Najpierw facet z tytułem profesora chcąc dowalić "polskiemu chamowi" i znaleźć źródła jego chamstwa wytropił je w wersetach Pięcioksięgu Mojżesza (pisałem o tym tutaj).
Potem jakaś idiotka bredziła coś o kabanach.
A teraz kolejne objawy przychodzącej wiosny u tzw. elit czeciej erpe. Tym razem niejaki Żakowski (autor tezy, że Kaczyński jest gorszy niż Putin - pisałem o tym tutaj) na swoim blogu na łamach Polityki postanowił opowiedzieć o bożonarodzeniowych (przede wszystkim bożonarodzeniowych, bo nie tylko bożonarodzeniowych) torturach, których stał się ofiarą. W tle wątku doświadczanych i opisywanych przez autora cierpień pojawia się też wątek czarnych ludzików, Indian oraz wszechobecnego Kościoła:
"Bo torturowanie słuchaczy kolędami i utworami kolędopodobnymi osiągnęło w Polsce sadystyczny poziom. W torturowaniu słuchaczy świąteczną atmosferą przodują media państwowe, niesłusznie zwane publicznymi. Z okazji Wielkanocy i Bożego Narodzenia do „świątecznej playlisty” dokładają one równie intensywną i nie mniej wkurzającą inwazję „czarnych ludzików” w koloratkach oraz osób księżopodobnych i tematów okołoksiężowskich. Gdyby chodziło tylko o kilka przedświątecznych tygodni w roku, toby było pół biedy. Ale inwazja katolickości trwa w mediach publicznych dwanaście miesięcy. (...) Kościół rzymskokatolicki skolonizował polskie media państwowe przynajmniej równie skutecznie, jak kiedyś skolonizował świat Indian."
Ciekawymi drogami myśli elit podążają... Swoją ostatnią produkcję Żakowski zatytułował "Inwazja katolickości". Pomijam już fakt, że kolędy należą do tradycji nie tylko katolickiej, ale prawosławnej czy protestanckiej (nie mówiąc nawet o wielu przywiązanych w jakiś sposób do tradycji bożonarodzeniowej osobach niewierzących). Zastanawiam się natomiast, czy tego rodzaju patologiczna nienawiść do - powiedzmy wprost - podstaw kultury europejskiej, przybliża takich Żakowskich bardziej do intelektualnego poziomu Czarli Ebdooo czy może raczej do intelektualnego poziomu Państwa Islamskiego?
Na temat produkcji Żakowskiego m.in. Wpolityce.pl
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7316
Drogi Baco, kolega Chatar jest teologiem i filozofem. Przydałoby się przejśc na grunt dyskusji z tekstem, a nie dyskusji z własną projekcją.
Ja natomiast widzę, że Drogi Goral ujawnił się teraz jako Baco-Goral i w niepowstrzymanym słowotoku udowadnia mi, iż jestem Żydem.
Dobrze więc, nie mam napletka, na śniadanie czytam talmud, na obiad zjadam chrześcijańskie dzieci. W rzeczywistości nazywam się nie Brodacki tylko Brodaker czy Alchymister - wszystko jedno.
Zastanawiam się jakąż to prokreatywnością miałbym się pochwalić. Dzieci nie mam, ale bez wątpienia haruję jak dziki osioł (palestyński, zapewne) nad projektem http://smolensk.alchymis… Ale, naturalnie, dla Baco-Gorala to zapewne kolejny żydowski projekt ujarzmienia krain wschodu.
I jeszcze jedno wyjaśnienie. Nie prezentuję i nigdy nie prezentowałem "naszego katolickiego punktu widzenia". Wyrażam tylko swoje opinie, być może niemądre, a czasem nieprzemyślane, ale to są moje opinie i odpowiadam tylko za siebie.