Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

BILANS

Krzysztof Pasierbiewicz, 12.10.2011

Szanowni Państwo, Drodzy Goście mojego blogu,

Wybory za nami, więc czas na podsumowanie.

Przed siedmioma miesiącami zdecydowałem się na założenie blogu.
Bezpośrednim powodem tej decyzji nie było wspieranie PISu, jak wielu niesłusznie uważa, lecz próba ratowania Polski przed niechybną katastrofą, do której moim zdaniem mogą doprowadzić rządy Donalda Tuska i jego Platformy.
Ale nie ma też co ukrywać, o czym mi wspominali ze swoistym „poszanowaniem” nawet działacze Platformy, że niejako przy okazji, wykonałem spory kawałek roboty dla PISu.

W czasie siedmiu miesięcy zamieściłem na Niezależnej 131 tekstów.
Do nich napisaliście Państwo kilka tysięcy komentarzy, za co Wam z całego serca dziękuję. Odpowiedziałem na prawie każdy z nich, co nie było łatwe, ale jakoś dałem radę.
W tym czasie odwiedziliście mnie Państwo na blogu 270090 (dwieście siedemdziesiąt tysięcy dziewięćdziesiąt) razy, za co dzięki przeogromne.

Ale nie statystyki są ważne. Najważniejszym jest to, że chyba się ze mną zgodzicie, iż udało mi się przy Waszym udziale stworzyć wokół mojego blogu rodzaj ciepłej Rodziny szanujących się wzajemnie, bliskich sobie ludzi, których łączy współmyślenie w trosce o losy Ojczyzny.

Krakowianie zauważyli moją działalność na blugu. Komentowali, telefonowali z gratulacjami i podziękowaniami, zaczepiali na ulicy. Moją działalność publicystyczną na Niezależnej zauważono także za granicą. Prasa londyńska przedrukowywała moje artykuły. Kluby Gazety Polskiej z austriackiego Wiednia i niemieckiego Essen wielokrotnie dziękowały mi za teksty i zapraszały do siebie. Przysyłano mi zdjęcia i relacje z zebrań, na których kserowano moje teksty celem ich rozkolportowania wśród tamtejszej Polonii.

Niestety, nie mogę tego samego powiedzieć o lokalnych prominentach PIS, którzy zdawali się nie zauważać mojej działalności. Żadnemu z nich nie przyszło do głowy by dać wyraz aprobaty dla mojej działalności. Ani jednego życzliwego słowa. Całkowity brak reakcji. Kompletne désintéressement. Powiem więcej, daje się zauważyć regułę, że im zdolniejsza jest osoba oferująca pomoc, tym mniejsza jest szansa, że wygodnie usadowieni działacze partyjni jej na to pozwolą.

Powiem więcej. Kiedy starsi ludzie prosili by moje, co ważniejsze teksty przedrukowała prasa prawicowa, gdyż nie mają dostępu do Internetu, nie podjęto tematu. A gdy na prośbę tych ludzi wysłałem do Gazety Polskiej kilka tekstów moim zdaniem ważnych dla wyborów, Redakcja nawet nie raczyła odpowiedzieć. To samo mogę powiedzieć o lokalnej prasie.

Dlaczego o tym piszę? Bo ja Proszę Państwa się nie zraziłem i jak sami byliście świadkami walczyłem do końca. Niestety obawiam się, że w podobnych okolicznościach, wielu innych mogło się jednak zrazić.

Proszę mnie dobrze zrozumieć. Ja się broń Boże nie uskarżam, bo moja działalność była z założenia bezinteresowna. Tylko chciałbym delikatnie przestrzec, że partia, której struktury lokalne nie chcą dostrzec tych, którzy jej sprzyjają ma niewielkie szanse by wygrać wybory.

Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)

Patrz także:
http://salonowcy.salon24…



  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 18977
Domyślny avatar

Gość

12.10.2011 11:54

PiS musi zagospodarowywać polskich wolontariuszy bo jest to znakomita droga do zwiększenia siły oddziaływania Polaków w Polsce/niestety ostatnie słowa piszę nie bez sarkazmu/. Pozdrawiam - zawsze czytam Pana błyskotliwe teksty. Tu na tym portalu jest Pan z pewnością doceniany przez czytelników. Pozdrawiam serdecznie
Domyślny avatar

Roman

12.10.2011 12:04

Dodane przez Gość w odpowiedzi na Popieram

musze pana wesprzec i zarazem przyznac racje w tym co pan disiaj napisal
Domyślny avatar

Gość

12.10.2011 16:11

Dodane przez Roman w odpowiedzi na czytam i niezapominam

nawet przełknąć gorzką refleksję, że nie wsparli. Za to Pana czytają, regularnie. I to jest ważne, bo pisze Pan świetne kawałki , no i druga sprawa, ma Pan kontakt ze studentami a ci potrzebuują takich ludzi jak Pan. Pozdrawiam serdecznie. I nie dołujmy się, pracujmy dalej. Bo jak mówi Pan Prezes przyjdzie taki dzień, może szybciej niż sie wydaje obecnym zwyciężcom. Wydaje mi się, że należałoby zacząc od demaskowania palikota i jego partii. Bezwzględnego demaskowania. Niech nie schodzi z Niezależnej ale nie jako sprawca kolejnego skandalu, wywołanego po to by odwrócic uwagę od biedy lecz odsłaniać kim ten facet jest, kim są ludzie z jego otoczenia. Dziennikarze GP dali popis dziennikarstwa a czytelnicy Niezależnej nie sa gorsi, też dostarczają sporo wiadomosci. Więc do roboty.Jeszcze raz pozdrawiam
Domyślny avatar

Gość

13.10.2011 04:47

Dodane przez Gość w odpowiedzi na Dla Polski można zrobić wszystko

Wielkie dzieki za podnoszenie ducha,prosze o kontynuacje. My tu w Canadzie wstydzimy sie za tych wyborcow glosujacych, zwlaszcza wyborcow palikota.Do zobaczenia na Rynku. Pozdrowienia dla autora komentarz-L.D.
Domyślny avatar

kajtek

13.10.2011 16:35

Dodane przez Gość w odpowiedzi na Podziekowanie

to chyba nie jest pożegnanie?Ja też jestem zawiedziona wyborami i postawą struktur PiSu.Uwielbiam czytać Pana artykuły.Są pisane z głębi duszy.Pisze Pan tak jak wielu z nas myśli.Jest Pan patriotą, romantykiem , belfrem kochajacym młodzież.Jeżeli Pan odejdzie to na kim ta młodzież będzie polegać?, kto im wskaże prawidłowy kierunek postępowania? Jest Pan niekwestionowanym autorytetem!!!!!!!1Życzę zdrowia i proszę pisać.
Domyślny avatar

Matieu..

12.10.2011 12:05

Kolorowa grafika, dużo zdjęć , tłuste czarne i czerwone tytuły , mało treści. Pismem obrazkowym nie dotrze sie do człowieka wymagającego i łaknącego prawdy i wsparcia moralnego ,duchowego . Trzeba słów, słów , wołania. Gazeta ma do nas przemawiać nie wyglądać . Redaktor Sakiewicz poddał się trendom . Puste głowy ,umysły należy zapełnić treścią nie modą. Pozdrawiam
Domyślny avatar

cogito

12.10.2011 12:30

Dodane przez Matieu.. w odpowiedzi na Kupiłem przed wyborami Gazetę Polską Codzienną

A kto wybrał Palikota? Nie sądzę, ze Pan i na pewno nie ja.
Domyślny avatar

Matieu..

12.10.2011 13:41

Dodane przez cogito w odpowiedzi na @Matieu;

w umysłach tych do których nie możemy dotrzeć i nie poznali odpowiedniej oferty . Pytałem po głosowaniu tych , którzy nie byli dlaczego? Odpowiedź mnie zaskoczyła . "Nie byłem bo nie chciałem głosować na PO , ale i głosować na PIS bo oni chcą "wojny". Odpowiedzialnosć, hasło "Bóg, Honor , Ojczyzna" widocznie na niektórych, ba nawet na 70% już nie działa, wystarczy news , krótki kłamliwy komentarz , a osoba nieukształtowana poglądowo głupieje " bo oni wywołają wojnę" . Przykre.
Domyślny avatar

cogito

12.10.2011 15:54

Dodane przez Matieu.. w odpowiedzi na Palikota wybrała "PUSTKA"

I do tej pustki przemawiają obrazki. Tak to przykre, ale trzeba pustkę przekonać. Nie ma innego wyjścia. Pozdrawiam C
Domyślny avatar

RYSK

12.10.2011 21:06

Dodane przez cogito w odpowiedzi na @Matieu;

ustawiac sie na pozycji wielce oswieconych, musimy dzialac pragmatycznie jak inni,a nasze wartosci sa stale i niezmienne, nie musimy nimi przytlaczac na okraglo; z ludzmi musi byc rozmowa rowniez ich jezykiem, czesto prostym, ale rozsadnym i zdecydowanym.
Domyślny avatar

cogito

13.10.2011 08:07

Dodane przez RYSK w odpowiedzi na @cogito 15,54--pelna zgoda, nie mozemy

Święte słowa. Diogenes chodził po Atenach za dnia z lampką i szukał człowieka. Trzeba szukać nie mędrkować. Pozdrawiam C.
Domyślny avatar

LESZEK D

13.10.2011 02:33

Dodane przez Matieu.. w odpowiedzi na Palikota wybrała "PUSTKA"

Miód na moje serce , ze masz taki odzew i taką komunikację. Mógłbym i ja niejedno z mojej strony dorzucić " na wzmocnienie". Ale naprawdę nie idzie o indywidualne gorycze i zawody. Ludzie interesy, ich i racje ... Wiadomo, to zawsze ten sam " nieprosty problem " - kulało i kuleje , bo - w głębi taka jest natura ludzka. Jednak i j a tak trzymam - nie można się załamywać. Nasz cel zakreślony dalej. Głębsze ma umocowania. Nie możemy odpaść... Pamiętasz, jak się śpiewało ( no cóż, w Piwnicy ) - Nam to nic , przeczekamy / Az się skończy, aż ucichnie, to wstaniemy, otrzepiemy rączki nasze klapy nasze / od początku zbudujemy domy nasze , sprzęty nasze , lampy nasze / Żeby wiatr miał czym kołysać... Do spotkania , gdzieś na tym Rynku w K. LD
Domyślny avatar

Szamanka!

13.10.2011 15:41

Dodane przez LESZEK D w odpowiedzi na Drogi Krzysztofie

Nie moge sie mylic! Ten jezyk,ta mysl! "...a dorzucmy przeciez bez falszywej skromnosci, Arkanowe srodowisko tu na miejscu, takze szereg innych swietnych osob bez glosnych nazwisk, korych jakosc zycia, myslenia, znam, cenie i lubie...To mi wystarcza, by czuc sie silniejszym. I by miec nadzieje." Prosze powiedziec to Panu Krzysztofowi bezposrednio, a takze puente, konczaca Pana wywiad w setnej "Arcanie"! Za nowa plyte dziekuje, za kazdy wiersz, tam wyspiewany! I jesien przyszla taka, jak w Pana piosence... Pozdrawiam niezwykle serdecznie! Nie bede cytowac Panu Jego wlasnych wierszy, ale najpiekniejsze slowa z "Quasi una fantasia" powinni przeczytac i pozostali blogerzy: !"Ach, drodzy Nasi Nieobecni... -Niedotluczeni, Niedobici, Nieusuwalni Niewykresleni jeszcze Nie-odkochani..." Bo chce sie nam odebrac pamiec, o "w zaswiatach rozproszonych"! Dziekuje za kazde slowo!
Domyślny avatar

Dirtyman1960

12.10.2011 12:08

Nie jestem wielbicielem Młynarskiego, wolę Długosza, ale powiem krótko: RÓBMY SWOJE! Robimy to przecież dla siebie. Dla własnej higieny psychicznej. Póki jesteśmy sobą mamy twarz. Bez twarzy nie istniejemy. Przypominam "NIE MA TAKIEJ ILOŚCI PUDRU, KTÓRY POKRYJE BRAK TWARZY" Pan twarz posiada. Pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy.
Domyślny avatar

cogito

12.10.2011 12:14

Mam podobne spostrzeżenia z Katowic. Tu jakby PIS samo się prosiło o przegraną, choć lokalny szef nie wydaje się być złym człowiekiem. Ale brakuje tego czegoś lub zwycięża zwykłe partyjniactwo.Przez wiele miesięcy biłem się z myślami zapisać się do PIS, czy nie. Po 10 kwietnia nie chciałem by poczytywano mi to za wyraz emocji, a w kampanii za chec przyssania się do obozu który może zdobyć władzę.Usiłowałem alarmować w trakcie kampanii, ale nikt nie był zainteresowany głosem ludu, zwłaszcza sztab wyborczy. Maile po prostu wracały. Nikt nie chciał naszej pomocy jako mężów zaufania, choć wszyscy dorośli w naszym domu wyrazili chęć przystąpienie do akcji Uczciwe wybory. Nie rozumiem, ale przyjmuje z pokorą. Chciałbym pomóc, ale jak można pomóc komuś kto tej pomocy nie chce? Pozdrawiam i dziękuję za Pański wysiłek między innymi dla mnie jako obywatela - C.
Domyślny avatar

gargamel

12.10.2011 12:40

Uff, zanim dotarłem do końca obawiałem się, że żegna się Pan z nami. Proszę pisać dalej, dla tych kilku tysięcy "czytaczy".
Domyślny avatar

Ola Tryszczylo-Pacalowska

12.10.2011 12:44

Szanowny panie Krzysztofie.....to pan napisal moj ulubiony tekst...AwansSpolecznyBis, ktory gdzie moglam, rozpowszechnialam. Nigdzie dotad nie znalazlam takiej prostej, dla mnie oczywistej, analizy polskiego spoleczenstwa z dzisiejszych lat czyli konca XX a poczatku XXI wieku. Podziekowalam panu za ten tekst. Wiec czego Pan oczekuje od 25-cio - 50-cio latkow? Uznania?, checi wspolpracy? kultury? Prosze na to nie czekac, to sie nie spelni . W koncu PiS, to tez tacy, opisani przez pana w jego Awansie, ludzie. Jaroslaw to ktos inny, ja jestem inna, pan jest inny i jeszcze kilkadziesiat tysiecy Polakow ale na pewno nie 30% spoleczenstwa. Zreszta 39% tego spoleczenstwa to niekoniecznie sami Grasie , SlawkiNowaki i Tuski. Tego co my soba reprezentujemy nie da sie zaszczepic w ugor postPRLowski. Z tym trzeba sie urodzic, to trzeba slyszec kazdej godziny i kazdego dnia w domu, od malenkosci. No coz, wypada mi tylko zyczyc panu aby nie zaprzestal pan swojej misji dzielenia sie pieknym slowem i patriotyzmem z nami wszystkimi, ktorzy lakna tego a kultura i uznanie przyjda kiedys. Ola Tryszczylo
Domyślny avatar

ksena

12.10.2011 13:11

ze największą bolączką PiS-u sa struktury terenowe słabe,bezwolne ,bojące się własnego cienia.Nie wykorzystano wielu możliwości wolontariuszy na próżno pukających do zamkniętych na głucho biur poselskich.Nie wykorzystano charyzmy J.Kaczyńskiego i potencjału sympatyków skupionych w klubach ,,Gazety Polskiej''.Teraz będzie jeszcze trudniej,o ile w ogóle będzie cokolwiek możliwe.Zapowiadane postawienie lidera PiS-u i Ziobry przed TS na pewno się ziści,bo,, kolejny wypadek'' czy,, samobójstwo''wygladałoby podejrzanie .To jest już koniec marzeń o Polsce.Nie wykorzystano szerzej internetowej szansy porozumiewania sie z Polonią,choć Pan starał się ta drogą informować o stanie polskiej demokracji za co dziękuję,ale ilu blogerów pisało sobie a muzom ?
Domyślny avatar

Gość

12.10.2011 13:11

lekceważenie elektoratu ,który chce pomóc w uczciwych wyborach przeraza .To dotyczyło szerokiej rzeszy chętnych.Czytałem NOWY ŚWIAT czytam GAZETĘ POLSKĄ obie .Miałem nadzieje że NASI poslowie są lepsi ,to dotyczy także min.GAZETY POLSKIEJ .Brak odpowiedzi ,to arogancja ,a może zwykle chamstwo .ONI uważają ,że 30%głosów wystarczy by kasować diety poselskie .Mam niską emeryt.kupuję w/w gazety min.by wspomóc WOLNĄ PRASĘ .PRZESTANĘ JĄ KUPOWAĆ.BĘDĘ KORZYSTAŁ Z INTERNETU .POZDRAWIAM !
Domyślny avatar

Lucja

12.10.2011 13:45

mam nadzieję,że nie odejdzie Pan z tego blogu/powyższe słowa zabrzmiały jak epitafium/. W obecnej sytuacji musimy być razem/bardziej,niż kiedykolwiek/. Czeka nas już nie praca,ale orka u podstaw,nie wolno nam się poddać!!!!!! serdecznie pozdrawiam-razem damy radę!!!
Domyślny avatar

wanda

12.10.2011 13:49

Czytam regularnie Pana teksty. Nie komentowałam ale czytałam z wielką uwagą.Wiele Pana obserwacji, analiz , przemyśleń bardzo do mnie przemawiało swoja trafnością, czesto zgodnościa z moimi. Błagam, prosze sie nie zrażac , pisać dalej, dla nas. Ja też do wielu członków PiS, a zwłaszcza posłow w terenie mam wiele zastrzeżeń. Też zlekceważyli moja dobrą wolę pomocy, też nie odpowiedzieli. Ciągle jednak uważam,ze trzeba bedzie za wszelką cenę znaleźć kontakt z kierownictwem PiS,zwrócić im uwagę, że musza znaleźć sposób na wieksza otwartość, wykorzystanie w sensowny sposób pracy osób chetnych do tejze pracy utaższamiających sie choc w części z programem tej partii. Nie możemy sie zniechęcać bo przeciez nie chodzi o nich, tylko o nas i o Polskę. Nie jesteśmy w stanie ani stworzyć nowej partii, ani poprzeć innej , bo takiej innej wartej wsparcia nie ma. Jeszcze raz dziekuje za pana wspaniałe teksty.
Domyślny avatar

W.A

12.10.2011 14:19

Czytam Pana stale. Zastanawiam się też, gdzie jest właściwe miejsce na Pańskie teksty. Odnoszę wrażenie, że są one czytane przez osoby, dla których pełnią rolę krzepiącą i które Pana zwyczajnie szukają. To już bardzo dużo, bo taki typ kontaktu bywa czasem jedynym możliwym kontaktem z człowiekiem podobnie myślącym. Proszę uwierzyć, że to konieczne, aby nie popaść w rozpacz. Myślę, że Ci do których Pana teksty powinny jeszcze trafić, to też ta część obojętna. Oni nie sięgną po GP, ani nie wejdą na niezależną.pl. Nie przeczytają też GW i mimochodem wysłuchają faktów - mitów. Ogarnięci są jakimś "totalnym zwisem". Mogą mieć potencjalnie jedną dobrą cechę - brak "wszczepionego" lęku przed opowiedzeniem się za prawością. Brak jednak drogowskazu - takiej zwykłej strzałeczki. Kolportarz Pana myśli w tych "sferach" możliwy jest chyba obecnie jedynie poprzez zwyczajny druk i położenie przed nosem. Próbowałem i wiem, mogą zasiać odrobinę zastanowienia - narazie. Pozdrawiam serdecznie W.A.
Domyślny avatar

LEGES

12.10.2011 15:37

Panie Krzysztofie.Mam też przykre doświadczenia z lokalnymi działaczami PiS.Nie chcieli nas na mężów zaufania,akcja ,,uczciwe wybory" to największe oszustwo.Nie wiem kto za tym stoi?Wyłudzili od nas pieniądze i ,,pogonili".PiS-owi wystarczy ten twardy elektorat i utrzymanie się przy ,,korytku"przez następne cztery lata.Wczoraj pod artykułem p.Sakiewicza jest wpis z 00:11,,Polacy dla Polski".Żmudną pracą wyliczyliśmy,że w samym Gdańsku zaniżono frekwencję o 17%.My ciemni,prości ludzie dopatrzyliśmy się tego a Gazeta Polska i sami PiS-owcy milczą,jakby tak musiało być.Jeżeli chcieli przegrać to przegrali.Nie można jednak się poddawać.Ja wiem,że to wygląda okropnie ale przecież Ojczyzna nas potrzebuje.Pozdrawiam.
Domyślny avatar

Gość

12.10.2011 15:52

Dziękuję za Pańskie teksty - zawsze czytałem je z prawdziwą przyjemnością. Tak jak wielu mam kaca po tych wyborach, ale nie jest on aż tak wielki, bo realnie patrząc cuda zdarzają się bardzo rzadko i PiS, a raczej jedyna partia skupiająca wokół siebie osoby myślące w sposób w miarę niezależny i patriotyczny nie miała prawie żadnych szans na wygraną. W filmie "Okruchy dnia" przedstawiciel Stanów zwraca się do zgromadzonych w rezydencji lorda Darlingtona mówiąc im wprost, że mogą sobie gdzieś wsadzić swoje marzenia, dżentelmeństwo itp bo przeciwnik z jakim muszą się zmierzyć gra ostro i brutalnie, a robienie polityki nie jest dla amatorów. I święta prawda. W tych wyborach mieliśmy po jednej stronie świetnie działającą, potężną armię z nieograniczonymi zasobami logistycznego wsparcia w postaci instytucji państwowych, pieniędzy, mediów krajowych i zagranicznych i last but not least każdej ilości ludzi, a po drugiej zwykłe pospolite ruszenie ludzi możliwe i szlachetnych i dobrej woli, ale w sumie bez wsparcia ze strony struktur PiS-u ani ZADNEJ liczącej się instytucji. Przecież za nami w zasadzie nikt nie stoi! W poprzednich wyborach Kościół opowiedział się raczej zdecydowanie po stronie PO, w tych w jakiś sposób też. Gdybym miał podać trzy powody dla których nie strzelaliśmy i przegraliśmy tę bitwę to po pierwsze nie strzelaliśmy, bo... nie mieliśmy armat. Chyba dwa następne są zbyteczne. Możemy się tylko pocieszać, że moralnie zwyciężyliśmy i dalej robić swoje. Ale bez nadmiernego kaca i zwątpienia. Pozdrawiam serdecznie i czekam na następne teksty.
Domyślny avatar

Gość

12.10.2011 15:55

Panie profesorze bardzo mądrze czyta się pana.Przykro ale prawdą jest,że PiS nie chce współpracy swoich prominentnych działaczy z nami trochę ,być może,za nisko stojącymi.Nie widać ich było w czasie kampanii wyborczej i tylko nasze rozmowy ,nieraz dość ostre poglądowo,oraz nasze zakulisowe działania wyborcze min.przez namawianie za PiS-em były jedynym działaniem w terenie.Szkoda ,że nie dociera to do Prezesa.

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,491
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności