem prawdopodobny scenariusz, tylko pytanie  - czemu akurat dzień po podpisaniu umowy bodajże ze Szwedami i przed demonstracjami SB i WSI? 
Akurat teraz się zagapili????

Obrazek użytkownika jazgdyni

29-04-2017 [19:44] - jazgdyni | Link:

Wiesz, a o tym nie pomyślałem. To ciekawe. Może element w puczystowskim projekcie?