Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Coraz bliżej okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej

Maciej Pawlak, 27.01.2017
Ostatnie dni przyniosły dwa wydarzenia, przybliżające moment, w którym MON podejmie decyzję o wyborze producenta trzech okrętów podwodnych, które będzie użytkować nasza Marynarka Wojenna (w ramach projektu „Orka”).
Choć wciąż nie rozpoczęto oficjalnego przetargu w tej sprawie, Polska Grupa Zbrojeniowa już podpisała umowę o współpracy z francuskim koncernem DCNS na wypadek, gdyby to jego okręty Scorpene miały zostać zakupione. Niemal jednocześnie władze podjęły decyzję o odbudowie, przez podległą MON Polską Grupę Zbrojeniową (poprzez fundusz inwestycyjny MARS), Stoczni Szczecińskiej i stworzeniu największej na Bałtyku i jednej z największych w Europie grup stoczniowych. Objęłaby ona kilkanaście firm, zarządzane przez MARS, podległy PGZ. Znajdują się wśród nich podmioty z sektora remontu i budowy statków oraz budowy konstrukcji stalowych offshore, w tym Stocznia Remontowa „Nauta” w Gdyni oraz Morska Stocznia Remontowa „Gryfia” działająca w Szczecinie i Świnoujściu. Przez tę grupę budowane byłyby okręty na potrzeby wojska. Minister Macierewicz oświadczył, że mogłyby to być m.in. okręty podwodne.
Przypomnijmy, że, jak informowaliśmy z górą rok temu w Gazecie Polskiej, praktycznie wszystkie pięć łodzi podwodnych należących obecnie do polskiej Marynarki Wojennej, nadaje się do muzeum. Cztery z nich (norweskie, typu Kobben) skończyły, lub wkrótce skończą pół wieku, piąta (jeszcze sowiecka) – ma już 30 lat, zaś w 2018 r. ostatecznie utracą techniczną zdolność do funkcjonowania. W obliczu wciąż trwającej wojny Rosji z Ukrainą i nierozwiązanego problemu zalewu Europy przez uchodźców z krajów arabskich jak najszybszy zakup zastępujących stare okręty nowoczesnych jednostek stał się więc racją stanu.
Tymczasem do ogłoszenia przetargu na dostarczenie polskiej MW trzech okrętów podwodnych (wraz z pociskami manewrującymi), który zapowiedziano już przed kilku laty, o szacowanej łącznej wartości co najmniej ok. 7,5 mld zł, wciąż jeszcze nie doszło.
Wśród potencjalnych oferentów tych jednostek (obok m.in. stoczni z Niemiec i Norwegii) jedynie o francuskiej DCNS wiadomo, że oprócz samych okrętów podwodnych jest w stanie dostarczyć pociski manewrujące - o dalekim zasięgu (ponad 1000 km) i zmiennej trasie lotu.
Podczas niedawnego Forum Bezpieczeństwa Morskiego wiceszef MON Tomasz Szatkowski rozwiał wątpliwości, co do potrzeby posiadania przez polską Marynarkę Wojenną okrętów podwodnych wyposażonych w takie pociski.
Szatkowski zaznaczył wówczas, że „polityka bezpieczeństwa morskiego państwa powinna odzwierciedlać charakter współczesnych zagrożeń i dynamikę zmian zachodzących w środowisku bezpieczeństwa międzynarodowego”. A ponadto w jego przekonaniu „modernizacja Marynarki Wojennej jest wpisana we wzmacnianie bezpieczeństwa państwa, w tym we współpracy z sojuszniczymi zespołami okrętów, zarówno na Morzu Bałtyckim, jak również poza nim”.
Jak pisał dziennik.pl, podczas uroczystości reaktywacji stoczni szczecińskiej (i utworzeniu grupy stoczniowej mającej realizować produkcję na potrzeby Marynarki Wojennej) wystąpił m.in. Antoni Macierewicz, minister obrony narodowej.
Odpowiadając na pytania dziennikarzy stwierdził: - Jesteśmy w trakcie rozmów dotyczących porozumienia mającego doprowadzić do tego, iż Polska rozpocznie budowę okrętów podwodnych wespół z innymi zagranicznymi podmiotami i chciałbym, by na pewno część tej produkcji odbywała się tutaj, w miarę realizacji tego planu. (...) W ciągu roku ta sprawa się rozstrzygnie. (…)Mam nadzieję, że podpiszemy do końca roku. Nie chciałbym w toku tych negocjacji stawiać takiego sztywnego terminu, bo to utrudnia zawsze negocjacje. Ale liczę, że będzie to względnie szybko i akurat do tego czasu Stocznia Szczecińska się zreorganizuje, skonsoliduje - dodał.
Z kolei porozumienie polskiej PGZ z francuską stocznią DCNS zakłada transfer francuskich technologii do polskich spółek stoczniowych skonsolidowanych w Grupie PGZ oraz włączenie spółek Stocznia Remontowa „Nauta” w Gdyni oraz Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej w Gdyni w realizację zamówień związanych z projektami „Miecznik” i „Czapla”. Co ważne dla ewentualnej, przyszłej produkcji okrętów podwodnych dokument przewiduje również zaawansowany udział polskiego przemysłu stoczniowego w realizacji zamówień w ramach projektu „Orka”.
PGZ oświadczyła także w oficjalnym komunikacie, iż porozumienie „związane jest z planami Marynarki Wojennej RP, dotyczącymi modernizacji technicznej floty, która obejmuje również pozyskanie nowych okrętów podwodnych (projekt „Orka”)”.
Nawiązując zapewne do unieważnienia przez MON przetargu na dostawę śmigłowców dla polskiego wojska i odrzuceniu tym samym oferty Caracali francusko-niemieckiego Airbusa, prezes PGZ Arkadiusz Siwko dodał: - Cieszę się także, że, jak się okazuje, potencjalne problemy w kooperacji polsko-francuskiej są czystą teorią.
Według portalu rp.pl strona francuska zapewniła, że wybór jej oferty przez polskie władze otworzy możliwość pełnego transferu technologii podwodnej broni do stoczni skupionych w PGZ. Francuzi zaproponowali budowę pierwszego okrętu dla Polski w stoczniach DCNS, a także równoczesne szkolenie w nich zespołów polskich specjalistów. Drugi i trzeci mogłyby już być budowane w Polsce, z możliwością ich wyposażania przez krajowych poddostawców. Specjaliści ze spółek należących do PGZ zostaliby również włączeni do testów i procedur odbiorczych gotowych okrętów.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 50873
Mind Service

Mind Service

29.01.2017 14:34

Dodane przez admin w odpowiedzi na UWAGA - taka ciekawostka.

Ha ha ha! Temat wrażliwy, to zainteresowanie "zatroskanych" duże...
Domyślny avatar

Domasuł

29.01.2017 14:58

Dodane przez admin w odpowiedzi na UWAGA - taka ciekawostka.

Ruska horda w ataku
Imć Waszeć

Imć Waszeć

29.01.2017 15:55

Dodane przez admin w odpowiedzi na UWAGA - taka ciekawostka.

To ja Panu jeszcze podpowiem, że zawsze jak jest akcja w sieci, to na pierwszy ogień trolle z firm biorą sobie nicki w postaci imion i to z małej litery. Głównie żeńskie. Jakaś taka przypadłość. Potem to się zmienia i pojawiają się "zatroskani", "oburzeni", wreszcie "patrioci" i "prawdziwi polacy". Jest też pewien sposób rozpoznawania ich po literkach. W momencie gdy chcą się rozliczać za post, a są na tymczasowych nickach z ogonkiem i do tego przez kilka proxy serwerów, to stosują pewną konwencję, która pozwala im się rozliczać z wierszówki. To są charakterystyczne błędy lub zlepki znaków. Czytał Pan może tekst Kataryny pt. "Jestę hejterę"? http://wneiz.pl/nauka_wn… Google to widzi tak: http://gadzetomania.pl/5…
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

29.01.2017 15:18

Dodane przez admin w odpowiedzi na Proszę nie rozsiewać

Na Bałtyku sa dwa miejsca znane wszystkim gdzie okret podowdny moze ukryc sie bezpieczne a skoro znane to nie sa bezpieczne. Jezioro Bałtyckie to nie bezkresny Atlantyk a jezioro gdzie w dobre dni mozna zobaczyc brzegoi Szwecji. Bezpieczniej jest wystrzelic taki pocisk z pojazdu na podwoziu kołowym i schowac sie dalej ,taniej ,bezpieczniej z takim samym skutkiem . Co do francuskich pocisków ,może mi umknło ale nie przypominam sobie aby gdzies zostały użyte i przez to sprawdzone,ani podczas obu wojen w Iraku ani w Syrii. Mieć taki pocisk to jedno ale aby trafił w cel potrzeba map dostarczonych przez satelity w trzech wymiarach i sieci GPS [wojskowej}. Tego Francja nie ma bo w Mali musieli prosic o wsparcie stelitarne i nie tylko USA. Zasięg 1000km a co to za zasięg dla takiej broni wystarczy do ataku na Kaliningrad a to zadanie mogą juz teraz spełnić F-16 z nowymi pociskami. Juz raz miller z kwaśniewskim chcieli zapłacic z gory za pociski powietrze ziemia które nawet nawet nie były projektowane ale dla sprzedających w Izraelu były ,za 1 mld dolców .
Irek

Monopoli

29.01.2017 12:37

Nie jestem wielkim znawcą okrętów podwodnych, ani nawodnych, choć wydaje mi się, że Francja oferuje najlepszą opcję razem z kodami źródłowymi
Mind Service

Mind Service

29.01.2017 12:42

Dodane przez Irek w odpowiedzi na Nie jestem wielkim znawcą

@Irek - dokładnie tak
Domyślny avatar

aśka

29.01.2017 12:45

Nawet ze względu na unieważnienie przetargu na śmigłowce, firma z Francji nie powinna być w żadnym stopniu odsunięta od kolejnych przetargów. "potencjalne problemy w kooperacji polsko-francuskiej są czystą teorią"
Mind Service

Mind Service

29.01.2017 14:18

Dodane przez aśka w odpowiedzi na Nawet ze względu na

@Aśka - Też mam taką nadzieję. Co do śmigłowców, to uważałem, że caracale to była najlepsza oferta, No ale lobby związkowe wymogło na min. Macierewiczu zakup śmigłowców zupełnie nieodpowiednich dla wojska. Nie wiem z czego wynikają te opoźnienia, może chcą jednak zastosować rozwiązania, aby śmigłowce choć trochę były uzbrojone...
Domyślny avatar

mkosa

29.01.2017 12:54

PGZ podpisała umowę o współpracy z francuskim koncernem DCNS, tak więc możemy się domyślać, że ta firma najbardziej "odpowiada naszym wymaganiom. Współpraca z polskimi firmami jak i kody źródłowe to jest bardzo ważne przy ewentualnyej możliwości użycia broni.
Domyślny avatar

Matt

29.01.2017 13:07

"Francuzi zaproponowali budowę pierwszego okrętu dla Polski w stoczniach DCNS, a także równoczesne szkolenie w nich zespołów polskich specjalistów. Drugi i trzeci mogłyby już być budowane w Polsce, z możliwością ich wyposażania przez krajowych poddostawców. Specjaliści ze spółek należących do PGZ zostaliby również włączeni do testów i procedur odbiorczych gotowych okrętów." - przedstawiona oferta klasyfikuje ich na pierwszym miejscu jako lidera, nie słyszałem o ofertach Norwegii i Niemiec aby oferowali również wyposażenie w postaci broni. Szczerze mówiąc nie mam zaufania do Niemiec.
Domyślny avatar

Zenon

29.01.2017 13:13

Dobrze gdyby produkcja odbywała się w Polsce. Jednak przy obecnym stanie naszych okrętów podwodnych i ich wieku, obawiam się, że nie ma miejsca na oczekiwanie i zastanawianie się. Trzeba działać, bo może dojść do tragedii i później będzie szukanie winnych, dlaczego Polacy pływali tak wyeksploatowanymi jednostkami.
Mind Service

Mind Service

29.01.2017 14:12

Dodane przez Zenon w odpowiedzi na Dobrze gdyby produkcja

@Ruskie lobby pracuje usilnie, aby Polska nie miała okrętów wojennych, w tym podwodnych. Wciskają kit, że są niepotrzebne, za drogie i nie mogą podobno pływać po Bałtyku...
Domyślny avatar

MR

29.01.2017 13:21

jestem tylko ciekawa, kiedy będzie rozstrzygnięcie przetargu na śmigłowce i na okręty..? Pięknie ładnie zapewniają, lecz to na obecną chwilę słowa bez większego odbicia w rzeczywistości. Smigłowce miały być do końca roku i cisza...
Domyślny avatar

Basia Kasia

29.01.2017 13:38

Z dwojga złego fajnie gdyby te okręty dały chociaż miejsca pracy dla wielu Polaków. Wydawanie tyle pieniędzy na parę okrętów, które w razie wojny nie będą w stanie nic zrobić, nie ma głębszego sensu.
Mind Service

Mind Service

29.01.2017 14:08

Dodane przez Basia Kasia w odpowiedzi na Z dwojga złego fajnie gdyby

@Basia Kasia - No właśnie tak tak ma być w przypadku oferty francuskiej. Tylko Francuzi gotowi są sprzedać nam swoją technologię i kolejne okręty mają być budowane w polskiej stoczni. Nie tylko transwer technologii ale i kody źródłowe. Niemcy, czy Szwedzi chcieli by sprzedawać nam gotowe okręty, może to było by taniej w momencie zakupu, ale potem zarabiali by na naprawach i serwisie, No i nie mielibyśmy możliwości pozyskać ich myśli technicznej, rozwijać jej i sprzedawać kolejnych okrętów innym jako "Made in Poland" i na tym zarabiać. Francuska oferta to budowa całego przemysłu stoczniowego w Polsce, bo pamiętajmy, że budowa okrętów, to nie tylko stocznie, ale i setki kooperantów dostarczających podzespoły i usługi.
Domyślny avatar

kamila Pieńkowska

29.01.2017 16:45

To bardzo dobra wiadomość, miejmy nadzieję że współpraca będzie owocna i długoterminowa
Domyślny avatar

-miły

29.01.2017 16:49

To może być dobra decyzja, reaktywacja stoczni i co za tym idzie utworzenie wielu miejsc pracy w stoczniach, ale również w wielu firmach, które przy takim przedsięwzięciu jak budowa okrętów podwodnych bedą niezbędne. To się nazywa upiec kilka pieczeni na jednym ogniu. Takie decyzje mogą tylko nadać tempa naszej gospodarce.
Jabe

Jabe

29.01.2017 17:10

Dodane przez -miły w odpowiedzi na To może być dobra decyzja,

To te okręty będą produkować „nasze” stocznie? Cały naród buduje stocznie!
Mind Service

Mind Service

29.01.2017 18:16

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na To te okręty będą produkować

@Jabe - a dlaczego jesteś przeciwny aby istniał w Polsce przemysł stoczniowy i by Polacy budowali u siebie statki i okręty wojenne?
Jabe

Jabe

29.01.2017 23:40

Dodane przez Mind Service w odpowiedzi na @Jabe - a dlaczego jesteś

Nie jestem przeciwny. Niech budują ci, co chcą. Będę kibicował. P.S. Ale oczywiście na własne ryzyko i za własne pieniądze.
Domyślny avatar

Aneta Kotek

29.01.2017 17:56

Aby wszystkie decyzje podjęte w sprawie marynarki Wojennej były konkretna zarówno w założeniu swoim jak, i w praktyce, gdyż jest to bardzo istotna sprawa.
Domyślny avatar

Julia Kosińska

29.01.2017 18:35

Bardzo dobrze że dba się o budowę stoczni, dobrze byloby w ten sam sposób zadbano o to, aby zwierzyć miejsca pracy dla ludzi
Domyślny avatar

twardek

29.01.2017 20:11

O ile się orientuję, to potencjał ofensywny Rosji jest dostateczny dla „wystarczającego” zniszczenia USA, co Amerykanie uznają choć, jak się uważa, przy takiej okazji mogą zniszczyć Rosję kilka razy „bardziej”). Tak, czy owak dzięki równowadze strachu mamy pokój. Co do nas, zrównoważenie potencjału ofensywnego Rosji przez Polskę jest, jak sądzę, w dającej się sensownie pomyśleć perspektywie nieosiągalne. Przy tym działanie w kierunku zyskiwania takiej zdolności poprzez rozwój broni ofensywnych, może co prawda zniechęcać Rosję do agresji (dowodu na chęć której brak) ale w przypadku konfliktu mamy zagwarantowane, że bez względu na skalę ran jakie zadamy Rosji - na naszym terytorium nie zostanie kamień na kamieniu. Zresztą, ścisła współpraca USA i Rosji, której perspektywa była coraz bardziej widoczna, w miarę umacniania się pozycji D. Trumpa, i zaczyna się już wypełniać, czyni nasze wysiłki jakby mało zrozumiałymi. Co prawda w umysłach dwu co najmniej ministrów plącze się strategia mocy i bezpieczeństwa Rzeczypospolitej - zagnieżdżona na tezie trwałej, wzajemnej wrogości USA / Rosja - co było, jest i będzie bez sensu. Rezultat jest taki, że obaj panowie już ręce mają w nocniku a co będą jeszcze w nim mieli?
Imć Waszeć

Imć Waszeć

29.01.2017 20:38

Dodane przez twardek w odpowiedzi na O ile się orientuję, to

W wojskowości nie ma pojęcia "chęci". Jest za to plan przygotowany na wszelkie ewentualności. Plan taki musi być znany wcześniej, gdyż wojna nie jest kempingiem harcerskim, lecz wymaga zabezpieczenia środków do prowadzenia walki, linii zaopatrzenia, uzupełnienia i szeregu innych spraw przed dostatecznie długi czas. Plan inwazji na Polskę z całą pewnością jest i może zostać wdrożony w życie w odpowiednim momencie. Podobnie są też plany inwazji na kraje skandynawskie, bałkańskie, kaukaskie, nawet na całą Europę i wiele innych wariantów, które są dla sztabowców możliwe do wyobrażenia. W ten sposób wojna, która np. rozpoczyna się od zajęcia państw bałtyckich ma już rozpisane scenariusze na wypadek każdej odpowiedzi państw NATO. Przygotowane są odpowiednie środki i ustalone procedury. W wojsku nikt nie kieruje się sympatią, bo akurat w jakimś kraju są mili i wyrozumiali ludzie, sprzyjający Rosji, ale dąży się do osiągnięcia założonych celów strategicznych. Właśnie dlatego zajęcie i spacyfikowanie Białorusi przez wojska sowieckie w czasie ćwiczeń 2017 jest jak najbardziej możliwe, gdyż realizuje się w ten sposób cel strategiczny, istotny z punktu widzenia dalszych postępów armii i prowadzonej polityki nacisków oraz zastraszania. Wszelkie zaś bredzenie o przyjaźni między narodami, braciach Słowianach, współżyciu w przyjaźni, wspólnych celach, to tylko nieistotna zasłona dymna dla naiwnych, żeby mieli w życiu jakieś zajęcie.
Mind Service

Mind Service

29.01.2017 22:22

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na W wojskowości nie ma pojęcia

@Imć Waszeć - chociaż raz napisałeś z sensem i z czym mogę się zgodzić. Oczywiście Białoruś jest tu punktem newralgicznym w naszym położeniu geopolitycznym. I Polska ma niezły orzech do zgryzienia: popierać reżim Łukaszenki i przyciągać Białoruś w orbitę wpływów Zachodu, zwłaszcza poprzez kontakty gospodarcze i polityczne, czy popierać białoruską opozycję i marginalizować ten kraj wpychając go w łapy Putlera. Demonstrowana niezależność Łukaszenki jest nam bardzo na rękę, co oczywiście nie może podobać się rosjanom. Dlatego trzeba bacznie obserwować rosyjskie posunięcia na Ukrainie. 
Co do "Braci Słowian", to warto o tej więzi wspominać w kontaktach z Białorusinami i przypominać rosjanom, że Słowianami nie są, chociaż bardzo by chcieli.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Wszyscy 4
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Maciej Pawlak
Nazwa bloga:
Maciej Pawlak
Zawód:
dziennikarz
Miasto:
Błonie

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 645
Liczba wyświetleń: 1,351,811
Liczba komentarzy: 2,244

Ostatnie wpisy blogera

  • Mężczyźni w prywatnych zakładach górniczych zarabiają najlepiej
  • Profilaktyka wad słuchu na wyciagnięcie ręki
  • Nie jesteśmy skazani na Niemcy czy Francję

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Coraz bliżej okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej
  • Mniejsze zło?
  • Pracują i wydają w Polsce pieniądze

Ostatnio komentowane

  • Anonymous, Parytet płci w górnictwie! To jest to!Pisz Pan na Wiejską.Potem, a nuż, w Pałacu zaświerzbi długopis.
  • Jan1797, W jakim stopniu pogorszenie się koniunktury w Niemczech i we Francji naszych czołowych partnerów w handlu zagranicznym może odbić się na sytuacji naszej gospodarki...porównując koniunkturę w Polsce i…
  • NASZ_HENRY, ,,,.,.,.... W Unii Europejskiej jesteśmy skazani na Niemoc i France 😡

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności