Hadacz, prawdziwa twarz Komorowskiego?
.
To zrozumiałe, że my wszyscy po tej stronie Polski, chcieliśmy, żeby Andrzej Duda rozniósł w pył zniedołężniałego opiekuna WSI, prezydenta Komorowskiego.
Dlatego wielu z nas odczuwa pewien niedosyt, a najbrutalniejsi nawet rozczarowanie.
Spokojnie...
Świadomie poczekałem do rana z pisaniem, żeby wszystko ułożyć i wystudzić. TO NIE BYŁO wydarzenie sportowe, walka na ringu, gdzie liczy się ciosy, a emocje są najważniejsze. To była prezentacja dwóch ludzi z których jeden z nich zostanie prezydentem Polski na następne pięć lat.
Niestety, Komorowski właśnie pomylił debatę, jej sens, z ringiem i to takim za drucianą siatką, gdzie wszystkie ciosy są dozwolone. Nieustannie więc atakował, był napastliwy i arogancki i przyświecał mu wyłącznie jeden cel – zdyskredytowanie przeciwnika, wdeptanie go w ziemię, odarcie go z godności i szacunku.
Mimo, że przez minione pięć lat prezydentury Komorowskiego powinienem przyzwyczaić się do wulgarnego i prymitywnego chamstwa i arogancji padającego właśnie prezydenta, to byłem potwornie zniesmaczony seansem obłudy i mataczenia, jaki zaserwował widzom Komorowski.
To mogło przemawiać tylko dla najprymitywniejszych odbiorców.
Jednym z najczęściej stosowanych przez, daj Boże, wkrótce byłego prezydenta, ciosów było kłamstwo.
Kłamał ordynarnie w sprawie jego stosunku do ludzi starszych i jego dbaniu o dobrostan tej, coraz liczniejszej grupy obywateli. Nigdzie w Europie emeryci nie mają tak źle, jak w Polsce. I do tego doszło na przestrzeni ostatnich paru lat.
Kłamał bezczelnie odnośnie sytuacji ludzi młodych i upodlającej emigracji zarobkowej. Nie zająknął się ani słowem, że ten eksport młodej, wykwalifikowanej siły roboczej na Zachód jest częścią dealu, towarem, którym płacimy, za przynależność do europejskiej wspólnoty.
I arogancko kłamał, rzucając błotnistą kalumnię, że przeciwnik nie jest niezależny, bo za nim stoi Prezes, podczas gdy on, Komorowski jest suwerenny i nikt za nim nie stoi. Nieprawda, stoi za nim Dukaczewski i całe WSI, którego niestety nie udało się do końca wypalić.
A na ulicach Warszawy cały czas za Komorowskim stała słynna już pani Jowita, bez której "samodzielny" prezydent nie potrafi wykonać najprostszego gestu i nie potrafi znaleźć słów w rozmowie z ludźmi.
Kłamstw było wiele – i to w bezpośrednich atakach, jak i w defensywie.
Komorowski się odkrył. Chyba zapomniał, że w czwartek jest następna debata.
Andrzej Duda ma cztery dni, aby się przygotować do walki z przeciwnikiem, który gra brudno. Niestety, musi nieco przytemperować swoją kulturę i dobre wychowanie i zacząć sam zadawać ciosy i punktować.
Wystarczy tylko, ze w odpowiedzi na prezydenckie karteczki, weźmie ze sobą książkę Wojciecha Sumlińskiego i zacznie pytać, o Pro Cyvili, o tych wszystkich pułkowników, o Tobiaszów, o Dukaczewskich i o handel bronią.
Dyskredytowanie przeciwnika nie leżało w założeniach debaty Andrzeja Dudy. Wprost przeciwnie u Komorowskiego. A my, interesujący się polityką dobrze wiemy, co ustępujący prezydent jest wart. Mimo tego, oprócz cynicznych graczy i funkcjonariuszy obecnego systemu, jest spora część społeczeństwa, nieuświadomiona i zwiedziona nachalną propagandą, która nie zna prawdziwego oblicza człowieka bez honoru (sprawa Szeremietiewa) i autentycznych zasad. Ten prostak zjednał sobie podobnych jemu ludzi swoją wujkowatością, bigosem i duńskimi kaszalotami. Taki rubaszny, taki dobroduszny człowiek. Trzeba ostro i zdecydowanie pokazać, że to bardzo niebezpieczny gracz, sterowany tajemniczymi siłami, na pewno nie służącymi dobru Polski i Polaków.
Duda bardzo trafnie stwierdził – jedynym beneficjentem minionych 25 lat jest Bronisław Komorowski i ludzie, którzy wokół niego stoją.
I taka jest prawda. Tylko taka.
Komorowski walczy o dalsze spijanie miodu wraz ze swoimi biesiadnikami. Nie chce nikogo do uczty dopuścić. Naród? Nie ma pieniędzy, to niech weźmie kredyt.
Nie wierzcie, że on chce cokolwiek dla ludzi zrobić. Oni go nie interesują. On się ich boi. Nawet z nimi rozmawiać nie potrafi.
A merytoryczną debatę zamienia na poniżanie i atakowanie przeciwnika.
Czy tylko jeszcze tydzień będziemy znosić tą kupę arogancji, fałszu i obłudy?
.