JÓZIO W NORWESKIEJ NIEWOLI

Tego już zbyt wiele! – ogłupieli w tej Norwegii, czy co ? Pomóżmy! – piszą internauci.
Dział Dokumentacji Reduty Dobrego Imienia ocenia, że te praktyki są skutkiem rasistowskiego i dyskryminującego stosunku Norwegów i władz norweskich do Polaków.

Ponieważ obecny rząd pani premier Beaty Szydło niezwłocznie zajął się skandalicznymi zachowaniami polskich instytucji, które odbierają dzieci ubogim rodzinom, warto przyjrzeć się temu, co się dzieje w tej kwestii za granicą w stosunku do naszych obywateli. 
Sprawa dotyczy Norwegii, w której, kiedy tam podróżowałem przed laty, na każdym kroku było widać oficjalne odcinanie się od flirtu z niemieckim faszyzmem. 1/
Reduta Dobrego Imienia natomiast twierdzi, że obecnie jest odwrotnie – obudziły się i zaczęły rozdziawiać paszcze upiory z tamtego czasu./2

"Polacy są uważani za Europejczyków gorszej kategorii, których można bezkarnie poniżać i dyskryminować – konstatuje RDI – czego dowodem jest fakt, że podobne przypadki o wiele rzadziej zdarzają się innym narodowościom niesłowiańskim (mniejszościom) zamieszkałym w Norwegii."

"To, co szczególnie bulwersuje, to liczne przypadki odbierania pod byle pretekstem polskim rodzinom ich dzieci – polskich obywateli. Barnevernet (urząd ochrony dzieci) wykorzystuje w tym celu najdrobniejsze różnice kulturowe, posuwając się wręcz do absurdu.
Dla Barnevernet np. przytulanie dziecka jest molestowaniem seksualnym, a wyrwanie zęba-mleczaka bez wiedzy dentysty - zaniedbaniem w opiece. Rozmowy prowadzone są z dzieckiem bez psychologa oraz tłumacza i najczęściej opierają się na domysłach. Barnevernet ma na swoim koncie wyjątkowo drastyczne przykłady postępowania, nawet wobec dzieci niepełnosprawnych."

RDI odwołuje się do opinii publicznej, by teraz, pod nowymi rządami, takie sprawy nagłaśniać, ponieważ dotychczas III RP nie troszczyła się o obywateli polskich przebywających za granicą i tego rodzaju rasistowskie praktyki, podobne do niemieckiej akcji Lebensborn z czasów III Rzeszy, nie spotykały się z właściwym przeciwdziałaniem.

APEL I PETYCJA REDUTY DOBREGO IMIENIA

Dział Dokumentacji RDI sporządził raport w sprawie chyba najdrastyczniejszego przypadku, o którym śmiało można powiedzieć, ze jest przykładem przetrzymywania polskiego obywatela z powodów rasistowskich przez władze norweskie w skandalicznych warunkach, wręcz zagrażających jego życiu.

Pani Teresa Skrętowska z Warszawy walczy o odzyskanie swojego jedynego wnuka Józia, od czterech lat przetrzymywanego przez władze norweskie.

Józio urodził się jako dziecko niepełnosprawne. Przez pierwsze cztery lata życia był rehabilitowany w Instytucie Matki i Dziecka z bardzo dobrymi efektami i przy bardzo dużym wsparciu ze strony babci. W wieku czterech lat wraz z rodzicami wyjechał do Stavanger w Norwegii.
Rodzice Józefa postanowili jednak żyć w separacji, ze względu na porywczość ojca. Z czasem ojciec otrzymał policyjny zakaz zbliżania się do matki oraz dziecka, rozpoczął się także proces ograniczenia jego praw rodzicielskich.
Koszmar zaczął się w kwietniu 2011 r. kiedy nagle zmarła matka. Józef miał wtedy osiem lat. Mimo, że w następnym dniu po śmierci córki pani Teresa wystąpiła z wnioskiem o przejęcie opieki nad niepełnosprawnym wnukiem, Barnevernet (urząd ochrony dzieci) przyznał ją warunkowo ojcu Józefa.
Już po dwóch miesiącach w związku ze złą opieką ojca, Józef został przejęty przez Barnevernet. Od tego czasu przebywał albo w sierocińcu, albo w kolejnej rodzinie zastępczej bez jakiegokolwiek kontaktu z językiem i kulturą polską, a także religią katolicką. Walczącej o prawo do opieki pani Teresie przyznano możliwość widywania się z wnukiem dwa razy w roku przez trzy godziny, w obecności urzędnika. Kontakty telefoniczne są utrudniane. Wszelkie listy i kartki przejęto informując, że Józef je otrzyma po uzyskaniu pełnoletniości.

W maju 2014 roku po wizycie u Józefa w rodzinie zastępczej, pani Teresa postanowiła kolejny raz interweniować w Barnevernet, jednak bezskutecznie. Józef był wychudzony, niezwykle osłabiony, mieszkał w pomieszczeniu przypominającym piwnicę z oknem pod sufitem. Pojawiły się także podejrzenia o molestowanie seksualne.
Dzięki pomocy jednej z organizacji pozarządowych do której zwróciła się pani Teresa, sprawą zainteresowała się policja. To właśnie w wyniku jej interwencji w lipcu br. Józef znowu trafił do sierocińca. Teraz czeka na przejęcie przez kolejną rodzinę zastępczą, prawdopodobnie tuż przed świętami Bożego Narodzenia.
Rodzina zastępcza z tytułu niepełnosprawności Józefa otrzymuje dodatkowe, niemałe fundusze.

W efekcie „opieki” norweskich urzędników Józef prawie nie mówi po polsku, ale rozumie. Jest także dowożony na praktyki jakiejś sekty religijnej.

W maju br. po wyczerpaniu wszelkich możliwych środków sądowych na terenie Norwegii pani Teresa skierowała sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Pełny raport na temat Józia jest do pobrania na stronach Reduty.

Obecnie na terenie Norwegii udokumentowano ponad 100 przypadków zabrania polskich rodzinom dzieci. Ponad 40 polskich dzieci ulokowano już w rodzinach zastępczych. Nie są to wszystkie przypadki, gdyż Bernevernet (urząd ochrony dzieci) nie przekazuje informacji o liczbie przejętych dzieci nawet władzom konsularnym. Czyni to wbrew prawu międzynarodowemu.

Swoimi praktykami Barnevernet łamie nie tylko Konwencję Wiedeńską, ale także Konwencję Praw Dziecka. Najczęściej łamany jest art. 36 Konwencji Wiedeńskiej bowiem nie informuje się o zatrzymaniu małoletnich obywateli polskich oraz maksymalnie utrudnia kontakt dziecka z konsulem. Z kolei zgodnie art. 8 Konwencji Praw Dziecka, dziecko ma prawo do zachowania nazwiska, narodowości, relacji rodzinnych, kultury i religii rodziców. Zgodnie z tym art. urząd powinien szukać rodziny zastępczej w kręgu rodziny biologicznej i najbliższych krewnych w Polsce. Oczywiście nigdy tego nie robi. Mało tego, podczas spotkań z dziećmi pod kontrolą pracowników zabrania się mówienia po polsku, a rodzeństwa są rozdzielane celem zaniku więzi i języka ojczystego. Łamiąc art. 14 zrywane są więzi z religią w której dziecko się wychowywało. I wreszcie łamay jest najbardziej podstawowy art. 3 Konwencji Praw Dziecka zgodnie z którym urząd powinien działać w najlepiej pojętym interesie dziecka, tymczasem polskim obywatelom odmawia się prawa do tożsamości.

Królestwo Norwegii jest stroną wszystkich powyżej wymienionych aktów prawa międzynarodowego.

Pytamy zatem, dlaczego obywatele Polscy traktowani są w Norwegii w sposób urągający dorobkowi zachodniej cywilizacji?

Takich praktyk nie stosuje się choćby w stosunku do Niemców, którzy także w niemałej populacji zamieszkują Norwegię.

Traktując postępowanie Norwegów jako szczególnie okrutne, bo wymierzone w bezbronne dzieci, wzywamy władze Norwegii do walki z tak drastycznymi przejawami rasizmu, do respektowania Konwencji Wiedeńskiej i Konwencji Praw Dziecka oraz do uwolnienia Józefa oraz wszystkich bezprawnie przejętych przez Barnevernet polskich dzieci, obywateli Polski.

Zamierzamy w tym celu wykorzystać wszelkie dostępne środki.

Aby wezwać władze Norwegii do uwolnienia Józia Reduta sporządziła petycję, którą można podpisywać na stronach Reduty.

Tekst petycji oraz jej tłumaczenie jest dostępne na stronach Reduty  http://rdi.org.pl

[Tam też wzruszające zdjęcia chłopczyka – ZK]

Przypisy:

1./ Stawiałbym bardziej stanowczo na Norwegów. – Dlaczego? – zapytacie. Ponieważ tam zniesmaczenie Quislingiem jest głębokie. Jak myślicie, czemu oni nie pchają się do Unii i są tak odporni na agitki z Brukseli? Bo mają dobrą pamięć. Nie to co Polactwo. Bo wiedzą, kto gra tam pierwsze skrzypce.
Ichnia V Kolumna miała nieco inny charakter aniżeli w Polsce, via Śląsk. Hitler podpuścił ufnych Norwegów na tzw. wymianę rodzin; rozpropagował prywatną turystykę pomiędzy oboma narodami. Zaproszenia i rewizyty mające na celu zbliżanie się zwykłych ludzi, oparte na naturalnej gościnności. Z tym tylko, że każdy German po powrocie miał obowiązek przekazać szkic terenowy i opis tego, co obejrzał. Sztab przyszłych najeźdźców skrzętnie i wnikliwie składał te strategiczne puzzle... A potem był wspomniany kolaborant, Vidkun Quisling.
Nad fiordami ta zdrada jest ukazywana do dziś; co i rusz można spotkać kąciki szkolno-świetlicowe, gdzie uczy się dzieciaki co to narodowa godność oparta na dziejach przodków
wymowne izby pamięci, jak działa podstępny Teutończyk, zamiarujący bestialstwo.
[ http://naszeblogi.pl/18284-wol... ]

2./ W opinii Działu Dokumentacji RDI rasistowskie traktowanie Słowian, a przede wszystkim Polaków w Norwegii, jest pokłosiem narodowego socjalizmu. W latach II wojny światowej nazistowski kolaboracyjny rząd Vidkuna Quislinga uczestniczył w antyżydowskich czystkach we własnym kraju, a co najmniej 15 000 Norwegów wstąpiło do ochotniczych, doborowych, norweskich oddziałów Waffen SS, z tego 6000 Norwegów z tych oddziałów wzięło udział w często ludobójczych walkach na wschodzie Europy.

https://www.youtube.com/watch?...
[Ten link do filmu poniżej (w jęz. polskim) pokazuje jawny instytucjonalny faszyzm, jaki usankcjonowany jest przez władze w Norwegii. Sprawa Józia to tylko kropelka w morzu łez, jakie wylewają do fiordów rodzice, którym urzędnicy i policjanci zwyrodnialcy dewastują całe rodziny.]

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika wandaherbert

09-12-2015 [23:21] - wandaherbert | Link:

trudno uwierzyc ,ze takie dranstwo, moze się dziac w Europie .Wstrzasajaca historia!naturalnie podpisalem

Obrazek użytkownika stopfałszerzom

10-12-2015 [09:37] - stopfałszerzom | Link:

Od jakiegoś czasu Norwedzy inwestują ogromne środki w szkolenie polskich biurokratów mających cokolwiek wspólnego z dziećmi.
Są to szkolenia dla prokuratorów, sędziów, kuratorów sądowych, biegłych psychologów, funkcjonariuszy tzw opieki społecznej. Celem tych szkoleń jest oswojenie polskich instytucji z przemocą instytucjonalna i przedmiotowym traktowaniem rodziny (dzieci, rodziców, dziadków)
Dzięki czemu w polskich MOPRach i sądach coraz częściej dzieją się zwyrodnienia przypominające te z Norwegii.

blog godnego ojca

pedofile instytucjonalni kradną matce dziecko

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

10-12-2015 [10:30] - Zygmunt Korus | Link:

No nie! Nie wierzę! Czyli mamy jasność! Już teraz rozumiem, dlaczego mój wpis o komiku z Oslo wykpiwającym norweskie obłąkanie genderyzmem cieszy się stale wzięciem i nabija mi rekordowo licznik.

http://naszeblogi.pl/42603-jaj...

Za Pańskie odnośniki dziękuję - zapoznam się z materiałami polecanymi uważnie.
Pozdrawiam serdecznie.