Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Bury dla sędziów
Wysłane przez Zygmunt Korus w 22-11-2015 [16:54]
Większość domyśla się pewnie, dlaczego organy ścigania nie dają sobie rady z Janem Burym, ongiś chronionym immunitetem poselskim parlamentarzystą z ramienia PSL-u, partyjnym baronem na Podkarpaciu. Nawet ostatnio, gdy wiatr przemian bezwzględnie zamiata śmieci pozostałe po poprzednikach, niezatapialny Bury uniknął aresztu i bez uszczerbku dla kieszeni i wolnego czasu pospacerował z Katowic w siną dal.
Co tutaj jest grane? – zapewne sporo osób bije się z myślami. A ci, co czegoś się domyślają, podejrzewają, że Bury jest w stanie dać skuteczną burę sędziemu, który by się odważył podnieść na niego choćby paluszek wskazujący, że będzie to zamiar skazujący. Chociaż na razie Jan Bury daje medialne reprymendy ścigającym go, gdy zapewne organy antykorupcyjne i prokuratura mają o tym, co ma za kołnierzem (czytaj: na zagranicznym koncie), pełne dossier.
Wklejam poniżej ciekawe domysły (ale jakże uargumentowane!), które umieścił na swym autorskim blogu – w końcu fachowiec, człowiek dobrze znający kulisy palestry – europoseł Janusz Wojciechowski. Świadczące o tym, że Jan Bury, na razie grożąc burami sędziom na szczeblu rejonowym, daje do zrozumienia, że jeśli go ktoś dotknie, to może za sobą pociągnąć takie autorytety, wyjąć je spod parasola Temidy, że się nietykalnym gnomom w togach łańcuchy w pętle na niezawisłych szyjach pozaciskają, a państwo zatrzęsie w posadach.
Jaki z tego wniosek? Czy mamy tutaj do czynienia z grą służb wprzęgniętych w politykę? Które np. chcą się uwiarygodnić? Ano taki, że minister Ziobro ma włączyć akcelerator i docisnąć pedał, żeby jak najszybciej połączyć Prokuraturę i Sądy, bo Bury jest zapewne nieocenioną skarbnicą wiedzy o mafii w wymiarze sprawiedliwości, więc gdy w geście samoobrony i zemsty zacznie sypać, to to, co podejrzewamy, potwierdzi się w całej rozciągłości.
Choć jako doświadczony prawnik, mający niemal eksperckie zdanie z materii tuszowania afer (znany zwłaszcza z wystąpień w programie Elżbiety Jaworowicz "Sprawa dla reportera"), Janusz Wojciechowski, jest absolutnie innego zdania.
Zwolnienie Jana Burego wskazuje, że zarzucana mu korupcja musi być poważna. Dopiero powyżej miliona nie wsadzają.
1. Zwolnienie Jana Burego, nawet bez kaucji (sąd był łaskawszy niż obrona, która proponowała 100 tysięcy poręczenia) wskazuje, że zarzuty muszą być naprawdę poważne, a opisana w nich korupcja zapewne przekracza milion złotych. W wymiarze sprawiedliwości obowiązuje bowiem niepisana zasada, że za korupcję powyżej miliona złotych nie zamykają. Im wyższa kwota przyjętej łapówki, im większy rozmiar defraudacji, tym większa szansa na łaskawość.
2. Bury ma też szczęście, że stawiane mu zarzuty dotyczą korupcji związanej z wymiarem sprawiedliwości. Słyszymy, że miał coś załatwiać w Naczelnym Sądzie Administracyjnym i w Krajowej Radzie Sądownictwa. W takich sprawach, gdy w grę wchodzić może także odpowiedzialność sędziego, wobec którego, zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2008 w sprawie SNO 91/07 obowiązują wyższe wymagania dowodowe, niż w zwykłych postępowaniach. Zgodnie z zaprezentowaną tam filozofią sprawiedliwości, postawienie sędziemu zarzutu korupcji jest praktycznie niemożliwe, na czym w konsekwencji może skorzystać również Bury.
Nawiasem mówiąc autor wspomnianej uchwały, stawiającej w sprawach korupcyjnych sędziów wyższe standardy dowodowe, sprawdził moc tej uchwały na sobie, był to bowiem sędzia główny bohater rozpracowywanej przez CBA i zamiecionej kilka miesięcy temu pod dywan sprawy określanej w mediach jako „afera korupcyjna w sądzie Najwyższym”. Taśmy, nagrania nie wystarczyły, bo wobec sędziego dowody muszą być zdecydowanie mocniejsze niż w zwykłym przypadku.
3. Jan Bury może zatem optymistycznie patrzeć w przyszłość, wierząc w niezawisłość sędziowską i niezależność sądów, którą od lat, jako członek Krajowej Rady Sądownictwa, umacniał i jej strzegł.
http://januszwojciechowski.blo... (link is external)
Komentarze
22-11-2015 [19:00] - Andrzej W. | Link: Gdy idzie o tzw. wymiar
Gdy idzie o tzw. wymiar sprawiedliwości, zeteseloski kundel bury zapewne może spać spokojnie. Musi się jednak dobrze pilnować. Jeśli ma wiedzę, to istnieje najlepszy sposób, przetestowany choćby wobec smoleńskich świadków.
Nie śpij, więc kundlu bury zbyt spokojnie.
Mowa o sądzie, ale pierwsze, co powinien zrobić Zbigniew Ziobro to zażądać akt sprawy z Prokuratury. Nawet najbardziej niezbite dowody, jak się chce, można sformułować (i uzasadnić) oraz podać paragrafy tak, że z góry wiadomo, iż sąd będzie musiał toto oddalić. Postanowienie sędziego z posiedzenia ws. aresztu jest nie do obrony, ale nie zachwycajmy się też prokuratorskim oskarżeniem. Je w pierwszej kolejności należy sprawdzić (akta, akta!). Nie jest sposobem, jak zaleca jeden bloger, aby sędziów i prokuratorów wysyłać na testy na inteligencję. To se możemy wprowadzać ewentualnie na studiach. Ci już urzędujący to perfidnie kalkulujące świnie (dość inteligentne zwierzęta). Metoda eliminacji na iloraz będzie zawodna. Odnośnie do niezastosowania wobec burego kundla żadnych środków zapobiegawczych ma jeszcze jeden aspekt. I tu niestety winni jesteśmy my sami. Ale ponieważ to dłuższa historia , napisze sobie na blogu.
Pozdrawiam Pana.
22-11-2015 [22:20] - Zygmunt Korus | Link: Panie Andrzeju, dziękuję za
Panie Andrzeju, dziękuję za komentarz. Czekam na tę "poboczną historię" - zaintrygował mnie Pan.
Ukłony - ZK
22-11-2015 [21:36] - Ewa G | Link: A ja myślę, że pan Bury nie
A ja myślę, że pan Bury nie może spać spokojnie. Seryjny samobójca u drzwi...
22-11-2015 [22:24] - Zygmunt Korus | Link: Pani Ewo, tak daleko nie
Pani Ewo, tak daleko nie chciałem spekulować, ale idą takie czasy, że i pośpiech w podejmowaniu decyzji, by niektórzy odbierali sobie życie w okresie zdrowia, na pewno jest uwzględniany.
Pozdrawiam - ZK
22-11-2015 [22:49] - HenrykInny | Link: O to , to ...
O to , to ...