Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

BILANS

Krzysztof Pasierbiewicz, 12.10.2011

Szanowni Państwo, Drodzy Goście mojego blogu,

Wybory za nami, więc czas na podsumowanie.

Przed siedmioma miesiącami zdecydowałem się na założenie blogu.
Bezpośrednim powodem tej decyzji nie było wspieranie PISu, jak wielu niesłusznie uważa, lecz próba ratowania Polski przed niechybną katastrofą, do której moim zdaniem mogą doprowadzić rządy Donalda Tuska i jego Platformy.
Ale nie ma też co ukrywać, o czym mi wspominali ze swoistym „poszanowaniem” nawet działacze Platformy, że niejako przy okazji, wykonałem spory kawałek roboty dla PISu.

W czasie siedmiu miesięcy zamieściłem na Niezależnej 131 tekstów.
Do nich napisaliście Państwo kilka tysięcy komentarzy, za co Wam z całego serca dziękuję. Odpowiedziałem na prawie każdy z nich, co nie było łatwe, ale jakoś dałem radę.
W tym czasie odwiedziliście mnie Państwo na blogu 270090 (dwieście siedemdziesiąt tysięcy dziewięćdziesiąt) razy, za co dzięki przeogromne.

Ale nie statystyki są ważne. Najważniejszym jest to, że chyba się ze mną zgodzicie, iż udało mi się przy Waszym udziale stworzyć wokół mojego blogu rodzaj ciepłej Rodziny szanujących się wzajemnie, bliskich sobie ludzi, których łączy współmyślenie w trosce o losy Ojczyzny.

Krakowianie zauważyli moją działalność na blugu. Komentowali, telefonowali z gratulacjami i podziękowaniami, zaczepiali na ulicy. Moją działalność publicystyczną na Niezależnej zauważono także za granicą. Prasa londyńska przedrukowywała moje artykuły. Kluby Gazety Polskiej z austriackiego Wiednia i niemieckiego Essen wielokrotnie dziękowały mi za teksty i zapraszały do siebie. Przysyłano mi zdjęcia i relacje z zebrań, na których kserowano moje teksty celem ich rozkolportowania wśród tamtejszej Polonii.

Niestety, nie mogę tego samego powiedzieć o lokalnych prominentach PIS, którzy zdawali się nie zauważać mojej działalności. Żadnemu z nich nie przyszło do głowy by dać wyraz aprobaty dla mojej działalności. Ani jednego życzliwego słowa. Całkowity brak reakcji. Kompletne désintéressement. Powiem więcej, daje się zauważyć regułę, że im zdolniejsza jest osoba oferująca pomoc, tym mniejsza jest szansa, że wygodnie usadowieni działacze partyjni jej na to pozwolą.

Powiem więcej. Kiedy starsi ludzie prosili by moje, co ważniejsze teksty przedrukowała prasa prawicowa, gdyż nie mają dostępu do Internetu, nie podjęto tematu. A gdy na prośbę tych ludzi wysłałem do Gazety Polskiej kilka tekstów moim zdaniem ważnych dla wyborów, Redakcja nawet nie raczyła odpowiedzieć. To samo mogę powiedzieć o lokalnej prasie.

Dlaczego o tym piszę? Bo ja Proszę Państwa się nie zraziłem i jak sami byliście świadkami walczyłem do końca. Niestety obawiam się, że w podobnych okolicznościach, wielu innych mogło się jednak zrazić.

Proszę mnie dobrze zrozumieć. Ja się broń Boże nie uskarżam, bo moja działalność była z założenia bezinteresowna. Tylko chciałbym delikatnie przestrzec, że partia, której struktury lokalne nie chcą dostrzec tych, którzy jej sprzyjają ma niewielkie szanse by wygrać wybory.

Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)

Patrz także:
http://salonowcy.salon24…



  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 18977
Domyślny avatar

andy-lodz

13.10.2011 15:27

Bywa,że się wygrywa wbrew wszystkiemu,bohaterskimi szarżami,ale nie... w polityce.Wygrać z przeciwnikiem wyposażonym w pały medialne i rzesze służalczych "cwelebrytów" ? Szanowny panie,zadanie jak widać okazało się za trudne z powodów znanych nam wcześniej.Postępująca laicyzacja młodzieży,brak jednolitego przywództwa ze strony hierarchii Kościelnej,aparat państwowy (sądy,administracja)sprzyjający wyłącznie swoim za postawy lojalnościowe.Tak jak część wypowiadających się na pana blogu popierałem koncepcje J.Kaczyńskiego,a nie aparat PiS.Do struktur i poziomu pracy też mam zastrzeżenia.Jednak,gdy widziałem w Łodzi na ulicy przy stolikach PiS kulturalnych ludzi-wolontariuszy,obrzucanych inwektywami,obrażane kobiety,pomyślałem że przyszedł czas wyboru. Albo zblatować,machnąć ręką,udać się na tzw.wewnętrzną emigrację albo stawić czoła.Na początek wytrzymałem rolę "męża zaufania PiS".Zobaczyłem wyniki.Popatrzyłem z bliska na elektorat i postanowiłem:nawet gdyby PiS nie udźwignął roli,za darmo stanę u boku ludzi pokroju J.Kaczyńskiego.Liczę,że będzie tam też pan.
Domyślny avatar

Gość H,K.

13.10.2011 18:17

Zgadzam się z tym w zupełności! Gdyby wszyscy tyle robili, co Pan,i z takim zaangażowaniem, bylibyśmy o wiele dalej. Za politykę biorą się czasem osoby zakompleksione, egotyczne i pyszałkowate. Takim przeszkadzają ideowcy, boją się, ze zostaną przez nich przysłonięci i wymiatają ich ze sceny! Do trudnych zadań trzeba pokory, a ta cnota nie należy do łatwych. Kiedy jestem w nastroju nie-optymistycznym, to myślę, że są ludzie tacy, jak Pan, i zaraz się prostuję. Dzięki!!! H.K.
Domyślny avatar

Aleksandra Firlej

14.10.2011 00:54

Dodane przez Gość H,K. w odpowiedzi na Refleksje powyborcze

Gratuluję tylu szczerych wyrazów uznania, do których się dołączam ! Twoja działalność na blogach ma wymiar szczególny. Była/jest absolutnie bezinteresowna. Doceniona przez Internautów, z premedytacją jednak nie została doceniana przez struktury PiS-u, ze szkodą dla ugrupowania, dla nas - dla Polski. Cieszę się, że wreszcie zdecydowałeś się "zdetonować bombę"... Wątpię jednak, czy cokolwiek jest w stanie dokonać faktycznego przebudzenia prominentnych działaczy PiS-u. Zgadzam się całkowicie z Internautką,(o inicjałach H.K.), która napisała, że za politykę biorą się najczęściej osoby "zakompleksione, egotyczne i pyszałkowate". Takim działaczom przeszkadzają ideowcy. Zwłaszcza ci wszechstronnie utalentowani, umiejący w bezpretensjonalny sposób docierać do drugiego człowieka. A do takich właśnie się zaliczasz ! Obawa o własne ego, u niektórych, okazuje się silniejsza od wszystkiego... Przestał mieć znaczenie nawet deklarowany wszem i wobec interes naszego państwa. Nasuwa mi się także smutna refleksja, dotycząca samego Prezesa PiS-u, Pana Jarosława Kaczyńskiego. Jak to jest możliwe, że człowiek, w którego geniusz polityczny nie wątpimy, pozwala, by otaczali go "działacze z bożej łaski"...?
Domyślny avatar

badmoon58

13.10.2011 20:21

Panie Krzysztofie! Przepraszam za zbytnią poufałość, bo tak po imieniu... Źle by się stało, gdyby Pan zaprzestał swej działalności blogerskiej. Choć często ze smutną refleksją, czytam Pana teksty z wielką przyjemnością. Pozdrawiam!
Domyślny avatar

Andrzej W.

14.10.2011 18:38

Zgadzam się z Tobą całkowicie i dostrzegam tu mnóstwo agentury. Pozdrawiam.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

15.10.2011 14:51

Drodzy Goście Mojego Bloga,
Z całego serca Państwu dziękuję za wszystkie komentarze do mojego tekstu pt. "Bilans".
Mam też nadzieję, że Państwo rozumiecie, iż tym razem wyjątkowo nie odpiszę na Wasze komentarze. Jeszcze raz dziękuję za słowa uznania, życzenia wytrwałości, dodanie otuchy, a także za krytykę, której nie lekceważę.
Pozdrawiam serecznie wszystkich Państwa bez wyjątku,
Krzysztof Pasierbiewicz

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,482
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności